-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kasixa
-
Monis masz prawo narzekac, plakac i mazac sie. Nie przejmuj sie mezem...on jest zly bo jest w szoku ze tak sie dzieje, bo do tej pory mial w domu uderzajaca temperamentem laske a teraz ma obolala ciezarna, ktorej na dodatek nie umie pomoc i nie umie sobie z tym poradzic. Ja tez czasem przezywam co mi powie ale potem olewam. Powiedz mu aby sie cieszyl dniem dzisiejszym bo w lutym bedzie jeszcze gorzej, ze bedziesz mu narzekala jak to Cie piersi bola, krocze ciagnie, ile to razy dziecko sie zesr.ło;),ile razy Cie obzygalo i ze spac nie chce i w koncu jak juz wrocil to zeby bąbla ponosil bo Ty nic nie jadlas miusisz cos zjesc(a obiadu oczywiscie nie bedzie).......przekoloryzuj mu mocno przyszlosc to bedzie sie cieszyl z terazniejszosci, ze sie wysypia i najada;););). U mnie dziala.
-
Matczyno Chuda nasza, spiaca jeszcze pewnie:) ja Ci opowiem swoja historię....... Dobrych pare lat temu poznalam faceta, ktory mnie w ogole nie krecil, ale ze byla wiosna, bylam sama,pragnelam miec z kim w to lato palazic za tą łapę wiec sie zdecydowalam z nim pospotykac. Czy dobrze?do dzis do konca nie wiem. Koles mial o tyle dobre pole do popisu ze bylismy z innych miast a mial niezly bajer w gębie, ze po czasie zaczelo mi zalezec.....wtedy okazalo sie ze daje na dwa fronty. Ale ja glupia narzucalam sie, pisalam spotykalam sie z nim nadal....wybral tą druga.....po 2-3 miesiacach odezwal sie....wniebowzieta ucieszylam sie,ale bylam juz madrzejsza i zabezpieczalam sie rowniez drugim frontem(ale nie piszlismy razem do lozka). Znow mnie zostawil -znow dla tej drugiej. Wylalam morze baltyckie lez-zawalilam pare egzaminow,zrezygnowalam z pracy przez niego,ale powiedzialam sobie w tym bolu dosc....i stala sie rzecz nieslychana...on zaczal za mna latac,prosic,starac sie....dlugo go olewalam, nie odpisywalam na smsy-ciezko bylo. Dalam sie namowic na rozmowe przez moja przyjaciolke do ktorej nie mam pojecia jak dotarl(widocznie mu zalezalo jak dal rade). Dluugie lata mu nie ufalam, zwiazek byl ciezki ale chyba warto bylo.....dzis oczekujemy drugiego dziecka, bo ten ówczesny dupek jest moim męzem i Panem Tatą na etacie;). Mama powiedzial mi kiedys "kto ma byc dla kogo-ten bedzie" i to byl moment w ktorym przestalam o niego zabiegac bo jak ma byc moj to bedzie. Zycze Ci kochana, aby Pan Tata jesli ma byc z Wami to bedzie a jesli nie to na sile nie ma sensu. Takie historie sie zdazaja...zawsze mowilam ze jak kolez by mnie zdradzal i mial w dupie to w zyciu na nim moja uwaga by dluzej nie zawisla...a jednak-zycie....... Ojojoj juz nie nadaje od rana bo i tak Ci nie pomoglam a Ty bidulko i tak sama musisz sobie radzic ze swoimi uczuciami.
-
Dzien dobry, witam niespiace mateczki a tym ktore jeszcze spia zycze milej poduchy. Emilio co do Twojego beztalencia to nie jestes jedyna-moja mama jest krawcowa a ja guzika nie umiem przyszyc. W domu ma 4 maszyny i strasznie ubolewa co sie z nimi stanie, skoro ja mam dwie lewe rece. Jesli chodzi o rozek dla dziecka to dla mnie bedzie to obowiazkowy zakup(mimo ze drugie dziecko i jakos juz sie nie boje malego czlowieka). Z corka taaak mi sie przydal w szpitalu ze potem w domu uzywalam go bardzo czesto. Nawet i przewijac bylo wygodnie-dziecka nie przekladasz na zimna kanape na ktorej np wszyscy siadaja z brudnymi dup.mi tylko lezy w swoim czystym i ciepluutkim rozku. No o rzeczywiscie jakos latwiej i stabilniej trzyma sie dziecko.
