
adasaga3
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adasaga3
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
adasaga3 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
a jak to jest u Was z prezentami, dziewczyny? Kupujecie je tylko dla dzieci czy dla swoich partnerów, rodziców, rodzeństwa, teściów, bratowych, szwagrów itp. też? Mi podoba się pomysł mojej szwagierki która od lat kupuje prezenty tylko tym osobom z którymi spędza wigilię. Ja już jeden prezent mam. Tzn. prawie mam. :-) Ma przyjść pocztą za kilka dni. Dzwoniła do mnie wczoraj jakaś pani z wydawnictwa, zaproponowała zestaw 2 książek, jakieś bajki z całego świata, ponad 100 stronicowe, ponoć ładnie ilustrowane. Zamawiałam od nich już kilka pozycji i nigdy się nie zawiodłam. Planuję że jedną książkę dam córce a drugą bratankowi, równolatkowi córci. -
Margeritko wydaje mi się że decyzja powinna zależeć od tego ile wynosisz z zajęć. Jeśli na samych zajęciach uczysz się niewiele i musisz poświecić dużo czas na naukę w domu to przy małych dzieciach może Ci być trudno robić postępy. Nie wiem czy chodzisz na standardowe lekcje czy uczysz się np. metodą Callana. Mój mąż kiedyś chodził do szkoły językowej uczącej tą metodą i najwięcej z niej wyniósł, tzn. z samych zajęć gdzie się mówi, mówi i mówi tylko i wyłącznie w obcym języku, bo nauczycielami są np. Anglicy. Ja wiem że teraz nie mam szans na żadną naukę w domu więc z moimi planami muszę się wstrzymać. Dzieci pójdą kiedyś do przedszkola, będą się potrafiły bardziej sobą zająć to może i ja "wezmę się za siebie", nauczę języka obcego, zrobię prawo jazdy. :-)
-
Margeritka, Anaa ]Monika[/b Bettyy świetne teksty. :-) Uśmiałam się. Natka właśnie taki miałam cel zakładając ten watek by wywoływać uśmiech. Z doświadczenia wiem jak można się pośmiać z niektórych "hasełek" naszych milusińskich. Spisujmy je, nie dajmy zapomnieć. Ala zgadzam się, że dzieci mają baaaardzo ciekawy tok rozumowania. Moja córcia była ostatnio z mężem w odwiedzinach u babci. Po powrocie zapytałam ją jak było, a ona na to że w domu babci był jakiś "pan". Zdziwiona popatrzyłam na męża, a on wyjaśnił mi że był tam jego brat (córka dawno go nie widziała). Wyjaśniłam więc córce że to nie był żaden pan tylko wujek. Wydawało mi się że zrozumiała. Po chwili pyta "a gdzie ten pan wujek mieszka"? :-)
-
Ola u nas był śnieg na święta. W ubiegłym roku w pierwszy dzień świąt wielkanocnych spadło masę śniegu. :-)
-
ja też mam się czym pochwalić. Mojemu synusiowi już dwa razy udało się samodzielnie przez chwileczkę stać bez podtrzymywania się kogokolwiek czy czegokolwiek. Takie utrzymywanie równowagi to pierwszy krok do samodzielnego chodzenia.:-)
-
cieszy mnie że mój synuś już dwa razy samodzielnie, bez przytrzymywania się czegokolwiek stał przez chwilę na własnych nóżkach. Cieszy mnie też to że dotarła do mnie mapka. Już myślałam że się jej nie doczekam.
-
Margeritko ja też kiedyś lubiłam spacery wieczorną porą po cmentarzu kiedy światełka zniczy rzucają takie niesamowite cienie. Odkąd nie ma z nami mojej mamusi wszystko się zmieniło. Może kiedyś, gdy rany się zabliźnią znów będę mogła bez łez w oczach chodzić na cmentarz...
-
Anaa co do samodzielnego farbowania to robię je sama od lat. Mi również farbowała kiedyś włosy mama. Jeśli chcę mieć jakieś pasemka, balejaż idę do fryzjera, jeśli maluję je na jednolity kolor farbuję je sama. Kupuję 2 opakowania farby, zamykam się na godzinę w łazience i robię domowe spa. Na włosy nakładam farbę, robię piling buzi, nakładam maseczkę, wchodzę do pachnącej kąpieli., masuję się, balsamuję. Piszesz, że nie łapiesz się na staż ze względu na wiek lub zbyt duże wykształcenie. Jeśli można wiedzieć jakie masz wykształcenie? Jesteś zarejestrowana w urzędzie pracy? Ja też się boję, że kiedy w przyszłości zacznę szukać pracy mogę mieć problem z jej znalezieniem, a po urzędzie pracy niczego dobrego się nie spodziewam, tzn. żadnej pomocy w jej znalezieniu. :-) Natka skoro to szkolenie tyle trwa, skoro na pewno zainwestowali w szkolenie stażystów sporo pieniędzy i instytucja w której będziesz ten staż odbywać to nie żadna firma "krzak" może znajdziesz tam po stażu zatrudnienie? Czy na ten staż wysłał Cię urząd pracy i on go finansuje? Dziewczyny, tak jak pisałam w innym wątku ja widziałam w sklepach dekoracje świąteczne i słodycze już na początku października. Wg. mnie to gruba przesada. Jeszcze trochę a będą je wystawiać zaraz po wakacjach.
-
dziś nie padało, po południu nawet wyszło słońce, ale zimno, tylko 5 stopni
-
ziemniaki, kalafior i jajka sadzone
-
W tym roku tak jak od kilku lat spędzę ten czas z rodziną przy grobie mojej mamy. Jedziemy niedaleko, bo 30 km. Przy okazji "odwiedzimy" groby krewnych męża którzy pochowani są na tym samym cmentarzu.
