Skocz do zawartości
Forum

october

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez october

  1. Nie będę miała dzisiaj powtórki z oksytocyna. Dzisiaj mamy czekać, moze samo się rozkreci (choć wątpić), a jak nie to jutro rano kolejna próba. Zaczynam się obawiać że to się przeciągnie albo skończy się na CC...
  2. Hej, no i ja nadal w dwupaku. Noc jakoś przespalam, choć był taki niezbyt fauny moment. Bo na oddziale na górze jak babka krzyczala (myślę ze starsza pani): "o mój Boże, o Jezu, co mi robicie" itp. Nie wiem co tam się działo ale nie było fajnie tego słuchać. Ja natomiast czulam się dobrze, skurczy raczej nie miałam, chyba ze leciutkie, tak że mnie nie budziły. Podczas porannego ktg były 2 ale to na pewno nie porodowej jeszcze. Malyszok, może coś się ruszy jak czop odszedł. Chociaż mi odszedł juz dawno, chyba z 1,5 tyg temu... Ale może u ciebie będzie szybciej. A, co ja pisze, nie MOŻE tylko NA PEWNO będzie szybciej ☺ Vonabe gratulacje. Buziaczki dlo Zosi ☺
  3. Pysiak przesylam pozdrowienia dla Marysi, moze potrzebna bedzie tylko kontrola serdduszka a nic zlego wiecej nie bedzie sie dzialo. Dobrze ze bedzie pod opieka lekarzy. A u mnie skurcze sie wyciszlyly, skurczybyki jedne ;-) wiec ide spac z oczekiwaniem na rozwoj sytuacji. Ale ja to dzisiaj raczej juz nie rodze. Moze ktoras z Was? :-) Dobranoc, do jutra.
  4. Sytuacja wgada tak: rano przy przyjmowaniu zrobili mi usg i ktg-skuczow brak ale mnie przyjeli. Doktor poiedzial ze jutro sprobujemy zrobic indukcje. To bylo w przychodni przyszpitanej. Jak trafilam na oddzialpodlaczyli mnie po raz drugi na ktg, nadal bez skrczy. Ale doktor zmienil zdanie i stwierdzil ze zsial zrobimy probe. No i tralilam na porodowke, ok 12.30 podlaczyli mi osytocyne i ktg. Tak lezalam do 14. Skurcze sie pojawily, pod koniec co 5-7 minut. Potem jeszcze posiedzialam z1,5 godziny z kroplowka. Ale nic wiecej nie zaczelo sie dziac i lekarz dyzurny odeslal mnie na oddzial. Rozwacie mam na2 palce ale nic wiecej sie nie dzieje. No ale moze w nocy ruszyc po tej oksy. Prawde mowiac jak pojawilysie te skurcze to myslalam ze juz cos z tego bedzie ale na razie nic. No coz, trzeba czekac dalej.
  5. Sytuacja wgada tak: rano przy przyjmowaniu zrobili mi usg i ktg-skuczow brak ale mnie przyjeli. Doktor poiedzial ze jutro sprobujemy zrobic indukcje. To bylo w przychodni przyszpitanej. Jak trafilam na oddzialpodlaczyli mnie po raz drugi na ktg, nadal bez skrczy. Ale doktor zmienil zdanie i stwierdzil ze zsial zrobimy probe. No i tralilam na porodowke, ok 12.30 podlaczyli mi osytocyne i ktg. Tak lezalam do 14. Skurcze sie pojawily, pod koniec co 5-7 minut. Potem jeszcze posiedzialam z1,5 godziny z kroplowka. Ale nic wiecej nie zaczelo sie dziac i lekarz dyzurny odeslal mnie na oddzial. Rozwacie mam na2 palce ale nic wiecej sie nie dzieje. No ale moze w nocy ruszyc po tej oksy. Prawde mowiac jak pojawilysie te skurcze to myslalam ze juz cos z tego bedzie ale na razie nic. No coz, trzeba czekac dalej.
  6. Wowo, mirisz powodzenia, zycze aby poszlo w miare mozliwosci szybko i lagodnie. Perlaa zdrowka dla coreczki :-) Ja zaraz jade do szpitala. Jak nic sie nie bedzie dzialo to bede miala duzo czasu i pewnie bede sie nudzila, to bede sie odzywac. Malyszok, aniamama mysle o Was :-) i wspieram w myslach.
  7. A Ty co dalej bedziesz robic? Kiedy ewentualnie szpital?
  8. Aniamama ja tez w domu i nic sie nie dzieje. Ale jutro jade do szptala i maja mnie przyjac. Tam ju bede czekala na porod. Mam tylko nadzieje ze nie za dlugo. Ale przynajmniej bede spokojna bedac pod stala kontrola.
