iza-majka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez iza-majka
-
No ja od wczoraj leniuchuje na działce. .. piękna pogoda więc trzeba korzystać. Tylko denerwuje mnie to że nic nie robie... każdy czymś się zajął a ja obserwuje. . Hehe
-
Przez pół roku masowalam takie maluszki od 2 m-ca życia i faktycznie jonhson uczulal może nie wszystkie dzieci ale... najgorsze są te w żelu
-
madzia pisała za dwa dni temu... :) wiec spoko :) gratuluje udanej sesji :)
-
ale to fajnie brzmi... jeszcze kilka tygodni... a jeszcze tak niedawno... był 7-8 tydz no a teraz tylko tyle zostalo... ja dziś mam zły dzień.. w nocy nie mogłam spac, noga mnie bolała jakbym ją gdzieś wykręciła, wieczorem zachciało mi sie kanapki z jajkiem i majonezem a potem poszłam spać i chyba za wczesnie to zrobiłam, bo zgaga była niesamowita, a oprócz tego lewy bok na którym zawsze spie tak mnie niemiłosiernie bolał, ze prawie sie popłakałam... dopiero plecy przeziebionego meza pozowliły mi usnąć... wrrrr... dobrze że choć słonce za oknem:)
-
A oprócz tego wczoraj moja teściowa wypaliła z tekstem że ona jak szla rodzic to ważyła 58 kg, chyba chciała powiedzieć że jestem wielka... no ale wisi mi to.... ale jak jakiś czas temu powiedzieliśmy że będzie Hubert to stwierdziła że dziwne imię, że ciężko będzie się przyzwyczaić. .. i jeszcze bezczelnie mówi : Hubcio- Głupcio.... no wiecie... ale wczoraj jak powiedziałam że kuzynowi urodziła się Natalka to też stwierdziła że nie takie imię. .. na to ja : Jakaś dziwna jesteś, żadne imię Ci się nie podoba, ani Hubert ani Natalia ani Patrycja sąsiadów. ... hehhee. I spokój :-)
-
Mnie to wkurza ciągłe gadanie mamy: uważaj na siebie, nie jezdzij samochodem, nie lataj już tak bo to juz nie dla Ciebie, uważaj na schodach, itp.... no to ja na to że jej wody w pracy odeszły więc i tak ja jestem madrzejsza bo nie pracuje. .. no i mam dwa dni spokoju... a potem od nowa... hehhe
-
Kasandra widzę że Ty tak samo się możesz załapać do nas na poród jak ja do was ;-)
-
No niestety często tak jest że jak chodzisz na fundusz to masakra jest... ale zdarzają się i tacy lekarze którzy podchodzą spoko nie tylko w prywatnym gabinecie. Ja tak miałam jak chodziłam na nfz przed ciąża tylko tam był ten problem że lekarze mieli tzw dyżury półroczne i następny. .. więc jakbym tam chodziła to może bym zahaczyła o 3 lekarzy. ..
-
Witam dziewczyny! Pozwoliłam sobie wejść na wasze forum i serdecznie pogratulować wszystkim szczęśliwym mamusiom. Ja jestem z wątku Grudnióweczki i już też nie mogę się doczekać. I jakie to cudowne czytać jakie jesteście happy u macie przy sobie swoje Skarby:-) jeszcze raz gratuluje
-
A co z Madziarą się dzieje? Jakoś mi się w oczy nie rzuciło żeby coś pisała? Ostatnio o problemach z facetem... ale to już trochę minęło. ..
-
Caroline jak rozwazalas kupno wózka camarello to polecam 200 zl drozsze bebetto. Wykończenie dużo lepsze. Ja tez oglądałam camarello ale ostatecznie wybór padł na bebetto flavio. I juz czekamy bo jest zamówiony
-
Oj widzę że nie tylko ja mam dziś lenia. .. normalnie nic mi się nie chce. Niby humor ok ale chyba przeleze cały dzień. Ale dobra wiadomość dla mnie to taka że zaczęli grzac w mieszkaniu !!!! Ale mi cieplutko :-)
-
Zwracając się przede wszystkim do Lenson ale też do wszystkich kobietek które mają problem z facetami.... w moim bardzo bardzo bliskim otoczeniu była taka syyuacja : była para z dwuletnim stażem, można powiedzieć że zdarzyła im się ciąża. .. no i dramat w domu. Bo co teraz itd no i ślub w 6 m- cu. Po dwóch tygodniach wspólnego mieszkania mężuś się wyprowadził. Przez kolejne tygodnie przychodził, był przy porodzie, odwiedzał dziecko. Ale na 1 rocznicę ślubu byli już po rozwodzie. No ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że dziecko które się urodziło naprawdę nie odczuwa tego że jest gorsze. Wszyscy je kochamy. Nie wygląda na opuszczoną. Skoro tata się nie poczuwa to trudno. Ma płacić i tyle. Więc są różne wyjścia z takich problemów. Oczywiście każdej z was zyżyczę żeby się poukladało ale patrząc na takie sytuacje - to nie koniec świata. Trzymam kciuki za każdą z osobna która ma ten problem. ALE PAMIETAJCIE KTO JEST TERAZ NAJWAŻNIEJSZY!!!!! TEN MAŁY CZŁOWIECZEK W BRZUCHU KTÓRY CZUJE, SŁYSZY I PAMIĘTA....
