Skocz do zawartości
Forum

Mela30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mela30

  1. Aha! Podglądam Was na dropie Maluchu są urocze a Wy wszystkie piękne i młode. Aż zazdrosna jestem.
  2. Witam w ten piękny niedzielny poranek. Normalnie dzień cudów - mój telefon się wyłączył w piątek i już nie ruszył a teraz podpięłam go do komputera licząc na jakiś znak i...zaczęła mi się ni z tego, ni z owego ładować bateria. Sprzęt ożył... Dziwiłyście się tymi brwiami, ale dziewczyny jak mówię serio. Czytałam w necie o ciemieniusze w brwiach i dużo osób ostrzegało żeby uważać, bo można je wytrzeć a one nie odrastają. Ostatnio byłam z mamą u kosmetyczki i powiedziała mi to samo. Żeby uważać na cebulki brwi i rzęs, bo one nie są jak włosy na głowie i jak się je straci to nie odrosną. Odrastają tylko pojedyncze włoski pod brwiami - te, które się depiluje - jak na złość. BeaciaW tymi kupami się nie przejmuj - odkąd poszerzamy dietę to z kupkami się nam różne rzeczy zdarzają. Grunt, że są ;) Jak ja wrócę do pracy, to pewnie zwariuję. Niestety, w niektórych przypadkach mała będzie "pracowała" ze mną, bo ja muszę być dyspozycyjna w weekendy a czasem i po 24h/dobę. Co do Agaty - jasne, zmarła na sepsę w wyniku osłabienia organizmu po przeszczepie szpiku. W sumie to i tak przyczyną pośrednią była białaczka. Werka83 robię dokładnie tak, jak Ty i mówi się trudno - grunt, że dziecko je Al swoją drogą niezły z niej narcyz - musi patrzeć na samą siebie.
  3. Chwilę mnie nie było i jak ja mam to wszystko nadrobić? Chryste... BeaciaW podsumowałam, bo też pracowałam w salonie na "p", tylko w tym drugim ;) Wspominam to z sentymentem - szczególnie stałych i miłych klientów, ale zdecydowałam się rzucić tę pracę, żeby spełniać się w swoim zawodzie i nie żałuje. Powiem Ci, że nie była to łatwa decyzja, bo przez kilka miesięcy rozkręcałam coś nie dostając pensji i musiałam ciężko walczyć o swoje, ale było warto. A. na pewno nie potrafi mnie zrozumieć, bo... to facet! Oni mają z tym problemy. A w weekendy mój A. sędziuje - od co. Kiedy mu robię wyrzuty słyszę, że wiedziałam z kim się wiążę i że to przecież dodatkowe pieniądze... Uff. A w kwestii jedzenia, to się nie martw. Moja mała też nie siedzi kulturalnie w bujaku grzecznie otwierając buzię. Takie dzieci nie potrafią się na dłużej skupić i po chwili Liwi robi zadymę. Szukałam w necie jak mam usprawnić karmienie łyżeczką i przeczytałam jedną, bardzo skuteczną radę - zrób z siebie wariata Więc karmiąc wymachuję miśkami, śpiewam, udaję że łyżeczka to samolocik i - dzwońcie do opieki społecznej - jak nic nie pomaga, włączam małej nagranie z nią samą na komórce. Dziubala a jakie butki kupiłaś Jasiowi? Ja dostałam takie piękności ocieplane dla Liwii od mojej mamy ze specjalnego sklepu dla maluchów, ale kompletnie nie wiem jak je małej ubrać! No pięty nie umiem wcisnąć a są za duże trochę, więc nie powinnam mieć problemu. A to, co napisałam o obliczaniu mojego i A. dochodu niestety nie tyczy się tylko becikowego. Po analizie okazało się, że ja do każdej instytucji czy nawet do dodatku "na karpia" w pracy też mam nasz dochód tak obliczać, bo zmieniły się przepisy. I właśnie póki nie mam z A. ślubu to jego alimenty tego dochodu nie dotyczą. Paranoja. Monika przeczytałam to, co napisałaś i utwierdzasz mnie w przekonaniu, że żłobek nie jest ani dla mnie, ani dla Liwii... Brrr! A