AgaNow3
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AgaNow3
-
Bella gina najważniejsze żeybscie się nie poddawali, mój tato wyszedł na 2 tyg ze szpitala po nowym roku na nefrologie idzie i tez nie wiemy jak długo.. w miedzy czasie czekamy na wyniki badanie histopatologicznego... tez te swieta nie bedą zbytnio radosne a na pewno stresujące...
-
wszystkiego najlepszego dla pełonomiesięczniaków... Sebastianek wczoraj ubrał sobie swoja mała chioneczkę... duza na dole bedzie ubierana koncem tygodnia zapewne.... my świeta tzn wigilie speedzamy razem z moimi rodzicami bo mieszkamy razem. w pierwszy dzien swiat pewnie do tesciowej pojedzemy a drugi do nas brat przyjedzie... tak bywa co roku bo tata ma też imieniny?(Jan) siostra mieszka obok nas a le na pewno nie bedziemy spedzac razem swiat... taki swiat jak szwagier wrogiem dla nas i rodziców... wczoraj maz o 21 przyjechał a dzis podobno jedzie o 20 tej.... co do potrwa wigijijnych to nie są szybkie i łatwe bo czy przy puierogach, uszkach, smażeniu ryby, gotowaniu kasz, kompoty, barszczu jest mnóstwo roboty... sernika , piernika i keksa mam zamiar upiec i jakas sałatke zrobic.... dzis mamy piec pierniczki na choinke , wczoraj ciasto zrobiłam dzis Sebek od rana chodzi z foremkami bo juz chce robic pierniki...
-
Krówka dziękuje.... niech się juz konczy... ale nie wiem czy ten nastepny bedzie duzo lepszy.... ale trzeba wierzyc... mój syn dzis spał tylko 1 h nie wiem co sie stało... bo spac lubi ale to ten zab który wczoraj wyszedł....chyba go rozstroił....
-
J nie wiem czemu mam tak teraz pod górke z wszystkim................wczoraj dostałam list z KRUSU żeby dostarczyc wszelkie papiery męża od dnia naszego slubu o ja widnieje tam a o nim ani sladu... jo jak ma byc ślad jak on n igdy z krusem nie miał nic wspólnego... tylko z zusem ciagle... zadzowniłam tam dzis i dostałam prawie zawału.......... po przeszukaniu wszytskich jedgo papierów od dnia naszego ślubu tj od czerwc 2006 wychodzi na to ze miał przewre w pracy.,.. itd a to od razu podlego ubezpieczeniu w krusie bo jako nie podpisana została inetrcyza to on tez jak by co jest na rolnicwtie.. i wychodzią mu chyba 4 kwartały do zapłaty w sumie bedzie znowu ze 2 tys z odsetkami +moje 600zł..wiecie co zyc sie nie chce...a on jak sie dowiedziął o tym to szkoda gadac jakie słowa poleciały przez tel bo jest na wyjezdzie w warszawie......jak tu kurna normalnie zyc...
-
no dziewczyny chyba juz zapomniały o nas i naszym forum.... Maja ja tez wczoraj tate wybrałam ze szitala(przez to ze był w miescie w szpitalu spowrotem zaczełam do niego jezdzic samochodem musiałam sie przełamac bo nikt nie mógł mnie tam zawiesc...) tato podleczony ale 4 stycznia od nowa na inny szpital idzie teraz na nefrologie bo niestety z nerkami kiepsko ale dobrze ze na switea razem bedziemy... wogóle dziewczyny nie mam ochoty na nic ani sił na porzadki, sprzatam to co musze....nie mam czasu zbytnio, ani siły.. jestem w jakims zawalistym dołku... mąż w delegacji, tata chory mame bardzo kolano boli, Sebastian nipoń jeden nie do zniesienia. Kamil na razie to wszystko wynagradza..... MAMY KOLEJNEGO ZABKA TYM RAZEM GÓRNA PRAWA JEDYNKA... NIE ZWIASTOWAŁO NIC JEJ TYLKO TE ZIELONKAWE KUPKI OD 3 DNI MYŚLAŁAM ZE TO OD ŻURKU KTÓREGO JE Z ZIEMNIAKAMI OD KILKU DNI I BARDZO MU SMAKUJE TA KWASKOWATA PAPKA...HIHI. TO SA JUZ W SUMIE 3 SZT/.... IDE DALEJ COS SPRZATAC DZIS KUCHNIA... NE CHCE MI SIE...........
-
FLAWIA pewnie że sprubuj moze akurat sie uda i juz nie bedziecie na tym mleku.. nam sie udało i teraz juz długi czas jestesmy na bebiku i jest wszystko ok. bo ten na recepte tylko do roku prawda tak to jakos jest?? mojej znajomej lekarka wypisała nutramigen na recepte ale nie było znizki mimo ze syn ma 10 miesiecy,.. juz nie wiem jak to jest
-
mi sie udało we wczorajszym konkursie indykpolu... bon na 100zł...
