Skocz do zawartości
Forum

Esska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Esska

  1. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie dziewczyny:) NIe wiem czy pisałam (z głową nie najlepiej u mnie) :) ale jestem już w domu. Mam brać leki i kontrolować ciśnienie. Gratuluję Wam udanych wizyt i pięknych brzuszków, mój tak wystrzelił do przodu, że jestem w szoku, martwię się tylko, bo położna w szpitalu mówiła, że jak brzuszek twardnieje raz na godzinę to jest ok, ale jak częściej to trzeba już uważać i udać się do szpitala, a mi twardnieje cały czas, jak wstanę to od razu robi się jak kamień i tak cały czas, ciężko wtedy się poruszać i cokolwiek robić. Perlaaa - ja również cierpię na takie bóle jak Ty, na jedną nogę nie mogę stanąć, biodra, miednica i ta kość nad cipunią bolą jak jasna cholera, ale nikt mi nie zdiagnozował rozejścia spojenia łonowego, gdyby u Ciebie takie się pojawiło to będziesz musiała przejść cc, bo przy porodzie naturalnym popękasz do reszty i na wyciąg na 6 tygodni się trafia zamiast się dzieciątkiem zajmować, dlatego walcz aby Cię dobrze zdiagnozowali i nie bagatelizowali sprawy, ja się nie przejmuję, bo ja będę miała cc. Dziewczyny, ja już czuję jak mój organizm przygotowuje się do porodu, z dnia na dzień jestem coraz bardziej słaba i niezdarna, wszystko boli i mam już skurcze bolesne, wczoraj miała kilka razy, już się szykowałam do liczenia odstępu czasowego, ale wzięłam magnez i ciepłą kąpiel i przeszło, dzisiaj jest spokój, ech... jak tak byłam tam przy tych maluchach w szpitalu, to już też bym chciała mieć swojego przy sobie, tak juz czekamy na niego, że szok, chodzę tylko w kółko do pokoiku małego Olka i tylko przekładam te ubranka i inne pierdołki, ustawiam, łóżeczko już chyba wszędzie stało a i tak zawsze trafia w swoje pierwotne miejsce. Torba spakowana do porodu przydała się ostatnio jak ulał, teraz muszę ją przygotować zaś, ale warto mieć ją już gotową. Wowo - daj znak, co tam u Was? Miłego dnia.
  2. Esska

    Październikowe fasolki

    Oj, faktycznie ten szpital nie omija naszego topiku, olala trzymaj sie, wiadomo ze szpital do najprzyjemniejszysz nie nalezy, ale jak trzeba to trzeba. Sweet - mozliwe, ze taka Twoja natura i bedziesz rodzila malutkie kruszynki, nie koniecznie musi to byc cos zlego, najwazniejsze ze Kubus zdrowo sie rozwija, a Ty sie nie stresuj kochana, musisz odpoczywac i tego sie trzymaj. Fajna fotke ktoras dodala, Vonabe ? bo nie jestem pewna, ale piekna dzidzia:) Ja leze na oddziale patologii a obok sa mamy z malymi dziciaczkami, wiec chodze tam czesto i patrze sobie na te kruszynki i juz sie doczekac mojego malenstwa nie moge. Odnosnie uczuc do maluchow w brzuszku, to ja mam juz wiele do malego, jest dla mnie skarbuniem moim, ale takie same odczucia mialam do corki, wiec juz chyba tak mam, ale nie ma sie co przejmowac, w ciazy sa rozne odczucia a pozniej wszystko sie zmienia, wiec nie robcie sobie wyrzutow dziewczyny jak jeszcze nie macie sprecyzowanych odczuc. Dziewczyny gratuluje Wam udanych wizyt i pamietajcie o oszczedzaniu sie, natura rzadzi sie swoimi prawami i nie ma co z nia walczyc bo i tak nie damy jej rady. Dobrej nocy dziewczyny.
  3. Esska

    Październikowe fasolki

    Hej kobitki, dziekuje Wam za pamiec i wsparcie:) Moze jutro wypuszcza mnie do domu, mam leki, badania wyszly w normie, choc widzialam w badaniach ze bialko w moczu sie pojawilo, ale lekarz nic o tym nie mowil, wiec chyba jest ok. Mam tez nadal anemie. Dziewczyny, oszczedzajcie sie prosze Was, nie ma co przeginac bo naprawde czasem zle sie to konczy, ja w przedzien wizyty na ip yez szalalam, wymylam okna, podlogi, pajeczyny ech.. Wydawalo mi sie ze jestem niezniszczalna, a jednak.. Dlatego oszczedzajmy sie wszystkie, bo kazdy tydzien ba nawet dzien maluszka w brzuchu jest dla niego najcenniejszym darem. Gratuluje udanych wizyt i trzymam za Wasze przyszle wizyty. Pozdrawiam.
  4. Esska