-
Marta wszystko jest normalne choc uciazliwe bywa i czasem az wkurza. Ja tak czesto przed ciaza mialam
-
Hej Monis, trzymaj sie mocno poreczy!! A z tego co wiem to tak jak myslalam-zatokami nie da sie zarazic. Moj maz choruje na nie 4 rok i nikt z nas sie nie zaraza. Po prostu jestes slabsza odpornosc w ciazy spadla, najpierw sie porzadnie zaziebilas a ze w ciazy to i trudno wyleczyc- i Ci zatoki zaatakowalo
-
No i jestem po rozmowie z wychowawczynia. Mateczki kochane mialyscie racje....szanowna mama-pani pedagog taka krzywde robi swojemu dziecku i je nakreca przeciwko mojej Olce. Kazala jej z nia nie rozmawiac, najlepiej nie siedziec a kiedy moja sie z nia z nia fo ławki wlepila to tamta ryczala ze Ola bedzie ja zagadywac, myslala ze pani na nia za to bedzie krzyczec bo przeciez madra mama nagadala ze teraz koniec zabawy ze szkola ze obowiazki. Do tego tamta jest bardzo strachliwa, cicha i spokojna a moja przebojowa i temperamenta. I masz ci babo placek. Pani powiedziala ze nie widzi najmniejszego problemu za 5 dni moga znowu chcec siedziec razem i dzieci tak sie przemieszczaja ze 10 razy im sie odwidzi. Tylko co jest najgorsze..ingerencja rodzica..po cholere. Ja dopoki krzywda sie mojej nie dzieje niggdy nie ingerowalam. Dzieci same najlepiej sie dogadaja tak jak Chudzina pisala pokloca sie na smierc a za dwa dni zyc bez siebie nie moga. Takze Martunia, Monisia i Anulka, Pasiok mialyscie racje.. Ja narazie ingerowac nie bede a corce w domu bede tlumaczyc ze jsk tamta mie chce to niech to uszanuje i zostswi ja w spokoju, a moze z inni dziewczynkami tez sie dogada
-
Melodyjka zapewne to siara, pierwsze mleczko dla dziecka
-
Dziewczyny bede dzis rozmawiac z panią bo z mama to chyba nie ma za bardzo o czym, bo to wlasnie ona wczoraj do mnie zadzwonila i powiedziala ze dziewczyny sa rozsadzone i ze mam z Ola porozmawiac bo tamta placze w domu ze nie chce z Ola sie bawic. Moja nie wiedziala o co chodzi jak ją pytalam(nadmienie ze tamta mama jest nauczycielka w tej szkole). Licze na wychowawczynie
-
Hej dziewczyny. U mnie w pracy myszy zapuszczone...wczoraj dowiedzialam sie ze jeszcze jedna dziewczyna jest w ciazy. Szefowa zapewne przeszczesliwa!! Mateczki kochane a ja tak zupelnie z innej beczki i dla Was to bedzie jakis kosmos(ale z czasem i Was dopadna jakies rozterki)...ale dla mnie to sie robi ogromny klopot a nie mam za bardzo gdzie sie wygadac( chlop nie widzi problemu, a mamie nie chce glowy juz zawracac)... Otoz moja pierwszoklasistka chodzi do klasy z dziewczynka z ktora chodzila przez 4 lata do grupy w przedszkolu. Mama tej dziewczynki(mimo ze dobrze rozmawiamy i nigdy nic sie dzialo) po kryjomu nie chciala zeby dziewczyny trafily do jednej klasy i wczoraj mi powiedziala ze na jej prosbe pani male rozsadzila bo rzekomo tamtej malej moja sie nie podoba.......jestem w szoku bo to byly psiapsioly jakich malo a dzis tamta jak zobaczyla moja Ole to tylko jej granat w reke dac. Moja placze ze nie ma pary, ze chce z tamta siedziec a ja mam rece zwiazane. A jeszcze 2 miesiace temu w przedszkolu zyc bez siebie nie mogly i tamta tylko jak Oli nie bylo to pytala kiedy wroci. Tak nagle z dnia na dzien jej sie odmienilo?!? Dla mojego dziecka to cios a do tego jest taka przylepa ze garnie do niej mimo tego.....
-
Oj MadreA ile to ja razy ofukalam nieslusznie moja Olke a potek gryzlam sie swoim jadem. Tak bywa choc czlowiek czasem nie wytrzymuje i emocje daja gore. A to powiedz Wy wychowujecie Mloda? Nie mamusia?
-
Hmmm tos mi teraz Chuda Mateczko cwieka zabila a raczej ten pan tato. Bo jakby tak ostatnim takim gadem to on znowu nie jest....bo po cholere by te kwiaty przyniosl!?!? Aaa no i przejawia ludzkie odruchy....wie ze bedzie zima a Ty bedziesz coraz wieksza;;););):) i sie martwi jak okryc "Kulke";):) Aj tam zawsze te chlopy zrobia cos ze czlowiek potem zaczyna uruchamiac wszystkie mozliwe komorki i szukac logicznej przyczyny jego zachowania......i po cholere to wszystko? Stanąłby od poczatku na wysokosci zadania i nie byloby dzisz filozoficznych wywodow przebudzonej Kasixy.
