-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marcosia
-
Pati ja też mam mało czasu, ale czasem daję radę wejsc na fo i dropa, czekamy na Ciebie. Wrzuciłam na dropa selfie Gochy i film jak głaszcze naszego psiaka ;) Zazdroszczę Wam tych zębolków, choć wiem że to kolejny obowiązek - czyszczenie. Bia wszystkie chodziki to dno, bo są skonstruowane na tej samej zasadzie - dziecko nie chodzi, ale skacze lub sunie odpychając się. Co do kupki, to normalne ;) niczym się nie przejmuj. Co do kasy to u na też płynie w siną dal. Ale to K. jest tym, który nie oszczędza na nas (jedynie na sobie wic i tak nie jest źle). Ja kupując Gosi ciuszki zawsze zwracam uwagę na ich cenę i czasem wolę je kupić w lumpie niż w sklepie, np kurtkę, a on bierze co mu się podoba ;)
-
Bia - ha ha ''furczą'' . Gosia robi dziubek i zeza, a czasem nawet wymawia coś w stylu ''uuułbuuuu'' . ;))
-
Tusia pokaż ząbki swojej małej ;)
-
Hejka! Dziś był mój pierwszy dzień pracy i powiem Wam - strasznie bolą mnie nogi. Ale jestem zadowolona ;) Odpoczęłam od macierzyństwa. A wiecie co usłyszałam po powrocie do domu? Że Gosia za mną bardzo tęskniła ;( i że mnie szukała. Bidulka ;( A potem pojechałam z mężem do sklepu po buty bhp, bo musimy takie mieć, ale oprócz nich mój mężuś kupił mi jeszcze kozaczki. No ozłocić takiego, który mówi, że nie umie mi odmówić ;))) Ale strasznie żal mi malutkiej, aż nie chce mi się wracać do pracy tylko zostać z nia w domu.
-
Beacia - co do pracy - szkolę się na menagera w restauracji typu fast food ;) w Galerii Katowickiej - jak kiedyś wpadniesz, to mnie szukaj :) A jeśli chodzi o butelkę, to mam z Nuka. W ogóle przeszłam na Nuka, bo najbardziej mi odpowiadają, tak jak napisałaś o zabawkach, to samo jest z butelkami, tam mi się wydaje... Co markowe, to markowe. Niemiecka firma :) tez jest od 6 miesiąca, ale najpierw sama sprawdziłam, czy ten niekapek rzeczywiście nie kapie. I trzeba solidnie zaciągnąć zeby się napić. Nie trzymałam się tego terminu, bo to wg mnie bez sensu. Chciałam jej podać tą butlę w momencie kiedy zacznie trzymać obiema łapkami jednocześnie i jeszcze będzie pchać to trzymane coś do buzi. Jak widać - sprawdza się :)
-
jesusmaria. właśnie przezylam zawal chyba.. weszlam do pokoju zobaczyc jak tam spi Gosia, patrze, a ona ma buzie kocem przykryta! matko boska... ale wszystko w porządku. poza tym powinnam wiedzieć, ze Małgosia potrafi juz sobie poradzic w takiej sytuacji...
