
adasaga3
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adasaga3
-
U mnie też naleśniki, ale na podwieczorek. :-) A na obiad były kotleciki z kaszy jaglanej i jajek, i do wyboru mizeria albo brokuły polane sosem jogurtowo-czosnkowym.
-
A ja uważam że najbardziej aktywnymi forumowiczkami w tym miesiącu są Anaaa i Ola2710. Nie ma chyba dnia by nie udzielały się na różnych forach. W dodatku są miłe, życzliwe, pomocne. Ponieważ nie umiałam się zdecydować na kogo zagłosować by było sprawiedliwie rzuciłam monetą i wypadło na Olę. :-) Więc mój głos oddaję na Olę 2710.
-
Akcja "Jogurt pasuje od rana" pod patronatem parenting.pl
adasaga3 odpowiedział(a) na Redakcja temat w Kulinarnie
U nas jogurty na zmianę z mlekiem, twarogiem, serem żółtym, bo ogólnie mówiąc nabiał wszyscy bardzo lubimy. Nie wiem jakie jogurty Wy jadacie, ale u nas tylko naturalne. -
A propos planszówek to ja dzisiaj zamówiłam kilka gier dla swoich dzieci na stronie www.merlin.pl. Nie pierwszy raz robię tam zakupy i zawsze jestem zadowolona. Dziś załapałam się na darmową dostawę prosto do domu. :-) W dodatku jest jakaś akcja że gry planszowe są przecenione. Warto skorzystać. Zastanawiam się czy nie domówić sobie jeszcze gry "Bim bom" z Granny, podobno jest bardzo dobra, ale rekomendowany wiek to 4 lata. Może ktoś ją ma i może powiedzieć czy nadaje się dla 3 latków?
-
A to kolejny wypiek mój i mojej córci. Znów ciasteczka owsiane z żurawiną, nieco inny przepis, dodałam też siemienia lnianego.
-
Aga bardzo ładne! A rączki czym odbijałaś? Zwykłą farbą akwarelową lub plakatową?
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
adasaga3 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Agnieszko zgadzam się że wszystko można pogodzić, jeśli ma się oczywiście zostawić z kimś dziecko, ma jakąś pomoc, bo przecież trzeba się nauczyć na egzaminy itd. Ja piszę o czymś innym, o tym o czym Katarzyna wspomniała, że jednak na rozpoczęcie zupełnie nowych studiów (nie mówię o podyplomówce która trwa 2, 3 semestry) trudno się zdecydować gdy ma się te 30 lat, bo często ma się przeświadczenie że już jesteśmy po prostu za "starzy" na pięcioletnią edukację, do tego dochodzą (a może przede wszystkim) obawy że potem nikt nas nie zatrudni, bo pracodawcy wolą zatrudnić osoby w wieku 25 lat, a nie 35, w dodatku bez doświadczenia. Nie każdego stać na studiowanie ot tak sobie, dla przyjemności. Większość osób podejmując decyzje o kształceniu ma jeden cel-znaleźć pracę w wyuczonym zawodzie. -
Czy pomagają -nie wiem, nie próbowałam. Moja córka też ma AZS ale najbardziej sprawdzają się u nas emolienty, co jakiś czas testujemy nowe w nadziei że atopia zupełnie minie. Używaliśmy już Oilatum, od jakiegoś czasu stosujemy kosmetyki Emolium, a wczoraj zamówiłam Latopic. Bogna, a czy Ty próbowałaś dodawać do kąpieli jakieś emolienty?
-
Rebeko ja też lubię karmić na leżąco, bo jest mi wygodnie, mogę trochę odpocząć. Niestety metoda usypiania dziecka przy piersi i zostawiania go samego w łóżku nie jest dobra, po pierwsze dlatego że przyzwyczaja się dziecko do zasypiania przy cycusiu, a po drugie nie jest bezpieczna. Właściwie sprawdza się tylko przy bardzo małym dziecku, w chwili kiedy dziecko nauczy się samo przekręcać na boki może z łóżka spaść. Tak było z moim dzieckiem, wydawało mi się że na przekręcanie, pełzanie po łóżku jest jeszcze za mały, obkładałam go poduszkami a i tak pewnego dnia spadł z łóżka. Co się strachu wówczas najadłam! Od tamtej pory czy dziecko chce czy nie zaraz po karmieniu (jeśli zasnął lub chce spać) przekładam je do łóżeczka.
