Skocz do zawartości
Forum

emilia79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emilia79

  1. Cześć :) Pasiok, moi wszyscy znajomi mają dzieci, tylko ja się jakoś uchowałam ;) i wiem, że oni w zimę, jak był mróz to nie wychodzili z dziećmi na spacery, ale ubierali ciepło, tak do wyjścia i po parę minut na balkonie stali, żeby dziecko pooddychało zimnym powietrzem. Myślę, że będę robiła podobnie. A co do ubranek, to jak w piątek dowiemy się jaka płeć, to też lecimy coś kupić maleństwu. Wczoraj byłam u babci i powiedziałam jej o tym, a ona na to, że to za wcześnie, nie wolno zapeszać, lepiej zakupy robić tak miesiąc przed porodem, a nie szaleć od początku... Ech, i tyle było z mojej radości. Babcia wie, jak skutecznie zepsuć radość :) Ja na to, że zrobię tak, jak będę uważała, bo z wielkim brzuchem, zasapana pod koniec ciąży nie będzie mi się chciało łazić po galeriach. A jak niechcący urodzę miesiąc wcześniej, to chyba w swoje ciuchy musiałabym owijać dziecko. Czekać do samego końca z zakupami, to jest chore w tych czasach. Nawet finansowo to zbyt duże obciążenie tak wszystko naraz kupować.
  2. Pasiok, co to znaczy być stanowczym? Hmm, moim zdaniem, to robić to, co się mówi. Powiedziało się "A" to trzeba powiedzieć "B". Jak mu powiesz, że jeśli nie przestanie pić, to Ty się wyprowadzisz, a tego nie robisz, to on wie, że to tylko takie gadanie i nie ma co się przejmować, bo nieraz to powtarzałaś i na gadaniu się kończyło. Jemu potrzebny jest zimny prysznic. Jeśli masz gdzie się wyprowadzić, np: do rodziców i to zrobisz, on będzie wiedział, że tym razem nie żartujesz i jak się nie zmieni, to rzeczywiście straci i Ciebie i dziecko. Dopiero jak będzie na "dnie", będzie mógł się odbić. Ale to taka ostateczność. Może najpierw rozmowa o tym, co czujesz. "Czuję złość, żal, smutek itd... Czuję, że nie mogę na Ciebie liczyć. Zachowujesz się egoistycznie pijąc alkohol, jest mi smutno, bo..." Wszystko na spokojnie. I zapytaj, co on czuje. Chodzi mi o towarzyszące uczucia związane z obecną sytuacją... Może boi się ojcostwa, odpowiedzialności. Trochę się rozpisałam i może niekoniecznie zrozumiale. Kilka lat pracowałam w ośrodkach leczenia uzależnień jako terapeuta i mam zboczenie o mówieniu o swoich uczuciach. Wiedz, że to działa. Nie oceniamy, tylko mówimy, jak się czujemy. To wymaga pracy. Wiem, bo sama mam czasami problem z mówieniem o uczuciach. Wierz mi, że to lepsze, niż obwinianie i oskarżanie się wzajemne. Pasiok, życzę powodzenia i mam nadzieję, że się dogadacie. Dobrej nocki :*
  3. Cześć! Pasiok, prześpij się, zobaczysz, jak będzie rano. Mi się wydaje, że Twojemu facetowi wszystko przychodzi zbyt łatwo i on zdaje sobie sprawę, że cokolwiek złego nie zrobi, to wystarczy, że przeprosi i Ty wybaczasz. Przyzwyczaił się, że nawet jak ostro narozrabia, to Ty ponarzekasz trochę i na tym się skończy. Mi się wydaje, że z nim trzeba stanowczo, ale naprawdę bardzo stanowczo. Nie łudź się, że jak będzie dziecko, to on się zmieni na lepsze. Dojdą nowe obowiązki, nieprzespane noce i Twój narzeczony znowu będzie miał powód, aby się napić :(
  4. Ja ruchów jeszcze nie czuję, ale jak siedzę, to mam wrażenie, jakby mi coś pod prawe żebro wlazło, muszę się przekręcać, bo coś mi tam uwiera... Czy to może być mój maluch, tzn, jego rączka, bądź nóżka? :)
