-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez styczniowa_ania
-
Linda, dobrze że obyło się bez wypadku, dodatkowo byś się tylko zestresowała. Ciekawa jestem czy kobiety w ciąży w takich sytuacjach mają jakąś taryfę ulgową U mnie już lepiej. Mały się przekręcił i już kopie "po staremu" :) Ja za to dzisiaj byłam w Rydygierze pytać o szkołę rodzenia i poznałam bardzo miłą położną, panią Martę Makotę. Po jednej rozmowie urzekła mnie swoim ciepłem i profesjonalizmem. Mam nadzieję że trafię na nią w styczniu. Moja koleżanka kilka dni temu urodziła córkę w Anglii, w szpitalu pod Londynem. To co mi dzisiaj opowiedziała to prawdziwy koszmar! Rodziła 36h przy czym miała wskazanie od lekarza prowadzacego do cc, ale oczywiście nikt się tym nie przejął. Ma cukrzycę, jej córka była wczęśniakiem z wagą prawie 4kg! po 36h męczarni, zdecydowali się na poród kleszczowy. Na szczęście dzidziusiowi nic się nie stało, za to psychika Karoliny...masakra! Ma chyba jakąś depresję poporodową. Mało tego dziecka po porodzie nikt nie wykoąał, owiniętą w kocyk oddali matce i tyle. Martw się dziewczyno sama. Po prostu jakiś dramat.. wycierała ją sama chusteczkami wilgotnymi. Dopiero następnego dnia jak poprosiła lekarza po obchodzie czy ktoś mógłby jej pomóc bo nie wie jak ma się za to zabrać, najpierw dostała opierdziel że nie umyła dziecka pod prysznicem (!) a pożniej przyszła położna, obmyła dziecko w chłodnej wodzie, po kilku sekundach mała miała już sine zimna usta i przeraźliwie plakała... i już. Nie użyła do tego żadnych płynów do kąpieli, oliwek czy chociażby mydłą.. Po prostu jakaś patologia. Jutro wypisują się na żądanie. Normalnie wierzyć się nie chcę!
-
Nie wiem też. Przeszłam sie na spacer, zobacze..może się przekręci :) mnie w pachwinach nie boli odkąd w szpitalu zwiekszyli dawke luteiny, teraz biore 2 tabletki po 100.
-
w sumie to caly czas w tym samym jednym miejscu go czuje, co jakies 5-10 sekund kpie mnie w to samo miejsce, juz kilkanascie minut...dziwne
-
Pytanie do mam: Czy to normalne ze do tej pory czułam ruchy na wysokości mniej więcej pępka i powiedzmy 2 cm niżej a dzisiaj kopie mnie bardzo nisko, w okolice pachwin? Nie wiem czy to nie za nisko i troche zaczynam się tym martwić;/
-
Marti a drugie prenatalne to nie jest właśnie połówkowe?
-
Linda, hehehe uśmiełam się z tego Twojego mężczyzny :) Dobrą metodą jest zaraz po kopnięciu delikatnie nasisnąć, puknąć albo pogłaskać brzuch w tym samym miejscu, może w ten sposób maluch zareaguje odkopnięciem :) U Nas to działa. Najlepszym sposobem na problemy jest wpadnięcię w wir obowiązków...wtedy rzeczywiście nie ma się nawet czasu myśleć. Mojej przyjaciółki rodzice tez właśnie się rozwodzą, też toczy się tam wojna, szczególnie o dom, dzialki. W dodatku jej mama jest niepełnosprawna, nie ma stopy. Ale nie poddaje się. Smutek już dawno przerodził się z złość..momentami nienawiść i jakoś to ją motywuje do działania i walki o swoje. Szkoda że akurat wyszło to wszystko, teraz kiedy jesteś w ciązy. Ale na pewno dacie sobię jakoś radę..Najważniejsze że Twoja mama ma wsparcie w Tobie. Moja wyściowa waga to 55kg przy wzroście 172 :) Ile teraz mam na liczniku to nie wiem, wizyta już za nie całe dwa tygodnie <3 Także wtedy dowiem się ile przypakowałam <br /> Marti, kocyki mogą się przydać ale laktator i butelki to nie wiem.. w sumie...butle można wygotować, możesz spróbować dokupić do nich nowe smoczki...a nóż się uda :)
-
Dziewczyny, na prawdę mam nadzieje ze wszystko Nam się ułoży po naszej myśli:) Lewelku, na pewno dacie radę! Mnie od kilku dni entuzjazm nie opuszcza. Wczoraj byliśmy w ikei, mamy wybrane juz mebelki dla brzdąca. Każdy dzień przynosi coś nowego. Ruchy synka są już tak wyraźne że doskonale czuję jak się przekręca..no i cały czas kopię! ma przerwy 20 minutowe, na drzemkę regeneracyjną i od nowa:) A to co wyczynia rano to istna gimnastyka artystyczna! Tak mi si wypycha że momentami aż mnie to boli Jest cudownie! Za rto brzuch przestał mi jakoś rosnąć...albo mi się tylko wydaje? Jedziemy jednak chyba na działkę więc może go sfotografuję:) Aniu19 ja juz kilka razy byłam nad jeziorem...ukrywałam się w cieniu ale i tak troche mnie słonko wzięło. Wystarczy duuuzo pic a jest dobrze, no i często wchodzić do wody żeby się trochę ochłodzić. A jak się czujesz? Mam nadzieję że nie powtórzył się już epizod z omdleniem.. Jeszcze raz wspaniałego dnia dziewczynki!