    Październikowe fasolki

    Dzieki dziewczyny, nic narazie nie wiem, ale slabo zaczelam widziec i sie juz nakrecam ze to pewnie stan przedrzucawkowy, mocz dzisiaj dalam do badania i krew, ale nie wiem kiedy beda wyniki, po obchodzie mam wprowadzony lek na cisnienie i za kilka dni wyjde jak sie unormuje.
  5. Esska

    Październikowe fasolki

    Wiatajcie dziewczynki, ja wyladowalam w szpitalu dzisiaj, cisnienie dzisiaj zwariowalo totalnie 160/99, mam juz lekkie rowarcie, maly wazy 2440 gram, nic wiecej mi nie chcial lekarz powiedziec, w ogole traktowanie kobiet fatalne, jak zlo konieczne, najchetniej bym sie rozplakala ale sa tu jeszcze dwie mamy , wiwc sie powstrzymuje. Teraz doceniam jakie to szczescie byc w domu bez komplikacji. Dobrej nocy dziewczyny.
  6. Esska

    Październikowe fasolki

    Dzięki dziewczyny:) dobrze wiedzieć że człowiek nie jest sam w tych rozterkach:) Anulka, trzeba w takim razie zakupić prześcieradełko, dzięki za wskazówkę. Ja tez mam już biedę z poruszaniem, wszystko boli i ciągnie. Martucha, ja wczoraj oglądałam Chirurgów i tez był motyw, że matka umarła i musieli zrobić cc w 24 tygodniu no i się skończyło na wielkim płaczu, mąż się wkurzył, telewizor przełączył i tyle było z oglądania:) Aaaaaa, własnie mi narobiłaś smaka na kukurydzę i nektarynkę, jak tej drugiej nie mam w domu to jest fatalnie, bo około 23 zawsze muszę zjeść:) pędzę jeszcze do sklepu.
  7. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie dziewczyny, ja również melduję, że hasło dotarło, dzięki:) Sweet, ja czytałam, że podczas płaczu do organizmu przedostaje się jakiś hormon, który naturalnie broni organizm przed spadkiem serotoniny, czy jakoś tak, a spadek serotoniny jest zaś odpowiedzialny za depresje i inne usrojstwa, więc dziewczyny nie krępować się tylko płakać ile wlezie, ja też mam takie napady płaczu i nerwica mnie chwyta czasem, aż mi moja córka ostatnio powiedziała, że już nie może się porodu doczekać, bo ona chce swoją stara mamę:( ech, takie uroki, ale trzeba wszystko przeżyć. Dziewczyny, tak ap ropo jeszcze tego wózka, to co dajecie pod dzieciaczka, jakiś kocyk, materacyk jakiś do wózka odpowiedni, bo ja mam taki twardawy ten dół, na niego dałam te matę nieprzepuszczającą wody, ale co na to? i pomyśleć, że ja matka, ech..... nic nie pamiętam jak to było przy córce. Tyszanka, trzymam kciuki za pomyślne wieści na wizycie. Twinsonowa, cóż Ci powiedziecie kobitko, trzymaj się tam dzielnie z chłopakami. Moni - ładnie w ciąży wyglądasz, zgrabniara:) Co do seksu, to my też raczej rzadko, ale się zdarza, ale dziewczyny są przecież inne formy seksowania, z tych korzystamy często:))) i jakoś to leci. Dziewczyny, czy Wy też miewacie takie głupkowate myśli, że coś pójdzie nie tak przy porodzie, że coś z dzieckiem będzie nie tak lub z Wami? Ja nie mogę się ostatnio odgonić i łapię dołki, boję się strasznie, mówię mężowi, że jakbym tak przy porodzie ten tego ten, to ma to i to robić i dbać o dzieci, mąż się albo wkurza albo żartuje, że kasting na moje miejsce zorganizuje, może mój wiek to powoduje? ech.... już nie znokwiam .
  8. Esska

    Październikowe fasolki

    Mmmmmm.. october zjadłabym, ale nie mam bułek, na razie zadowalam się gruszką, ale czuję że na tym się nie skończy:)
  9. Esska