te alimenty to właśnie A. ma orzeczone w wyroku sądowym, ale, że nie mamy ślubu to do naszego wspólnego dochodu to się ma jak piernik do wiatraka zgodnie z przepisami... Najlepsze życzenia dla Aaronka! A jak Twoje zdrówko? Werka83 chyba spróbuję z suszarką w akcie desperacji ;) A nasza Liwi od urodzenia śpi tylko w swoim łóżeczku i w swoim pokoju. Nad ranem jak robi awanturę, to czasem ją bierzemy do siebie, ale to i tak nie pomaga. Pipi jestem z Tobą! Moja Liwi też nie ma zamiaru spać od 4. ostatnio. I wstaję do niej po 50 razy, więc znam ten ból. Nicca Twój organizm po prostu sam się broni przed zmęczeniem i to bardzo dobrze. Śpij kiedy i ile możesz. Ania92 moje potrzeby z automatu zostały zepchnięte na drugi plan. Próbuję A. to uświadomić, ale chyba ma problemy ze zrozumieniem. Ja pampka też zmieniam co 2,5-3h, ale sprawdzam częściej jak wygląda sytuacja, bo czasem po godzinie jest pełny kiedy mała je i piję herbatkę pod rząd. Lili91 oj jak ja kocham oscypki! Pozazdrościć klienta. Pati pięknie napisane :) A w kwestii filmu o Agacie - jest ładny, ale to niestety w większości wymysł twórców, żeby był bardziej kasowy. Nie chcę Was rozczarować, ale znam Jacka i Lilkę, a mój A. znał Agatę. Jacek mówił, że zrobili z ich życia w filmie romansidło zwykłe, że mówił reżyserowi, że wiele rzeczy się nie zgadza, ale z punktu widzenia widza tak miało być lepiej. Oczywiście poświecenie Agaty było bezsprzeczne, postawa bezcenna a Lilka jest fantastyczna, biję z niej energia i Agata na pewno jest dumna, kiedy patrzy na to z góry, ale fakt faktem film jest tylko zainspirowany jej życiem. Pozdrawiam nocnie :) Ps. zepsuł mi się mój ukochany telefon, więc mogę pisać tylko, kiedy dorwę laptopa, ale postaram się pisać.
  4. Aha... Piszecie o becikowych i innych świadczeniach, więc wyobraźcie sobie, że ze względu na naszą sytuację nam nie należy się kompletnie nic! Nasze polskie przepisy są tak idiotyczne, że żal komentować. My z A. nie mamy ślubu. On ma dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa. Płaci swojej eks alimenty i dodatkowo normalnie ponosi różne koszty, związane z ich utrzymaniem, bo oni mają orzeczoną sądownie wspólną opiekę nad dziećmi (A. nie ma wyznaczonych dni na odwiedziny czy ograniczonych praw itp. Daje im kieszonkowe, kupuje ciuchy, robi zakupy, kiedy są u nas). W związku z tym poszłam do naszego Wydziału Spraw Rodzinnych, żeby się dowiedzieć jak mam liczyć nasz dochód, bo nie wiedziałam czy przysługuje nam np. becikowe i co się okazało... Otóż jeśli ja wpisałam w papierach A. jako ojca mojego dziecka, to teraz na nasz dochód składa się moja pensja i jego cała pensja i to dzielone przez trzy. Dla państwa nie ma znaczenia to, że A. ma jeszcze dwoje dzieci na utrzymaniu. Że płaci alimenty itp. Gdybym wpisała w rubryce ojciec "NN", to byłabym samotna matką i miałabym świadczenia. Gdybyśmy mieli z A. ślub, to zgodnie z prawem nasz dochód byłby liczony tak: moja pensja+jego pensja i to dzielone przez pięć (my+trójka dzieci). Dzwoniłam już do kilku instytucji i rzeczywiście tak jest. nieformalność naszego związku powoduje, że w papierach dot. mnie i Liwi nie są ujmowane dzieci A. Zostałam pouczona, że w związku z tym mam albo wziąć z A. ślub, albo wnieść do sądu sprawę o alimenty z jego strony... To jakiś chory żart normalnie. Nie wiem czy któraś z Was coś z tego rozumie, bo ja nie ogarniam.
