Skocz do zawartości
Forum

MadreA

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MadreA

  1. Emila - ja jeszcze nie dostałam skierowania na glukozę, na wizytę idę za tydzień i pewnie dostanę wtedy :) pomysł z cytryną niezły, zwłaszcza, że cytrynę to ja mogę na sucho wcinać jak jabłko, tak lubię. Gratuluję córy, choć jak widać trochę uparciuch :) Znalazłam dom! Teraz tylko trzymać kciuki, żeby obniżyli cenę za najem, nie będę spać chyba.
  2. Monia - wiele stron działa tak, że zapamiętuje tematykę odwiedzanych działów, oglądanych produktów i to właśnie wyrzuca nam najczęściej przed oczy co najczęściej oglądamy albo któreś z Was się tą sekcją interesowało i automat wyrzuca z klucza "znane i lubiane" albo czysty przypadek. Zwróć uwagę czy od kiedy jesteś w ciąży nie wyświetlają Ci się wszędzie reklamy wózków, pieluch, ciuszków? Bo mi tak :) a to dlatego, że witryny właśnie zapamiętują często oglądane treści i podsuwają nam podobne Sprawdziłam - ja w strefie okazji mam: Fifę 15 (szukałam ostatnio dla Kuby), smartfony (kończy mi się umowa i rozglądam się za telefonem), wózki (no ba!), Warcrafta (moja wielka słabość) i opony zimowe (szukam samochodu). Jeśli korzystacie z P. z jednego laptopa możesz się z niego bezkarnie ponaśmiewać
  3. Monia - cierpliwości babo :) u mnie to było mega delikatne na początku, że też się zastanowiłam czy sobie nie wmówiłam a to co się dzieje teraz nie da się porównać z niczym innym. Zazwyczaj najpierw mam poczucie że mi się flaki wywracają na lewą stronę a później następuje ruchliwość wielka i szaleństwo połączone z kopaniem zawziętym. A teraz przerabiamy od rana czkawkę, bo nie wiem jak inaczej opisać rytmiczne podskoki w określonych odstępach czasu. A ogrzewanie włączają, jak przez kilka dni z rzędu temperatura spada poniżej jakiejś tam wartości i w dzień i w nocy. Gosia - masz rację, to samo mi lekarz powiedział - data i termin jest jeden i tak umówmy się "orientacyjny" a to, że jest mniejsze/większe nie oznacza, że starsze czy młodsze :)
  4. Monia - fajna kurtka :) ciepła? Kuba z kolei nie ma cierpliwości, bo czasem trzeba nawet z 10 minut poczekać aż się Marycha ruszy ale nauczył się od Tośki całować brzuch na dzień dobry i dobranoc :P Olla - lekarz też mi powiedział: niech się Pani nie sugeruje żadnymi normami bo to się 500 razy jeszcze zmieni
  5. Dobre wieści zawsze w cenie! Karolina - gratulacje :) czyli od nowa? Candy - gratuluję pokaźnego chłopa :) jakoś mam wrażenie, że chłopców mamy jakoś niewielu, więc każdy na wagę złota. Monia - kiedy Ty masz połówkę?
  6. Zizu, Marta - rany, dziewczyny, to jest jakaś masakra. Przecież Wy nie jesteście czternastolatkami tylko dorosłymi kobietami zakładającymi rodziny. Co to w ogóle za teksty?! Jedno co mi przychodzi do głowy to robić wszystko, żeby być innymi matkami. Moja swoje nabałaganiła mi w życiu ale cieszy się i wiem, że będzie dobra babcią. Marta - ja się boję tej glukozy, słyszałam, że to obrzydliwe a ja nie lubię słodyczy, boję się, że się porzygam Ja się maluję nawet jak siedzę sama w domu, zauważyłam, że jak siedzę w dresie i bez makijażu to i humor mam podły a tak to przyjemniej w lustro spojrzeć. Zwłaszcza, że ostatnio się zastanawiam czemu sąsiedzi nie wzywają Greenpeace bo jak widziałyście wczoraj zaczynam przypominać młodą orkę wyrzuconą na brzeg
  7. Chudzina - ależ proszę uprzejmnie :) http://lobuzowy.pl/promienna-mama-w-7-minut/ Kaliber faktycznie gruby, makijaże lżejsze Annaluna - mi też takie pierdoły teściowa in spe próbowała wstawić - to chodzi o MASOWANIE a nie delikatne głaskanie, co jak mniemam każda z nas czyni. Ja na przykład nie potrafię się powstrzymać i wiecznie łapy na brzuchu trzymam. A jak nie ma ludzi to najchętniej na gołym, w spodniach Monia - bo my już tak mamy, że się doszukujemy tego co nam może przykrość sprawić. Faceci po prostu stwierdzają fakt i tyle. Zizu - dokładnie, masz rację - wszystko wraca i złe i dobre.
