AgaNow3

mamy pierwszą prawą dolną jedyneczkę A lewa juz tuż tuż....

witam mój sebek od tamtego czwartku siedzi w domu na antybiotyku ... od poniedziałku robi od nowa przyuczanie do przedszkola... oj bedzie ciezko

dziewczyny mam pytanie czy te kody które podawałyscie na chusteczki pampersa z rossmana sa nadal aktualne?? mozna na nie jeszcze kupowac ? czy tylko w danym dniu ten kod obowiazuje??

a po wizycie u lekarza jestesmy i Kamilek ma poczatki zapalenia krtani... dostał antybiotyk na 3 dni i tabletki , czopki na goraczke bo na dodatek juz prawie wyszedł mu pierwszy zabek ale jeszcze nie przebił sie... biedulek meczy sie strasznie i tak bardzo sie skarzy marudząc mówiac... bebebe dede.. mememe...chyba ciezka noc znowu przed nami na dodatek Sebastian tak dzis dokucza ze mam go juz dosc....

sylwiannaAgaNow3 Sylwianna ja nie mam blizniaków..hihi.. Wiem Aga, ale pisałaś o swojej koleżance, która ma bliźniaki+córkę...stąd mój komentarz... a no tak masz racje pisałam o tym ale juz dawno... swoja droga niezłą masz pamiec hii

jade za chwile z małym do doktora bo ca;y dzień ma podwyzszona temp siegajaca prawie 38 st i wole dmuchac na zimne zeby jakim szpitalem tego nie zakonczyc... Sylwianna ja nie mam blizniaków..hihi.. Flawia twoja izolacja od synka na pewno na zle wam nie wyjdzie tylko pomoze... dobrze ze jestescie ju PO.....

Kamilek obudził sie w nocy o 2 giej i marudził strasznie.... rozpaliło go nad ranem... dostał goraczke 38.5 st dałam mu czopka i spał ze 2 godz.... i teraz dalej mierzyłam ma ok 37.6 dałam nastepny tzn połówke czopka paracetamolu 250 mg...chyba zeby ida tzn narazie jeden... dziasła ma napuchniete... bo tak to choroby po nim nie widac... najlepsze jest cos co wam powiem... dzwoniłam do lekarza zeby skonsultowac sie czy i ile moge tego czopka czy czopków dac... bo nie mam takich słabych w domu tylko mocniejsze a ten mi powiedział ze nie udzieli mi takiej informacji bo to mogłoby sie zakonczyc u prokuratora... ale z drugim pogadałam i sie wszystkiego dowiedziałam.... co za swiat

Kapka syn ma odruch jak najbardziej normaly u nas tez to sie zaczyna..... czy wy dajecie dzieciom juz chrupki kukurydziane? Kamil jak widzi je toaz krzyczy... z radosci... Sebek zdrowieje na szczescie.. schudł przez 3 dni 2 kg... zostały tylko mu uszy tak mama stwierdziła....

oj ciezka noc była dzis u nas....nie wim co sie stało małemu ale ciagle sie budził.. nie wiem czemu tak sie porobiło.... ja dyzurowałam z nim do 2.30 potem mąz... spał ciagle w ózku bo co kilkanascie minut strasznie płakał... dałam mu czopek vibrucol to było spokoju góra 2 godziny... i od nowa... nie wim czy to przez mleko które mu zmieniłam z nana na bebiko kilka dni temu bo tylko to akurat w sklepie było ale pił ze smakiem... czy zeby bo dzisał napuschniete okropniie... oby ta noc była lepsza bo juz w sumie 4 mało były przespane ale Sebek na szczescie powoli zdrowieje antybiotyk zaczyna działac...

Sylwianna., dziekuję.. ie jest łatwo z dwójką dzieci...ale ja podziwiam znowu matki z trójką.. mam kolezanke co ma blizniaczki 3.5 roku i 15 roczna córkę dopiero horror ale nona spokojna i bezstresowa... w przeciwienstwie do mnie... ja dzis poadam na twarz Sebek daje popalic przez ta chorobe a Kamil mimo ze spokojny to sie na nim tez wszystko odbija i ciezko było mu zasnac po wieczornej kapieli... płakał z niwyspania i mleka nie chcial pic... ale dopił na spiaco jak go maz ukołysał w wózku...ciezko jest lekko zyc tyle brzmi moje stwierdzenie..dzis prawie nic nie posprzatałam a jak ogarnełam pokoj do południa to na wieczór było tak samo... a co z reszta domu??? mama dzis miała pieczenie chleba bo mamy taki piec chlebowy a ona jeszcze piecze"mniam mniam"takze nic nie zrobiła w domu i ja tez... ale co tam zyje sie z dnia na dzien... szkoda gada..teraz siedze z lampka winka druga zreszta i odpoczywam ale głowa mi peka oby ta nioc była juz spokojna i chciałabym sie wyspac a mąż.... no... celibat ostatnio przechodze cholera ze mnie jedna... ale co moge na to poradzic??? nie wiem nic chyba...