    Październikowe fasolki

    Też będę musiała nad takim śpiworkiem pomyśleć, mam w prawdzie kombinezon ale zapobiegliwie zakupiłam rozmiar 68 więc na początek się chyba nie nadaje bo mały się utopi w nim. Coś bym zjadła, ale nie wiem sama co.
  10. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny a w czym będzie dzieci woziły w wózku, bo nie wiem co kupić, becik czy jakąś pościel? czy np. wystarczy kombinezon i jakiś kocyk i ta narzutka z wózka? Poradźcie.
  11. Esska

    Październikowe fasolki

    Karolina, ja nie wiem za bardzo jak to jest, bo ja miałam poród wywoływany, nawet nie wiem kiedy i w jakich okolicznościach czop odszedł, ale ponoć jest on podbarwiony krwią, ale czy tak musi być to nie wiem. Co do śluzu to mi też takie gęste kupki śluzu wypadają, ale moja gin mnie uspokajała, że to normalne. Ja też co chwila jestem w ubikacji, a rano często mam biegunkę i zawsze mężowi truję, że chyba już rodzę:) też się boję. Własnie spakowałam swoją torbę do szpitala, dla Olka już mam poodkładane rzeczy, tylko wypiorę i do torby włożę i jestem gotowa.
  12. Esska

    Październikowe fasolki

    Chaotic dzięki za radę odnośnie octaniseptu, spróbuję. Martucha, AniaC super że wszystko w porządku z brzuszkami, oby tak dalej dziewczyny, przecież już nam dużo nie zostało. Moni, nie martw się na zapas (choć ja się zawsze martwię- ale to taki charakter) możliwe właśnie, że mała jest drobniutka bo taka jej uroda. Pysiak, zdrowia życzę:) Rożek przyszedł, piękny jest i starannie uszyty, to był dobry zakup. Kalijka pochwal się co tam w paczce miałaś fajnego.
  13. Esska

    Październikowe fasolki

    Oj Sweet za dobrze by nam się żyło..... Czasem to już człowiek boi się cieszyć, żeby nie zapeszyć. A swoją drogą to problemy zawsze sobie odpowiedni moment wybiorą, nie ma co. Możesz nam pisać o wszystkim, a nóż widelec ktoś zapoda pomysł jak rozwiązać problem ten czy inny. Zosia, a to można w ciąży? Nic z antybiotykiem nie próbowałam bo się boję a poza tym już kolejny teraz biorę ze względu na boreliozę. Millka - własnie miałam Ciebie zapytać, bo Ty chyba kleszcza miałaś, jak się to u Ciebie skończyło? Co do rocznicy, to ja nic nie planuję, nie mam sił, a to już za chwilę, pewnie pójdziemy na kolację, poprzytulamy się wieczorem, a prezent to już sobie najpiękniejszy daliśmy wspólnie - naszego Olusia:)
  14. Esska

    Październikowe fasolki

    Sweet, a co się dzieje? Ani nie strasz kobieto:(
  15. Esska

    Październikowe fasolki

    Iwa, mój jest hydraulikiem:) i tak masz rację zdarza się praca do bardzo późna. Mój mąż ogólnie dużo pracuje, całe dnie w pracy no taki żywot i czasy. Teściową, wiem wiem łatwo sie mówi, ale naprawdę olej babę, bo szkoda Ciebie i Wojtusia, a jak zalezie za skórę to grzecznie ją wyproś z domu i zamknij za sobą drzwi na klucz, a tak w ogóle to czy ona faktycznie musi do Ciebie przyjeżdżać? Może niech mąż napomknie matce, że jesteś ostatnio rozdrażniona i zmęczona i że to niezbyt dobry czas na odwiedziny, że jak dojdziesz po porodzie do siebie to wtedy chętnie skorzystasz z pomocy "mamusi", ot. Martucha, Ty pisałaś o zajadach, ja je mam prawie od początku ciąży i za cholerę nie chcą zniknąć, a bolą strasznie, co się podgoją to albo zedrę skórkę bo mnie nosi albo rozdziawię paszczę za mocno i trach, pękają same i zaś od nowa. Maści apteczne mało pomagają. Właśnie, gdzie nasze dziołszki się podziały? Napiszcie co tam u Was wszystkie które się nie odzywają:)
  16. Esska

