Skocz do zawartości
Forum

Esska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Esska

  1. Esska

    Październikowe fasolki

    Iwa, dzieki za rade odnosnie tego spryskiwacza, musze poczytac i sie zaopatrze. Ja bardzo kocham zwierzaki, krzywdy nie zrobie,nawet ostatnio mam obiekcje muche zabic, moje kocham bardzo bardzo, mam psa i kota, ale tak jak pisze Iwa to my jestesmy wlasciciwlami i to my musimy wykazac sie zdrowym rozsadkiem i panowac nad zwierzyncem, bo inaczej to nie chcialabym mojego domu ogladac:)
  2. Esska

    Październikowe fasolki

    Tyszanko i dokladnie o to mi chodzilo, o te psik i klaskanie, wiem z programow odnosnie tresury, ze wlasnie kot jedynie jak sie wyatraszy to nie bedzie robil tego czy tamtego. A o dziecku nic nie pisalam, ze zamierzam kota straszyc czy niedopuszczac, no ale kazy sam wnioski wyciaga. Milej wizyty u mamu:)
  3. Esska

    Październikowe fasolki

    Malyna, nie pomyliłaś wątków czasem, sorry za nieuprzejmość, ale Twoja odpowiedź była bardzo agresywna i nie na miejscu. Odnośnie straszenia kota, to chyba krzywda mu się nie dzieję, nie izoluję kota od domu ani tym bardziej nie zamierzam izolować od dziecka, kot z nami sypia w łóżku, więc zanim na kogoś napadniesz, zastanów się czy komuś krzywdy nie wyrządzasz swoimi osądami. A brudne kocie łapki na czystym łóżeczku, materacu, wózku etc.... dla mnie nie do przyjęcia, może Tobie to nie przeszkadza, mnie tak. Nie wspominając o tym, że bezgraniczne zaufanie do zwierzęcia to skrajna głupota, przypadki wszystkim znane.
  4. Esska

    Październikowe fasolki

    october, moja kotka to wypisz wymaluj Twoja:) dzikus przeokropny, ogólnie ni lubi czułości i pieszczot, jedyne na co nam pozwala to położyć sie przy niej, ale oczywiście z pewnej odległości, nie daj boże żeby ją przytulać. Raczej kot nie zrobi dziecku krzywdy, nie spotkałam się jeszcze z tym, a mam pełno znajomych co mają koty i małe dzieci, ale możesz teraz robić tak jak my robimy, jak kicia wejdzie do pokoiku Olka to ją straszymy, mój mąż ma taki patent na nią, że w mig kot przebiera nogami i tak za każdym razem, teraz jak są drzwi uchylone do Olka to tylko łepek wychyla i boi się wejść, bo kot pamięta jak się wystraszy, może to pomoże. No ogólnie to trzeba będzie pilnować, zresztą nie tylko przed zwierzętami, więc na pewno jakiś system wypracujemy żeby wszyscy byli zadowolenie. Ja zamówiłam sobie tę kołyskę wiklinową, jest mała,lekka będę ją przenosić w razie potrzeby, a jednak małego na razie chcę mieć blisko siebie.
  5. Esska

    Październikowe fasolki

    Karliczku - patenty fajne:) lecz mi zależy jeszcze na tym, abym mogła to sobie swobodnie np. na dół znieść jak będę w salonie czy kuchni przebywała, łóżeczka już nie dam rady znieść, ciężkie cholerstwo strasznie. Martucha, mi póki co na zajdy nic, absolutnie nic nie pomogło, widocznie tak musi być, mam tylko nadzieję, że po porodzie wszelkie dolegliwości które się w ciąży pokazały znikną. Aska - najważniejsze żeby kosmetyki były bez sls, parabenów i innych dziwactw, wtedy mało prawdopodobne uczulenie u dzieci. Czarnea - u mnie z kotem to samo, jestem ciekawa jak to będzie po porodzie, bo kotek mieszka z nami w domu, chyba trzeba będzie pilnować podwójnie. Millka - mi też się zdarza popstrykać z moim, choć chwała mu, ze ma taki charakter że nie umie lub nie lubi się dąsać i jak tylko widzi, ze mnie nosi, to próbuje rozładować napiętą sytuację, ale jak widzi, że nie daje rady, to daje mi to na czym mi zależy:) czyli awantura, no czasem trzeba, a przynajmniej ja muszę:)
  6. Esska