  5. Emwro z tym odsypianiem, to nie bardzo mi idzie, bo nie mam kiedy. Przysypiam wieczorami, kiedy ona już śpi, ale to niewiele daje. A. jest bardzo pomocny - sprząta, robi zakupy, jak trzeba to przywozi obiady. Małą też potrafi się zająć, ale... on w domu jest najczęściej dopiero wieczorem - w weekendy też często nie ma go całymi dniami. On ma masę zajęć i pasji. Do tego dwoje dzieci z poprzedniego małżeństwa. Nie potrafi zrozumieć, że teraz ma też nas i powinien coś odpuścić. Kiedy mu o tym mówię, to robi awantury, że nie pozwalam mu się samorealizować i traktuje go jak swojego pracownika (mam pecha, bo w pracy mam kierownicze stanowisko i A. w domu zarzuca mi, że z przyzwyczajenia próbuję nim rządzić). A ja poza nim nie mam kompletnie na kogo liczyć. Rodzice A. nie mieszkają w naszym mieście i są już starsi i nie całkiem zdrowi. W naszym mieście mieszka moja mama i jedna z sióstr. Mama ma własną firmę i nie ma zamiaru ani czasu mi pomagać. Siostra ma trójkę dzieci, w tym jedno roczne, więc odpada. Do tego ta jej najmłodsza córka jest tak zazdrosna o Liwi, że... ją próbuje bić. Szok! Trzeba mieć oczy dookoła głowy. A Wy jak sobie radzicie z Damiankiem we dwójkę? Nieprzespanej nocki współczuję. Na pocieszenie wiedz, że nie jesteś sama. BeaciaW co do pracy, to znam pannę, która dla oderwania się do codzienności zapisała się na kurs robienia paznokci żelowych. Po kilku tygodniach rzuciła intratną posadę (była główną księgową w dużej firmie) w diabły i otworzyła własny salon Także da się! A ja kilka lat temu miałam taką samą pracę, jak Ty teraz, więc wiem co czujesz... Kasa nienajgorsza, ale odpowiedzialność, presja i narzucone plany do wykonania powodują, że człowiek ma dosyć. Dziubala Ty to masz bieganinę przy trzech chłopakach. I jeszcze ich głodni koledzy... Daj numer do dilera ;)
  6. Tusiaa1 nie wczytał mi się link, więc jeszcze raz dodaje ten do kaszek z HIPP-a http://hipp.pl/produkty-hipp-sa-idealnie-dopasowane-do-potrzeb-niemowlat-na-kazdym-etapie-rozwoju/produkty/kaszki-na-dobranoc-34/
  7. Dzięki Czerwcówki za wszelkie wsparcie. Postaram się udzielać częściej - może chociaż wylewanie żali mi pomoże. Najgorsze jest to, że akurat w połowie września postanowiłam zabrać się za siebie. Zrobiłam rozeznanie w aerobikach, zumbach i innych ćwiczonkach "na mieście", chciałam zapisać się na dodatkowy angielski albo rosyjski, bo jak normalnie pracuję to po kilkanaście godzin, więc nie było wcześniej szans... i wszystko w zlew, bo teraz przez brak snu padam na twarz i nie mam kompletnie na nic siły. Jak Liwi idzie spać to już nogi się pode mną uginają... BeaciaW super, że Iza kończy się rehabilitować. A za obrót na brzuszek duże brawa. Nasza mała też nas tak ostatnio zaskoczyła. Jęczała w łóżeczku, wchodzimy a ona leży na brzuchu i nie wie co z tym fantem zrobić. Mleko z kaszką właśnie nic nie daje. Liwi nie śpi po nim dłużej. dodatkowym problemem jest to, że jak ona jest już śpiąc to wcale nie chce jeść a kiedy próbuję jej dać butlę