-
Witamy serdecznie! Masz już wybrane imię dla córeczki?:) No my jednak na dzialke nie jedziemy, za to urządzimy sobie spacer po Łagiewnikach:)
-
Ja chcę mojego Ł wyciągnąć na działkę do Uniejowa..Nie jest tym pomysłem zachwycony, bo są tam moi rodzice i twierdzi że się wynudzimy Ale wolę to od siedzenia w domu. Miłego dnia mamuśki!
-
Aniu uwazaj na siebie, staraj się może caly czas jak gdzies wychodzisz ciućkać jakieś słodkie cukierki, może to jest jakieś wyjścia...a na pewno kiedy stoisz w kolejkach. Ech współczuję Ci... Zrezygnowana mój Ł mówi że czuje kopniaczki małego jakby mi przez brzuch coś próbowało się "wybić" Cokolwiek to znaczy :) Al
-
No właśnie! Podejrzewam że w Sylwestra będziemy spędzać siedząc jak na szpilkach, spakowane, zwarte (albo już rozwarte ) i gotowe bo w każdej chwili się może przecież "zacząć"
-
Ja się zastanawiam czy Mi się go uda tyle czasu w brzuchu utrzymac. Tak się kręci od kilku dni jakby już teraz chciał się wydostac
-
Linda, trzymamy kciuki! :)
-
Mój pępek jest nadal wklęsły...Za to jest ciemniejszy w środku My jesteśmy w trakcie urządzania się, Planowaliśmy dzidziusia za jakiś rok i nieopacznie kupilismy kanapę narożna ale nie rozkładaną...także maluch przez jakiś czas będzie musiał męczyć sie w pokoju z rodzicami. Kuchni jeszcze nie mamy i w sumie moglibyśmy pokusić się o zrobienie aneksu ale w salonie jest jeszcze biuro mojego Ł, który pracuje w domu. Niestety salon, biuro i kuchnia na pewno się w tym pomieszczeniu nie zmieszczą.. Także przed nami zamówienie mebl kuchennych, kupno sprzętu i szafy do sypialni, bo puki co gnieździmy się w jednej, przedpokojowej i korzystamy z wieszaków i stojak. No i przyda się jakaś komoda pod przewijak na te wszystkie rzeczy bąbla. Czasu coraz mniej, pieniądze jakoś z nieba spaść nie chcą więc powoli wpadam w panikę. Jak damy sobie rade np z samą prowizoryczną kuchnią...a remont? Z niemowlakiem? nie wchodzi w gre. Ale później myślę sobie że nie mamy przecież źle i że trzeba działać i cieszyć z tego co mamy a nie narzekać.
-
Mój synek za to dzisiaj wyczynia takie piruety że czuję jakbym miała ośmiornicę w brzuchu. Czuję go w 2-3 miejscach na raz
-
Marlenek, dziękuję za listę! :*
-
Ja też mam włoski! wygląda to nieciekawie, Łukasz się ze mnie nabija że mam brzuch bardziej owłosiony od jego No właśnie mi tez codziennie w tym samym miejsce coś się wypycha, w okolicy lewej pachwiny...i czasami to zwyczajnie boli. To tak jakby taki twardy owalny kształt.. Nie wiem czy to dzidziuś. Dziwne bo codziennie wpełzałby w to samo miejsce, pod tym samym kątem(?) Co o tym myślicie? Może uda mi się to dziś sfotografować to zobaczymy czy Wam tez tak się dzieje
-
Lewel gratuuulację! Wiedziałam że będzie parka, miałam od samego początku takie przeczucia. Marti współczuję Ci. Tzn dobrze że z maluchem wszystko w porządku ale szkoda że lekarz ma takie podejście. Nie pozostaje Ci nic innego jak tylko czekać do połówkowych. Ja dzisiaj poszalałam:) kupiłam 3 pary kaftaników, jakieś dwie pary bodziaków i dwie butelki antykolkowe dr Browna oraz smoczki :) A co, niech mały ma Nie mogę chodzić do sklepów bo tam wszystko się do mnie uśmiecha Te rzeczy są takie przepiękne! eh. Już zwariowałam na punkcje synka...nie wiem co to będzie jak się już urodzi Czy korzystacie ze ściągi kupując wyprawkę? Nie mam pojęcia ile czego kupować żeby nie przesadzić..znalazłam listę "abc bobasa" ale wolałabym żeby któraś z doświadczonych mam rzuciła na nią okiem i ją zweryfikowała. Rany już nie mogę doczekać się następnej wizyty! W ogólne wróciły mi siły, energia i zapał do działania. Może to przez ta pogodę...nawet wybierzemy się dzisiaj z Ł do kina Tylko się cieszyć....w końcu wracamy do żywych! :)