-
O! Udało mi się wrzucić parę plików na dropa! Niestety wiązało się to z usunięciem kilku aplikacji z telefonu i odinstalowaniem aktualizacji, bo moja Xperia E ma strasznie małą pamięć, a nie da się danych przerzucić na kartę... Gratuluję ząbka, Tusia! :)))
-
Cześć dziewczynki! Dziękuję za miłe słowa, aż się zawstydziłam :) Piszecie o tym jak Wasze dzieciaczki jedzą. Gosia skończyła trzy miesiące i już jej podawałam 150 (wg butelki Nuk First Choice - tam jest podziałka co 50ml, a obok jest floz, a nie ml) w dzień, a szykowałam 6 floz (ok. 180ml) na noc z kaszką. Jednak od jakiegoś czasu płakała mi po wypiciu tych 150 ml i mama podpowiedziała, że to tylko dlatego, że skończyło się coś przyjemnego. Ale właśni przed chwilą zrobiłam jej na 6 floz samego mleka (co wychodzi jakieś 200 ml gotowego napoju), wypiła i była spokojna. Chyba już muszę jej robić więcej na raz, bo po tym 150ml potrafiła zgłodnieć w dwie godziny. Beacia - Iśka nie jest chuda! Gocha wygląda tak samo - przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Ale G. chyba ma nieco chudsze udka. Będę musiała zrobić jej pampersowe foto. Iza ma 3? Gośka musi już mieć 4, choć 3 są niby do 9kg. Ale trójki są za krótkie (powinny zapinać się na brzuszku, a zapinały się na biodrach i kupka płynęła swobodnie po pleckach...). Tak więc i Zuza (siostrzenica) i Gośka są na czwórkach, a dzieli je osiem miesięcy różnicy! Jak przewijałam ostatnio Zuźkę to miałam wrażenie, że ma też mniejszą pupkę niż Małgocha. Współczuję mamom, których dzieci nie przesypiają nocy :( Małgosia już od dawna śpi jak zabita i budzi się dopiero koło 6 na jedzenie. Ale chyba podam jej już na kolację 7 floz z kaszką (wyjdzie jakieś 240-250 ml posiłku). Może pośpi dłużej... Werka - dobrze pamiętam, to Twój synek już się obraca z brzuszka na plecki i odwrotnie? Jest starszy od Gosi, to prawda, ale ja się nie mogę doczekać aż moja zacznie! Na razie potrafi na brzuszku sięgać po zabawki i nareszcie pcha zabawki do buzi. To się stało w jedną noc. Jednego dnia nie umiała, a drugiego proszę! Blania - tak tak, tłumaczmy wszystkie marudkowe dni pełnią, przypływem i ruchami płyt tektonicznych. Hahaha, żartuję, śmieję się :) Ale rzeczywiście, może coś w tym jest :) Podpowiem, że skok w tym okresie trwa od 14 do 19 tygodnia (należy doliczy lub odjąć tyle czasu, ile zostało do dnia planowanego porodu lub ile po terminie dzidzia się urodziła. W naszym przypadku skoki przychodzą o tydzień wcześniej, bo jest po terminie 8 dni..) PS. Nie wierzę, że udało mi się napisać na fo!!! Jestem w szoku! :) Buziaki :*
-
Hej! Jejciu, dziewczyny. Naprawdę nie wiem jak Wy znajdujecie czas na forum?! Ja nie mam na to sił... U nas w porządku, choć mnie złapało choróbsko. Gosia zdrowia. Zajada, deserków nie chce, ale na przykład ziemniaczki z dynią (które mi po prostu śmierdzą) to dla niej najwykwintniejsze danie świata! Gośka zamieniła się w terrorystkę. "Mama, baw się ze mną, nie gotuj obiadu". Tragedia, ale cóż - przyzwyczaiłam, to mam... Muszę teraz z tego jakoś wyjść, bo dostanę do głowy. Mam problem z ulewaniem. Gocha ulewa tylko po mleku i po piciu. Po puree nie ma żadnych problemów, nie wiem co zrobić. Nawet przez parę dni (do tygodnia) byłyśmy tylko na mleku, a ona i tak ulewała, więc nie wiem czemu... Przeglądałam Wasze zdjęcia - maks słodkie dzieciaki! :)
-
MartaTM5 -niby się nie martwię, bo wiem że każde dziecię rozwija się we własnym tempie, ale już bym chciała żeby ona coś coś już ;)
-
Aha! Aktualizacja dotycząca rozwoju mojej Gosi! Dziś udało jej się chwycić kółeczko od grającej zabawki. Ale byłam dumna!!!
-
Ania92 - przypnij kartkę na lustrze w łazience i tam ulokuj tabletki albo przy kąpieli małego bierz. My tak podajemy witaminę dla małej - jak nie kapiemy to zawsze mi się niestety zapomina. No ale wg mnie to najlepszy sposób.
-
Strasznie duże porcje proponują na tych waszych mlekach. Na bebiku 2-3 miesiąc to 120 ml a dopiero 4 miesiąc 150 ml. Ciekawe. Ale i tak Gosia czasem na noc zjada 180 z kaszka.