  5. Cześć, Wam :) Karolina, ja od jakiegoś czasu w ogóle nie jem wędlin. Mięso tylko na obiad. Za to kilka razy dziennie twaróg albo na słodko, a ostatnio z pomidorami. Pychota. Przed ciążą nie jadałam twarogu, a teraz muszę mieć zapas w lodówce. Mam to szczęście, że teściowa pracuje w mleczarni i sery, twarogi, masła itd. mamy za darmo i pod dostatkiem :)
  6. Vanilia, gratulacje :) Super, że badania dobrze wyszły. Wadera, nie przesadzaj, na pewno wyglądasz kwitnąco, jak wszystkie kobiety w ciąży. My ciężarówki podobno wysyłamy feromony i nawet jak się sobie nie podobamy, to według innych jesteśmy ósmymi cudami świata :)
  7. chudzina, piękne masz zdjęcia i jesteś baaaaaardzo fotogeniczna :)
  8. chudzina, znalazłam Cię na fb :p Kombinowałam jeszcze z paroma dziewczynami, ale za mało wiem, żeby znaleźć :) Ale wszystko przede mną ;)
  9. Fajne te Wasze brzuszki :) Dwie chudziny :) Gdybyś tylko, spragniona, razem z brzuszkiem i buźkę tak, jak chudzina pokazała, to już w ogóle byłoby super :)
  10. Chudzina, świetny brzuszek :) Może jutro wrzucę swój, jak oczywiście dobrze wyjdzie na zdjęciu ;) Inaa, super, że badania wyszły dobrze :) A ja właśnie się dowiedziałam, że zostanę ciocią :) Mój brat (ten rudy na początku) oznajmił nam dziś, że jego żona jest w ciąży. Ja, jako doświadczona ciężarówka, wyliczyłam jej, w którym jest tygodniu i wyliczyłam jej termin porodu na 24.04.2015, będzie kwietniówką :) Rozwiązał się worek w naszej rodzinie :) Będzie wysyp dzieci w przyszłym roku :)
  11. Iwcia, Twój P. nie boi się seksu w ciąży? Ja na razie nie mogę, bo ciągle na luteinie dopochwowej jestem i całkowity zakaz mamy :/ Jakoś tam sobie inaczej musimy radzić :) Ja przewiduję, że do ślubu, czyli 20.09 mój gin już mi ją odstawi i Adam będzie miał prawie dziewicę w noc poślubną ;) Tylko, że On się boi. Mówi, że może krzywdę dziecku zrobić. Ma jakieś dziwne lęki i mówi, że kiedyś dziecko popuka go w czoło i zapyta, czy fajnie tak być pukanym? ;) Dziwne schizy ma mój Adaś :)
  12. Monisia, ciesz się, że tylko brzuszek i piersi rosną :) Mi się wydaje, że cycki mam takie same, ale reakcje otoczenia mówią coś zupełnie innego :) Kazałam Adamowi szykować kasę, bo jak urodzę, to będą potrzebne nowe piersi :) Boję się, że one zrobią się brzydkie i w ogóle... Oczywiście żartuję, chociaż wiadomo, co do głowy mi może strzelić :)
  13. chudzina, ale trafiłaś, zawsze chciałam nazywać się właśnie Ania :) gosiasosia, Twoja mama jadła jabłka i urodziła dziewczynkę, także widzisz, że to, co jemy nie przepowiada nam płci. Monisia, jabłka mają witaminę C i takie tam :) Ja wolę banany. Jabłko zjem, jak Adam obierze i da mi do rączki :)
  14. Mam 164cm i zawsze ważyłam 50, w porywach do 51kg, a teraz już prawie 53 :) Moja mama tyle samo ważyła i mierzyła przed pierwszą ciążą (z tym, że ona wtedy miała 20, a nie 35 lat) i przytyła do 59, a od razu po porodzie spadło do 48. Tak po cichu liczę, że też tak mi się uda. Aaaa, MadreA, właśnie moja mama też z rudym kolorem farby na włosach w drugiej ciąży szalała i na serio mój brat rudy się urodził :), włoski wyszły i nowe urosły już ciemne, także czekamy na rudego Franka :)
