
adasaga3
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adasaga3
-
Alekra, mój synuś pije mleko z takiej zwykłej, normalnej butelki, (mamy dwie na zmiany), obecnie z firmy Canpol Baby. Jeszcze mi przyszło do głowy że dużo zależy od tego jakiego smoczka do butelki używasz. My mamy silikonowe (czyli te przezroczyste). Ostatnio mąż kupił kauczukowe (te żółtawe), ale synek w ogóle nie chciał z nich pić, mają jakiś dziwny kształt i chyba dziurkę za małą, więc szybko wróciliśmy do silikonowych smoczków. Może i Ty wypróbuj różne smoczki. Jeśli chodzi o niechęć do picia mleka modyfikowanego to znam to, przerabiałam to i przy starszej córce. Ale konsekwentnie podawałam dzieciom to mleko w butelce i powoli, powoli nauczyły się je pić. U synka proces "polubienia" mleka z butelki trwał z 3 tygodnie. Na początku dawałam mu tego mleka mniej, żeby go nie marnować, bo wiedziałam że i tak nie wypije wszystkiego, z biegiem czasu gdy jadł chętniej podawałam mu go coraz więcej i obecnie wypija 180-220 ml. Chyba zapomniałam w pierwszym poście dodać że ja do gotowego już mleka dodaję 2-3 miarki kaszki (tej przeznaczonej do rozrabiania w mleku), dobrze wymieszuję wszystko w butelce widelcem i gotową mieszankę podaję synowi. Odkąd za namową bratowej dodaję kaszkę do mleka synek pije o wiele chętniej. Przeważnie dzieci lubią kaszki więc gdy ten smak rozpoznają w mleku lepiej wtedy piją. A Twoja córka lubi kaszki? U nas dzisiejszej nocy synek obudził się tylko raz. :-) Około 6-stej zmieniłam mu pieluchę i podałam butelkę mleka i jeszcze śpi. :-) Rozumiem że możesz być wykończona, znam to i w którymś momencie po prostu miałam dość-dziecka, karmienia piersią. Teraz na szczęście jest już lepiej, człowiek bardziej wyspany o wiele lepiej funkcjonuje. P.s. U nas Bebiko też nie smakowało dziecku.
-
Coś "edukacyjnego" na prezent dla 3-latka
adasaga3 odpowiedział(a) na adasaga3 temat w Kącik dla mam
Anaaa, laptopa już ma. Jeśli chodzi o gry ostatnio kupowałam mu "kota w worku" (swoją drogą sprawdziła się idealnie), pooglądam te które Ty proponujesz, może będą równie fajne. Macie jeszcze jakieś pomysły? Najgorsze że współczesne dzieci w wieku 2-3 lat mają już taką masę zabawek, że nie wiadomo co jeszcze kupić. -
Sandranilay ja myślę że jeśli do tej pory refluksu nie było to raczej teraz też go nie ma. Mój synuś miał refluks, ale od urodzenia, wydaje mi się że niemożliwe jest by Twoje dziecko nabyło go z dnia na dzień. Sądzę że reakcja wymiotna na każdą próbę jedzenia czy picia to wynik podawania, zmuszania dziecka (bo wiadomo, że musi) do zażywania syropów, leków które córce nie smakowały. To jeszcze malutkie dziecko, ale jednak dość świadome, ma już stosunkowo dobrą pamięć i teraz pewnie wydaje mu się że za każdym razem również podacie mu niesmaczne lekarstwo, odruchowo wzbrania się przed tym, stąd odruch wymiotny. Sama piszesz że gdy córka spróbuje pierś kilkakrotnie, gdy przekonuje się że to nie lekarstwo to je. A że zje niewiele to wynik choroby, chore dziecko zawsze je mniej, potem apetyt się poprawia. Moja córka gdy miała prawie 2 lata pierwszy raz w życiu miała przepisany jakiś pół antybiotyk, każda próba podawania go specjalną "miarką-strzykawką" kończyła się tym że córka krztusiła się, dławiła, a zdarzało że i zwymiotowała. Dzieci tak już chyba mają. Myślę że najważniejsze to przeczekać ten trudny czas, być spokojnym przy próbie podawania posiłków, po jakimś czasie córka zapomni że brała jakieś lekarstwa, otwieranie buzi i jedzenie znów zacznie jej się miło kojarzyć. :-)
-