    Październikowe fasolki

    Kalijka, mam tak samo, coś porobię i cyk do łóżka lub na kanapę, biodro prawe daje mi nieźle popalić, dobrze, że wczoraj mi teściowa przyjechała pomóc, posprzątała, pomyła, ciuszki dla Olusia poprasowała. Zastanawiam się nad taką kołyską, bo jednak łóżeczko jest za masywne, żeby z nim jeździć w te i wewte, a to sobie koło łóżka postawię, patent fajny, bo później z tego robisz sobie kosz na bieliznę lub zabawki, tylko nie wiem które lepsze, mąż twierdzi, że ta biała jakaś taka mało stabilna mu się wydaje. http://www.bajka.net/index.php?p3053,kolyska-wiklinowa-z-posciela-ldw-plw http://allegro.pl/koszyk-wiklinowy-ania-bialy-alvi-i4518578990.html
  7. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie:) Pysiak, trzymam kciuki za sobotę, na pewno będzie to dla Ciebie cudny dzień, tego Ci życzę. Dziewczyny, piszecie o bólach, u mnie już 2 przepłakany dzień, tak mnie wszystko je*.....ie, że już inaczej się tego nie da nazwać:( Do tego nie czuję rąk, budzę się czy to rano czy w nocy i nie czuję dłoni, masakra i jakby jeszcze było mało to mam problemy z oddychaniem, mam tak spłycony oddech, że czasem mam wrażenie, że się uduszę, mąż każe mi głęboko i pomału oddychać, ale jak jak się nie da, jak próbuję głęboko to za 3-4 razem muszę już zapieprzać jak nie wiem bo się duszę, a jak powoli i skupiam się na oddychaniu to mam zawroty i czuje jak odpływam, wściekam się i płaczę, ale tylko na siebie, a raczej moje ciało, że jednak jest dupiate i nie daje rady ciąży podołać, no ale już za chwilę zaczynam odliczanie. Dzisiaj muszę jeszcze zadzwonić do Eska i zaklepać dla nas pokój, bo jednak postanowiliśmy, że mąż ze mną będzie po cesarce, a to jest dodatkowo płatne, wtedy zostaje i na noce i dostaje posiłki. Dziewczyny, czy Wy macie uczucie obrzmienia twarzy, jak tak patrzę na siebie, to coś tam paplok mi się zaokrąglił, ale jak nie patrzę, to czuję, jakbym go miała napuchnięty na maxa. Miłego dnia:)
  8. Esska

    Październikowe fasolki

    Dorotka - trzymaj się dzielnie. Zosia - szkoda słów normalnie, co to za lekarze? mogłaś go spytać co ma na myśli mówiąc " i tak nic się już nie da zrobić" kopnąć takiego w zadek to mało. Wowo - oj, coś czuję, że chyba będziesz musiała walizki za drzwi wystawić, końcówka ciąży i taka zgryzota, nie zazdroszczę.
  9. Esska

    Październikowe fasolki

    Małyszok - łał, łał...... super wyglądasz i jakie stopy masz ładne, nieopuchnięte, jak ja marzę o szpilkach, ech..... Ja czytałam, że można sobie w ogóle do porodu zamiast męża wziąć położną swoją, ale ona wtedy jest tylko dla nas, tzn. nie ma żadnej mocy sprawczej w trakcie porodu, decyduje o wszystkim położna z danego szpitala. U mnie w szpitalu miejscowym jest tylko i tak jedna położna na np. 4 rodzące i koniec, poród prowadzi mąż, no ja sobie tego nie wyobrażam, dwa trupy na porodówce by mieli, mnie i mojego:)
  10. Esska

    Październikowe fasolki

    Chaotic, ja właśnie nie chcę rodzić naturalnie, a spotkałam się z opowieściami dziewczyn, że np. w szpitalach państwowych to lekarz na dyżurze decyduje o sposobie porodu nawet jeśli kobieta ma wskazanie do cc wypisane przez swojego ginekologa, to nie zawsze je ma:( i to mnie przeraża, ale ale :) ja już po wizycie przedporodowej w Esku, mam się niczym nie przejmować, brać leki i 30. 09 o godz. 7,30 zgłosić się do kliniki na czczo, dostałam numer do anestezjologa gdyby jednak Oluś zechciał wcześniej wyjść mam dzwonić o każdej porze dnia i nocy i jechać do kliniki. Więc wstępnie przywitam mojego synka 30 września:) data fajna i jestem pierwsza na liście, co też jest ważne. Tyszanka, odkąd Oluś ułożył się główkowo, to brzuch zaczął mi tak doskwierać, że o matko, ciągnie na wszystkie strony, boli, napina się a do tego zaczęłam chodzić jak przysłowiowa kaczka, no ale cóż poradzić,najważniejsze żeby Olusiowi było tam dobrze. Nova witam Cię również, taki zakręcony człowiek w tej ciąży, więc wybacz, że dopiero teraz:)
  11. Esska