np. przed kąpielą i nie upłynęły jeszcze 3h to ona jej nie tknie, bo to z kolei za wcześnie... Malutka w dzień nie śpi za długo. Ma góra trzy drzemki, z czego dwie takie po 20 minut a trzecia dłuższa, ale też maksymalnie godzinna. To chyba niezbyt dużo snu na dzień jak dla 5-miesięcznego niemowlaka. Z A. próbujemy się nie kłócić, ale nerwy nam chwilami puszczają. Ostatnio w TV mówili, że - bodajże w W. Brytanii - zrobili badania, które wykazały, że 30% młodych par rozstaje się przez niewyspanie, spowodowane posiadaniem małych dzieci... Przestaje mnie to dziwić pomału... Dziubala u Was brzydko? A u nas jakoś wyszło słoneczko jednak. Oj zazdroszczę Ci tej nocy przynajmniej w części przespanej. A z butlą nasza Liwi często tak robi - udaje, że nie chce a potem zmienia zdanie po 15 minutach. Co do żłobków, to w Krakowie jest przynajmniej jakiś wybór a u nas wyobraź sobie tylko jeden i to niepubliczny. Ja chyba będę zmuszona zatrudnić nianię. Chyba, że mama A. się nad nami zlituje, bo moja ma własną firmę i bogate życie towarzyskie, więc odpada... Jak już pisałam - Liwi mało śpi w dzień. I wcale nie wygląda na zmęczoną. Ona jest jakimś cyborgiem po prostu... Ciągle się uśmiecha, piszczy, bawi a mama czuję się winna, bo nie ma dla niej już siły. Ze spacerówką może faktycznie spróbuję. Boję się tylko, że małej będzie zimno chociaż mamy takie kombinezon-śpiworek, więc może nie będzie najgorzej. Inga ja też myję małej głowę codziennie, ale tym płynem, w którym ją kąpie (Ziajka z oliwką), więc to takie mycie-nie mycie. Nasza Liwi ma ciemieniuchę... w brwiach. Walczę z tym i walczę, ale tu trzeba delikatnie, bo czytałam w necie, że jak się wytrze dziecku brwi, to nie chcą już odrosnąć wrrr. Za rady dziękuję i wcale mnie nie irytują - ja szukam gdzie tylko mogę co zrobić, żeby się w końcu wyspać :) Rytuały, kąpiele, ubranka - staram się o to dbać. Mała śpi w pajacyku codziennie świeżutkim i jest w niego ubierana po kąpieli. Potem je i kładziemy ją do łóżeczka. Włączam jej wtedy na chwilę lampkę z projektorem. Śpi pod kołderką a w dzień pod kocykiem... Tak robimy od urodzenia i do września było ok. Zawsze spała od 20 do 4.30 - a tu bum... Może spróbuję jeszcze z masażem i uprę się na te spacery. Szkoda tylko, że tak wcześnie robi się ciemno, bo ja do godz. 15 nie mam wózka. Musimy go trzymać w samochodzie, bo u nas jest problem z piwnicami, nie ma wózkowni, w klatce mieszkają różne osoby, więc nie ma jak na niej wózka zostawić a wnieść do mieszkania go nie wniosę, bo to 4 piętro jak na złość. Tusiaa1 jeśli chodzi o kaszki takie bezglutenowe i bez cukru, do jedzenia łyżeczką, to nasza Liwi - podobnie zresztą jak moja roczna siostrzenica - uwielbia te z HIPP-a ta pierwsza jest po 4mż Z kolei mleczko zagęszczam tą z Nestle Ja też muszę się zabrać za zdjęcia, bo mam ich setki a żadnego wywołanego. Siły mi się przydadzą szczególnie, że mała nie śpi też dużo w dzień... Nicca witaj :) Widzę, że mamy teraz na fo fachowca w kwestaich farmakologicznych - super.