-
Aaaa no ja czasem ćwicze, chociaż pewnie nie tyle ile powinnam. W szpitalu poznałam dziewczynę, która juz teraz ma problemy z utrzymaniem moczu, kiedy np kicha..więc w takim przypadku pewnie te ćwiczenia są konieczne:)
-
Pewnie Ci chodzi o ćwiczenie mięśni kegla. Polega to na spinaniu dolnych partii mięśni, tak jakbyś próbowała wstrzymywać strumień moczu podczas sikania. Możesz to robić właściwie w każdej pozycji. Najlepiej kilka razy dziennie zacznij od 5 powtórzeń. Staraj się napinać mięśnie na ok 10 sekund. Przygotowuję to do łatwiejszego porodu, zapobiega popuszczaniu moczu po porodzie i wzmacnia mięśnie podtrzymujące samą macicę. Samo zdrowie:)
-
Hej dziewczyny! Ja na ostatniej wizycie miałam niecałe dwa kilo na plusie..myślę że teraz dobiłam do 3 albo i nawet przekroczyłam:) Jestem na etapie jedzenia wszystkiego co mleczne: jogurty, kefiry, twarożki serki, sery i oczywiscie hektolitry kakao i mleka z płatkami Właściwie tylko takie produkty mogłyby dla mnie istnieć. Potrafię się nawet budzić w nocy na jeszcze jedna porcję mleczka;D Normalnie jak niemowlak:) Mi głównie też wszystko idzie w brzuszek i uda. Wczoraj siostra jak zwykle świergotała że chciałaby wyglądać w ciązy tak jak ja...uznałam to za komplement:):) Ja sama przywykłam już do średniej jakości mojej cery..może nie wyglądam fatalnie ale na pewno nie mam alabastrowej, gładziutkiej buzi, którą obiecywała mi mama, kiedy tylko zajdę w ciążę :) Nie mogę jedynie pogodzić się z rozstaniem z większością moich ubrań, szczególnie spodni, które zatrzymują mi się na połowie ud :) Takie tam dwa defekty :)
-
Lewel, nie martw się, też to miewam i pani doktor mówiła że to zupełnie normalne..Jakieś tam nerwy kończą się w okolcach warg sromowych i dlatego odczuwasz to jakby w pochwie. Dziwne to uczucie ale mozna sie do tego kłócia przyzwyczaić. Ja juz bardzo często czuję synka. Takie pukanie, czasami jakby mi folia bombelkowa pękała w brzuchu, albo rybka muskała brzuch od środka:) Fantastyczne uczucie!:) Ja połówkowe mam 29 sierpnia, a następną wizytę 23 sierpnia, czyli dzień przed urodzinami mojego Łukasza :):)
-
Lewel, jestem pewna że dacie sobię świetnie radę! I nie czytaj internetu..czai się tu mnóstwo opisów komplikacji spotykanych w ciąży. Łukasz ostatnio mi powiedział że odetnie mi dostęp do tych "bzdur", bo wymyślam sobie wszystkie choroby świata:) Jestem juz w domu. Wypisałam się na własne żądanie. Wyniki badań krwi, moczy i usg mialam dobre. Więc tak na prawdę to nie wiadomo czy to pęcherz czy to przeforsowanie...Obstawiam to drugie. Za dużo sobie pofolgowałam ostatnio, z zakupami, sprzątaniem czy spacerami godzinnymi. Teraz muszę jeszcze bardziej zwolnić... Jak trzeba to trzeba:) Najważniejsze że dzidziuś jest zdrowy jak ryba :)
-
Hej dziewczyny. Od godziny jestem w szpitalu...prawdopodobnie pęcherz! To chyba jakaś epidemia :)Z dzidziusiem wszystko w porządku..ale ból jest nie do zniesienia. Jutro bedę miała badania nerek;/ Zobaczymy co to za cholerstwo. Pozdrawiam z obskurnego szpitala :)
-
Kamiol mnie też boli po jednej stronie, od wczoraj..tylko że po lewej. Lewdo chodzę, a jak kichnęłam to zwinęłam się z bólu w kulkę. Wyczytałam jenak że prawdopodobnie jest to ból więzadła obłego i że jest to normalny ból spowodowany powiększaniem się macicy: http://www.netmama.pl/magazyn/ciaza/dolegliwosci-ciazowe/bole-wiezadla-oblego-macicy/ Ja jednak byłabym ostrożna z tą ciepłą kąpielą czy okładami. Mam nadzieję że niebawem mi to minie, bo mam już serdecznie dość leżenia;/