Skocz do zawartości
Forum

Marcosia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcosia

  1. Bia - nie bawiła się, to było typowe marudzenie ;p Pati - zalezy jak daleko od domu. Jesli bardzo daleko to zalezy od wiatru i zimna. Srednio zimno i sredni wiatr: chowam sie w najbardziej zacisznym miejscu jakie tylko jest w poblizu (w rogu miedzy blokami, w klatce schodowej jesli otwarta. Jesli jest zimniej: szukam najblizszego sklepu (jakikolwiek) i prosze o pozwolenie skorzystania np z lazienki pracowniczej. Co prawda jeszcze mi sie to nie zdarzylo, bo Gocha rzadko robi poza domem, ale tak bym zrobila. A ze umiem przebierac Gosie jak lezy mi na kolanach to wystarczy mi zwykle krzeslo :)
  2. Bia, cieszę się, ze Pulpet w końcu zjadł :) niestety to do dziecka trzeba się dostosować, a nie dziecko do siebie :) Gosia postanowiła dziś skrzeczeć. Nie wiem o co jej chodzi. Ani pić, ani jeść, ani pielucha. Nie mam pojęcia i juz brak mi sił powoli. A to połowa dnia dopiero.
  3. Monika - nuk first choice. Akurat go dostałam, więc nie wiem ile kosztuje. Ale pewnie koło 26 zł jak reszta
  4. Bia, moze za szybko leci mleko z butli i się krztusi. Albo za wolno i szlag go trafia, ze musi się tyle napracować? Spróbuj wymienić butelkowy smoczek albo dawać z łyzeczki. A moze juz z kubeczka? Z tego co wiem to w piątym miesiącu zycia mozna powoli przyzwyczajać do picia z kubka, co wiadomo jest korzystniejsze dla zgryzu :) Oho, zaglądnęłam do śpiącej Małgosi, wróciłam i zaraz usłyszałam, ze się obudziła ;p co ona, przez skórę mnie wyczuwa?
  5. Hej! Dziś rano chciałam uśpić Gosię, bo juz oczy tarła, maruda jedna, ale za nic nie dała się uspać na rękach. No to mówię do niej: "o nie, teraz to idę po gruszkę i wyciągnę ci te gluty z nosa, bo nie mogę cię słuchać". Połozyłam ją na łózku, wyszłam z pokoju na pięć sekund, wracam... a ona juz sobie ot tak zasnęła! Co za dziecko ;p Werka, nie zazdroszczę noszenia małego, no ale co zrobić. Taki nasz matczyny los, wiatr w oczy, ale... i kwiaty we włosach :) Zdjęcie - zawał na miejscu! Najlepsze jest to, ze my przy tym świrujemy, a dziecko sobie spokojnie w tym wieku poradzi jak mu nie będzie pasowało :) Marta, zabawka BYŁA, czy JEST? :)Chopy to wieczne dzieci są, więc pewnie jest jego ulubioną zabawką. Taki chop moze być na co dzień najpowazniejszym człowiekiem pod słońcem, ale jak zobaczy zabawki... hu huu :) Zapłacić za mozliwość popracowania, a to dobre :) hi hi fajnie, ze idziesz przynajmniej na chwilę do pracy, zobaczysz jakie to odpręzenie :) wbrew pozorom ^^, Blania, masz rację. Choćby praca miała starczyć tylko na opłacenie mieszkania - warto! No i wyprowadzka. Ja tez juz się nie mogę doczekać az sobie wyjedziemy