  8. Cześć Dziewczyny! Kurcze, ale długo mnie tu nie było... To znaczy czytam Was codziennie, ale na pisanie nie ma szans. Niestety, nie ma możliwości żebym ogarnęła wszystkie wpisy i się odniosła, więc z góry przepraszam. Piszę, bo czytam, że kilka z Was ma (na razie jednorazowo), taki problem, jak my... Przestałam się odzywać, bo kompletnie nie mam kiedy... Dziewczyny Liwi kilka tygodni temu przestała spać w nocy :( Mieliśmy nadzieję, że to chwilowe, że może to skok i przejdzie. Nic z tego... Od połowy września nie przespałam więcej niż łącznie 3h w ciągu jednej nocy. Mała zasypia koło 20. Budzi się po 3-4h, kiedy my się właśnie kładziemy. Potem zasypia jeszcze na max. 2h i... koniec spania. Zdarzało się jej już obudzić o 23 i wcale nie zasnąć. Na domiar złego ona nie leży we wtedy spokojnie w łóżeczku tylko albo płacze, albo chce się bawić. Byliśmy z nią już u pediatry i na kontroli przed szczepieniem, ale lekarze mówią, że to całkiem normalne na tym etapie rozwoju dziecka. Po prostu masakra!!! Nic na nią nie działa - zmiana pory snu, karmienia, zagęszczanie mleka kaszką... Nic... Ja już fizycznie nie wyrabiam. Zasypiam na stojąco. Sypią mi się włosy, paznokcie, cera i odporność. Ciągle coś łapie a zażywam witaminy. W domu też do kitu, bo z tego wycieńczenia non stop się z A. kłócimy. Aha... Lekarz mnie pocieszył. Ponoć taka sytuacja może trwać do drugiego roku życia. Przepraszam, że wpadam bez zaproszenia i wylewam swoje żale, ale dostaję już świra. Może Wy coś poradzicie. Aaaa i ze spacerami też lipa, bo królewna nie chce już leżeć w gondoli i nie widzieć świata więc wyje hak opętana. Jeśli nie zaśnie po 15min, to trzeba się ewakuować do domu. Wyjść z nią w pojedynkę to ostatnio samobójstwo... Na spacerówkę jest za mała, bo przecież jeszcze nie siedzi. Co do rozszerzenia diety, to my już jesteśmy na etapie mięska. Liwi na razie wszystko chętnie wciąga. No może poza kalafiorem i groszkiem z Bobovity. Uwielbia kaszkę HIPP z jabłuszkiem (bez cukru). Któraś z Was pisała o kostce z FP do zabawy. Też mamy i mała ją kocha. Pozdrawiam piątkowo.
  9. Cora co do przełamania, to też pierwsze słyszę. Ja jak nosić i podnosić dziecko "uczyłam się" studiując książkę Zawitkowskiego i on tam napisał jedną bardzo ważną rzecz - żeby się nie stresować, bo dziecka nie da się tak po prostu zepsuć albo uszkodzić, więc się nie przejmuj. W kwestii jedzenia, nie chcę nikogo krytykować, ale 150ml dla takiego małego dziecko to o wiele za dużo. Moja córeczka ma skończone 4 miesiące i nie jest w stanie tyle zjeść. Je 120 ml nadal. Taki maluszek ma mały żołądek i nie strawi takiej porcji. Owszem, możesz spróbować robić dłuższe przerwy w karmieniu, ale nie zwiększaj dawki mleka. Wracając do główki, to nie każde dziecko musi od razu stabilnie trzymać ją w górze - to mogłoby wręcz świadczyć o wzmożonym napięciu mięśniowym. Daj maluchowi czas. A jeśli jeszcze nie byłaś to w 6 tygodniu życia najlepiej iść pierwszy raz do ortopedy na kontrolę bioderek. Może on Ci też coś rozjaśni w kwestii trzymania główki.
