Skocz do zawartości
Forum

Mogu

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mogu

  1. Dziewczyny, o nosidłach (inwyłącznie ergonomicznych) powinno się muśleć dopiero wtedy, kiedy maluszek już będzie siedieć. Na początku, ze względu na zdrowie dziecka, w grę wchodzi tylko chusta.
  2. Tosca, pewnie eksponowac sie na sloncu z golym brzuchem nie bedzie ok, ale na wakacje jechac mozna. Ja za tydzien jade do Chorwacji. Do dziewczyn, ktore jeszcze nie mają dzieciaczków- jak trafi sie Wam 'nieodkladalny' egzemplarz, ktory bedzie chcial byc tylko u mamusi na rączkach, a zadne chusty i nosidla nie beda satysfakcjonowaly; kiedy maluch bedzie mial skok rozwojowy i bedzie marudzil bez wyraznego powodu, ciagle bedzie chcial byc przy piersi, a zasnie tylko na spacerze, zrozumiecie, dlaczego ktos do 16 chodzi w pizamie :))) a to o czym pisze to raczej nie są sytuacje wykatkowe, tylko proza zycia ;) Ja na mojego synka narzdkac nie moglam- standardowe zachowania, zwykle pobudki na karmienie, marudzenie na ząbki, dosc szybki rozwoj fizyczny, wiec oczy wokol glowy. Życie bylo inne, bo juz nie wyszlam na imprezę tak, jak kiedys. Ale teraz syn ma prawie trzy lata i jest o wiele latwiej. Coz, zwykłą losu koleją... ;) Nabawilam sie zapalenia ucha :( czekam wlasnie na lekarza.
  3. Ja mam wykształcenie humanistyczne, a na codzień pracuję w amerykańskiej korporacji, w dziale finansowym. Na przeziębienie- herbata z miodem i cytryną/ sokiem malinowym, dużo czosnku i cebuli, prenalen do ssania, szałwia do płukania gardła.
  4. U nas tez wybór beznadziejny. Ja totalnie nie mam w czym chodzić. W przyszłym tygodniu jedziemy na urlop, nie mam ani stroju kąpielowego, ani krótkich spodenek, ani t-shirtów. A w sklepach pustki. Muszę wziąć się za zakupy on line.
  5. J ateż kupiłam w HM spodnie, 38 z kolei i zdecydowanie mogły być o rozmiar mniejsze :/
  6. Sylwia, mężowie mają to do siebie, że się nie przejmują. Ja przyznaję otwarcie, że nieznosze mojej teściowej. Nigdy bym z nią nie zamieszkała, każda wizyta u niej to sa dla mnie tylko nerwy. To też temat rzeka. zwariowana, u mnie seks zabroniony, więc nie ma problemu. Poza tym i tak dziwnie się czuję w temacie 'seks w ciąży'. Mąż też mnie do tego specjalnie nie namawia. Ale tak myślę - tyle miesięcy jeszcze przed nami i nic? Trochę chore :/
  7. Oj, a ja fobii jakoś nie mam... bardzo bałam się genetycznego usg. Wszystko wyszło dobrze i wygląda na to, że dzidzius zdrowy, więc się uspokoiłam. Oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale jest mi teraz lepiej. Też już bym chciała poczuć ruchy. Wtedy człowiek ma pewność, że wszystko gra :) Teraz jestem w takim czasie, że nie odczuwam mdłości ani innych doleglowiści, ruchów jeszcze nie czuję, więc zastanawiam się, co tam się w brzuszku dzieje.
  8. Ja w pierwszej ciązy przytyłam 22 kg :( Ale wróciłam do wagi sprzed ciązy bez problemu i to w ciągu max 3 miesięcy. teraz też mam jakieś 5 kg na plusie. Już się nie waże, zrobię to przed następną wizytą. Chciałabym nie przytyć tyle, co za pierwszym razem, ale widze, że pomimo tego, że wcale się nie obżeram, waga i tak idzie w górę.
  9. gwiazdkaola na nastepnej wizycie po prostu jpominaj sie o takie badania. Masz do tego prawo. Co do przyrostu wagi, nie wiem, nie znam sie, ale jesi odpowiednio sie odzywiasz, to wszystko powinno byc ok :)
  10. Skorpionka, tamten lekarz to świetny specjalista, więc w zasadzie miałam do niego zaufanie i to nie był raczej efekt niedouczenia. Wyjasnił mi bezzasadnośc badań (w jego ocenie), ale już nie pamietam, o co chodziło :(
  11. skorpionka, no to tutaj nie ma zbieżności ;) A wiecie, że ja w pierwszej ciązy nie miałam badania obciążenia glukozą? Lekarz , który wtedy ciążę prowadził powiedział, że w jego ocenie badanie jest zupełnie zbędne, wyniki krwi mam dobre, wywiad też nie daje żadnych wskazań. I nie miałam. teraz ciążę prowadzi inny lekarz i to już mnie raczej nie ominie.
  12. gwiazdkaola, teoretycznie NFZ refunduje trzy USG w czasie ciązy i, również teoretycznie, te badanie wystarczy (chociaż ja rozumiem niepokój, bo sama bym tak nie chciała). Może faktycznie wybierz się od czasu do czasu do innego lekarza, prywatnie, między wizytami u swojego? To dobry pomysł. Skorpionka, mój syn tez z sierpnia (ale 2014). powiedz jeszcze,ze z 15go, to już w ogóle będzie ;)