  8. Anulka - ja się czasami zastanawiam czy te chłopy gdzieś pogubiły instynkt samozachowawczy? Nie mówi się takich rzeczy kobiecie w ciąży, podobnie jak "wcale nie wyglądasz tak grubo" oraz "z tyłu prawie nie widać że jesteś w ciąży" :> Chudości - miałam Ci to już wcześniej napisać ale się nie złożyło: fajne laski, prędzej czy później, dostają od losu fajnych facetów. Trzeba sobie ich tylko dokładnie wymyślić nie sugerując się egzemplarzami dostępnymi na rynku. Skończy się tak, że Haniuta będzie miała dwóch Tatów a jeden będzie lepszy od drugiego. Tylko to się nie dzieje z dnia na dzień, trzeba nad tym popracować i cierpliwie poczekać. I będzie taki co puści nie tylko Paganiniego i zrobi nie tylko jabłka. Cierpliwości. Promis.
  9. Monia - ale od tego też jest to forum. Ja miałam tak wczoraj, że karmić łopatą i bez kija nie podchodzić. Co do kurtki, tyle, że na zimę - ja mam do oddania puchówkę z Camaieu (ciemny granat prawie metalic) jesteś szczuplejsza ode mnie, może chcesz zobaczyć, mogę Ci wieczorkiem trzasnąć fotę. Hę?
  10. Ojoj? Mateńki śpiom? A ja dziś nie śpię od 5, jakoś się nie złożyło ;)
  11. Zizu - no no :) ja najdłużej wytrzymuję ostatnio do 3. podziwiam! brzmisz jakbyś była zadowolona :)
  12. Chudziny - może badanie na glukozę? szkoła rodzenia? pierwsza pięta widoczna przez skórę? nie mam pojęcia szczerze mówiąc, bo w czarnych momentach zaczynam się już trząść na myśl o porodzie Mysza - mi zazwyczaj pomaga apap + zaciemnienie + cisza + zimny oklad + sen. Zazwyczaj ale nie zawsze :/
  13. Kasixa - no jestem, co ciekawostka, nie tyję więc ten brzuch to chyba z kosmosu A mleko tylko do kawy, ale ponieważ przestaję się mieścić w kolejne staniki, rozważam otwarcie mleczarni.
  14. Dzięki matki, cycki, cyckami (zawsze były wielkie) ale brzuch mnie zaskakuje. Dziś dzień Ryku Bez Powodu więc dzięki za miłe słowa. Iwcia - pięknie, gonisz mnie
  15. I oto proszę państwa, ogon muminka wychodzi na prowadzenie wyprzedzając cycki
  16. Chudości - gratulejszyns :) mnie na razie rozwalają i rozczulają totalnie kopniaki. Kawał baby z tego Haniutka W ogóle mam wrażenie, że zaczął się chyba przyjemniejszy etap ciąży, kiedy nareszcie to wszystko staje się takie realne - rusza się, kopie, człowiek nareszcie przestaje mieć poczucie, że to mu się tylko śni. mnie wczoraj totalnie zaskoczył mój brzuch. Weszłam jakaś zamyślona do łazienki, spojrzałam w lustro i zbaraniałam. Przez sekundę nie mogłam skojarzyć o co chodzi z tym brzuchem i na co patrzę
  17. Mi jakoś przyjemność z oglądania odbiera totalny brak kasy :( Na pocieszenie Marycha podkopuje mnie systematycznie i nie daje mi się rozkleić zupełnie.