stąd, bo dostaję do głowy średnio co drugi dzień.. Hi hi, pawianku :* co zrobić zeby dzieciom nie nudziły się zabawki Jeśli nie chcecie wydawać milionów pieniądzów na nowe zabawki to proponuję nie dawać na raz wszystkich zabawek dziecku (tj. jedna po drugiej - wszystkie jakie są w domu), ale stworzyć z nich dwie, trzy grupy, tak aby kiedy jedna grupa zabawek znudzi się dzieciątku schować ją do szafy a podać drugą grupę.. Potem trzecią, a później znów pierwszą. i wtedy odkrywa nowe funkcje starych zabawek i rozwija wyobraźnię :) Ania, ja kładę Gosię tak "krzywo" trochę na boczku, trochę na plecach, ale Gocha umie spać we wszystkich pozycjach. Kładę ją tez na brzuszku, zwłaszcza teraz, kiedy ma katar. Jeśli twój synek nie chce/ nie umie spać na boczku to zablokuj go od strony plecków i brzuszka kołdrą. Okryj go ciasno i nadmiar jeszcze nieco zwiń. Wtedy się nie przekręci ani na plecy, ani na brzuch. Tak robiłam Gosi jak była mniejsza i bałam się, ze przy niekontrolowanym obrocie na brzuch się udusi. Pewnie na początku będzie niezbyt zadowolony z nowej pozycji, ale przyzwyczai się. Szczególnie, ze dzieci lubią być opatulone kołderką, z resztą większość dorosłych równiez :) Gratulacje obrotu! Co do jedzenia. Gosia zjadła juz "surowego", czyli świezego, banana. Dostała tez dwa, trzy słoiczki z mięskiem i nie było zadnych bólów brzuszka itp. Zjada kaszkę manną (gluten) i wczoraj dostała chrupka kukurydzianego, który był dosłownie wszędzie :) Pije herbatkę melisa-jabłko. Nocki są okej, nie budzi się, szybko zasypia. Ostatnio nawet nie dojada porcji kaszki na kolację, bo jest padnięta :)
  6. Bia - drewniane! Zawsze są super! Np klocki ;) Piotruś wsadził nogę do buzi, brawo! Beacia - doskonale znam tę "sprawiedliwość" ;) A Gosia dziś podczas kąpieli lizała wodę! I próbowała ją sobie podawać ręką. A nawet rękami, no ale jak się leży w wanience na brzuszku samemu to ni cholery nie da się oderwać obu rąk od dnia ;)
  7. Cześć jak czapka ;) Jednak nie było tak najgorzej dzisiaj, ale nie mówię nic za duzo, bo dzień się jeszcze nie skończył. ;) Beacia - fajnie, że się tym zajmiesz, bo tak jak Excel jest mi świetnie znany, tak dropbox u mnie leży. Lili - dziękuję, ale jeszcze trochę takich komplementów i się zaczerwienię ;) albo nie, dalej mi słódźcie dziewczyny ;) żartuję ;D Kochana, nie pomagałabym dzieciątku w kupce póki nie ma zatwardzenia, bo to moze to rozleniwić zwieracze.
  8. Emwro - ha ha, tak :) najlepsi u nas są "Apacze", kojarzysz? - "Dzień dobry, zapraszam!" - "A nie, ja tylko pacze" :)
  9. A chciałam już stworzyć tę tabelę, o której mówiłam, na dropie, ale nie umiem... Na swoim prywatnym nie miałam problemu, a tu proszę! Może któraś z Was umie?