my jeszcze zółtka nie podajemy.. łózeczka tez jeszcze nie obnizylismy a co do spania w nocy to Kamis spi w sumie zawsze pod kocykiem ale dzis było dosc chłodno w nocy bo zaledwie 5 st na zewnatrz... zaczyna sie jesieni pewnie kołderka pujdzie w ruch....albo cieplejsze piżamki czy spioszki z kocykiem... głupie pytanie ale zadam ... jak to jest z tymi mlekami modyfikowanymi ...nr 2... pisze od 6 a czasami po 6 mies czyli jak skonczy czy zacznie ten 6 miesiac???moze miec np 6 mies i 1 tydz czy dopiero 7 mies i np 1 tydzien... bo róznie ludzie robi i mówia...ja juz nie pamietam jak to było u nas ze starszakiem ale chyba jak zaczał 6 mieisiac...

bylismy ze Sebastiankiem u doktora bo taki kiepski dzis był że szok... okazało sie ze chore gardło i na dodatek uszy.........antybiotyk.... itd.... i cały tydzien ma sedziec w domu wiec nie ma mowy o przedszkolu... oby kamilek sie nie zaraził tylko!!!

MonsoundOooo.... Znalazłam taki przepis. Ciekawe jak to smakuje... Dla odchudzających się, cukier można zastąpić fruktozą Nutella Ze śliwek - Forum Kulinarne Smaczny.pl ja robłam cos takiego w tamtym roku........hm... kilka słoików zrobiłam i w sumie nie za wiele zjedzonych , ale zalezy od gustu i smaku oczywiscie... warto na pewno choc sprubowac.

Pbamys o odkrywanie sie w nocy to chodziło mi o starszego Sebka on nie chce spac w zadnych pizamkach a jak sie tak odkryje to jak wszyscy spimy to czasami przez pare godzin tak spi a teraz zakaszlany zakatarzony majaczy w nocy woła nas to mąż dzis spał w drugim pokoju z nim zeby Kamilka nie budził i go przypilnował... my na wsi mieszkamy to swieego powietrza mnustwo na dodatek dookoła same lasy... okna przez cały dzen w sumie mam otwarte... Kamilek pujdzie potem na spacer i poswpi sobie w wózku bo tak lubi ale musi moja mama wrucic z miasta bo tego starszego nie zostawie samego w domu... jakby był tylko katar to tak ale on ciagle poleguje, goraczkuje to niech sie kuruje w domu bo jak na pole z nim wyjde to zacznie na rowerze jezdzic, ciagniku w piasku sie bawic a wiem ze teraz to na dobre by mu nie wyszło...a do domu bym z nim po np godzinie nie wruciła ....

witam po dosc spokojnej nocy mimo że starszak zakatarzony i zakaszlany ale jakos kurujemy go syropami, masciami i kroplami i dzis jest lepiej w nocy spał na jednym łóżku z męzem i ciagle go przykrywał itd.... o 2 giej spadł z łóżka...chuku narobił ze szok ale nic z tego nie pamieta.... Kamilek tez troche pokaszluje ale to normalne jak siedzimy razem tylko zeby gorzej nie było............. mam problem......szukam RZECZOZNAWCY.... musze sie poradzic szybko a nie mam gdzie.......moze pomozecie??stare rodzinne czasy... musze wyprostowac kilka spraw i jest kłopot...

dzis Sebka nie pusciłam do szkoły bo w nocy dostał goraczke i zaczał kaszlec.... nie idzie z nim wytrzymac bo chce na pole isc ... płacze... syropów nie chce pic... Kamil przez niego mało spał od rana terasz go wzieła mama na podwórko moze uscie chwile choc w wózku a ja siedze w domu z drugim bo nie zostanie sam w pokoju taka pierdoła sie zrobiła.... mam zawalistego doła, ręka w łokci przesilona ze ledwo co nia ruszam, dziasło dalej boli i wogóle ach...szkoda gadac...

dzis zostalismy w domu... Sebek w nocy dostał goraczki i kaszlu.... jest z nim duzy problem bo od małego nie chce pic syropów ale lekarstw.... koszmar przez to przezywamy bo jest non stop płacz....

