
olenka1991
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez olenka1991
-
brunetka nie martw się, te chłopy takie są. Mój wczoraj też nachlał się z kolegami i dziś się pokłóciliśmy z rana i trzasnął drzwiami i siemano nie ma go, poszedł do siebie do domu. Niby zmienił się i dba o mnie bardziej, alee jeszcze chyba sytuacja go przerasta i nie dociera, że za 3 miesiące będzie ojcem. No też nie to, że chcę go zamknąć i wogóle z kolegami ma się nie spotykać, ale mógłby spędzić ze mną więcej czasu. A też teraz sytuacje, które wcześniej mnie nie ruszały sprawiają, że płaczę :P no już nasze dzieci są taaaakie duże ;) ja też miałam banana na twarzy jak babka powiedziała, że waga 514g a ja mówię ojejku jaka już duża a ona, że wszystko idzie prawidłowo, termin się nie zmienia, cały czas jest 8 stycznia i jest wymiarowo co do dnia jak narazie ;) i to jest to co mi poprawia humor i nie myślę o moim mądrym chłopie, który mnie ciągle wkurza ;p tak naprawdę czuje się jakbym miała dwójkę dzieci, jedno w brzuchu a drugie to on, bo nie rozumie co ja czuję i że mi jest trochę potrzebny teraz mimo, że jeszcze mamy czas ;)
-
madzia u mnie też pada ;) jakie wielkie odliczanie, czyli jak do 1 stycznia 102 dni to do 8 109? omg jak ten czas leci dopiero się dowiedziałam o ciąży a tu zaraz 3 trymestr ;) a jak tam samopoczucie? ;) moniqqq jakoś pominęłam ten fakt, ale dziękuję za podsunięcie stronki z sukienkami ten sklep jest u mnie w Łodzi w manufakturze, tak więc podjadę tam zobaczyć bo nie chcę kupować przez neta, bo sama nie wiem jaki rozmiar no i lepiej zobaczyć, w końcu wypadałoby jakoś w miarę wyglądać ;) A swoją drogą ostatnio byłam na rynku i jakiś facet do mnie, że ale pięknie wyglądam chyba będzie chłopak, a mnie tak zamurowało, że tylko powiedziałam NIE i sobie poszłam jakoś mało myślę ostatnio co robię, co mówię też mózg mi gdzieś wcięło i mam nadzieję, że do stycznia się odnajdzie ;)) no i wczoraj ustaliliśmy termin ślubu kościelnego, sala zarezerwowana, zaliczka wpłacona teraz tylko pozostaje nam czekać ;) był jeden wolny termin na przyszły rok, ale uznaliśmy, że nie chcemy i tak już będziemy małżeństwem a to tylko takie dopełnienie do całości a w przyszłym roku ważniejsze od wesela jest dla nas mieszkanie ;) tak więc termin na 27 sierpnia 2016 ;))
-
brunetka moja Hancia w 22 tyg i 3 dniu wazyla 514g wiec mysle ze u Ciebie wszystko w normie :-) Babka od usg mowila ze na tym etapie dzieci waza ok pol kilo czyli jedne 480 a inne 550 :-D Ja tez nie mam zadnych objawow by moglo sie tam w cycach jakies mleko produkowac :-P bolec bola czasem ale tak to zero objawow czy jakis wyciekow :-P
-
Dziewczynki dziękuję za wsparcie ;) rzeczywiście lepiej jak będę mniej mówić mamuśce co kupuję i za co Jeśli chodzi o zwolnienia to nie mam pojęcia jak oni to wypłacają, ja nadal nie dostałam kasy za zwolnienie a jestem na nim od 17 lipca, gdyż moja firma nadal nie odesłała do Zusu druku Z3 ;) jak dostałam 10 sierpnia kasę za lipiec, tzn wypłatę za przepracowane dni w lipcu, gdyż mi za zwolnienie od początku płaci zus tak do tej pory nic mi nie wpłynęło. Byłam w agencji, zrobiłam awanturkę tydzień temu, a wczoraj doszło mi pismo z zusu, że wysłali do agencji ponaglenie i mają 7 dni na dostarczenie dokumentów, więc mam nadzieję, że