-
Kowalcia wow to dopiero zbiory... hehe. Mi się wydaje że mam dużo mniej ale może jakbym też tak wszystko wyciągnęła to okazało by się że też się nazbierało...
-
Wiecie dziewczyny z tą dietą z parowarem to jest tak że ja nigdy jakoś dobrze się nie odżywiałam, nawet teraz w ciąży też różnie to bywa... więc kupując urządzenie chce zrobić coś i dla siebie... ale przede wszystkim chciałabym mieć spokojne sumienie że robię wszystko żeby mojemu Skarbowi było jak najlepiej, jak najzdrowiej.. wiem że nie można przeginac. Całe życie walczę z nadwagą. I nawet teraz choć w tak zaawansowanej ciąży przytyłam 10 kg to o tak jestem wielka bo ważę ponad 90... więc nie mam zamiaru się glodzic ale zdrowo odżywiać nawet jeśli miałoby to trwać cały okres karmienia. ..
-
Jeśli chodzi o gotowanie na parze i karmienie piersią to chciałabym zeby tak było ale z moim zapałem. .. hehe. Choć wiem że to byłoby dobre dla mnie ale i przede wszystkim dla dziecka. ..
-
A z przyjemniejszych rzeczy to w piątek przyszedł zamówiony parowar więc zmieniam dietę. .. przygotowuje się powoli do grudnia... gotowanie na parze. Heheh. Musi mi wejść to w krew. A nie zapiekanki, spaghetti itp... A poza tym wczoraj byłam w warszawie u 3 znajomych. .. bardzo intensywny dzień ale naprawdę udany... ale stwierdziłam że już wystarczy. Zaczynam się ograniczać. Koniec z wychodzeniem na imprezy, wyjazdami w gości. .. no chyba ze na działkę gdzie mogę leżeć cały dzień i nic nie robić. .. nie umiem iść do kogoś na godzinę a jak jestem dłużej to potem choruje cały dzień. ..
-
No i kończąc grzecznie poczekalam na swoją kolej. I potem płacąc pytam sie kasjerki czy ta kasa jest rzeczywiście pierwszeństwa... a ona zaskoczona że przy takiej siedzi i sprawdzała.... heheh. No i mówi że trzeba podchodzić samej.... a ja mówię tak żeby mnie ludzie "zjedli" ? Hehe. Po czym pani stojąca za mną z tekstem" oj bez przesady tragedii noe ma".... bezczelna... a ja na to "no dziś noe"... i poszłam. ... wogóle po co te kasy są? Wrrrrrrr..
-
Ale się dziś zbulwersowalam... temat w sumie był już poruszany... odnośnie kolejek i kas pierwszeństwa... poszłam dziś fo carefoura no i standartowo stanęłam do kasy z pierwszeństwem. Nigdy się nie odzywałam bo po prostu byłam ciekawa czy ktoś jest na tyle spostrzgawczy czy nie... oczywiście nie. No i dziś jak zwykle
-
Marta nie stresuj się bo mi też będąc w 30 tc mały ważył niecałe 1200 g...
-
No ja szybciej na taką sesję się zdecyduje niż ciążowa. .. bardzo mi się podoba. Taki slodziak. ..
-
Wtedy juz nikt nie będzie nam kazał się oszczędzać, nie będzie namawiał do odpoczynku. Będziemy kobietami na pełen etat bo tego będziemy oczekiwały same od siebie ale i tego będzie oczekiwało od nas otoczenie. A potem być może przyjdzie kolejna ciąża i te nasze obecne księżniczki i książęta które są jeszcze w brzuszku też będą wymagały opieki, zainteresowania... i wtedy nie będzie że mi się nie chce robić zakupów, obiadu. .. Tak mi się wydaje. .. więc ja korzystam z tego stanu, choć nie mowie że nic nie robię tylko leniuchuje. Ale jak mi się chcę leżeć to leżę, jak mi się chce sprzątać to sprzątam :-)
-
Jak najbardziej się zgadzam że nie ma się co użalać nad sobą. ... ale :-) część z nas jest w pierwszej ciąży i to jest jedyny czas kiedy możemy tak się zachowywać. .. możemy marudzić, leżeć całymi dniami i nie robić totalnie nic jeśli nie mamy na to ochoty! Możemy krzyczeć kłócić się i obrażać na cały świat! To jest czas tylko dla nas i on się już nie powtórzy. Ale. .. kiedy przyjdzie na świat nasze jedno czy dwa maleństwa to wtedy się skończy. Trzeba będzie wziąć się w garść, czuwać, karmić, pielęgnować a oprócz tego zadbać o siebie no i o dom.
-
-
Znów na ddtvn ma być nasz temat tylko bardziej w wersji zawodowej. O macierzyńskim i pracodawcach... pewnie za jakieś pół godziny będzie