  9. A propo jedzenia - jak wracalismy ze szpitala to zachcialo mi sie pepsi. Pomyslalam jednak ze nie powinnam pic, bo niezdrowe, ale po chwili pomyslalam i powiedzalam do meza, ze w sumie teraz to jeszcze moge :-) a moze jutro albo pojutrze juz nie bede mogla. No i zajechalismy o biedronki, ale nie bylo :-( no i odpuscilam sobie... Aniamama co u Ciebie?
  10. Malyszok tego Ci zycze, zeby zechciala urodzic sie wczesniej :-)
  11. Mirisz, karolina tak wlasnie mysle ze zrobil mi masaz szyjki. Ale mnie to nie bolalo a czytam ze najczesciej to jest bolesne. I od powrotu do domu czuje skurcze ale takie lekkie w sumie. Malyszok, aTy bedziesz czekala ze szpitalem do przyszlej soboty jak nie zacznie sie wczesniej?
  12. U mnie dzisiaj termin ale nic sie nie dzieje. Bylam w szpitalu, zrobili mi ktg, ugs i badanie gin. Na ktg byl jeden skurcz i taki nawe bolacy ale tylko jeden. Na usg wyszlo ze synek wazy 3500. Szyjka zlagodzona (nie wiem co to dokladnie znaczy) i rozwarcie na palec. Lekarz mowil ze jak chce, jak sie denerwuje to moge zostac ale na razie porodu nie widac. I ustalilismy ze jak nie urodze to w poniedzialek mam przyjechac do przyjecia na oddzial(czyli 2 dni po terminie). A, i jeszcze jak mnie badal to powiedzial ze mi tam troche odklei, ale nie wiem co odklejal. Nie bolalo, ale bylo troche nieprzyjemne (robil to palcami). Wiecie co mogl odklejac? Powiedzial ze moze byc plamienie po tym. No to tyle u mnie. Teraz czuje chyba lekkie skurcze i mam nadzieje ze przed poniedzialkiem sanmo sie jeszcze rozkreci...
  13. Perlaaa gratulacje :) Jak u Was czekające mamusie? :)
  14. Hej, Ja już po porannej wizycie u położnej na ktg. No i nadal nic nie wykazuje. Zapis tętna małego ładny, ale skurczów brak. Z lekarzem nawet się nie widziałam, powiedziała, że nie powie mi nic innego niż ona. A ona powtórzyła, to co mówiła we wtorek czyli żebym zgłosiła się w poniedziałek do poradni przyszpitalnej i tam zobaczą co ze mną zrobić. W sprawie L4 to powiedziała, że jak nie będzie pobyty w szpitalu przed porodem, to od dnia terminu będzie liczony macierzyński. Ale ja chyba pojadę jutro do szpitala, w dniu terminu i jakby chcieli mnie zostawić, to może bym została. Albo od niedzieli. Bo tak sobie myślę, że jednak byłabym pod stałą kontrolą, kilka razy dziennie ktg, usg, badanie dowcipne i wszystko co byłoby trzeba. A też jakby się zaczęło to byłabym już na miejscu. Wiem, że pobyt w szpitalu nie jest fajny (w ciąży byłam 3 razy) ale przemawia za tym też to, że jakby się zaczęło to nie musiałabym się denerwować za ile mąż przyjedzie, bo on pracuje. A czasami nawet nie ma zasięgu w pracy!!! Więc tak powoli nastawiam się na pobyt w szpitalu i tam czekanie na poród. No chyba że zacznie się wcześniej ....:) Zobaczymy.... Malvi gratulacje :) Aniamama i malyszok trzymam kciuki za Was i dopinguję maluszki, żeby się tam trochę bardziej ruszyły i zmotywowały do wyjścia na świat :) A propo ruszania się. Mój mały tak się wieczorami wypina, że ciężko to wytrzymać. Też tak macie?
  15. aniamama to daj znać co Ci zalecą robić w związku z mijającym terminem. Wiesz, ja mam termin na sobotę ale staram się nie martwić bardzo. Tzn tez się denerwuję trochę, ale nic za bardzo nie możemy na razie zrobić. A tak prawdę mówiąc to całkiem dużo kobiet rodzi po terminie, tym z OM. Dziewczyny, wierzę że będzie wszystko ok i niedługo zapomnimy o naszych obecnych zmartwieniach :)
  16. aniamama postaraj się poczekać w miarę spokojnie. Asiekk urodziła 12 dni po terminie i jest ok :) A w ogóle to Ty co planujesz robić jak minie termin? Będziesz zgłaszać się do szpitala w sobotę, tak jak malyszok?