  10. Nie twierdzę, że tak jest w tym przypadku, ale moja córeczka miała straszne problemy z robieniem kupki właśnie po tym Bebilonie. Zmieniliśmy na HIPP i jak ręką odjął. U znajomej było tak samo. Jak nic nie pomoże z tego, co koleżanki wyżej doradziły, spróbuj zmienić mleko.
  11. Mela30

    Ruchy

    Elciaaaa90 z maluch był wcześniej ruchliwy czy raczej z tych leniwych? Bo jak ruchliwy to ja bym nie czekała do jutra... Ja do swojej przychodni też miałam ponad 22km, ale jak martwiłam się brakiem ruchów (u mnie to było uzasadnione, bo mała miała owiniętą pępowinę wokół szyi i obserwowanie ruchów było zaleceniem lekarza), to po prostu znalazłam innego, prywatnego gina u siebie w mieście, który miał KTG w gabinecie i w razie "w" tam szłam. Wystarczy podzwonić i zapytać ;)
  12. Mela30

    Ruchy

    Spróbowaliby nie zrobić;) Tak naprawdę wystarczy, że przyłożą Ci głowicę od KTG do brzucha żeby sprawdzić czy jest tętno. Tak co rano w szpitalu robili zanim na normalne KTG brali. To trwa sekundę.
  13. Werka ja małą podnoszę do odbicia, ale nie zawsze. Czasem Liwi zaśnie w trakcie jedzenia i wtedy jej nie budzę, tylko odkładałam do łóżeczka. Z tym, że ja mam zawsze monitor oddechu włączony, więc się tym nie stresuję. Zresztą małej się nie ulewało nigdy.
  14. Mela30

    Ruchy

    Elciaaaa90 spokojnie, ja pół ciąży przespałam na prawym boku, no po lewej stronie mała miała nogi i nie dawała mi na niej leżeć. Teraz wypij szklankę na prawdę zimnej wody i zjedz coś słodkiego i czekaj - do godziny dziecię powinno się ruszyć. Jak nie, to jedź na KTG dla swojego spokoju.
  15. Hej dziewczyny! Ja tak na szybko, bo z telefonu... Wróciliśmy z wypadu do Krynicy. Było super tylko strasznie tam zimno i... oboje się rozchorowaliśmy. Jak wróciliśmy to przeleżeliśmy resztę urlopu A. w łóżku i wierzcie mi, że nawet wejść na forum nie miałam siły. Teraz został nam tylko katar, ale cały czas drżę o małą, bo niby się trzyma, ale od trzech dni coś nam rano pokasłuje... To brzmi jakby nie kaszlała na prawdę, tylko udawała. Dzwoniłam do naszego pediatry, ale doktorka mówi, że gdyby mała była chora, to byłoby widać. Że kaszlałaby bardzo i miała inne objawy a tu nic... Ani kataru, ani gorączki. Kazała ją dużo nosić w pionie, podawać witaminę C i dawać dużo płynów. Do tego ja dzisiaj rano obudziłam się z zapaleniem pęcherza wrrrrr... W blokach jeszcze nie grzeją i wieczorami robi się potwornie zimno. Ja zasnęłam wczoraj na kanapie w samej koszulce i majtkach i mam za swoje... Pati mi gin przepisał Cerazette. Bałam się je brać, bo przed ciążą miałam okropne przejścia z pigułkami anty... Mój organizm fatalnie na nie reagował mimo, że wcześniej brałam je latami. Zmieniałam tabletki pięć razy aż dałam sobie spokój. Ale po Cerazette nie mam żadnych dolegliwości. Mam tylko nadzieję że waga mi nie pójdzie w górę, bo chcę zrzucić co najmniej 8kg, a to by mi w tym nie pomogło. Beacia ja też ćwiczyłam z Chodakowską, ale u mnie się to nie sprawdza jakoś. Cały czas wydawało mi się że wykonuje te ćwiczenia nieprawidłowo... Przez to moje ćwiczenia trwały trzy razy dłużej niż powinny. Teraz wybieram się na aqua aerobik albo na zumbę. Muszę też znaleźć dobrego fizjoterapeutę, bo kręgosłup po ciąży dalej daje mi popalić. Aha... I mam nie lada problem, bo dziecię mi się przestawiło i jak wcześniej przesypiało całe noc, tak teraz budzi się o 3.00, a potem koło 5.00 i koniec spania:( Dziewczyny ja chodzę jak zombie. Próbowaliśmy wszystkiego, ale ani opóźnianie kąpieli, ani pory karmienia nie działają. Mała odsypia w dzień a ja wtedy muszę zająć się domem i nie mam czasu ba sen... To raczej nie skok, bo trwa już od tygodnia. Ratunku!