    Październikowe fasolki

    Cześć dziewczyny, Sweet - moc życzeń dla Ciebie i męża z okazji rocznicy kochana, niech Wam się powodzi:) Klaudia - masakra z ty ciśnieniem, po tabletce rannej jak leżę to jest około 130/80 ale ja wstanę od razu jest 159/110, jestem załamana, sama sobie dawkuję po 2 tabletki i też szału nie ma, wczoraj nie mogłam się do tej mojej dr dodzwonić, a dzisiaj mam wizytę przedporodową i boję się, że mnie ciśnienie zdyskwalifikuje. Sama się zastanawiam, ile jeszcze pociągnę z tym ciśnieniem, bo się obawiam odklejenia łożyska przez to ciśnienie:(
  12. Esska

    Październikowe fasolki

    Pysiak, moni:( współczuję. Zosia, faktycznie może być jak piszesz, że skoro lekarze nie panikują, to faktycznie wszystko jest ok, choć nie strasząc nikogo u mnie np. pomimo, że mamy konflikt z moim mężem rh ja minus on plus, to moja dr. nie zleciła mi ani razu badania na alloprzeciwciała, musiałam sama o tym pamiętać i pilnować, właśnie dzisiaj zaś robiłam, tak mi Pani w lab. doradziła, więc to różnie z tymi lekarzami jest. Sweet - kącik dla Kubusia fantastyczny i jak ładnie poukładane wszytko, ja co prawda mam już tez wszystko porobione, ale z układaniem to mam na bakier, chcę sobie jeszcze kołyskę dokupić taką małą, żebym ją mogła sobie dostawić do łóżka, bo przewiduję na razie małego przy sobie w sypialni. Perlaaa fajna fotka, malutka piękna:) Ja mam jutro wizytę przedporodową, cieszę się bo poznam datę porodu no chyba, że Oluś pokrzyżuje plany i zechce przywitać nas wcześniej. Twinsonowa - fajnie, że dzieciaczki już same oddychają, zdrowia dla Was. Udanych wizyt dla dziewczyn co mają je w tym tygodniu, ja również mam, chyba, bo nie umiem się dodzwonić do mojej gin, a jej służbistka od razu zaznacza, że w tym tygodniu nie ma już miejsc", niestety będzie musiała miejsce znaleźć, więc może być gorąco.
  13. Esska

    Październikowe fasolki

    Witam Was mamusie, ale gonicie tematy:) Milka - kochana, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, miłości, powodzenia i oczywiście szczęśliwego rozwiązania, wybacz, że dzisiaj dopiero, ale nie miałam wczoraj jak dojść do komputera, ale pamiętałam o Tobie:) Napiszę jeszcze poźniej:)
  14. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny, DZIĘKUJĘ Wam za życzenia, to takie miłe:) Melduję, że modlitwy odprawione. Kochane, już za chwilkę ziszczą się nasze marzenia:) będziemy tuliły nasze pociechy:)
  15. Esska

    Październikowe fasolki

    Twinsonowa i oto kobitko sprawiłaś, że jestem zaryczana od rana, GRATULUJĘ WAM z całego serca i mocno trzymam za chłopców, niech zdrowo rosną z dnia na dzień!!! Pewnie serce się kraje patrząc na nich z tymi rurkami i oprzyrządowaniem, ale najważniejsze, ze zdrowo idą do przodu, obyście szybciutko wracali do domku cali i zdrowi. Zosia, będzie dobrze kochana:) trzymam za Ciebie i Natalkę również, informuj nas na bieżąco. Pora może nie trafiona, ale mamy dzisiaj rocznicę (17) i jak co roku w rocznicę dziękuję Bogu za to co mamy i proszę o parę rzeczy, tak w ramach przypomnienia mu o nas, ale w tym roku, poproszę tylko o szczęśliwe porody dla nas wszystkich i o zdrowe kruszyny. Więc dzisiaj dzień modłów:) Gratuluję dziewczyną udanych wizyt. Miłego dnia dla Was.
  16. Esska