-
Maja dużo zdrowia dla tatusia... ja jutro mojego jade wybrac po ponad tygodniu ale to tylko na ten okres swiateczny a od 4 stycznia idzie na inny szpital na nefrologie bo niestety nerki sa w złym stanie... tu podleczyli go cokolwiek wrzoda na zoładku wykryli i tez leczą...wyniek do badani dali... a.. szkoda gadac.. mój starszy syn daje mi tak popalic ze juz nie mam sił.. pomysłu na niego....nic nie pomaga....bic zaczyna innych...nie słucha.. ma swoj swiat.. kamil nie raczkuje ale jak sie go postawi to nogi sie juz nie gną... silny jest i raczkowanie pewnie nie zaliczy tylko zacznie za jakis czas po prostu sam prubowac chodzic...
-
no własnie Krówka ja juz wielu rzeczy prubowałam zeby ja zwalczyc... i dermatolog mi wymrażał.. znikła ale ale po jakims czasie od nowa sie pojawiła..z zaczerwieniem wokoło ... brzydko to wyglada.. jedynie pod pudrem mniej ale po kilku godzinach i tak sie bardzo uwidacznia... w ciazy nic z nosem wiadoma rzecz nie robiłam...teraz na masciach od laryngologa/// nie wiem juz sama co sie dzieje jeden lekarz powiedział mi ze to moze byc przy zmianach hormonalnych...
-
Flawia ja dostałam ten pimafucort tylko krem od laryngologa na mój nos bo na prawym płacie mam taka zaczerwienioną plamke a w srodku jej krostka które wogóle nie chca za cholere zginac.... mało zagladam bo mam tate w szpitalu... ma wrzoda na żoładku, z jelita jakiego polipa usunieto, wycinek do badania histopatologicznego wysłany... i w nerwach żyjemy....
-
MARYS... ja nie jestem zla... ciuszki jak co czekaja jeszcze na ciebie a jak nie to pujda do worka ...moze sie kiedys przydadza...
-
ja mam tez takie ogólne ubezp w pzu jak jeszcze pracowałam to w firmie mielismy takie własnie grupowe jak juz zostałam zwolniona to w pzu powiedzieli mi ze nadal moge je kontynuowac... płace 44 zł na miesiac ale wielkich pieniedzy w razie wypadku czy smierci tam nie ma... musze podejsc właśnie kiedys i popytac jak to jest...bo mąż płaci sobie sam(tez ma to z pracy) a ja sama .. a moze by zrobic tak żebysmy razem sobie płacili jedna składke i dzieci podciagneli pod to.. nie wiem jak to działa wiec trzeba pjusc i popytac najlepiej..
-
Nakarm psa z TablicÄ - akcja pomocy psom ze schronisk jesli mozecie codziennie klikajcie
-
oj Maja.... przykro mi bardzo... jak sie wali to wszystko pod rzad.. cos o tym wiem...
-
Cerrie apetyczne te ciasteczka... brat pojechał z tata na izbe przyjec...smutno... msza racje.......
-
MIKOŁAJKOWO SIE ZROBIŁO.... mój mąż wczoraj juz pojechał na delegacje.... pierwsza noc mineła jakos... sebek z rana pytał juz czy tatus wieczór wruci... a mi sie płakac zachciało... tata do szpitala idzie juz na dniach.. sama z dziecmi zostaje i z mamą... nie wyobrazam sobie jeszcze tego no ale cóż.. takie realia.. KAMILEK od kilku dni fajnie gra w piłke z drugą osobą... popycha raczka do przceiwnika... smeichu jest co nie miara.. Krówka masz racje dzieci z dnia na dzień nas zaskakuja czymś nowym..
-
kapeczka nagroda doszła slicznie dziekuję.... Pyszna była
-
No Kamilek własnie tez tak robi że macha nogami... albo czeka az go przeważy i wstanie czasami tak sie osmieje z niego że hej... ale za to miesnie brzucha dobrze ciwczy...