Eva cudne zdjecia... Flawia... trzymam kciuki za syneczka.... Nasz Kamis zakatrzony ale walczymy z infekcją...duzo czasu spedzamy na polu ja nie wiem jak zawita zima to on w domu nie usiedzi... całe lato prawie cały dzien na polu był i spało mu sie super ..w domu to nie to samo niestety.... teraz juz chłopaki spią od 19 tej a mnie boli od wczoraj dziasło.. chyba mnie zawiało...

witam was....ja tez jestem mama 3 latka przedszkolaka.... jezdzimy do niego 6 km "do drugiej miejscowosci" od 7.30 do 12.30... tamaten tydzien wygladał tak że wszystkie prawie bez wyjatku dzieci płakały i Sebek tez... nie chciał sie przez pierwsze 3 dni wogóle bawic tylko siedział sam na ławce... ale za to obiady slicznie zajada sam.... w piatek był za to juz rozbawiony z dzieciakami... ale wczoraj po weekendzie płakał cała droge i nie chciał do szkoły wogóle wejsc wiec go wniosłam na rekach pani go odebrała w drzwiach i juz było po 2 min było wszystko ok.... jak po niegon wruciłam tez był zadowolony i ucieszony ze obiecalam i przyjechałam... dzis było lepiej... i niech juz tak zostanie... podspiewywał sobie piosenke o grzybkach...oczywiscie po swojemu..

Nikaita........... no współczuje....na poprawiny w niedziele pojechalismy i mały jak sie okazało był grzeczny.... no tak nie było juz orkiestry mało ludzi i od 16 do 21 bawilismy sie na sali razem z Kamisiem...aż byłam w szoku... no ale dzis byłam z nim na kontroli bo zakatarzony troche pokasływał ale jesk sie okazało czyto ma na drogach oddechowych itd... czyli masci wygrzewajace kropelki do noska i w razie W syrop na kaszel..... dzis miałam straszna przeprawe ze starszakiek bo nie chciał do przewdszkola jechac płakł w domu i przez całą droge ale jak weszłą za drzwi sali i pani go ode mnie wzieł to sie uciszył i poprosił papier do wytarcia noska.....boje sie tych poranków bo ja takza znerwicowana jestem... płacze juz po katach chwilami jak on tak dokucza rano... ale nie poddaje sie!!!!

witam .... mój synek własnie poszedł do przedszkola........i po tygodniu jego tam pobytu jak na razie jest tak że z rana niestety jest problem tzn wstaje rano, jedziemy ale zostac nie chce i płacze ale jak po niego przychodze to jest ok.. przez 4 dni nie bawił sie tylko siedział ale w piatek było ok... zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień.... juz jest zakatarzony...

No Majusia oby wasze dziecie nie wystraszyło siętylu ludzi co nasz Kamis bo tez nie posiedzicie na sali tylko z dala od ludzi.... co do winka to ja tez kupowałam bo tak młodzi sobie zyczyli ale jaka nazwa jego był anie pamietam... hihi... dzis poprawiny chetnie bym pojechala choc tak na 2 godzinki... cos zjadła i pogadała z ludzmi bo wczoraj to ani jedzenia ani zabawy nie było.... ale mój maż negatywnie nastawiony takze chyba zostanie tylko na moich checiach... na dodatek kamilek obudził sie nad ranem z katarem... posciagałam troche zakropiłam posmarowałam mascia wygrzewajaca plecki i stopy i na razie jest ok.... czasami moze jakas infekcja sie szykowac zreszta Sebek tez troche 'zaspikany 'chodzi ale to przyniósł z przedszkola.... takze zaczyna si e okres jesienny....hmmmm

Monsound nie przechodził Sebek żadnego procesu adaptacyjnego... poszedł od razu na szerokie wody... ale jest ok tylko najgorzej jest rano.... płacz a w klasie z reki do reki dziecko przechodzi i tak najlepiej bo najgorzej zostac w srodku i tam siedziec... a tak wogóle to my juz po dzisiejszym weselu................nigdy wiecej z dzieciakami..... mały tak sie wystarszył tylu ludzi, orkiestry, że płakał i trzeba było z nim siedziec na dworze ze 3 godziny....dopiero jak zasnał lepiej mozna było znim wjechac do srodka.....ale to tylko jak spał jak sie obudził to do domu żesmy sie zebrali... i tak suknienk a kupiona, fryzura zrobiona,na pare godzin ale do kuzyna pasowało isc... achh...

Nikita85AgaNow ale Kamilek już ładnie siedzi, a ledwo co skończył trzy miesiące - super :) Ale podobno drugie dziecko szybciej się rozwija i dorośleje :)) no nie trzy mieisiace a pięc hi hi....

dzis w przedszolu byłam z Kamilkiem zaprowadzic Sebka... płakał jak zwykle... ale jak po niego przychodze to jest zadowolony i mówi zawsze że jutro idzie.... ale rano jest koszmar... Kamil je tak: 7-8godz- 180 ml mleka 10-11godz deser mały słoiczek ok 13 godz obiadek mały słoiczek 15 mleko 180 ml 18 kaszka łyzeczką podana tak ok 100-130 ml(nie zawsze) 20 mleko 180-200 to wszystko tak mniej wiecej bo czasami zje np leko na obiad a potem zupka ale mniej wiecej to tak wyglada...a pampuszek z niego niezły... jutro jedziemy na wesele....