-
Ja kaszę jaglaną używam dość często. Na śniadanie dla siebie i dzieci przygotowuję ją na słodko, w wersji "co się nawinie" pod rękę. Przeważnie gotuję ją w większej ilości mleka, by kasza nie była zbyt sucha, a po ugotowaniu dodaję rodzynki, żurawinę, orzechy, pestki dyni, ziarna słonecznika, pokrojone w kawałki jabłka lub banany, to co akurat mam w kuchni. Można dosłodzić miodem, jeśli jest zbyt gęsta rozrzedzić mlekiem lub jogurtem. W wersji obiadowej kaszę jaglaną dodaję do zup, zamiast makaronu. Świetnie pasuje (ugotowana wcześniej w wodzie) do rosołu lub pomidorowej. Z innymi zupami na razie nie próbowałam, ale w tych dwóch sprawdza się doskonale. Od czasu do czasu robię też kotleciki z kaszy jaglanej na obiad. Jakiś czas temu zrobiłam do kanapek pyszną pastę, "smarowidło", nazywało się to "paprykarz" czy jakoś tak (jak znajdę przepis to go wkleję). Pamiętam, że nawet moja córcią się tym zajadała. Kiedyś upiekłam też ciasto z kaszy jaglanej, ale przepisu nie polecę, bo piekło się strasznie długo (z 1,5 godz.), a i w smaku było takie sobie. Może kiedyś znajdę przepis na jakieś lepsze ciasto z wykorzystaniem tej kaszki. Poniżej przedstawiam zdjęcie moich kotlecików z kaszy jaglanej. Dobre na gorąco jak i na zimno.
-
Ela dzięki. Rzeczywiście wydaje się łatwy. Wypróbuję na pewno, bo mój mąż za sernikiem to by w ogień skoczył.
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
adasaga3 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Joanno dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Z tego co piszesz wynika że rzeczywiście szkoda że nie poszłaś do zawodówki lub do jakiegoś technikum zawodowego o interesującej Cię specjalności, robiłabyś teraz to co lubisz. A nie myślałaś, skoro teraz nie pracujesz, by zrobić jakiś kurs udoskonalający (chyba że posiadasz takie umiejętności że kurs nie jest Ci potrzebny) i zająć się np. szyciem w domu zarobkowo? Choćby trochę, by zarobić trochę "swojego grosza"? Sąsiadka mojej bratowej dorabia sobie w ten sposób, nie zakładała żadnej działalności, po prostu szyje, przerabia, skraca znajomym i znajomym znajomym. :-) Katarzyna, a ja się z Tobą trochę zgadzam. Niby na naukę nigdy nie jest za późno, i o ile kurs komputerowy czy graficzny można zrobić dość szybko, to np. zrobienie studiów psychologicznych to już 5 lat, niemały kawał czasu. Teraz o pracę ciężko, nawet bardzo młodzi ludzie nie mają pracy, nie wydaje mi się by pracodawcy bardzo chętnie chcieli zatrudnić kobietę koło 35 roku życia, bez doświadczenia w zawodzie, zaraz po studiach, a z drugiej strony na tyle jeszcze młodą by postarać się o drugie dziecko i szybko przynieść zwolnienie. Znam trochę realia rynku pracy, bo w swojej byłej pracy widziałam jak to się odbywa, co pracodawcy biorą pod uwagę szukając pracownika. Oczywiście na studiach jest sporo osób po 40 roku życia i nawet starszych, ale to przeważnie osoby które od wielu lat pracują w jakiejś firmie, i albo są zmuszeni przez pracodawcę do podniesienia kwalifikacji, albo sami w obawie prze utratą pracy doszkalają się. -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
