Hurra, osiągnęłam sukces :)
Małej przestałam dawać cycusia z dnia na dzień i w rezultacie można powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. W sobote wieczorem mąż zrobił mi niespodziankę i zaprosił do kina, więc małą podrzuciłam na ok 3 godziny do mojej mamy. Kiedy wracaliśmy okazało się, że mała smacznie śpi - nie było sensu jej zabierać tym bardziej, że mieszkamy od siebie blok dalej. Mała była u babci do 9.00 rano ponoć się budziła ale babcia to babcia a nie mama, więc dała dziecku piciu i i szły dalej spać. Pobudki były częste (brakowało maminego cycusia) Córcia kiedy mnie zobaczyła zaczęła sie dobierać do mnie, ale właściwie się przygotowałam do tego (golfik i bandazyk - pomyślałam, że gdyby bardzo nalegała będziemy tłumaczyć, że cyci są chore) O dziwo dobieranie trwało zaledwie chwile, mała troche marudziła ale sama nie wiedziała tak naprawdę czego chce. Wiedziała, że czegoś się domaga ale nie wiedziała czego, jakby zapomniała w którym miejscu są piersi. W ciągu dnia nie było problemu, spacer, zabwaki, sklep, atrrakcje. Bardzo bałam siędzisiejszej nocy. Jak ją uśpić skoro zasypiała tylko przy cycu. Usnęła mi na rękach ok 23.55. a obudziła sięo 3.20 :) przytulałam ale był straszny płacz, który trwała zaledwie 10 minut. Po czym wtulona we mnie zasnęła. Przełożyłam ją do łóżeczka. Obudziła sięo 6.10 przytulałam- było troszkę płaczu ale jakoś się uspokoiła. Poszłyśmy do kuchni, mówiłam do niej, że pewnie chce jej się pić i jeść i że mama zraz przygotuje mleczko. Widziała co robiłam b była na rękach. Podgrzałam ściągnięte wcześniej mleczko i dałam córce z butelki. I byłam w szoku. Wypiła prawie wszystko ok 140 ml. Na dnie zostało może z 20 ml zapytałam czy chce jeszcze, odpowiedziała "nie te" i pięknie jej się odbiło. Ciesze się, że mi się udało :) Teraz to tylko wprowadzać więcej innych pokarmów i będzie super :)
Ps: adasaga3 Dziękuje Ci za wszystkie rady. Nie sądziłam, że tak szybko uda mi się osiągnąć cel.
Pewnie czekają mnie przespane noce :)
Pozdrawiam