  10. Emwro - nie, nie kochana. Nawet o tym nie pomyślałam! Sama nie jestem korpobitch (jakby to określił Piotr C. w "Pokoleniu Ikea") :) tylko po prostu myślałam, że Beacia już wróciła do pracy i może tam zabierać swoją Izunię akurat moja mama pracuje w biurze i ma koleżankę, która urodziła małą Beatkę 1 sierpnia i czasem się z nią tam zjawia :) Ja pracuję w sieci restauracji fast food i na razie jestem tylko zwykłym pracownikiem, i to na treningu. Sama mogłabym się pewnie przed niektórymi z Was "wstydzić" za moją pracę, choć wiem, że żadna praca nie hańbi, a żaden pieniądz nie śmierdzi :)
  11. Och Biduki, współczuję Wam :( Na pocieszenie powiem, że i w moje dziecko wstąpiło nie wiadomo co. Już wiem, że dziś Gocha nie da mi żyć ;pp Śpi od 15 minut, a walczyłam z nią ponad godzinę... Ciekawe ile pośpi? Werka, kurczę przepraszam :-D ja już się zagubiłam kto, gdzie i kiedy ;) I wrzucaj, wrzucaj o smoku! Ja też zauważyłam, że Małgocha nie chce już tak często smoka, bo jak jest zdenerwowana to często go wypluwa co chwilę, a ja z uporem maniaka pcham go z powrotem i mamy gotową awanturę :) A może by tak stworzyć Excelowski plik na dropie w którym zapiszemy takie info? Tj. która mama pracuje, z kim zostawia dziecię, które dziecko i co już je, która jak karmi, jakie zębole mają nasze dzieci i kiedy wyszły, co już potrafią. :) Jeśli którejś z Was się to podoba, to może warto to stworzyć. Mnie to by bardzo pomogło, bo ja się gubię w tych wszystkich informacjach z racji, że nie jestem w stanie na raz w ciągu chwili nadrobić pięciu stron, bo ciągle c-o-ś :) Myślę, że to równie fajne jak nasza ciążowo-porodowa lista i zdjęcia na dropie :) I nie chodzi mi tu o porównywanie swojego dziecka do innych, ale o to żeby nie było szukania i nieporozumień
  12. Beacia, myślałam, ze juz pracujesz. Ale chyba tylko ja wróciłam do pracy. No i Werka ;D z jednej strony trochę zazdroszczę, ze siedzicie z dzieciami, ale z drugiej troszeczkę współczuję, bo fajnie jest mieć inne zajęcie niz tylko zmienianie pieluchy i podawanie jedzenia ;) Nicca, ha ha ha! Uśmiałam się z Twojej historii ;) Niezły zartowniś z Twojego siostrzeńca :)) Tak bym chciała coś jeszcze fajnego napisać, ale nie mam o czym ;<
  13. Ha, ha! Doskonale wiem o czym mówisz z tym nadrabianiem :) Pozazdrościć, ze mozesz brać ze sobą dzieciątko :) Swoją drogą, zawsze jak mam czas na fo, to prawie nikogo lub zupełnie nikogo nie ma. Ale jak Gosia mi furczy cały dzień i się domaga mojej uwagi, to zawsze narobicie tyle stron, ze az się nie umiem pozbierać x)
  14. Beacia, ale to chyba nie w salonie, tylko w jakimś biurze?
  15. Beacia, a gdzie Ty to pracujesz, ze mozesz Izunię zabrać ze sobą? Tez bym chciała, zeby Gosia była blisko mnie, ale w naszym przypadku to jest niemozliwe... Tez czasem mam "chrapkę na Ikeę", ale rzadko, bo juz mi się ona znudziła. To znaczy - nie chce mi się po niej chodzić. Jak juz, to lecę od razu na dół po konkretne artykuły, a nie łazę po "urządzonych pokojach". Ogólnie podobają mi się rzeczy z tego sklepu, bo są takie "kwadratisz, praktisz - GUT!" :) a ja najbardziej cenię sobie prostotę. No i nie są drogie. Noo i jak kupisz zastawę stołową, to jak się stłucze jeden talerzyk, to dokupisz taki sam za grosze
  16. Ania - nie podoba mi się ta nuta ;( duzo bardziej wolę oryginał! Jest przegenialny! Generalnie uwielbiam Strachy na Lachy, ale wolę Grabaza w Pidzamie Porno :) Bo Strachy są melancholijne, a Pidzama jest ostrrrra :)