  15. MadreA, Wiedziałam! :) Ja znowu z Warszawą mam niewiele wspólnego, no oprócz wspomnień. Studiowałam w Warszawie, potem przez ponad miesiąc leżałam na Banacha w szpitalu i tyle :) Zawsze Warszawa wydawała mi się za duża, tłoczna, nawet Londyn (gdzie mieszkałam przez dwa lata) wydawał mi się bardziej do ogarnięcia, niż nasza stolica :) Teraz mieszkam we wsi Białystok i dobrze mi z tym :) Czytam księgę imion. Od początku chciałam mieć Kubę, ale teraz tyle jest Kubusiów, że wolę chyba jakieś mniej spotykane imię. Podoba mi się Maksymilian, Kacper i Patryk. Adam chce Pawełka. Sama mam bardzo niespotykane imię po babci, (emilia, to moje drugie imię) i wiem, że dla dziecka takie udziwnione imię, to problem, ja przez całą szkołę, a nawet studia, wstydziłam się przedstawiać. Teraz już jest ok. A więc, jestem Daniela... Teraz gdybym miała córeczkę, to sama mogłabym ją nazwać Danielka :) Kompleks imienia minął :)
  16. Dwie godziny temu zjadłam ogromny obiad, a tu znowu głodna jestem. Oczywiście twaróg z pomidorem zaraz zjem. Od wczoraj wcinam pomidory, chyba potasu potrzebuję, no ale jak mus, to mus :) Najpierw martwiłam się, że chudnę, zamiast tyć, a teraz, czy za dużo mi nie przybędzie. Obstawiałam, że rodzić będę z wagą 59/60kg, tylko przy tym apetycie, to boję się, że może być ciężko :) Idę po kanapkę, może dwie :)
  17. Cześć, Wam :) Aguś, gratuluję synka. Chyba mnie zazdrość zeżre, tak marzę o chłopcu :) Namedal, pięknie wyglądałaś i taniec taki profesjonalny! U nas to będzie czysta improwizacja :) MadreA, kiedyś Pasiok zapytała mnie, czy przypadkiem nie jestem spod barana :) bo ona, jak widać, je (osoby spod tego znaku ;) ) na odległość wyczuwa :) Ja od samego początku obstawiałam, że Ty to Lew jesteś :) Nie chciałam pytać, ale od początku miałam wrażenie, że pisząc z Tobą, to tak, jakbym rozmawiała ze swoją przyjaciółką z Wawy :) Czasami myślałam, czy Ty, to nie Ona, to samo poczucie humoru, podobny charakter i Ona też w stolicy swoją firmę prowadzi :) Coś w tych znakach jest :) Iwcia, super, że wyniki ok :) Kamień z serca, no nie? Dziś też mnie głowa boli, za oknem deszcz, pewnie przez pogodę. Ja staram się bez tabletek dawać radę, leki w ostateczności biorę. Tak już mam. Wczoraj mierzyłam swoją suknię. Nie zmieniłam jej na szerszą, czyli została "rybka" z małym brzuszkiem :) Panie były na tyle miłe, że na pocieszenie powiedziały, że teraz przynajmniej brzuch do kręgosłupa nie dotyka :)
  18. Hahaha, dobre :) chociaż ja takiej niespodzianki bym nie chciała:)
  19. gosiasosia, też o tym zabobonie słyszałam, tylko że moja przyjaciółka urodziła 6. lutego tego roku dziewczynkę. Przed ciążą obżerała się słodyczami, a w trakcie ciąży straciła na nie apetyt. Ponadto nie wymiotowała, ładnie wyglądała, czyli wszystko wskazywało na syna. Ona sama też była tego pewna, a tu niespodzianka. Także zabobon z jedzeniem, też traktuję od tamtej pory z przymrużeniem oka ;) Jedyny zabobon, w który jestem w stanie uwierzyć, to farbowanie włosów. Moi rodzice bruneci, a mój młodszy brat urodził się rudy (potem zrobił się czarny), bo moja mama z tym kolorem na głowie szalała :)
  20. gosiasosia, ja jem twaróg dwa, trzy razy dziennie, ale nie wiem, czy będzie synek, czy córka. Po cichu, a właściwie całkiem głośno liczę na synka :) Dowiem się 29.08. A dlaczego pytasz?