w końcu dostanę jakieś pieniążki, bo ile można czekać, jak tu wydatków masa. Nie wiem jak oni wysyłają te zwolnienia i czemu moje zostało pominięte, skoro moja bratowa poszła na zwolnienie z tej samej firmy 3 dni wcześniej i już dawno dostała kasę. Dzwoniłam dziś do brata poinformować go o ślubie i mówił, że załatwił mi kolejne ciuszki od koleżanki, która urodziła córkę w lutym tego roku, więc muszę po nie jechać :) na pewno się przydadzą ;) Linda na pewno Twoja synowa będzie tak samo mówiła o swej teściowej jak ja ;) trzeba tylko pójść na kompromis czasem, a nie jak moja mamusia się wszystkiego czepiać. Teściowa nawet chciała nam odstąpić swój pokój bo jest większy byśmy mieli więcej miejsca z dzieckiem i ogólnie zawsze jest pomocna i nie krytykuje a to bardzo ważne dla nas w tej sytuacji ;) sama wybrałam mieszkanie z teściami niż z rodzicami, więc coś musi w tym być. ;)
-
Oj no ciezko z ta moja mamuska sie dogadac ostatnio. No wlasnie skoro kiedys bylo tak a teraz wszystkie koszty dzieli sie na pol to czemu obraczek nie mozemy kupic wspolnie korzystajac z tego zlota ktore ja mam i oszczedzajac troche kasy? Nie ogarniam, wesele robimy i koszty dzielimy na pol wiec czemu to nie? :-) tez chce takie ktore nam sie beda podobaly, mamy miesiac musimy z tesciowa pogadac co mysli, ona jedna nas rozumie i to taki czlowiek dobra rada :-D a co do rzeczy to tez kupujemy uniwersalne by byly na drugie dziecko wiec nie wiem o co biega :-P wiadomo ze troche rozu w szafie Hanci musi byc ale duzo rzeczy kupujemy w innych kolorach, zawsze sie troche oszczedzi pozniej no bo jeszcze jedno bedzie ale to po weselu bo drugiego slubu z brzuchem nie chcemy :-D
-
Linda też tak myślę, że trzeba to olać gdyż wkurza mnie tylko ;p jak nie z tym gadaniem o dziecku że po co mi tyle rzeczy i że dziecko to dziecko tamto... to teraz nie dość że czasu mało to zarządza naszymi finansami, które za wielkie nie są więc nie stać nas na nowe piękne obrączki jakie byśmy chcieli, ja jestem za sprzedażą złotka i chyba zrobię to sama w końcu i tak moje, więc co jej do tego ;) jakbyśmy wiedzieli, że mamy się hajtnąć przed porodem bo tak wyjdzie z tą książeczką to po pierwsze pewnie już bym była po ślubie, bo był czas i na to a po drugie byśmy wiedzieli, że musimy na taki wydatek się przygotować a nie teraz wszystko na raz dziecku wózek, wyprawkę i jeszcze to... Teraz nie robimy nic, tylko obiad dla rodziny bo ja nie mam ochoty na jakieś mega imprezki, wesele jest za 2 lata, więc tutaj to akurat odpada taka kwestia na szczęście... ;)
-
madzia szczerze to ja już sama nie wiem jakie bym chciała ;) Wkurzyłam się, bo powiedziałam mamie o tym pomyśle z sprzedażą mojego złota na poczet obrączek i jakaś oburzona, że dlaczego chcę je sprzedać, że to młody powinien je kupić a nie ja fundować itp. Owszem, może i powinien, ale w miesiąc ciężko jest ogarnąć tyle kasy, by mieć na życie opłaty i zakup obrączek, to jest w końcu Polska, tu się nie zarabia 5 tys miesięcznie tylko 1500. Ja nie widzę problemu, gdybyśmy sprzedali to złoto i z tego kupili ale już jej coś nie pasuje, chociaż to moje i mogę z tym zrobić co chcę ;p też załatwiamy wszystko na szybko, może jakbyśmy mieli te 2 lata tak jak do kościelnego, to byśmy to ogarnęli i odłożyli kasę i na to, a tak to nie ma z czego. Pogadam jeszcze z mym przyszłym mężem co on myśli by zrobić bo na pewno w miesiąc nie skombinuje z 1,5 tysia na obrączki, trzeba myśleć realnie ;)) za dużo wydatków i problemów, jeszcze ja od 17 lipca jestem na zwolnieniu a do tej pory nie wpłynęły mi żadne pieniądze z zusu, jakaś masakra ;/