  17. A dziś byłam drugi dzień w pracy. Na razie jeszcze się nie szkolę (pewnie uwazają, ze muszę się wdrozyć na powrót w system pracy), ale dziś byłam kasjerką... Na kasie czuję się jak ryba w wodzie, sugestywna sprzedaz to jest cos, w czym czuję się jak ryba w wodzie. Uwielbiam namawiać klientów do zakupu czegoś większego, niz sobie umyślili, a jeszcze bardziej lubię, kiedy odchodzą od kasy uśmiechnięci od ucha do ucha - wiem, ze wrócą :) Mimo to nie mogę się doczekać, kiedy zaczną mnie szkolić na tego menagera!! Dzieciaczki super! Jak mi się jutro uda to moze zrobię zdjęcie Gosi Stojącej :)
  18. Blania - w ogóle wydaje mi się, ze i my, i nasze dzieci są do siebie podobne w zachowaniu i upodobaniach :) Co do jedzonka - Gosia nie lubi słoiczkowych deserków. mówiłam Wam? Jak tak to sorki ;D Beacia - chętnie bym kupiła te tańsze zabawki, ale jakoś nie chce mi się ruszyć wcześnie rano po nie ;pp Nicca - kaszki mleczne juz zawierają mleko, więc robi się je jedynie na wodzie, bo za duzo mleka by dzidziol dostał :) tam jest w składzie mleko następne, a nie początkowe, ale skoro jest po czwartym miesiacu, to czemu nie dać? Skoro tak zrobili, to pewnie nie jest szkodliwe, nawet dla cycusiowych dzieciów :) mojej Gośce nic po tym nie ma. Mela30 - jejciu, ja tez bym chciała, zeby Gocha się obracała. Uśmiałam się z rechotu, ciekawe jak to brzmi :) Bo moja córa nieczęsto się śmieje i nie wiem czemu... Nie zawsze śmieje się z tych samych łaskotek i trzeba się nieźle nagimnastygować zeby się zaśmiała... A ludzie w lidlu to serio hołota ;p
  19. Jakoś w miarę Was nadrobiłam ;-) ale i tak niestety nie czytałam wszystkich dokładnie. Wybaczcie ;* Dziubala - Gosia się nie najada sloiczkiem, dlatego dostała kaszkę, a nie zjadła całej tylko tyle, ile chciała ;) Którą pytała jak podawać jedzonko z łyżeczki? Ja podaję je jak mała sie obudzi i w miarę dojdzie do siebie. I jest git majonez. Pippi - moja też jest taka sztywniara. Tylko by stała. A jak się przy tym cieszy! Ale staram sie ją tak trzymać jak najkrócej.
  20. Och, nie było mnie 40 minut i już dwie strony. Jak za Wami nadążyć? Filmik - tak mój monsz ;) jest kucharzem i duuuuuużo je jak widać ;) Kózki - kózka to nie gil (przynajmniej w moim przekonaniu) gil = mokry kózka = sucha ;D gile wysysam gruchą Puste pudełka - Gosia na razie rzuca się na wszystko co się jej podaje z równie wielkim entuzjazmem, ale Zuzia (roczna siostrzenica) zdecydowanie woli "śmieci " hi hi Idę spac bo jutro do roboty!!! ! ;)
  21. Werka - ja nawet nie mam zamiaru jej kupić, bo kosztuje ogromną kasę jak na swój wygląd i stopień użyteczności. Już wolę kupić Gosi za te pieniądze ubranka albo dołożyć do interaktywnej zabawki. Poza tym jak powszechnie wiadomo dzieci od zabawek wolą puste pudełka ;) jak koty ;)
  22. Kurczę, pamiętałam potem zaczęłam pisać post i zapomniałam napisać. Ale: czy Wy też macie tak, że wydziubujecie dzieciom kózki z nosa palcem/paznokciem? Czy tylko ja tak mam? Robię to wtedy, kiedy nie chce mi się iść po patyczek, a ta kózka strasznie mnie u Gosi drażni ;p
  23. Co te wasze dzidziole takie niejadki? Gosia dziś wrąbała cały słoiczek zupki marchew ryż i poprawiła bananem. Godzinę później była kąpana i zjadła 150 mleka z kaszką - pewnie zjadłaby więcej, ale... zasnęła!! ;D
  24. Werka ha ha mój mąż powiedział, że właśnie wygląda jak zabawka dla psa ;D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...