-
-
Zanim ja wszystko sobie porobię to mija cały dzień i padam. Oglądnęłam zdjęcia z dropbox i powiem Wam - super maluchy! Jak znajdę czas i będę siedziała u siebie na kompie to też cos wrzucę ;) Blania zazdroszczę trochę, że Twój synek już umie brać cokolwiek do rączek. Gosia nie przejawia najmniejszych chęci do wykonania tej czynności. Są jeszcze mamusie dzieci, które też tak pięknie chwytają? Czy zostałam sama z moją niechwytającą córeczką? Choroba - też mnie coś bierze Ale dzielnie walczę ;) Było coś o "wzroście" naszych dzieci. Gocha ma około 64 cm, a wczoraj do spania założyłam jej body 6-9 miesięcy i jest idealne - ale ona rośnie. Czytam i czytam w Internecie o rozwoju niemowląt w 3mż i mam wrażenie, że moja chyba się na chwilę zatrzymała. Od tygodnia niewiele się wydarzyło. Próbuje przewrócić się na bok i wkłada piąstki do dziuba Ale jak mówiłam nie bardzo interesuje się chwytaniem. Za to zaczęło się u nas z zębami wieczorami prawie rozszarpuje smoka i gryzie palce. A jak u Was z @? Ja chryba wczoraj dostałam Ale jakiś dziwny. Seks - K. zawiedziony jest dość często bo albo się poklocimy albo nie chce mi się. No i trudno, seksu na zgodę sobie nie wyobrażam a tym bardziej żeby potem się jeszcze kłócić. Zaraz mi ręka odpadnie bo muszę na niej dziecko trzymac. A jeszcze soczki. Blania - rozcieńczasz czy podajesz od razu z butelki? Ja rozcieńczam 1:1 i podgrzewam.
-
-
monika-to widzę że twój synek tak samo jak Gosia z tymi rączkami. a o co chodziło z tą krwią? twój jest starszy od mojej więc się nie martwię tymi postępami które idą nie jak w książce :)
-
Dziewczynki! Jejku, znów mnie długo nie było, ale tyle się u nas dzieje! Coraz więcej czasu spędzam z Gosią, bo ta coraz bardziej potrzebuje mojej uwagi i nie mam sił zaglądać na forum. Co prawda odpalam neta, ale w zupełnie innym celu. Poza tym odwiedził nas brat z dziewczyną i to już w ogóle nie było czasu. Małgosia pięknie się rozwija, choć mam wrażenie, że nieksiążkowo. Ale to nic. Na przykład piszecie, że Wasze dzieciaczki oglądają rączki - moja jeszcze nie, a tym bardziej nie łapie w nie nic. Dalej chętnie się podciąga do siadu, jak tylko przyłożę swoje palce w jej wnętrze dłoni. Nadal pozwalam jej na taką gimnastykę, ale nie "siedzi" długo. Ledwo dotknę jej rączki, a ona już cała się spina do siadu. Trochę mniej głuży, więcej słucha. Choć czasem boję się o jej słuch, bo nie zwraca uwagi na grzechoczącą zabawkę, jednak na nowy dźwięk reaguje szukaniem źródła. Chyba nie mam się czym martwić. Zasypia sama w łóżeczku - prawie zawsze. Czasem, jak więcej marudzi to trzeba ją nieco pobujać. Pisałyście o pampersach - Gocha już zużyła około pięciu paczek (po około 54 szt.) pieluch w rozmiarze 3! Ma trójki, a i tak czasem zdarza się niekontrolowany wylew z komory pieluchowej i kupka przygląda się z bliska ubrankom małej. Prywatne forum: nie zakładajcie, proszę! Ja kiedy tylko znajdę czas to Was czytam. Prawda - pobieżnie, bo nocy by mi nie starczyło. Przede wszystkim oglądam słodkie buźki Waszych maleństw. Co ja zrobię jak się pozamykacie na cztery spusty? Wracając do spania: Gosia dość dużo śpi w dzień, a nocki mamy cudne (odpluć, odpukać!) - po kąpieli (19:00-20:00) śpi do 6-7. Zdarzyło się, że obudziła się o ósmej! I podczas nocnego snu nic jej nie budzi if u know what i mean ;> Grupa krwi i konflikt. Ja mam B Rh -, mąż A Rh +. Konflikt następuje, ale malutka ma krew po mnie, więc nie podali mi immunoglobuliny. Szczepienia: już wspominałam - szczepimy trzema podstawowymi, nieskojarzonymi. Uważam, że dziecko płacze nie tyle z samego bólu, ale z chłodu (wielka sala, skromne ubranie) i ze strachu. Coś miałam jeszcze pisać, ale zapomniałam ;< Muszę lecieć, bo mąż mnie tym razem wzywa spać! (jak nie dziecko to mąż ;p) Aha, wiem! Jeszcze czas zajmuje mi szukanie odpowiedniego wykroju na moją sukienkę do założenia na urodzinki siostrzenicy. Znacie jakieś strony z wykrojami (nawet do kupienia) oprócz papavero.pl ??? Buziaki dla Was i przepraszam, że nie ma mnie częściej :(
-
(Zuzia robi Gosi "moja, moja" - nie dodał się kompletny opis zdjęcia)
-
Cześć dziewczynki! Dawno mnie tu nie było i nadrobiłam jedynie zdjęcia, bo nie mam czasu na czytanie, wybaczcie. Wasze dzieciątka są śliczniunie! Do podgryzania :) U nas intensywnie, ale Gosia zadowolona z takiego obrotu spraw. I po takim szalonym dniu śpi i śpi. Dziś pobiła rekord! Spała od kąpieli (zasnęła około 21) do ósmej rano!!! A na 8 mieliśmy wizytę kontrolną. No i się spóźniliśmy, ale to nic, bo lekarka przyjmuje zdrowe dzieci 8-9:30. Mała waży 5950g, klocek :) Nie wiem na ile jest długa, bo nie chciała jej zmierzyć pielęgniarka... Rozwija się pięknie, uwielbia pozycję na brzuchu, bo strasznie ją znudziły sufity już :) Jak ją trzymam za rączki to próbuje się podciągać do siadu i pozwalam jej na to. Nie sadzam, ale pozwalam żeby się trzymała pod kątem jakichś 45 stopni. Męczy się przy tym, ale jest przeszczęśliwa! Chwycona pod paszki sztywnieje bo chce stać! Cierpliwie jej jednak tłumaczę, że ma na to za słabe nóżki i musi jeszcze poczekać :) Wczoraj siostra z córcią wróciła z wakacji! Nie widziałam ich dwa miesiące, ale Zuza urosła! Ma 10 miesięcy i waży 7 kilo, jest o głowę wyższa od Gośki. Moja ją przerośnie - na pewno. Wrzucę jeszcze Wam fotki, bo muszę się pochwalić :) Robiłam córci sesję, hihi. Dorzucam jeszcze zdjęcie mojej siostrzenicy :) Buziaki dla Was i Maleństw!
-
Wrzucę Wam, co uszyłam ostatnimi czasy. A w zasadzie, co zostało ukończone, bo mam wiele rzeczy, które wymagają jeszcze paru detali, jak na przykład dwie polarowe bluzy dla Małgosi (one potrzebują suwaków).
-
Werka83 - tak, jak pisała Monika - będzie walka na pewno, ale trzeba próbować :) w końcu się uda :)
-
Ha ha ha, rzeczywiście "mięsa". O jednym myślałam, drugie pisałam. Tak to już jest z babami. Jedno myślą, drugie mówią, trzecie robią, a o czwarte im chodzi. Pati000 - właśnie chyba z canpola. Wyrzuciłam opakowanie, ale wydaje mi się, że to to :) Brawo za wygraną bitwę z łóżeczkiem! Hej Edi30! Ania92 - oj, ale Filipek rzeczywiście mało śpi... Ty karmisz mm, nie? Bo już nie pamiętam... Jeśli tak, to może na noc zagęszczaj tym nutritionem? Gosia w sumie od początku spała dość długo w nocy. W szpitalu się jeszcze budziła, ale w domu było dużo lepiej... monika1709 - najgorzej jest pierwsze dziecko urodzić późno, ale z kolejnym jest chyba lepiej :) jeśli chodzi o zdrowie :) blania.domanska - jak to przeczytałam, to aż zachrumkałam ze śmiechu :)
-