  16. Joasia21 ma rację. Powinnaś powtórzyć test albo zrobić betę z krwi. Ten ze zdjęcia wygląda na pozytywny - szczególnie jeśli zrobiłaś go niedługo po spodziewanym terminie miesiączki lub jeszcze przed nim (wtedy druga kreska nie zawsze jest wyraźna). Nie słyszałam jeszcze o przypadku, kiedy na teście pokazała się druga kreska a ciąży jednak nie było... Co najwyżej zarodek może się nie zagnieździć albo może dojść do wczesnego, samoistnego poronienia. Dlatego dobrze trochę odczekać zanim zrobi się test żeby się za szybko nie ucieszyć lub niepotrzebnie nie zestresować...
  17. Werka jak mała ma kolkę to można ją na moment uspokoić, ale po chwili płacze dalej. Wtedy wyraźnie widać że coś ją boli. O jedzeniu nawet nie ma wtedy mowy... Po takim ataku (1 czy 1,5godz.) wszystko wraca do normy. Dianeczka super, że jutro wychodzicie:) Tusiaa miło Cię znowu"widzieć".
  18. A u nas po wczorajszym szczepieniu były - podobnie jak przy poprzednim - dwie godziny popołudniowej histerii a potem względny spokój... Żadnej gorączki, noc przespana i co ciekawe mała przespała dzisiaj rano całą ponad trzygodzinną przerwę pomiędzy posiłkami. Musiała wczoraj ostro się namęczyć płacząc i zestresować, że teraz odreagowuje i śpi. Werka z własnego doświadczenia powiem Ci, że to może być kolka... Doczytałam się, że ona objawia się właśnie co najmniej godzinnym, niczym nieuzasadnionym, codziennym płaczem. U nas właśnie tak jest z tym, że zaczyna się około godz. 17-18... A że niby do 3mż to też nie zawsze. Nasza Liwi ma 3,5 mc-a i ma kolki od kilku tygodni dopiero. Dziubala ale numer z tym mlekiem... Dobrze, że są całodobowe sklepy. A HIPP-a często ciężko kupić niestety.
  19. BeaciaW fajnie, że wizyta u rodziców przebiega w miarę spokojnie. Widać babcia nie taka straszna, jak ją malują;) Co do zmiany otoczenia, to faktycznie my się chyba stresujemy bardziej niż maluchy. Ja byłam przed pierwszym wyjazdem na 3 dni x małą ostro spanikowana a ona zachowywała się dokladnie tak samo, jak w domu. W przyszłym tygodniu wyjeżdżamy do Krynicy i mam nadzieję że też tak będzie. Oczka małej przemywam co chwilę, bo ta ropka skleja jej powieki aż. Tłumaczę to sobie tak, że to poprostu całe paskudztwo, które blokowało kanaliki teraz się czyści. A zdjęcia wolę robić i często wymaga tego ode mnie moja praca. Po drugiej stronie obiektywu czuję się nieswojo. Ale ostatnio szukałam czegoś w telefonie i... niespodzianka. Znalazłam fotkę swojego ciążowego brzuszka, którą zrobiłam niechcący próbując nagrać filmik z kopnięciami malutkiej. Wykasowałam ją, ale zapisała się w "chmurze".