adasaga3 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Joanno dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Z tego co piszesz wynika że rzeczywiście szkoda że nie poszłaś do zawodówki lub do jakiegoś technikum zawodowego o interesującej Cię specjalności, robiłabyś teraz to co lubisz. A nie myślałaś, skoro teraz nie pracujesz, by zrobić jakiś kurs udoskonalający (chyba że posiadasz takie umiejętności że kurs nie jest Ci potrzebny) i zająć się np. szyciem w domu zarobkowo? Choćby trochę, by zarobić trochę "swojego grosza"? Sąsiadka mojej bratowej dorabia sobie w ten sposób, nie zakładała żadnej działalności, po prostu szyje, przerabia, skraca znajomym i znajomym znajomym. :-) Katarzyna, a ja się z Tobą trochę zgadzam. Niby na naukę nigdy nie jest za późno, i o ile kurs komputerowy czy graficzny można zrobić dość szybko, to np. zrobienie studiów psychologicznych to już 5 lat, niemały kawał czasu. Teraz o pracę ciężko, nawet bardzo młodzi ludzie nie mają pracy, nie wydaje mi się by pracodawcy bardzo chętnie chcieli zatrudnić kobietę koło 35 roku życia, bez doświadczenia w zawodzie, zaraz po studiach, a z drugiej strony na tyle jeszcze młodą by postarać się o drugie dziecko i szybko przynieść zwolnienie. Znam trochę realia rynku pracy, bo w swojej byłej pracy widziałam jak to się odbywa, co pracodawcy biorą pod uwagę szukając pracownika. Oczywiście na studiach jest sporo osób po 40 roku życia i nawet starszych, ale to przeważnie osoby które od wielu lat pracują w jakiejś firmie, i albo są zmuszeni przez pracodawcę do podniesienia kwalifikacji, albo sami w obawie prze utratą pracy doszkalają się. -
Ola, choć to może dziwnie zabrzmi, cieszę się że i Ty masz wyrzuty sumienia zostawiając dziecko. Przynajmniej nie ja jedna jestem Matką-Polką. :-) Ja podobnie jak Ty wyrzuty sumienia mam często, chyba za często. Nawet teraz gdy siedzę od pół godziny przy komputerze, a dziećmi na dole zajmuje się mąż coś mnie "kłuje" w sercu że nie spędzam tego czasu z nimi, że powinniśmy pograć np. w Kota w worku, pobawić się w "starego niedźwiedzia" itd. a nie tak że ja osobno, a mąż z dziećmi osobno. Z drugiej strony wiem, że przecież on też musi trochę czasu z dziećmi sam na sam spędzić. Martek ,a z której strony Warszawy Ty mieszkasz, w jakiej dzielnicy? Gdy jeszcze pracowałam, przed urodzeniem dzieci, sporo czasu spędzałam w stolicy, nawet po pół miesiąca jeżdżąc tam na szkolenia. Przyznam że mi Warszawa podoba się, choć wiem że sporo osób czuje niechęć do tego miasta.
-
blady Witam moja kobieta ma problem mianowice polega to na tym że zrobiła test ciążowy w południe a na wieczur zaczeła sikać >krwią i wyszło jej coś jak jajo jakies pojechaliśmy do ginekologa i jest w wczesnej ciązy 5,5 tygodni lecz po 6 tygodniach zaczoł ją boleć mocno brzuch pojechaliśmy do szpitala i i niema dalej zarodka w pęchezyku co to może znaczyć podejżewamy z żoną że to była ciąża bliżniacza 2 jajowa jest to możliwe?? Blady, trudno coś odpowiedzieć, nie jesteśmy lekarzami, bez badania tym bardziej trudno coś powiedzieć. Zapytajcie ginekologa. Mam nadzieję że wszystko się ułoży po Waszej myśli.