Alekra a czy Twoje dziecko pije mleko modyfikowane, o jakiejkolwiek porze? Mam synka 16 miesięcznego, nadal jest "na piersi", jeszcze do niedawna w nocy budził się bardzo często. Od jakiegoś czasu podawałam mu np. rano w butelce mleko modyfikowane, na początku pił niechętnie, ale z czasem chyba przyzwyczaił się do smaku mleka (my podajemy Bebilon, innego nie chciał pić). Wieczorem, przed pójściem spać mąż bierze syna do łóżka i podaje mu mleko w butelce. Myślę że ważne jest żeby to nie była matka, która kojarzy się z cycusiem (gdy wieczorem to ja podawałam synkowi butelkę w ogóle nie chciał pić). Synek wypija swoją porcje mleka, raz więcej, raz mniej, po czym przystawiam go do cycusia ale synuś właściwie już nie ssie, jest już przecież najedzony, raczej traktuje pierś jak smoczek-usypiacz. Kolejny krok to będzie oduczenie go zasypiania przy cycusiu. Najważniejsze że odkąd pije mleko rzadziej budzi się w nocy, czasem tylko 2 razy (tak jak u Ciebie tylko po to by się przytulic do cycusia, bo nic nie je), a zdarzyło się że i przespał całą noc, do godziny 5-6. Dla mnie to i tak sukces, bo wcześniej potrafił budzić się co 1,5 godz. Teraz co wieczór mąż karmi synka butelką, synuś przyzwyczaił się już do niej i wszyscy mamy spokojniejsze noce. Powoli odzwyczajam synka od ssania w ciągu dnia, ale z tym jest mniejszy problem, bo wystarczy że daję mu inne jedzenie i już nie marudzi. Jedynie na popołudniową drzemkę domaga się piersi. Spróbuj i Ty podawać wieczorem mleko modyfikowane, może tak jak i u mnie najedzone dziecko nie będzie się tak często budzić. Pomysł z odseparowaniem dziecka od siebie nie uważam za zbyt dobry, zwłaszcza jeśli dziecko jeszcze nigdy nie rozłączało się z matką na dłużej niż kilka godzin. Czytałam że dla dziecka może to być zbyt dużym szokiem.
-
Natka brawa dla córki. Ja myślę że jury brało pod uwagę tą "przepaść" między dziećmi tak żeby każde miało szansę. Anaaa a co to za odrobaczanie dzieci? Wiem ze psy odrobaczać trzeba, ale dzieci? Napisz co i jak. Czy robisz jakieś badania z zalecenia pediatry by wiedzieć czy mają jakieś ewentualne robaki i dopiero wtedy je odrobaczasz? Czy Twoje dzieci mają jakieś objawy że pomyślałaś o robakach? Ola a po co ten termentiol do pupki dla Stasia? Po co i jak go stosujesz? Bettyy zdziwiło mnie Twoje zdjęcie. Jak w ubiegły weekend byliśmy nad rzeką na długim spacerze to u nas jeszcze żadnych bazi nie widziałam. Ale w tym tygodniu dużo padało, no i jest wyjątkowo ciepło jak na luty więc może się już pączki pojawiły na drzewach i u nas.
-
na razie pochmurno, ale mam nadzieję że w weekend pokaże się trochę słońca, bo dawno go nie było
-
Margeritka, Nauzyka ja się właśnie zastanawiam czy rzeczywiście ta bardzo potrzebująca matka podjęłaby się takiej formy "zarabiania". Mam wśród znajomych kilku kuratorów, osoby pracujące w opiece społecznej i z ich opowieści wynika że właśnie te osoby które najbardziej potrzebują pomocy (głównie materialnej), naprawdę ubogie, często się przed nią wzbraniają, są bardzo dumne, ale nie chcą się przyznać do swojej biedy, do tego że sobie nie radzą, wolą żyć bardzo skromnie niż prosić się o pomoc. Znajomi kuratorzy którzy mają pod swoją opieką małoletnich mówią z kolei że dziewczyny nie mają oporów przed prostytucją bo chcą mieć takie ciuchy jak ich zamożne koleżanki, wyjechać na zagraniczne wakacje, naskładać na studia. Czy to rzeczywiście są rzeczy pierwszej potrzeby? Nie, a jednak chciałyby je mieć i wg. nich każdy sposób jest dobry, a że niemoralny, hańbiący? Czasem mam wrażenie że żyjemy w świecie gdzie zasady moralne coraz mniej się liczą, ważne jest tylko to co kto ma, jak się prezentuje, gdzie był na wakacjach itp. Jest to trend popularny wśród młodego pokolenia.
-
Anaaa widać moje dziecko też już dorosło do podobnych argumentów. Moje dzieciaczki bawiły się wczoraj przy kuchence dla dzieci i w którymś momencie córka mówi do mnie "zrobiłam króliczkowi loda". :-)
-
Mam nadzieję że u nas w przedszkolu w wakacje też będą takie dni adaptacyjne. A o ile chcesz sobie zmniejszyć etat, do 3/4 czy 1/2? Czasem ciężko być mamą. Niby wiem że dzieci chowamy dla świata a nie dla siebie, ale jak pomyślę że już za pół roku mam się rozstawać z córką na kilka godzin, że później pójdzie do szkoły, do znajomych, na studia czy do pracy i wyfrunie z domu to mi się tak smutno robi. Tyle czasu poświęcamy dzieciom, każdy dzień kręci się wokół nich, żyjemy właściwie tylko dla nich a one kiedyś nas opuszczą, zadzwonią co kilka dni, odwiedzą raz w miesiącu i tyle. Ech, życie....