-
Marti no to fajnie wiedzieć, myślałam, że z tego co przyniosę przetapiają i robią ;p a jak nie to spoko, to jestem skłonna oddać je w zamian za me piękne i wymarzone obrączki i tak to tylko leży gdzieś schowane w szafie, bo ani to modne, ani pasujące na mnie musimy się dowiedzieć ;) dzięki za podpowiedź ;)
-
Hej dziewczynki ;) ale-k-sandra rzeczywiście tak jest, że normalnie obowiązuje karencja i też myśleliśmy, że nic nie dostaniemy, bo na początku ciąży dzwoniliśmy do koleżanki która pracuje w PZU i mówiła, że jest 9 miesięcy karencji, tak więc bez sensu. Ale karencja nie obowiązuje, jeśli firma zmienia ubezpieczyciela, a tak akurat się zdarzyło, że mojego W firma przeszła z innej firmy na Generali od 1 pazdzienika i dzięki temu możemy się dopisać i zyskać kasę z tytułu urodzenia dziecka. Marti ja mam pełno złota, które myślałam by sprzedać, bo i tak tylko leży a od urodzenia dostawałam na wszystkie okazje coś ze zlota, pierścionków mam masę tylko i tak wszystkie są na mnie za duże gdyż mam malutkie paluszki i tam są rozmiary 15-16 a zaręczynowego nie mogłam dobrać bo mam rozmiar 11, który i tak jest nieco większy niż powinien więc może rzeczywiście pomyślimy, by przetopić moje złoto, ewentualnie sprzedać, bo w sumie wolelibyśmy obrączki ze złota, ale białego ;) ale dzięki za radę, to jest pomysł, by nie wydawać kasy albo dopłacić mniejszą sumę i mieć obrączki na całe życie ;)) no mam nadzieję, że znajdę odpowiednią kiecę i nie będę wyglądać jak słoń, w sumie to będzie dopiero początek 7 miesiąca to nie tak źle
-
Linda no wlasnie to bylo bez alkoholu tam chyba kieliszek amaretto moja mamuska dodala ale tak to bylo fajne mokre i bez % za to mega slodkie :P jeszcze czasem uda jej sie pomyslec ze Olcia w ciazy i musi uwazac na to co dodaje :-P ale mala szalala na maxa po tym :-)
-
Linda trzymam kciuki za mieszkanko dla mamy ;) no powiem, że moja mama ostatnio zrobiła tiramisu, ale kupiła słodkie biszkopty bo jej się pomyliły i wzięła z cukrem i całość była tak słodka, że tylko ja to jadłam ;p i po tym efekt był jak u Ciebie na filmiku Mała tak skakała i szalała, że myślałam, że mi wyskoczy przez brzuch
-
dagucci ja też tak miałam, że jak zaczęłam czuć ruchy to były one częste ale słabe, później zaczęły być trochę wyraźniejsze, ale rzadsze, później znowu się stresowałam bo prawie nic nie czułam, tylko po zjedzeniu czegoś słodkiego, a teraz znowu czuję jak się rusza prawie cały czas. Też tak słyszałam, że nie zawsze trzeba czuć wyraźnie ruchy bo dziecko się odwraca i sobie kopie w inne miejsce, co nie koniecznie musimy czuć ;p chociaż ja też panikara jestem, więc najpierw bym spróbowała z czekoladą i odczekać a jakby ruchy nadal były niewyraźne to bym pojechała do szpitala ;) nie mam jeszcze pomysłu na obrączki, ale rozejrzymy się ;) właśnie ja też obawiałam się cen w aparcie, a jednak tak drogo nie jest, jeszcze teraz kupowaliśmy pierścionek i dostaliśmy kartę rabatową na 5 czy 10% muszę ją oblukać, więc może być taniej ;p