  20. Dziubala nie mam pojęcia kiedy ta ropa przestanie się lać, ale widzę, że na szczęście jest jej coraz mniej. Lekarz nie powiedział ile to potrwa... Powiedział tylko, że będzie wypływała ropka z krwią z oka i z nosa i że tak ma być. Za 1,5 tygodnia mamy się zgłosić do kontroli a na razie stosujemy Tobrex. A u swojego Jasia w związku z zielonymi kupkami podejrzewasz alergię pokarmową czy czym to jest spowodowane? U nas do dolegliwości brzuszkowych też doszła taka brzydka kupka, ale co druga. Jak już pisałam-lekarka kazała przeczekać i nic nie zmieniać skoro podajemy Hipp, bo to ponoć nie może mieć związku z nietolerancją laktozy. Jak wcześniej karmiłam piersią , to nic się nie działo a mleko natki ma dużo większą zawartość laktozy niż modyfikowane i stąd taki wniosek... Więc czekamy na rozszerzenie diety...
  21. Werka tak od jakichś 2-3 tygodni obie ręce są w użyciu :) Mała czasami też leży w bujaczku i uważnie przygląda się swoim rączkom) zabawnie to wygląda. My po szczepieniu. Nasza Liwi w tym tygodniu jakoś nie ma szczęścia... Wyobraźcie sobie, że pielęgniarka wkuła jej się w nóżkę i chciała wstrzyknąć szczepionkę i wtedy w nodze została sama igła... Kobieta mówiła, że nigdy w życiu się jej to nie przytrafiło. W każdym razie trzeba było wkłuwać się raz jeszcze. Pozytyw z wizyty jest taki, że mała na pewno nie ma alergii pokarmowej. Kolki mamy po prostu przeczekać.
  22. Te telefony... Oczywiście miało być "Bia" a nie "Nią". ;) MagW naszej Liwi też często coś furkocze w nosku. To ponoć normalne. Pediatra powiedział, że maluszkom trzeba co kilka dni profilaktycznie czyścić nosek - najpierw pryskasz wodą morską a po paru minutach używasz aspiratora. Faktycznie, zawsze coś wypłynie.
  23. Nią kiedy nasza mała jest bardzo zmęczona, to też robi się marudna i chce żeby ją nosić. Dla mnie to jest jednak ostateczność, bo nie chcę jej tak nauczyć. Najczęściej kładę ją wtedy do łóżeczka, daję jej smoczek i pieluszkę do przytulenia i głaszczę po głowie mówiąc spokojnym tonem. Kiedy jestem poza domem staram się podobnie np. w wózku. Na atak płaczu w sklepie czy parku u nas zawsze skutkuje też herbatka Widocznie"ciumkanie" czegoś ma na dziecko łagodzący wpływ.
  24. Werka nasza Liwi wkłada teraz do buzi obie rączki, potem wyjmuje i uważnie się im przygląda. Kiedy leży koło mnie, to próbuje z kolei dotykać mojej twarzy i dziwi się wyraźnie, że to jej łapki tak robią:)
  25. Werka też się zastanawiałam czy nie można poczekać z zabiegiem na kanaliki, ale ponoć im później, tym gorzej. Jak ordynator okulistyki zobaczył małą na konsultacji, to kazał nam zgłosić się do szpitala najszybciej jak się da. Druga lekarka już na oddziale tłumaczyła nam, że od zatkanych kanalików pojawia się szereg innych dolegliwości - katar, choroby zatok, problemy z oczami... Po prostu maluch ma wtedy cały czas stan zapalny w organizmie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...