  21. Marta, dokładnie, tak jak mówisz, też podziwiam esemellkę. Mnie pewnie trzeba by było wnosić na górę, sama bym nie weszła. Mi ciężko na trzecie piętro do mamy wejść, a co mówić o górach.
  22. Chudzina, namówiłaś mnie :) One są przepyszne :) Dziś mam z papryką, więc za chwilę zasiadam do jedzenia :) Masz rację, esemellka, odstaw jedzenie ;) Przecież powiększony lekko brzuch prawie w połowie ciąży to naprawdę straszne ;))) Wariatko, pewnie tylko Ty ten brzuch widzisz, a nieznajomi nawet nie zauważają Twojej ciąży. Ale masz rację, od dziś zero jedzenia, a co tam, heh ;) Wypoczywaj i głupot nie wygaduj :)
  23. Inaa, badania na pewno wyjdą w porządku. Robi się je dla świętego spokoju, a nie po to, aby było źle. Jak dotąd wszystkie je przeszłyśmy bezboleśnie i tak samo będzie u Ciebie :) Pochwal się jutro wynikami :) Powodzenia :)
  24. MadreA, zaległy prezent urodzinowy??? Co się nie chwaliłaś, że masz urodziny? Kiedy one były? Wszystkiego najlepszego z tej okazji! :* U mnie też twaróg po kilka razy dziennie, z tym że na słodko - świeże bułeczki, twaróg i dżemik porzeczkowy mojej mamy, pycha :) Poza tym sama nie wiem, co mam jeść, niby głodna, ale na nic konkretnego, poza twarogiem nie mam ochoty. Czy serki topione, takie w "kiełbaskach" możemy jeść? Mój Adam to wcina, a mi tylko ślinka cieknie. Wcześniej też zero owoców, a teraz nawet w nocy wstaję na banana, jak mi zaczyna w brzuchu burczeć :)
  25. Cześć, Dziewczynki :) Ale się uśmiałam na początek :) Siedzi obok mnie mój Adam i podejrzał, jak się z Wami witam i wyskakuje z pytaniem: "a dlaczego piszesz "dziewczynki"? Przecież dziewczynki są w agencji towarzyskiej, a Wy jesteście Lutówki :) " ksifir, gratulacje córeczki! Marta, a coś w tym zabobonie odnośnie farbowania włosów jest, bo u mnie w rodzinie wszyscy czarni (mama i tato bruneci) ja urodziłam się pierwsza i byłam od początku czarna, ale mój brat urodził się właśnie rudy :) (mama w drugiej ciąży już się farbowała) Na szczęście włosy rude wyszły i te nowe już urosły czarne :) MadreA, ja na początku też chudłam, niewiele jadłam, bo zwyczajnie mi się nie chciało. Za to od jakiegoś 1,5 tygodnia można powiedzieć, że ja nie jem, ja żrę :) Ciągle głodna chodzę, bo nie zdążę skończyć jednego, a już szukam czegoś nowego do zjedzenia. Nawet do samochodu jak wsiadam, to z czymś do przegryzienia, gdzie nie jadę, to z jedzeniem :) No i waga dopiero się ruszyła. Jeszcze parę dni temu było 52,2, a dziś już 53 :) Nawet martwiłam się, bo czytałam, że dziewczyny tyją, dlatego spokojnie, jeszcze i Ciebie wilczy głód dopadnie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...