-
Anetterainbow zdecydowanie za dużo jak dla mnie, tym bardziej że ostatnio zgubiłam głowę i mam nadzieję, że do stycznia ją odnajdę bo ciężko to widzę... taka zakręcona i niezorganizowana to ja nigdy nie byłam, a teraz trzymam coś w ręku i pytam chłopa gdzie to jest :P więc też mam nadzieję, że jakoś to pójdzie ;p no dzisiaj rzeczywiście pogoda fajna, zazdroszczę zakupów ja nadal prócz paru ciuszków nie mam nic ;P mój W teraz będzie remontował pokój w którym mamy zamieszkać u niego w domu i dopiero po remoncie pomyślimy jak to wszystko zorganizować ;p
-
Madzia może masz rację ;p najwyżej na drugim ślubie damy sobie te same a raz wydamy kasę ;p pogadam jeszcze z rodzicami i chłopem niech coś zdecydują, bo dla mnie teraz organizowanie takich rzeczy nie jest takie hop siup :P Brunetka właśnie tak chcemy zrobić ;) teraz skromny ślub bez cyrków, a za 2 lata impreza Hania będzie już większa i ja nie będę wielorybem to będzie łatwiej ;p
-
Madzia chyba wielorybek kupi sukienkę z tydzień wcześniej ;p szczerze jeszcze nie zaczęłam, patrzyłam na allegro, ale sukienki ciążowe są straszne, będę musiała jechać gdzieś do centrum bo u mnie na zadupiu nie ma takich sklepów i poszukać ;p ale narazie to nie chce mi się zbyt ;p jakoś nie dociera do mnie jeszcze, że tak nagle za miesiąc będę żoną też nie robimy z tego jakiegoś wielkiego 'ale' bo obrączki kupujemy najzwyklejsze, sukienkę też kupuję jakąś jasną, ale nie ślubną no i kwiatki jakieś się kupi i tyle a po ślubie też tylko obiad dla rodziny i to wszystko. W sobotę jedziemy oglądać salę i planować wesele, bardziej myślę o tym drugim ślubie niż o tym ;D ten to czysta formalność ;)) na ten moment tniemy po kosztach, postanowiliśmy, że obrączki kupimy sobie na kościelny takie jakie chcemy, bo teraz mamy wydatki związane z dzieckiem i mieszkaniem i szkoda nam po prostu kasy ;)
-
Madzia75 dzięki za info ;) Jedak nie będzie takiego problemu, bo myślałam, że sądowo to że trzeba jakieś sprawy zakładać a jednak nie ;p moja mama pojechała do sądu gospodarczego z podaniem i wydali dokumenty, gdyż aby mój tata przepisał książeczkę potrzebna była zgoda fundatora, bo ta książeczka ma już 34 lata, jak jeszcze były zakłady przemysłowe na topie i fundowały taki książeczki i dostał dokumenty, że to Biuro zostało zlikwidowane w 1999 roku, bo tak nam powiedzieli w banku, że jeśli nie ma już tego biura, to musimy iść do sądu gospodarczego to wyjaśnić, więc już teraz bez problemu powinien przepisać ją na mnie, a ja po ślubie na męża ;)) więc może szybciej ogarniemy swoje mieszkanie, bo lubię moich teściów ale chcę jak najszybciej iść na swoje z mężem ;))
-
Ania19 bardzo Ci współczuję, chociaż moja mama nie wali takich tekstów jak Twoja to też daje do zrozumienia jak bardzo będzie nam ciężko i nie poradzimy sobie, dlatego ja wybrałam sama (wiem, wiem narzekałam, że musimy mieszkać u teściów na początku, a tak bardzo chcieliśmy sami) ale mimo wszystko wybrałam mniejsze zło miałam do wyboru zamieszkać albo u mnie, gdzie są 4 pokoje i moje rodzeństwo się już wyprowadziło, więc obecnie mieszkam z rodzicami i dziadkiem i każdy ma po pokoju i jeden stoi nadal pusty, albo do mojego W gdzie są dwa pokoje i jego rodzice i on ;p mimo to wybrałam mieszkanie u niego, gdzie rodzice są