-
Natko to nie ja się wybieram do fryzjera tylko Anaaa. :-) Zdradź w końcu co będziesz robić po tym szkoleniu. Bardzo mnie to intryguje co to za branża że te szkolenie AŻ TYLE trwa. Ja też jeździłam na szkolenia, ale trwały 2 tygodnie. A Ty już szkolisz się i szkolisz... Nikawo, ja też mam, niestety, trochę siwych włosów. Ale ja nie mam jakichś pasemek itp. więc sama sobie je maluję w domu. Przed imprezą też malowałam, na olibanowy brąz.
-
Bettyy, my dzisiaj wszyscy źle spaliśmy. Ja, mąż, nawet dzieci. Ja tak, niestety, reaguję na niż, gdy ma padać źle śpię.
-
już w nocy zaczęło padać i tak przez calutki dzień
-
Evelka, skoro masz wadę wzroku to czemu przy wcześniejszym porodzie nie miałaś cesarskiego cięcia? A ta cesarka to już pewna? Niepotrzebnie się denerwujesz, tyle kobiet ją miało, a znam takie które sobie ją nawet chwalą. :-)
-
też bym chciała móc coś przy dzieciach na komputerze zrobić czy choćby usiąść i poczytać w spokoju książkę. Z moimi szkrabami jednak jeszcze się nie da. No ale mam chyba jedne z młodszych dzieci na tym forum, zwłaszcza że i różnica wieku między nimi niewielka. Gdy włączę komputer córka od razu przybiega i prosi o włączenie jakiejś piosenki na youtubie. Mały też zaraz "przyraczkowuje", wspina się na kolana, ściąga myszkę itp. Nawet gdy przez chwilę jakąś gazetę chcę przeglądnąć córka która uwielbia czytać podchodzi i mówi "poczytaj mi". Gdy zaczynam jej czytać to co akurat zaczęłam przynosi swoje książeczki i tyle z mojego czytania. Mały z kolei jest już w wieku kiedy na wszystko chce się wspinać, wszędzie wejść, chwila nieuwagi i kolejny guz na głowie. Z oczu nie można go spuścić. Chwilę dla siebie mam wtedy gdy mąż przychodzi z pracy i się nimi zajmuje. Mam nadzieję, że za jakiś rok, półtora będą się umiały zająć sobą, bo w planach mam naukę języka czeskiego.
-
Appia, fajny tekst. W jakim wieku jest Twoje dziecko? Moja córcia ostatnio ciągle powtarza "będę albo lekarką albo dentystką". I przez ostatnie kilka dni bawi się że jest albo jednym albo drugim. Obandażowuje maskotki, daje im syropki, leczy zęby. Uśmiecham się pod nosem gdy słyszę jak swoim słodkim głosikiem uspakaja je" cichutko, spokojnie, nie bój się".
-
jakich tekstów? Chodzi Ci o pisanie prac zaliczeniowych na studiach, prac magisterskich itp.?
-
kasza jaglana z mlekiem, chlebek z masłem i miodem
-
Nikawo sama bym chciał takie sposoby poznać. U mnie najczęściej sprawdza się jeden sposób: liczenie do dziesięciu, a jak to nie pomoże to do 20 lub dalej.
-
pulpety z wołowinki z soczewicą, kasza pęczak i modra kapusta
-
Ola u nas też już w kilku sklepach widziałam słodycze typowo świąteczne typu bałwanki, bombki z czekolady. Dwa tygodnie temu w jednym sklepie widziałam nawet ozdoby świąteczne na choinkę. Jestem krótkowidzem, myślałam że może wzrok mi się pogorszył i źle widzę, podeszłam bliżej a tu jakieś wieńce na drzwi z kokardkami, bombki itp. Od paru lat takie akcesoria świąteczne pojawiały się na 2, 3 dzień po Wszystkich Świętych, ale w tym roku to już przesadzili. Choć wiem że to szybko zleci to jednak do świąt jeszcze daleko.
-
Margeritko to chyba zależy od dziecka. Jak obliczyłam zarówno moje pierwsze i drugie dziecko jest młodsze od Twoich córek o ok. 7-9 m-cy, a jednak moja córka mówi do swojego braciszka "kocham cię" już od dawna, właściwie od chwili jego narodzin. Ale ona akurat jest bardzo uczuciowa, lubi przytulać się, pieścić, Małego całuje po 20 razy na dobę, znienacka podchodzi do niego i głaszcze go po główce czy rączce, przytula tak że aż muszę interweniować by go z miłości nie zadusiła. :-) Margeritko, fajnie się Twoje córki bawią. :-)
-
dzięki dziewczyny za życzenia dla mojego synusia. A mnie cieszy że mam już tą całą imprezę za sobą. Cieszy też wciąż piękna pogoda za oknem.
-
Bettyy jeśli jesteś naturalną brunetką to wiele osób może Ci pozazdrościć takiego koloru włosów. Ja kiedyś słyszałam że natura wiedziała co robi obdarzając nas takim a nie innym kolorem włosów i w tym naturalnym jest nam najbardziej do twarzy, najbardziej pasuje nam do odcienia skóry, oprawy oczu. Ja bym nic nie zmieniała, ewentualnie jakieś rozjaśnienie poszczególnych pasemek, jakieś brązy, rudości, ale blond? Nie znam nikogo kto by dobrze wyglądał po tak diametralnej zmianie koloru włosów. Chyba że trafisz w ręce dobrego fryzjera. Ale najlepiej to przymierz kilka peruk, zobacz jakbyś w różnych odcieniach blondu wyglądała i w którym byłoby Ci najbardziej do twarzy.