    Październikowe fasolki

    Mika te bole to niekoniecznie psychika, mozesz cierpiec na endometrioze, ja to mam, nie w kazdej pozycji moge sie kochac. Powiem Ci ze ja po poerwszym porodzie tez mialam problem z libido, byl czas ze zmusAlam sie do seksu, nie chcialam mezowi sprawiac zawodu, ale przeszlo samu u mnie, z dnia na dziem mialam coarz wiwksza ochote na seks, ale tez moj maz mi pomagal, prawil komplementy, dlugo mnie hmmm poescil przed, no starl sie chlopina i dal rady:) Wizyta u seksuologa to nie jest zly pomysl, moze odpowiedziec na pytania ktore Ciebie martwia i nakierunkowac, czasem tez warto zbadac tarczyce no ona tez hamuje zachciewajki seksualne. Gabaryty no coz, czytalam ostatnio ze tylko 5% kobiet ma idealne proprcje a i tylko 5% mezczyzn takie kobiety lubi wiec jak maz mowi ze jest ok to znaczy jest, on Ciebie kocha i widzi Ciebie inaczej niz Ty sama. Sory za byki, telefon:)
  17. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie panie:) Pysiak, z Twoim brzuszkiem wszystko ok, ładny, zgrabny, super. AniaC - śliczny brzuszek również, mamusie zgrabne to i brzuszki zgrabne. Ja nie liczę ruchów, nie ma potrzeby, bo rusza się regularnie więc zaprzestałam. Co do liczenia, to raz mówią, że ma być 2 x dziennie po 10 ruchów na godzinę w dowolnej porze, a również, że powinno się w każdej godzinie minimum 4 ruchy dziecka odnotować, ale co ze spaniem i czuwaniem bąbelka przecież nie będzie się tarabanił non stop. Mój mały jest ułożony poprzecznie, choć dla mnie to nie ma większego znaczenia, bo ja jednak będą rodziła przez cc, boję się,że będzie powtórka z rozrywki i nie będę umiała urodzić. Sensuana - ja również proszę o wyjaśnienie, jak co i czemu? przepraszam, że nie pamiętam, ale w ciąży naprawdę tak mi głowa szwankuje, że hej. Do mnie dzisiaj tez rożek zawita, raczej nigdy nie miałam takich historii z zakupami przez net jak Kalijka, raz tylko musiałam sądem postraszyć, bo buty od córki jakoś nie umiały dotrzeć, ale skończyło się szczęśliwie. Wczoraj zaliczyłam jakiś kryzys ciążowy, płaczu końca nie było, nic już na mnie nie leży, wyglądam jak bania, czuję się jak dwie a do tego te bóle kości mnie wykończa, tak jak chyba Zosia pisała, ja również czuję się jak niedołężna, jak stara babcia. Kalijka, życzę w takim razie zadowolenia z wyprawki, po takich oczekiwaniach należy Ci się, daj koniecznie znać. Celibat po porodzie 5 miesięcy? sporo moim zdaniem. My z mężem szybciutko próbowaliśmy, wiadomo, że pierwsze razy były nieudane, ale my z 1,5 miesiąca po już ten tego, pewnie to zależy od organizmu, od tego jak szybko się tam goi, jak szybko krwawienie ustaje itp. O teściowych się nie wypowiadam, mam swoją, jedną, fajną, pomocną, nienarzucającą się i jest ok. Jak potrzebuję pomocy to mówię, że potrzebuję, nie czekam aż sama się skapnie, jak ona potrzebuje, to też mówi i jest jasno i klarownie. Najgorzej jak są domysły. W każdym związku nie tylko mężczyzna-kobieta najważniejsza jest komunikacja. Miłego dnia dziewuszki.
  18. Esska