-
Alawinko mi przychodzą do głowy dwie przyczyny. Pierwsza to zęby, niektórym dzieciom pojawiają się już koło 4-tego miesiąca (tak było w przypadku mojego synka). Dziecko mogą boleć dziąsła i gdy sobie trochę possie, pomasuje je uspokaja się i wtedy dopiero może spokojnie zasnąć. Druga przyczyna to po prostu przyzwyczajenie do piersi, chęć zasypiania przy niej. Niestety bardzo wiele "cycusiowych" dzieci lubi zasypiać przy piersi, potem trudno im się od tego odzwyczaić. Dzieci są trochę "cwane" i wiedzą co dobre, więc płaczem domagają się by z powrotem je przystawić do piersi, a one w takich błogich warunkach zasypiają o wiele szybcie, no i przyjemniej. Jak temu zaradzić? Najlepszą metodą byłoby usypianie dziecka przez kogoś innego, kto siłą rzeczy nie nakarmi dziecka piersią. Mój synuś -niestety- też zasypia głównie przy piersi. W ciągu dnia nie ma mi kto uśpić dziecka, ale w nocy bardzo pomaga mi mąż, gdy Mały budzi się mąż bierze go na ręce i nosi aż ten uśnie, to w wielu przypadkach pomaga, ale też nie zawsze. :-)
-
Pewnie że możesz podać kaszkę, ale jeśli nie wprowadzałaś jeszcze glutenu (a na ten chyba jeszcze za wcześnie) to musi to być kaszka bezglutenowa. Ja bym się trochę bała tego, że dziecko przyzwyczai się do picia z butelki (wiadomo, że ssie się łatwiej, szybciej niż z piersi) i czy nie "odrzuci" piersi. Kolejna sprawa, to tak jak tu dziewczyny pisały, to że podasz mu butelkę mleka z kaszką nie gwarantuje przespanej nocy. Moje dziecko ma 15 m-cy, przed snem wypija mleko z butelki z dodatkiem kaszki, albo je na kolację samą kaszkę, potem jeszcze poprawia "cycusiem" a i tak budzi się około północy pierwszy raz, a potem jak mu się chce, co godzinę, co dwie. Tak małe dzieci bardzo często budzą się nie dlatego że są głodne, ale dlatego że chcą zaspokoić potrzebę bliskości, przytulić się do mamy, poczuć bicie jej serca, albo po prostu nie potrafią same zasnąć. Życzę po prostu cierpliwości i wytrwałości.
-
-
Bettyy ależ zjadłabym takie Mniam mniam :) Bettyy robi się je naprawdę szybko, a smakują bardzo dobrze. Ja jestem "paprykowa" dziewczyna, paprykę mogę jeść w każdej postaci, 3 razy dziennie. Jak ktoś chce mogę dać przepis. :-)
-
Ja ostatnio widziałam fajną grę "Pędzące żółwie, wyścig do sałaty", (słyszałam też bardzo pozytywne opinie o niej), ale nie wiem czy nie jest to jednak gra dla starszych dzieci. Rozwijająca, ćwicząca sprawność rączek jest także gra "Nawlekaj nie czekaj", gra dla całej rodziny, ale nie jest to typowa planszówka. O "wilkach i owcach" też słyszałam dobre opinie.
-
U mnie od soboty też śnieg. Jest pięknie, biało.
-
Cieszy mnie piękna zima za oknem. Od 3 dni mamy znów śnieg.
-
Jedne dzieci szybciej dają się "odpieluszkować", inne później, mi chodzi o to jak długo, do jakiego wieku zakładałyście pieluchę na noc, bo wiadomo że z pieluchy w nocy dziecko korzysta dłużej, nawet wtedy gdy w dzień jej już nie potrzebuje.
-
na pierwsze zupa brokułowa z prażonymi migdałami, na drugie ryba z piekarnika z koperkiem, ziemniaki i ogórek kiszony
-
Ewelka skoro same wnuczki to w takim razie dziadek nie jest dziadkiem tylko mężem babci. U mnie bratowa spodziewa się dziecka, mam nadzieję że będzie dziewczynka, bo w rodzinie przewaga chłopców i córka nie będzie miała towarzyszki zabaw tej samej płci.