-
Matko Ty nam tu nie mydl oczu kwiatami tylko pisz co mądrego pan tato sie wypowiedzial na temat blizszej i dalszej przyszlosci Twojej i Hanny z nim w tle...,. Jakis pomysl na zycie skonstruowal?
-
Melodyjka ekstrasny kombinezon. Jak bedzie to chlopak to bedzie przepieknie mu mordka wystawala z rozowych piorek
-
Ulla la ale Lala!!!! Powodzenia Chudzina!!
-
A poza tym wszystkim u mnie dzis istne lato, upal na dworze a ma byc jeszcze cieplej. Ale Wam powiem ze te chlodniejsze dni lepiej znosilam. Dzis mnie na siedzaco spiączka zmulila, nie dalam rady
-
Oj dziołchy ale Wy rosniecie. Ja sie teraz boje ze rozstepy mnie dopadna. 2 kg na plusie ale z tego faktu to sie akurat ciesze zeby za wiele nie przytyc. Matko juz nie taka Chuda:):):);) jestes moją muzą. Uwielbiam Cie. Pan Tata pojecia bladego nie ma z kim on ma do czynienia....;);)
-
Lauto nie nakrecaj sie na zludzenia...czar prysl...masz czarno na bialym. Koles jest sekso-porno-debilocholikiem i kit mu w dupe. Jest tyli fajnych jeszcze porzadnych na tym swiecie. Koncz ta bajke i zaczynamy powazny film. Monia i Marta nie wiem jak jest teraz z tymi poloznymi ale jak 7 lat temu rodzilam to nigdzie sie nie zapisulywalam- polozne mialy swoje rejony i braly dane ze szpitali ivsame przychodzily. Tyle ze ja mialam inny meldinek i gdzie indziej mieszkalam i troche jej sie zeszlo zeby mnie zlokalizowac
-
Heh Marta dobre...przeciez to wyglada...tak samo. I wez tu czlowieku badz madry i plec okreslaj jak mlode sie wierzga
-
Majka samej nie decyduj o zadnych suplementach...jesli to Ci sie czesto nie zdaza sprobuj przeczekac a jesli mocno Ci dokuczaja zapytaj lekarza lub farmaceuty
-
Laura uciekaj do rodzicow jak mozesz albo jak Monia napisala pakuj jemu walizki. Jesli zdecyjesz sie wyjechac nie przejmiuj sie...ja z brzuchem jezdzilam na studia, zdawealam sesje miesiac przed porodem, pisalam magisterke. Rodzice mi pomagali w opiece nad mala ale Ty masz jeszcze malenstwo w domu...chcesz aby widzialo zdrady i uczylo sie chorych wzorcow.
-
Aha MadreA moja Ola do 6 miesiaca ciazy byla Kubą!!!! Glaskalam, mowilam synku a tu klops-cora. Jak mi lakarz powiedzial ze jest dziurka to z przerazeniem go zapytalam"ale to co..Kubalina mam ją nazwac". Rozbawilam go nieziemsko a wiadomosc uslyszalam dzien przed wigilia, a to przeciez czas cudow. Mezowi lzy poplynely jak mu powiedzialam dopiero przy oplatku. Takze z tymi siiusiako-łechtaczkami wszystko sie moze zdazyc. Namedal moja kochana ciezarna mamusiu gdzie jestes....tak Ci pozazdroscilam i wyobraz sobie ja tez zaczynam rosnac:):):). Wczoraj brzuchol mnie bolal cisnal w sppdniach a maz powiedzial"no nareszcie, bo juz czas zeby zaczal rosnac";). Takze niedlugo i ja bede wielka;) i nikt nie powie ze sie spaslam
-
.....ile kobiet radzI sobie same..... A nie radzO;)
-
Witaj Laura.....hmmm ciezki orzech do zgryzienia nam dalas, bo sprawa jest....patowa i taczej bez latwego wyjscia. Ciezko mi jak czyt Twoja historie ale ewidentnie widac ze gosc Cie zdradza i nie zamierza dorosnac. Wiem ze latwo jest powiedziec a trudmiej zrobic....ale dziewczyno uciekaj czym szybciej od goscia bo zezre Cie toksycznosc zwiazku a zobacz ile kobiet radzo sobie same i sa szczesliwe. Wez przyklad z naszej Chudziny. Co do walki o alimenty nie pomoge, moze dziewczynu beda bardziej zorientowane
-
Chudzina super ze czujesz ruchy, moje male leniwe jeszcze...
-
A takim nam wyglodnialym matkom przydalby sie taki wynalazek techniki. Ile czasu mialybysmy na pogaduchy jakby codziennie inna cos upitrasila i wszystkie inne sie najadly