    Październikowe fasolki

    Kalijka - szczoteczka fajna sprawa, tez zakupię, może być pomocna jak dzieciaczkom będą się ząbki wyżynały . Co do lidla, to faktycznie fajne rzeczy, ale u nas w dzień nowej dostawy to jedynie można przed sklepem w przysłowiowy pysk zarobić, więc strach tam w ciąży iść, a w dniach następnych to już wszystko poprzebierane, choć pewnie odwiedzę, a nóż widelec coś się jeszcze obstanie. Ja dzisiaj domówiłam sobie jeszcze rożek http://poofi.pl/shop/products/rozek-niemowlecy-poofi-pure/ spisałam na kartce co jeszcze w aptece zakupić i chyba będzie już wszystko, będę na bieżąco dokupowała.
  19. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie dziewczyny:) Millka - witaj :) fajnie że już jesteś w domu, życzę abyś dotrwała do końca ciąży w zdrowiu. Pysiak - trzymaj się dzielnie, polska służba zdrowia - szkoda w ogóle słów i nerwów. Dziewczyny staram się nadrabiać wątek, ale jak to bywa u mnie teraz, nie ogarniam czasem tematu i pewnie dużo rzeczy mi umyka. Martucha, nie miej sobie nic do zarzucenia, tyle ile byłaś w stanie pomóc przy małym pomogłaś, wiem sama po sobie jak bardzo ciąża ciąży:) dlatego powinnaś teraz myśleć o sobie i Hanusi, zdrowy egoizm nikomu jeszcze nie zaszkodził a w Twoim wypadku może tylko wyjść na dobre Tobie a i Twojej szwagierce. Aśka winszuję rocznicy:) my mamy 23 sierpnia 17 lat po ślubie, ale nie mam siły na żadne inwencje twórcze, dlatego nic nie organizuję, spędzimy go w swoim gronie i tyle. Karolina, mój Olek też się tak wypina, dziwne uczucie, tak się brzuch napręża i nadyma, albo tez fajnie nóżką kopie w bok, uwielbiam to. Sama nie wiem co jeszcze pisać, bo u mnie teraz mało się dzieje, nabieram sił przed porodem, staram się coś tam ogarnąć przed porodem w chacie, choć mam obiecane, że teściowa mi ogranie jak będę w szpitalu, ale też nie chcę, żeby teściowa do takiego marasu przyjeżdżała, więc coś tam zrobić trzeba. Jedyne co mnie martwi to nie poprane rzeczy do małego, co chcę się wziąć za pranie to zaczyna lać i tak już ze 2 tygodnie mi schodzi z tym praniem. U mnie już 11 kg na +, ciekawe ile jeszcze przybędzie, w brzuchu jest 93 cm. Nadal dokuczają mi biodra i ogólnie kości nóg mnie bolą, a do tego doszły jeszcze podeszwy stóp, bolą którąś też może? chyba już im ciężko nosić ten ciężar. Pojawiają się również nudności rano, ale zanikają więc daję radę. 26 sierpnia mam wizytę przedporodową w swojej klinice, ciekawe na kiedy mi termin ustalą. Tak poza tym to chyba ok. Ciszę się również z waszych dobrych wieści, fajnie się czyta, że dzieciaczki zdrowe, że spełniacie swoje marzenia, oby tak dalej. U nas się teraz rozpadało i wieje przyjemny wiatr, aż przyjemnie pooddychać :) Miłego dnia dziewczyny.
  20. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie dziewczyny:) Naj sam pierw zacznę od gratulacji dla dziewczyn po udanych wizytach, super że dzieciaki rosną zdrowo, nic tak nie cieszy jak zdrowe dzieci. Dla dziewczyn w szpitalach przesyłam pozytywne wibracje, dotrwacie wszystkie szczęśliwie do końca, trzymam kciuki za Was i wasze dzieciaczki:) Ciężko nadrobić tyle stron, ale coś tam poczytałam i poczytuję nadal:) Nie miałam internetu stąd moje nieodzywanie się. U mnie, cóż bywało lepiej, zrobiło mi się coś na piersi, taka mała ciemno czerwona kropka, lekarka zasugerowała najgorsze (nie chcę nawet pisać) badało mnie 3 lekarzy, kilka dni wyjętych z życiorysu i wizje, czy będzie mi dane synka wychować :( w końcu uradzili, że ugryzł mnie kleszcz, to coś na piersi to strupek po ugryzieniu, a wokoło tego pojawił się dzisiaj wielki rumień, więc jutro mam iść do rodzinnego po antybiotyk:( kolejny raz już w ciąży. Do tego mam znów problemy z chodzeniem, wieczorami to już tylko leżę, a i tak biodra bolą niemiłosiernie, strach się nawet z boku na bok przewrócić bo mam wrażenie, że mi kości pękną. Co do wyprawki i przygotowań, to już na finiszu jestem, pokoik gotowy, wyprawka prawie też, sukcesywnie dokupuję co trzeba. Twinsonowa - trzymaj się dzielnie z chłopakami:) odnośnie kremu ja polecam ElastiQ moim zdanie daje radę, skóra jest naprawdę elastyczna po nim, ten mi służy najlepiej, choć muszę przyznać, że używam na zmianę z Mustelą, rozstępy podobno jak mają się pojawić to i tak się pojawią, ale jakoś tak chyba nie będą nas bolały jak się zrobią mimo wszystko. Bio oil mam też, ale nie używam, zapach w dalszym ciągu mnie odstręcza, czy działa nie wiem. Tyszanka się pojawiła, bidulko i Ty się wycierpiałaś strachu. Wowo tez coś zamilkła. Acha miałam jeszcze napisać, że bardzo podziwiam dziewczyny, które mają małe dzieci bądź się opiekują maluchami będąc w ciąży, nie wyobrażam sobie tego, fizycznie bym padła, dlatego dziewczyny - JESTEŚCIE WIELKIE!!!
  21. Esska