  13. ja też nie mogę uprawiac seksu z powodu przodującego łożyska :/ Skorpionka, a gdzie planujecie osiąść po przyjeździe do Polski? ja pracuję w dużej korporacji i akurat wokół mnie jest mnóstwo ludzi różnej narodowości, także chyba obcokrajowcom nie jest tak źle... A jeśli jeszcze są specjalistami branży IT, to już w ogóle szybko znajdą dla siebie miejsce.
  14. Oczywiście chodziło o kopniaki ;)
  15. Ja chyba jeszcze ruchów nie czuję. czasami coś delikatnego, ale to jeszcze nie to. W pierwszej ciązy wyraźne kopciaki poczułam w 19. tygodniu. Ja narazie biore tylko kwas foliowy i vigantol, 2 krople. Musze się zaopatrzyć w zestaw witamin. Teraz okres między wizytami będzie u mnie wynosiła 5 tygodni, bo wyjeżdzamy na wakacje. To dla mnie naprawdę sporo, ale postaream się czekać cierpliwie.
  16. o własnie - tez mnie nie bawi wizja przedłużającego się porodu i odmowy zrobienia cięcia. Pierwsze dziecko urodziłam w miarę szybko, jeśli przy drugim porodzie będzie to mialo trwac 20 godzin, to naprawdę wolę, żeby wzięto mnie pod nóż.
  17. z tego co mi wiadomo, ciąże bliźniacze zwykle rozwiązuje się przez cesarskie cięcie, więc pewnie nie ma obaw. ja porodu się nie boję. W pierwszej ciązy też się nie bałam. urodziłam naturalnie, bez znieczulenia. Dramatu nie było, choć fakt - skurcze bolą. Bardziej boję się tego, co tym razem będzie działo się na porodówce, bo w naszym mieście to dramat. Wiecznie nie ma miejsc, odsyłaja z jednej na drugą, wizja krązenia po szpitalach nie bardzo mi pasuje...
  18. Ja w sumie nie zauwazylam tego zjawiska na swoim podwórku. Mnie bardziej drazni nadmierne zdrabnianie. jaki chłop wyrośnie z pięciolatka nazywanego cały czas Gucio ;) rzecz jasna piszę to z przymrużeniem oka ;)
  19. Mój mąż nie chodził ze mną do lekarza, bo zostaje wtedy w domu z synem (jedynie wczoraj, kiedy mały był u niani, a wizyta była o wczesnej porze). W pierwszej ciązy był w zasadzie na każdej wizycie. Przy porodzie też (aczkolwiek w ostatniej fazie wyprosiłam go za drzwi, wrócił przeciąć pępowinę). nie wiem, jak będzi eteraz. Jeśli poród rozwinie się szybko, możemy nie mieć czasu 'odstawić' komus małego... Ale to jeszcze przed nami. A jak z imionami? wiem, ze juz o tynm pisałyśmy, ale przypomnijcie typy. U nas niezmiennie Jędrzej :) Jeśli okaże się, że to jednak dziewczynka, będzie Marianna.
  20. Cześć! Ja już jestem po wizycie. Mąż dotarł i widział malucha na ekranie. Dzidziuś ma wszystko na swoim miejscu, NT w normie, kość nosowa jest :) Ryzyko trisomii bardzo znikome :) Uff, kamień z serca Prawdopodobnie syn :)
  21. O, to widzę, że nie tylko mój mąż nie staje na głowie, by być przy badaniu. Aczkolwiek przed chwilą napisał, że będzie. Od jutra nie musże już przyjeżdzac do biura i mogę pracować w domu. Jestem zatrudniona na pół etatu, poza tym i tak nie mam nic do roboty, więc czeka mnie wielka błogość :))))
  22. Amój mąż raczej nie przyjdzie na dzisiejsze badanie. taki jest zapracowany :/
  23. Skorpionka, ja tez dzisiaj miałam podobny sen, śniło mi się , że bardzo krwawię No ale na szczęscie nic takiego nie ma miejsca. Kalendarz chiński mówi, że w naszym wieku, jeśli też zaszłaś w ciążę w lutym, to powinien być syn :P W pierwszej ciązy chciałam mieć syna, teraz też chcę. Przeczuć co do płci nie mam żadnych. Na razie bardzo skupiam się na pragnieniu, żeby jutrzejsze USg nie wykazało żadnych nieprawidłowości.
  24. Jesli będę miała drugiego syna, to w zasadzie poza kilkoma drobiazgami nie będe musiała nic kupowac. A jeśli to dziewczynka, to będe musiała dokladnie przyjreć się, co mam w zasobach, co jest w miare neutralne, a o co trzeba będzie uzupełnić szafę.
  25. Owca, ja miałam podobnie w peirwszej ciązy - w 15. tygodniu doktor powiedział, że płci wyraźnie nie widzi, a 4 tygodnie później nie było wątpliwości, ze to chłop Cierpliwości. Ja mam wizytę w czwartek (13+1 tydz), więc nie liczę na jakiekolwiek informacje o płci. A tak mi się ten Jędrek marzy... ;) Przed pierwsza ciązą ważyłam 57 kg, mam 172 cm wzrostu. Do porodu jechałam z wagą ok. 80 kg. Po trzech miesiącach od porodu znów wazyłam 57 kg. Ostatniej zimy przytyłam i tę ciążę zaczęłam z wagą 60 kg. Marzy mi się jeszcze kiedyś ważyć te 57 kg, chociaż oczywiście też wtedy narzekałam, że mogło być mniej...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...