    Październikowe fasolki

    Zosiu, nie martw się, bądź dobrej myśli, przygotuj się na spokojnie, trzymam kciuki za Ciebie i Natalkę, bo to jednak jeszcze wcześnie, ale wiadomo jak mus to mus. Karliczku, gratuluję superowych wieści, najważniejsze że Oluś jest zdrowy i Ty również:) Ja oczywiście nim wzięłam się za pranie, to pogoda się spierniczyła, ech... chyba dzisiaj kominek pójdzie w ruch, co mi to fajnie szybko wyschnie. Klaudia, a mam jeszcze pytanie, jak Ty bierzesz te leki, 3 x 2 czy jakoś inaczej to sobie rozkładasz, bo lekarz kazał w szpitalu zwiększać sobie, ale nie wiem czy 2x2 czy np. wprowadzić 3x1, ech.... nawet do swojej lekarki zadzwonić nie mogę, bo nie mam bezpośrednio do niej numeru, a dzisiaj nie przyjmuje:(
  17. Esska

    Październikowe fasolki

    Cześć dziewczyny, u nas dzisiaj piękny dzień się zapowiada, więc ruszam z praniem ciuszków, bo nie ma na co czekać. Klaudia - ja zauważyłam, że przy 2 tabletkach to mam niskie ciśnienie ale jak leżę, wtedy mam 96/58, a jak tylko wstanę i zrobię krok, zaraz skacze do 150/99 więc chyba tez będę musiała zwiększać sobie dawki, tak mi lekarz kazał w szpitalu, obserwować się, mierzyć i kombinować z lekami żeby było dobrze, a czy to wskazanie do cc przez ciśnienie wypisał Ci Twój ginekolog, czy w szpitalu tak nakazali? W ogóle już miałam stresa od rana, bo mały się nie ruszał, a już i śniadanie zjadłam i nogę na nogę założyłam, a tego nie lubi strasznie, musiałam leniuszka wywoływać, ale za to teraz daje mi do wiwatu, tak sobie myślę, że będzie mi brakowało tego fajnego przelewania w brzuchu. Dziewczyny, czy Wy też macie już bóle jak na miesiączkę, one nie są ciągłe, ale pojawiają się kilka czasem kilkanaście razy dziennie, trzymają kilka chwil i puszczają. Udanych wizyt dziewczyny, ja mam we wtorek przedporodową, ciekawe na kiedy mi termin porodu ustalą, choć jak będę mogła sobie wybrać, to będzie to 1 październik bo u nas nie ma nikogo z tego miesiąca.
  18. Esska

    Październikowe fasolki

    Zosia, a wiesz jak długo będziesz brała ten antybiotyk? czy już do końca? rozmawiałaś już ze swoim lekarzem? co mówi? Nie smuć się.
  19. Esska

    Październikowe fasolki

    Kaludia, a jakie mialas cianienie ze a 6 tabletek na dobe bierzesz? Ja biore 1 rano i 1 wieczorem, ale cianienie mam tak w okolicach 130/ 85 czasem ciut wieksze, oby do wizyty dotrwac wtedy zobacze co mi powie lekarka.
  20. Esska