Cześć! Wieści z gastronomicznego frontu: co prawda nie zajęli żadnego mięsa, ale i tak mąż jest zadowolony. Wszyscy dostali nagrody pocieszenia: trzy jakieś śmietanki (nie wiem o co chodzi, ale mój kucharz i owszem), dwa papiery do pieczenia firmy, której nazwy nie pamiętam (podobno są super superowe ;p ) i noże - te to są GE-NIAL-NE! Noży to my mamy już aż za dużo, ale wiadomo - zawsze się przydadzą. No i nauczył się oprawiać barana! :) Konkurs wygrali siedemnastoletni Czesi, podali polędwicę z barana z puree z ziemniaków i groszku okraszonym boczkiem. Przystawki nie pamiętam, ale jakiś tam ser to był... Dziubala - no to miałaś chwilę na wypoczynek i dobrze! Każdej mamusi się należy :) Co do karmienia: nie chodziło mi o to, że im wcześniej się podaje, tym dziecko sprawniejsze, ale o to, że nie ma to wpływu na jego rozwój :) Ilość jedzonka: zdarza się jej zjeść dużo, ale na raty. Nie zje na raz tych 180 ml. Chodzi o to, żeby mleka było właściwie do jej porcji a kaszki jedynie na smaczek. "Noe" naprawdę fajny film! Polecam mimo tej smutnej sceny! My mamy gruszkę do noska, ale tą "nowoczesną", czyli bez tego dłuuugiego kanalika, przez co nie da się jej zbyt głęboko wsadzić do noska :) Werka83 - no to dzielnego masz chłopaka! :) Butla vs. pierś: może to drastyczne, ale przymusiłabym troszeczkę głodem. Według mnie dziecko sobie krzywdy nie zrobi i prędzej czy później zacznie pić z piersi. A i przetrzymanie bez butli dziecku też źle nie zrobi. Wracanie do pełnego kp jest trudniejsze niż w odwrotną stronę. Możecie mnie linczować, ale ja właśnie tak bym zrobiła. Radykał ze mnie ;p justynka82 - ale Zosiunia sobie ślicznie śpiuńka :) śpiące dzieci tak mnie rozczulają! Jeśli karmisz piersią, to spróbuj przemyć jej oczka mlekiem. Kiedyś pisałam o fantastycznych właściwościach kobiecego mleka. Na pewno nie zaszkodzi, a zawsze może pomóc :)
-
blania.domanska - jeju jak się cieszę, że trafiłam tu na mamusię, która ma podobne podejście do mojego! Co do zagęszczania mleka - ja już zaczęłam wcześniej zagęszczać, najpierw mąką kukurydzianą, bo najtańsza. Tylko, że ją trzeba ugotować na wodzie wcześniej i dopiero dodać do mleka. Potem mama kupiła nam kaszkę mleczno-ryżową od nestle o smaku banana i jak się Gośka do tego dossała! Oczywiście dałam jej niewiele, żeby się do niej przyzwyczaiła. Na 180 ml wody, gdzie 120 było mleka dodałam dwie miarki kaszki. I teraz jej co jakiś czas podaję na smaczek. Nawet już tarte jabłuszko jadła i nie wypluwała :) dałam jej niewiele, też na smaczek (i prawdziwe jabłko, a nie słoiczek) Co do picia: jeśli Borek nie chce pić nawet słodzonej herbatki to spróbuj mu może podać rozcieńczony bobovitowski albo gerberowski (czy jakie tam firmy jeszcze soczki mają) soczek z wodą. Ja wiem, że one też są od któregoś tam miesiąca, ale widzę, że nie boisz się "eksperymentów" z dzidziolem. Ja też mam zamiar za niedługo dać Małgosi na spróbowanie taki soczek. Na razie jeszcze chętnie pije koper i rumianek, a szczególnie słodzony glukozą :) monika1709 - Aaronek wie co dobre :) butla zimna, cycek cieplutki i pachnący - nie ma co się dziwić :) I dobrze, że chłop się przekonał co znaczy opieka nad dzieckiem! Teraz mu przejdzie, przynajmniej n chwilę :) Dziubala - jak pisałam: rumianek najczęściej jej podaję, rzadko koper i wodę - bo ta jest bez smaku i średnio jej wchodzi. Nie wiem ile wypija, bo z tej butli zdrapała mi się miarka i jest raczej tylko do pićka. Wypija tyle, na ile ma ochotę. Z mężem okej. Teraz sobie odpoczniemy od siebie po na konkurs pojechał. Jak wróci to mam nadzieję, że będzie miał inne nastawienie. Też bym go z dzieckiem zostawiła na cały dzień - wiem, że sobie poradzi - ale chodzi o to żeby nie marudził, że go wykorzystuję ;p tylko, że na razie nie mogę, bo jest ten remont i trzeba szybko go zrobić. Jak się przeprowadzimy to tak zrobię! :) Trochę bez sensu z przyjazdem teściowej w taki czas. Chyba tego nie przemyślała do końca. Gocha woła, idę :)