    Październikowe fasolki

    Karolina - gratulacje, super że wszystko u Ciebie w końcu się układa, oby tak do rozwiązania:) Boska- daj znać koniecznie co tam u Ciebie jak wyjdziesz. Dorota - piękny brzuszek:) Dziewczyny co mają wizyty dzisiaj - powodzenia! Acha, nie potrzebnie się chwaliłam superowym spaniem w nocy, dzisiaj był cyrk, żadna pozycja dobra nie była i noc z głowy, brzuch się taki duży robi na wieczór, że nijak se nie umiem z nim poradzić a inni twierdzą że mały mam ten brzuch, nawet położna wczoraj, czy oni mają wzrok ok? :)
  22. Esska

    Październikowe fasolki

    Sorry za bledy, pisze z telefonu.
  23. Esska

    Październikowe fasolki

    Hej laski:) U nas tez leke i grzmi, ale i tak jest duszno a zanim w domu sie ochlodzi to trz troszke czasu minie. My wczoraj bylismy po mebelki dla Olusia, dzisiaj lozeczko juz skrecone i stoliczek, jutro szafa i komoda, pokoik nabiera smaku. Od poniedzialku chwytam sie prania i prasowania, jutro przyjda kolejne rzeczy wiec juz bede mogla torbe powoli pakowac. Bylam dzisiaj zas na szkole rodzenia, bylo juz normalnie, pytala gdzie rodze i jak, opowiadala o znieczuleniach i technikach relaksacyjnych, bylo ok. Ja zakupilamnarazie 1 butelek z Aventu ze smoczkiem w ksztalcie maminego sutka, zakupie jeszcze jedna, choc nastawiam sie na karmienie piersia. Do porodu biore tylko klapki. Jednak koszula co sobie ja kupilama juz chyba nie da rady byc do porodu:) wiec bedzie po. Dla dziewczyn w trakcie wizyt, powodzenia, napewno bedzie ok. Wowo - takie nieruszanie sie babelka potrafi zestresowac, moj tez jak sie nie malo rusza to mam zagwozdke a jak dokazuje to zas jecze, no nie dogodzis babie w ciazy:) Czy nadal nie wiadomo co u Milki. Martucha i Tyszanka fajnie Was poczytac:) Milego wieczoru dziewczyny.
  24. Esska

    Październikowe fasolki

    Tyszanka:) matko dziewczyno, co ty tam hodujesz na tym balkonie:))) Tyszanka, odnośnie brzucha, to czy rozeszły ci się mięśnie proste brzucha? to się ponoć w ciąży zdarza, jeśli to to o czym piszesz to pamiętaj, że ćwiczenia brzucha zaraz po porodzie są niewskazane, trzeba poczekać aż się mięśnie zejdą, oczywiście jeśli to jest to co piszesz. Też muszę sobie pomacać brzuchol, pamiętałam o tym, a zapomniałam:) taki urok ciąży, dziewczyny Wy tez sobie sprawdźcie, czy macie szczelinę między jedną połową brzucha a druga. Ja ciśnienie mam skaczące, czasem mam 140/90 a za chwilę już 120/80 a czasem i mniej, więc nic u mnie z ciśnieniem nie da się zrobić, muszę go kontrolować, żeby tylko za bardzo nie podskoczyło w końcówce ciąży. Ale się piękny wiaterek zerwał, jak przyjemnie jest teraz na polku. Pieluch tetrowych mam chyba 10 sztuk, nie wiem czy to mało czy dużo, raczej będę małego trzymać w pampersach.
  25. Esska

    Październikowe fasolki

    Tak, Dorotko gratuluje zdrpwej silnej dziewczyny, moj Olus tez ma juz 1670 gram , a nich rosna te nasze babelki. I fajnie ze zdrowotnie trz u Ciebie lepiej:) bedzie dobrze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...