    Październikowe fasolki

    Dzień dobry dziewczyny:) Pysiak, łał brak słów, wyglądasz tak zgrabnie w tej kiecce, naprawdę pięknie. Martucha - mam te skurcze, one akurat ustały, choć wczoraj dwa razy mnie chwyciły i twardnienie od niedawna, dosłownie 2-3 dni, może to zabrzmi głupio, ale już w dniu wypisu mnie łapało to twardnienie, nie przyznałam się jednak lekarzowi, twardnienie nadal się utrzymuje, no nic nie idzie zrobić, jak tylko wstanę brzuch jak kamień, ale mam wizytę a nawet 2 w przyszłym tygodniu to się dowiem co i jak. kamamama - z tym obróceniem się dziecka i niezdarnością coś musi być na rzeczy, bo mój chłopczyk też się obrócił ostatnio i właśnie od tego momentu mam problem ze wszystkim, brzuch wystrzelił do przodu, napina się, zawadza mi na całego, boli i ciągnie, więc już chyba do porodu tak zostanie, trzeba uzbroić się w cierpliwość. aniamama -posłuchaj nas kochana i odstresuj się choć troszkę, mąż załatwi sprawę z rodzicami, a jak się mu nie uda przemówić im do rozsądku, to wtedy razem zadziałacie. Ja wiem, że jest Ci przykro, każda z nas chce dla swego dziecka jak najlepiej, dlatego trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie sprawy, i tak jak któraś z mam tu pisała, po burzy zawsze wychodzi słońce, więc będzie dobrze. Adula zdrowia dla córeczki, faktycznie czasem lepiej się wygadać, więc śmiało nam możesz marudzić. Gratuluję udanych wizyt:) ja sobie tak powtarzam, że jak już będę po porodzie i po karmieniu to wypiję taki spory toast za nasze fajne dzieciaki, aby im się dobrze w życiu działo i żeby zawsze zdrowe były:) Leje u nas jak z cebra, moje pranie dalej w zawieszeniu, jak na złość.
  21. Esska

    Październikowe fasolki

    aniamama wysłałam Ci na priv wiadomość, sprawdź czy doszła:)
  22. Esska

    Październikowe fasolki

    aniamama - pomyliłam maila slim261@gazeta.pl sory.
  23. Esska

    Październikowe fasolki

    aniamama - slim162@gazeta.pl ja miałabym jedno pytanie, które nas z mężem nurtuje, czy jakbym Ci je zapodała, to mogłabyś zapytać tego konsultanta? Jak tylko mąż wróci to Ci go napiszę, bo go teraz nie pamiętam a jest ponoć ważne. Byłabym Ci bardzo wdzięczna:) Pysiak, w silesi jest hyppymum???? Powodzenie w poszukiwaniach:)
  24. Esska

    Październikowe fasolki

    Wowo - poczekaj zaraz Ci coś odpiszę, jak tylko szczękę pozbieram z podłogi, nie wierzę oczom, takie rzeczy piszesz, że mi skóra cierpnie od czytania.. no.... kochana u mnie to ona już by dawno nie mieszkała i naprawdę nie ważne, ze to siostra męża. Kopa na dupe i baj baj.... Jestem pełna podziwu dla Twojej wytrzymałości, ja przy takiej babie i moich teraz nerwach już bym chyba po porodzie była, nie daj się tylko przekabacić na jeszcze kilka dni po terminie który jej wyznaczyliście, bo nigdy się babsztyla z domu nie pozbędziesz i jak nie chce jeść to niech nie je, jak głodem przymrze to sama przylezie, matko WOWO jak Ty to wytrzymujesz!!!! Kurtkę zabierz niby do prania i daj inną tanią, a później schowaj i basta. Co do pokoiku i malowania, to faktycznie nie zwlekajcie, pokoik Olusia już przeszło miesiąc po malowaniu ( a farby ekologiczne kupowałam) a nadal czuć i muszę wietrzyć dziennie, także naprawdę nie ma na co czekać. Oj kobitko, dobrze, że Julka to przynajmniej dobrze znosi, oby tak dalej:)
  25. Esska

    Październikowe fasolki

    Millka - heheh mam tak samo z tym całowaniem i wąchaniem, aż mi głupio samej przed sobą, takie akcje:) aniamama - nie smuć się i nie denerwuj, szkoda Ciebie i dzisiusia, wiem jak to boli, bo też miałam obiecane co prawda tylko ciuszki, ale wychodzi na to, że musiałabym się o nie upomnieć a tego nie zrobię, po prostu. Wyprawka Olusia jest bardzo uboga, ale nie chcę za dużo kupować, jak trzeba będzie to wtedy dokupię. Jak np. pytam tej kuzynki męża co to poluje na ubranka po Olku, czy już coś kupuje, to odpowiada, że jeszcze nic nie kupiła i jak tak dalej pójdzie, to kupi tylko butelki i pieluchy, bo resztę dostanie:( min. moje ubranka. Krew pępowinowa, fajna sprawa, jak macie okazję to jak najbardziej, ja sama się zastanawiam a czasu mam niewiele już, bo to trzeba na około 4-6 tyg. przed porodem załatwiać, a w jakim bankiem podpisujecie umowę? Jeśli możesz napisać jakie są koszty, byłabym wdzięczna. I czy jesteś już po rozmowie z konsultantem? Trzymaj się ciepło:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...