  18. ech, zrobię co mam zrobić i chyba pomiętolę sobie ciuszki na pocieszenie i zacznę robić listy wyprawkowe to zawsze poprawia humor
  19. Monia - zgłoś kradzież, mi tak zniknęło pół paczki biszkoptów! mamy cichego włamywacza na Białołęce Chudości - też mam lenia a indyk sam się nie upiecze :/ ZUS mnie znów załamał, niedługo brudzia będę z paniami pić, bo już codziennie do nich dzwonię. Wieści o tyle lepsze, że poszło do akceptacji ale nie ma jeszcze terminu wypłaty. Data wymagalności to 30 września. I tu moje pytanie - a gdybym nie miała chłopa, który w tym momencie mnie utrzymuje to co miałabym do gara włożyć? Tynk ze ścian? Przegryźć klepką z wynajmowanego parkietu czy tekturą z pudełek po lekach? Te ich terminy to jakaś kpina. Załamana jestem :( Monia - pośpiesz się z tym zwolnieniem, bo bez kasy na święta zostaniesz.
  20. Monia - kiepsko, wiej na to zwolnienie i już. Zylka - jak łazisz to ją bujasz :), jak posiedzisz z pół godzinki powinna się obudzić i poruszać
  21. No tak, Chudości - Mary waży jakieś 275 :) nadal nie mogę sobie wyobrazić, że taki kawał baby we mnie siedzi. I lekarz miał rację - powiedział, że jak przyjdziemy za dwa tygodnie to ona już będzie wyprostowana (w sensie już nie skłębiona jak kotek) i da się ładnie obejrzeć. Czuję jak ona zaczyna się rozpychać i wyciągać te swoje chudzieńkie nogi :) Ja większość ciuszków szykuję 62, tylko kilka mam 56 na sam początek, ale jak nam doktór pokazywał widełki z normą, to Marycha jest centralnie w samym środeczku (kość udowa 4 cm, heloł!)
  22. Czołem matrony, napadł mnie jakiś oszalały komar więc siedzę i się drapię. Nie wiem jak u Was, ale moim ulubionym zajęciem jest ostatnio leżenie na kanapie z ręką na brzuchu, bo UWAGA - Marycha nauczyła się kopać! Nie mówię o mizianiu i pukaniu, to dziecko kopie już całkiem konkretnie jak na taką małą nogę Leki działają i już dziś brzuszysko miękciejsze i bardziej przyjazne to i humor lepszy. Emilka - gratulacje!!! Przede wszystkim odwagi i że nie zwiałaś :) Madre Chuda - nie ma się co opierniczać, jak się coś dzieje, to się reaguje, niech nas mają za największe panikary w mieście - kij w oko. Jak Ci wszedł Grand Budapest? Ksifir - to pewnie Braxton Cię atakuje ale jedź się pokazać konowałom, będziesz spokojniejsza.
  23. Pasioku, bebecar przetestowany przez mojego Kubę z pierwszym dzieckiem, mówi, że mistrzostwo świata poza tymi trójkołowymi, które kijowo prowadzą się na śniegu. Miał jeszcze maxi cosi al mu piszczał i skrzypiał i został zwrócony. Chudości - grand budapest obowiązkowo! Cudny, cudny, cudny! A jeśli nie straszne Ci francuskie kino polecam "jeszcze dalej niż północ", "przychodzi facet do lekarza" i trzeci film z tym samym aktorem - coś o celnikach.
  24. A ja zostałam wczoraj w ramach randki zabrana na Dakar na Narodowym i było czadersko. Bałam się że Marycha coś wywinie ale grzecznie spała i ryk silników nie robił na niej wrażenia w odróżnieniu ode mnie :) A dziś dzień kanapowca z przerwą na oglądanie wózków w Smyku. Chudzina - krówka w paszczę i chill out, zalecam komedie, niekoniecznie romantyczne. Monty Python Weekend? Marta - no mniejsze, bo ich dwójkę musisz wykarmić, dzielą się wszystkim od początku. Mysza- witaj i rozgość się, u nas jest fajnie ;)
  25. Olla - prenalen polecam na gardło - mi pomógł :) Chudości - jeszcze chwila i się okaże że taniej by Ci te połówkowe we Wawie wyszły :) Candy- jak odkryję ten magiczny sposób na teleportację Marychy z brzucha do kołyski na pewno dam znać ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...