lajtowi i się nie wtrącają, wszystko jest na zasadzie 'róbcie jak uważacie, tak by wam było dobrze' ;) a u mnie to jeszcze dziecko się nie urodziło a już moja mama mi mówi co mam robić i jak się z tym dzieckiem obchodzić, do tego 'takich śpioszków to już nie kupuj, masz 3 pary to Ci starczy, a takie kup jeszcze z jedne' a mi się podobają takie i je kupię bo ja takie chcę ;p i ciągle awantura bo ona by tego nie kupiła, a kupiłaby to co mi nie pasuje ;) i tak naprawdę nie mam prawie nic dla dziecka, bo naprawdę mam niewiele ciuszków, to co mam może i jest tego dużo ale rozmiary od 80 wzwyż a ona do mnie, że ciuszków to już mi starczy i że po co kupuję i ciągle coś gada, więc ja też wymiękam i wyprowadzam się do teściów, chociaż tam nie będzie przychodzić i mi gadać, że to mam zrobić tak a to tak a oni się wogóle nie wtrącają, więc to mi pasuje ;)) wiadomo, na początku to jest nowość i sami się bedziemy uczyć obchodzić z dzieckiem, ale bez przesady, że nie poradzimy sobie. Tak samo z tym ślubem sraczka wielka, no fakt będzie łatwiej z książeczką, ale jak byśmy wzięli ten ślub za pół roku, nic by to nie zmieniło bo i tak sprawy sądowe z przepisywaniem jej potrwają trochę i mój W dopiero od grudnia dostanie nową umowę na którą już będzie mógł wziąść kredyt a teraz będę wielorybem w sukience ślubnej a tak chciałam tego uniknąć ;p chociaż i tak przyfarciło się, że będzie to za miesiąc bo najpierw pierwszy wolny termin był na koniec listopada, ale zanim wypisaliśmy dokumenty to ktoś zrezygnował i wcisnęliśmy się na ten wolny termin, bo w listopadzie to bym mogła urodzić z wrażenia jezuuu ja też zazdroszczę innym normalnych, nie wtrącających się i nie krytykujących mam, ale rodziny się nie wybiera niestety, a szkoda ;) tak więc może u teściów też nie będzie Ci tak źle, napewno inaczej niż jakbyście mieszkali sami, ale myślę, że jak oni są normalnymi ludźmi to przeżyjecie i to ;))
-
brunetka ale u mnie to była spontaniczna decyzja, w sobotę zaręczyny i rodzinka wpadła na taki pomysł, że aby zrealizować książeczkę mieszkaniową i kupić mieszkanie musimy być po ślubie gdyż książeczka jest na tatę, on przepisze ją na mnie a ja na męża bo mąż będzie kredytobiorcą gdyż on pracuje i ma stałą umowę a ja jestem po porodzie bez dochodu więc ja nie byłam na to przygotowana, dobrze nam się żyło bez ślubu, no ale że to jest Polska i tu trzeba kombinować bo pensje po 1300 a mieszkania po 180 tys to trzeba jakoś sobie radzić no i Marti ma rację, jako mąż będzie miał większe prawa w szpitalu, bo niby na to nie patrzą ale za partnerkę nie może podjąć żadnej decyzji a za żonę już może no i właśnie mniej formalności ;p także wczoraj był płacz bo nie tak to miało wyglądać a teraz to w sumie może to i lepiej ;p bo wesele chcieliśmy jak Hania będzie trochę większa, więc za te 2 lata będzie okej, no i też rodzice muszą uskładać trochę hajsu a wesele to nie są tanie rzeczy na razie i tak pomagają nam jak mogą zdobyć to mieszkanie a to i tak mega pomoc i nie mała inwestycja
-