-
Krówka twoja pociecha mniej wiecej z tego samego dniajak mój synek WSZYSTKIEGO NAJ DLA 8 9 MIESIECZYCH DZIECIACZKÓW my ze spaniem z chłopakami problemu nie mamy..Sebek tak jak i teraz Kamilek śpi w łózeczku... czasami go nad ranem jak karmie to nie przekładam sprowrotem do niego ale to bywa bardzo rzadko... on jak sie obudzi w łózeczku to poleży pogaworzy zrobi kupke na spokojnie.... nie wiem jak tam wasze pociechy jak spia w dzień w wózku, czy w łózeczku ale ja Kamilka usypiam w wózku... a dzis wchodze a ten szkarb jak sie obudził to sie sam podniósł... i hgryzł pieluche i gaworzył sam do siebie... jak weszłam do pokoju to sie najpierw wystraszyłam bo prezciez móg sie bardziej z niego wychylic i po prostu wypasc... na łózku tez jak dzis lezał sam sie podniósł..... wiem ma juz skonczone 8 miesiecy i wszytskiego sie mozna po takim spodziewac/... ale do tej pory na łózku siedział albo leżał sam i było ok bo nie lubiał nigdy na brzuchu i przez to nie raczkuje.... wiec był bardziej w jednym miejscu... za to zaczyna sie podciagac i pewnie jak brat raczkowania nie zaliczy... siedze i czekam z nerwami bo rodzice pojechali rano do miasta 30 km i tata dzwonił ze słaby dzis jest i strasznie ciezko mu sie jechało w tamta strone.. bo go przytyka w piersi... nie wiem jak wrucą.....dodam ze tata ma prawie 70 lat wiec troche zycia za soba i zaczyna chorowac... jeszcze przed swietami ma isc do szpitala na 2 tyg bo nerki mu siadaja... itd...
-
Flawia te wymioty to po calcium c albo jam zacznie kaszlec to ta własnie flegma sie mu odrywa i go pociaga... strasznie jest marudny ale to też te zeby które sie ponoc wybijaja na dole... i spi po kilka razy w ciagu dnia taki jest osłabiony.... Sylwianna mój mąż wyjerzdza o 6 tej rano i wraca ok 18 do domu.... w soboty tez pracuje tak do 16 to podzielam twój los.... dzis dzieje sie cos dziwnego w moim brzuchu tzn po jego boku u dołu tak jakby mi chwilami cos drżało w nim... jak np czasami powieka człowiekowi drga... dziwne uczucie... hmmm nie wiem o co w tym chodzi
-
Flawia ja tez polecam lipomal niby jest od roku ale teraz tez małemu podaje go 2razy dziennie po 2.5 ml ale jest dalej taki osłabiony, zaspikany i strasznie kaszle ...i przy tym wymiotuje...sił juz powoli zaczyna brakowac bo czowiek niewsypany chodzi... starszemu katar juz sie nie leje 'ciurkiem' tylko zgestniał.... wiec moze powoli przechodzi...
-
no w tej chwili potwierdze twoje słowa Kapka.... Kamil dzis skonczył 8 miesiecy... troche chorowity jak na imprezke...hihi oby ta noc była spokojniejsza i przespana spokojnie... bo tego snu mi brakuje przez te ostatnie dni... dzis tata dowiedzial sie ze przed swietami wyladuje jeszcze w szpitalu na 2 tyg ....nie wyobrazam sobie tego bo on tam, mój mąz na delegacji od poniedziałku ma byc .. i my z mama i dwójka dzieci na gospodarstwie...nie mam pytań!!!
-
Staszy btak strasznie płakał dzis rano imówił ze go uszko boli... wiec ja za tel do doktora a on kazła jechac kupic krople do uszy i syrop przeciwbólowy bo ten ból ucha to najprawdopodobniej od tego kataru.... syrop wypity ucho zakropione(cokolwiek) bo nie chciał...i po godzinie lepiej zaczyna od nowa go nosic... zobaczymy co pod wieczór sie bedzie działo.
-
ciężka noc za nami ...głowa mnie boli... mało spalismy chłopaki kaszleli, nie spali, budzili sie płakali i wymiotowali.... mam dosc...ale byleby do przodu....poprawy po nich nie widac alei nie jest gorzej na razie w martwym punkcie jestesmy....
-
KRÓWKA mąż w domu bedzie w sumie co weekend w jeden na sama niedziele a w drugi sobote ndz i w poniedziałek dopiero pojedzie... takze nie bedzie tak zel... w zeszłym roku strasznie to pzrzeywałam jak jechał byłam w ciazy sebek był mały i mało rozumny teraz jest ich dwóch wiem ze bedzie ciezej ale tak jak MAJA pisze dobrze że praca bedzie.. ja do lutego na kuroniu jestem potem nie wiem co... do pracy nie mam na razie mozliwosci pujsc..wiec wszytsko na męża rękach spoczywa.. my , dzieci, rachunki, zycie i kredyt..ale moze nie bedzie az tak zle byleby zdrowie było... mój tata ma ważna jutro wizyte u nefrologa... nerki mu siadaja nie wiadomo czy do szpitala go nie skierują...mame strasznie kolano boli i juz cuda wiank robi by temu bólowi zapobiec... na dodatek wczoraj wypadło jej pół górnej protezy.. smiesznie to wyglada ale smieszne to nie jest jutro idzie na wizyte do dendysty..jakos nam ostatnio pod górke...