-
Coś "edukacyjnego" na prezent dla 3-latka
adasaga3 odpowiedział(a) na adasaga3 temat w Kącik dla mam
Ola, bratanek wszystkie te rzeczy o których piszesz już ma. -
cieszy mnie że dziś już piąteczek, popołudnie i cały weekend z mężem i dziećmi
-
nie wiem czemu ale nie mogłam się przed chwilą zalogować, spróbowałam bez logowania (rejestracji) i dopiero wtedy poszło. U mnie pochmurno, ale ciepło.
-
Słyszałam kiedyś że są dni otwarte, (można przyjść zobaczyć jak wygląda przedszkole), ale o dniach adaptacyjnych pierwsze słyszę. Pytałam bratową która też pośle swego synka od września do przedszkola i ona też nie słyszała. Co gorsza przedszkolanki od razu zapowiedziały jej że dziecko nie może przynosić ze sobą żadnych zabawek, nawet tych ulubionych z którymi się nie rozstaje, a wiadomo że dzieci w tym wieku często mają swoje ukochane przytulanki-pocieszanki. Dla mnie to chore, dziecku byłoby pewnie łatwiej w nowym miejscu gdyby miało ze sobą swego "przyjaciela". Musze zapytać o te dni adaptacyjne gdy będę zapisywać córkę do przedszkola, już za kilka dni rozpoczną się zapisy. Aż mnie brzuch boli gdy myślę o tym że mam moją "kruszynkę" oddać w obce ręce na kilka godzin. A Ty, Ola, nie masz obaw przed oddaniem synka do żłobka? Ile czasu będzie tam spędzał? To fajnie że Staś zostaje z osobami z rodziny, ale masz chyba więcej osób wokół siebie a ja mam tu tylko męża.
-
Mnie najbardziej przeraża takie "zjawisko" wśród młodzieży. Różne mogą być powody takich zachowań nastolatków ale jakiekolwiek by one nie były to uważam że młodzi nie zdają sobie sprawy jakie to może nieść konsekwencje, jak bardzo zaważyć na ich przyszłym życiu. Dorosłe osoby, matki taką świadomość już powinny mieć. Owszem, jak tu ktoś napisał- każdy robi ja uważa, ale dla mnie takie kupczenie swoim ciałem jest wstrętne i niemoralne. Nie rozumiem kobiet które po to kupić sobie drogie perfumy, super ciuchy itp. wchodzą w takie układy. Moi dziadkowie powtarzali "najważniejszy w życiu każdego człowieka jest honor" i tej zasady wg. mnie powinien się trzymać każdy człowiek.
-
zupa pomidorowa
-
Coś "edukacyjnego" na prezent dla 3-latka
adasaga3 odpowiedział(a) na adasaga3 temat w Kącik dla mam
niedługo urodziny mojego bratanka. Gdy podpytywałam jego rodziców co mu kupić powiedzieli "coś edukacyjnego". Może mi podpowiecie co można kupić takiemu smykowi? Myślałam o puzzlach ale tych ma sporo. -
Anaaa za wyrobienie dowodu dzieciom nic się nie płaci. Płacisz tylko za zdjęcia, ale to u fotografa. Fajnie wyglądają takie dowody z maleńkimi twarzyczkami dzieci. Dziwi mnie tylko jak niby ma się rozpoznać dziecko na podstawie takiej fotografii, bo dzieci tak szybko się zmieniają że z roku na rok są inne. Mój synuś to w ogóle co miesiąc się zmienia. Siostra a gdzie dokładnie "zaklepałaś" to miejsce w Łebie? Jakieś domki, pokoje? Będziesz tam miała jakieś atrakcje dla dzieci, plac zabaw itp.? My ciągle wahamy się czy wybrać Bałtyk czy jechać na Chorwację. Na razie szukamy noclegów i tu i tu. Moim dzieciom morze bardzo się podobało. Myślę że w tym roku będzie podobnie. Niektóre dzieci bały się wody, unikały jej a ja moją córkę musiałam niemal siłą z niej wyciągać, bo najchętniej to by z zimnych wód Bałtyku wcale nie wychodziła. A jej pierwsza reakcja na widok morza jest co roku taka sama -zachwyt, pisk. Moja córka budziła się w nocy co 2, 3 godziny dopóki karmiłam ją piersią, czyli 15 miesięcy, potem tylko raz, a jak miała z 1,5 roku zaczęła przesypiać całe noce. Synek nadal się budzi w nocy, ma 16 m-cy, wciąż jest na cycusiu. Mamy dużą sypialnie więc dzieci śpią z nami w jednym pokoju, synek w łóżeczku, córka w swoim łóżku. Przez wakacje będę się starała przenieść ją do jej pokoju, teraz musiałabym co chwila latać i ją okrywać, bo strasznie się rozkopuje. Anaaa a do tego momentu, do tych 7 lat starszej córki to spały razem we wspólnym pokoju czy razem z Wami w jednej sypialni?