  17. Już się pogubiłam lekko, co u kogo się wydarzyło od wczorajszego wieczora. Sporo napisałyście :) Iwa, trzymam kciuki za Wojtusia wedle Twojej prośby. Mirisz, Malyszok, Aniamama, krecona u mnie też bez zmian póki co. W nocy przebudziłam się kilka razy i miałam lekkie skurcze, chyba ze trzy, tyle czułam. A ogólnie to tak jak któraś z Was pisała, nie mam właściwie żadnych innych objawów. Tylko tyle, że wieczorem i w nocy boli mnie podbrzusze dosyć mocno i ciężko mi się ruszać. Ale nie boli jak na okres, tylko tak inaczej. Właściwie trudno to opisać. Malvi powodzenia :) Pysiak, Asiekk życzę szybkiego powrotu do formy i zdrowi dla maluchów :) Hmmm... i co tu robić? Kolejny dzień nudy...
  18. Hej, mój maluszek nadal w brzuszku. Pewnie mu tam dobrze :)
  19. malyszok Na temat zwolnienia powiedziała, że nikt mnie z pracy nie wyrzuci, tylko naliczany będzie macierzyński. Ale to trzeba powiadomić pracodawcę, że jest już termin a zwolnienia nie mam, czy jak?
  20. Malyszok a na ktg coś było? Jak u Ciebie z szyjką?
  21. Tyszanka, jak masz taki dar, to poproś te duszki porodowe :) Vonabe, żeby w ogóle bez majtek to sobie nie wyobrażam. Ale też myślałam żeby zapytać, jak sprawdzały się te siateczkowe i czy z nich dziewczyny korzystały. Malyszok, to w sprawie szpitala powiedziała Ci podobnie jak mi. Tylko mi położna mówiła, że jeden/dwa dni po terminie się zgłosić.
  22. Tyszanka Cos czuje ze jak sie zacznie to wszystkie sie rozpakujecie w ciagu kilku kolejnych dni :) pojdzie lawinowo! Oby... Widzisz jak wszystkie (albo prawie wszystkie) niecierpliwie czekamy :)
  23. Cześć dziewczyny, ja też melduję się w dwupaku jeszcze:) wowo, może niekoniecznie Kulka się przekręciła... Mój mały leży na pewno główką w dół, a jak się rusza, wypina, to też mam po bokach dwie kulki: jedną taką sporą, drugą mniejszą. I ja myślę, że ta duża to są plecki lub dupka, a ta mniejsza to noga. I jak się tak dobrze wypręży to cały brzuch na boki jest rozciągnięty. Ja na dzisiejszym ktg miałam tylko 2 lekkie skurczyki, choć wydawało mi się, że jeden był mocny. Ale nie wiem jak wtedy się zapisywało, bo ja nie widzę na bieżąco zapisu. No ale ogólnie to nic się nie dzieje na razie. W piątek mam przyjść na kolejne ktg. Zapytałam położną, co zrobić jak minie termin (mam na sobotę 18-go), bo się nad tym zastanawiałam. Powiedziała mi, że dzień albo dwa po terminie można zgłosić się do szpitala, w którym chce się rodzić i tam zbadają i zdecydują czy już przyjąć czy nie. Czyli u mnie byłoby tak, że jeśli nie urodzę to w poniedziałek mogę jechać do szpitala i mogą mnie przyjąć (albo nie). Chociaż chciałabym urodzić do tego czasu i cały czas na to liczę. Z usg na przykład termin wychodził mi na 15-go (a z jednego nawet na 13-go). No ale do soboty postaram się czekać spokojnie :) A jeszcze nie wiem właśnie jak to będzie ze zwolnieniem, bo oczywiście mam wystawione do 18. Dziewczyny, a w ogóle to kiedyś gdzieś czytałam, że po terminie ktg powinno się robić codziennie. Słyszałyście o tym?
  24. Pysiak przyjmij i ode mnie gratulacje ☺ A my nadal czekany. Mam nadzieję że to już na dniach ☺
  25. Pysiak trzymamy kciuki i czekamy na wieści i zdjęcia ☺ Mirisz jeszcze kilka godzinek zostało, może się uda w ten upragniony 13 ☺ a jak nie, to 14.10.14 też fajna data ☺ Tyszanka ja właśnie boję się takich zagadek. Nie wiem czy będę potrafiła zajmować się Karolkiem bo ja w ogóle nie mam doświadczenia z niemowlakami. Mam tylko nadzieję że instynkt i natura zadziała ☺ i że po porodzie położne mi pokażą co i jak i pomogą trochę...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...