Hej dziewczyny ;) Dziękuję wam za wsparcie ;p chyba wczoraj po prostu miałam zły dzień i nie był to dzień na załatwianie tego typu spraw, tym bardziej, że w ciąży jestem mega wrażliwa jak większość z was i rzeczywiście pierdoła sprawia, że chce mi się płakać i jest mi smutno. Wczoraj poczułam się jakbym musiała brać ten ślub tylko dla pieniędzy no bo takie szybkie załatwianie głupiego papierka, że jesteśmy małżeństwem.. Ale gadałam z W i powiedział, że nikt nie musi wiedzieć, że to chodzi o to by łatwiej było nam wziąść kredyt, nie chodzi też o to, że dziecko w drodze i tak trzeba. Uznajmy, że rzeczywiście i tak chcieliśmy tego ślubu i będzie on szybciej ;p oczywiście nasz drugi ślub i tak się odbędzie tak jak chcieliśmy za 2 lata i będzie tak jak sobie wymarzyliśmy, jeszcze w tym tyg wpłacimy zaliczkę za salę i zarezerwujemy termin ;p no niestety tak jest w naszym kraju, że trzeba kombinować, no i my trochę musimy ;p Jeśli chodzi o mieszkanie z teściami no to jakoś to przeżyje, nawet pytali jak kwestie finansów to W mówi, że będzie im dawał na życie za nas a oni na to, że ma dawać za siebie tylko bo 'od bezrobotnej Olci to nie będziemy brać kasy' ;p także nie będzie może tak źle, zaoszczędzimy trochę pieniążków mieszkając u niego no i zyskamy trochę z tej książeczki, plus jako żonę może mnie ubezpieczyć u siebie w pracy i oboje dostaniemy po 2 tysiące za urodzenie dziecka, więc całkiem dużo plusów jest by nam się lepiej żyło dopóki ja nie pójdę do pracy. W sumie racja, że dużo ludzi bierze kameralny cywilny i za jakiś czas kościelny plus wesele, no i automatycznie dziecko będzie miało nazwisko po tatusiu i nie będzie zabawy z papierkami. Tak więc dziś w lepszym humorze mówię, że za miesiąc będę żoną i nawet się z tego cieszę
-
Hej dziewczyny ;) Piszę do was by się trochę wyżalić bo nie mam komu, bo nikomu nic nie mogę powiedzieć. Jak wiecie, zaręczyłam się. Super, fajnie tak się cieszyłam i to mi wystarczyło na ten moment. Jednak, że z mieszkaniem i kasą jest trochę problem moi rodzice postanowili, że oddadzą mi książeczkę mieszkaniową, by łatwiej nam było ten kredyt wziąść, poza tym banki łaskawiej patrzą, jak już jakaś kasa na start jest no bo tam powiedzmy jest ok 30 tysięcy, no to całkiem ładny prezent. Tylko pojawił się problem, tata przepisze tą książeczkę na mnie a ja jako osoba bez dochodu po porodzie, gdyż po urodzeniu nie będę miała macierzyńskiego bo pracowałam na umowę agencyjną i należy mi się tylko 100% zwolnienia, ale macierzyńskie już nie. No i kredyt musi wziąść mój chłop ;p a bym ja mogła przepisać tą książeczkę na niego bo jako obce osoby nie mogę tego zrobić musimy wziąść ślub. No i niby super fajnie, za miesiąc się hajtamy, tylko źle się z tym czuję, miało być inaczej.. Ślub i wesele będzie za 2 lata i tak było ustalone na wrzesień 2016 i będzie to kościelny, a teraz bierzemy cywilny. Nie wiem sama jak mam się po nim zachowywać będziemy małżeństwem, ale muszę udawać, że nim nie jesteśmy, będę miała inne nazwisko i wogóle wszystko się zmieni a muszę udawać, że jest tak samo jak byśmy byli parą. Powiem wam, że zamiast cieszyć się to się popłakałam po tym wszystkim, że dla głupiej kasy musimy wszystko zorganizować inaczej niż chcieliśmy.. Lipa po całości ;/ jeszcze do porodu nie wyrobimy się ze wszystkim i pierwsze miesiące będę mieszkała z teściami ;) super, extra, zajebiście. Niby są spoko, ale inaczej pewnie widzieć ich raz na jakiś czas a inaczej mieszkać.. Powiedzcie mi jak mam to zrobić i udawać, że nic się nie stało ;) 18 października będę żoną.