-
Skomplikowana piżama... dobre. :-) Mnie zawsze śmieszą te różne tłumaczenia dzieci. Ostatnio gdy córka marudziła i płakała (bez powodu-wg.mnie) pytam ją co się stało, dlaczego tak płacze, a ona mi na to: "płaczę, bo jestem jeszcze malutka". :-) No i wszystko jasne. :-)
-
U nas drugi dzień deszczu, ale mi się to podoba bo ja wiosenna dziewczyna jestem i deszcz lubię. W taką pogodę często siadamy z dziećmi w salonie przed drzwiami balkonowymi prowadzącymi do ogrodu i obserwujemy jak pada deszcz, jak krople spadają na kafelki na tarasie, na drzewa, jak ptaszki fruwają, jak kot sąsiadki zmoknięty wraca do domu i śpiewamy razem z córką "czasem kiedy pada deszcz dzieciom trochę smutno jest...". Lubię takie spokojne chwile, mogę trochę odetchnąć od biegania za Małym i ściągania go z mebli, foteli itp. Ola moja córcia prawdopodobnie pójdzie od września do przedszkola i też powinnam ją w którymś momencie uczyć zostawania z kimś innym, ale nie mam z kim. :-( Mąż się nie liczy, przydałby się ktoś z dalszej rodziny.
-
Chorwacja - polećcie fajne miejsce na wakacje
adasaga3 odpowiedział(a) na adasaga3 temat w O wszystkim
Karolina, my myślimy o czerwcu, myślę że wtedy tłumów i upałów też jeszcze nie będzie. Kleora, słyszałam o Korculi, leży w Dalmacji, a podobno Dalmacja to najpiękniejszy rejon Chorwacji. Tyle że to baaardzo daleko, nie chcielibyśmy się zapuszczać z maleńkimi dziećmi aż tak daleko. -
Anaaa ja trochę boję się brać mocniejsze leki na zatoki, bo wciąż karmię piersią i pani w aptece też mi je odradzała. Trzeci dzień naświetlam się lampą i jest już dużo lepiej. Anaaa, widzisz jakie masz grzeczne i posłuszne dzieci? Margeritka jaka pediatra do Was do domu przychodzi? Ta do której chodzicie do przychodni czy jakąś inną sobie na takie "awaryjne" przypadki znalazłaś? U nas -jak na razie- tylko dwa razy musiałam wzywać lekarza do domu. Raz znalazłam namiary na jakąś doktorkę w internecie (ale średnio byłam z niej zadowolona, no i droga była), drugi raz mąż poszedł po sąsiadkę-pediatrę która mieszka 2 domy dalej i ta nic od nas nie wzięła. ;-) Co do cen leków to są nieproporcjonalnie drogie w stosunku do naszych wynagrodzeń. Mój tata musiał ostatnio za lek na bakterię helicobacter pylori zapłacić 470 zł, nie było żadnej refundacji. A my na kosmetyki i leki dla córki która ma AZS też wydajemy majątek a poprawy za dużej nie ma. Czasem to już nie mogę patrzeć na te jej rączki. Ela z tego co pamiętam to chyba nie tak dawno byłaś chora, wydaje mi się że chyba nie byłaś doleczona do końca i stąd nawrót choroby. A chodzisz do pracy czy masz wolne? Miejmy nadzieję że te zmiany skórne u syna zostaną szybko zdiagnozowane i wyleczone. Muffinki- uwielbiam. W niedzielę mieliśmy gości, bratowa przywiozła własnoręcznie upieczone muffinki ananasowe i tak mi posmakowały że zaraz wzięłam od niej przepis i dziś będę je piekła razem z ciasteczkami owsianymi, które też uwielbiam i mogłabym jeść na okrągło.
-
mnie cieszy deszcz za oknem. Lubię gdy pada. :-)
-
drugi dzień deszczu
-
U mnie duszone piersi z kurczaka, kasza gryczana, brokuły, tarta marchewka z jabłkiem. Anaaa kto u Was nie lubi rosołu? Moje dzieci na szczęście przepadają za nim.
-
Ala podziel się przepisem na to "bure ciasto".