-
Marti no troche Ci sie uroslo przez te kilka tygodni :-P az sama sobie pozniej porownam brzuchol z 16 tyg i obecny bo chyba innych zdjec nie mam :-P moj W sie tym nie jara a wrecz jak zobaczyl ze sobie robilam fote to sie ze mnie smial... :-/ no ja staram sie nie wstrzymywac w domu sikam nawet co 5 min jak czuje potrzebe no ale czasem albo to przespie albo naprawde nie mam gdzie i boli :-( no ja mam troche ciuszkow od znajomych ale to na dziecko ok roku, no i wczoraj kolezanka mi dala to tam sa takie 62-74 to akurat sie przydadza z tym ze ona rodzila latem wczesniaka no to te zimowe moze beda dobre na moja mala na poczatek :-P bo jej mala miala kolo 50 cm w lipcu wiec moze cos przypasuje jeszcze :-)
-
Hej dziewczyny :-) odkrylam skad bierze sie moj dziwny bol w boku o ktorym ostatnio wan pisalam :-) jest on wynikiem dlugiego wstrzymywania moczu, gdyz wczoraj pojechalam do kolezanki jakas godzine drogi ode mnie wypilam u niej herbatke i wiadomo spowrotem tak mi sie zachcialo siku no ale nir bylo gdzie i dojechalam do domu i ledwo wysiadlam z auta a pozniej wstalam z wc bo tak bolal mnie pecherz i kregoslup :-/ i dzis po nocy mam to samo gdyz rzadko sie zdarza ale sie zdarza ze przespalam cala noc i rano bol nie do opisania, ale juz przeszedl. Tak wiec sprawa wyjasniona, po prostu trzeba sikac jak sie chce :-P nastepnym razem zrobie to byle gdzie :-D a przy okazji troche ciuszkow przywiozlam bo ona tez ma roczna coreczke i sa takie slodkie ze sie zakochalam :-)) pozdrawiam i milego dnia mamusie ja jade do zusu oddac zwolnienie :-P
-
Dzięki dziewczyny, jesteśmy silne i wszystko przetrwamy :) madzia75 jak trzeba to trzeba, dla tych naszych dzieci robimy wszystko i na pewno będzie okej ;) Marti u mnie wyszło, że jest odwrócona głową do dołu, czyli niby dobrze, ale chyba właśnie dopóki dzieci mają miejsce to mogą się jeszcze obkręcać i chyba może jeszcze zmienić położenie. Pytałam gin to mówiła, że kolejne usg takie jak połówkowe będę miała w 32 tyg, więc pewnie wtedy się okaże jak mała jest ułożona i jaki poród mnie czeka ;) nie ma co się denerwować na zapas, ja też wolę naturalny bo panicznie boję się cesarki, ale zobaczymy, 7 tyg to naprawdę dużo i wszystko może się wydarzyć :)
-
No wiec bylan u lekarza wszystko jest tak super wow ze nic sie nie dzieje i pani doktor jest bardzo zadowolona :-P bol taki jak rano jesli nie zdarza sie czesto to jest okej bo w sumie po nocy nie moglam sie podniesc a poniej juz bylo lepiej :P no i juz nie musze brac duphastonu moge go odstawic czyli do konca opakowania po 1 tabl chyba ze by sie cos dzialo to mam recepte na nowe opakowania ale jak ok to nie kupowac. I tyle sie dowiedzialam 10 min i stowka poszla za 3 tyg kolejna na szczescie teraz bez lekow i bez badan to troche pooszczedzam na te piekne ciuszki dla mojej Hanusi :-D
-
No jak na razie przestało mnie boleć, wstałam zrobiłam śniadanie i leżę i jest okej ;) ale zapytam przy okazji jak będę co to może mnie tak boleć, bo to już kolejny raz. Anna.Lee ja od 15 roku życia choruję na kamicę nerkową, dawno nie miałam żadnych tam kamieni, piasków itp, no i mnie właśnie zawsze bolała prawa strona i promieniowało tak, że bolał mnie kręgosłup i drętwiała noga. Ale spytam lekarza o co chodzi. Ważne, że mała po czekoladzie zaczęła się ruszać, więc jest okej Marti no właśnie gdzieś czytałam, że jak te wiązadła się naciągają to bolą boki, więc może dlatego się obudziłam z bólem jakby mnie walec przejechał ale już chodzę i jest mi lepiej, niedługo szykuję się na wizytę ;) dam znać po ;))