-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beaciaW
-
U nas dzisiaj też szaro, buro i ponuro, jeszcze co chwila pada, więc znowu ze spaceru nici... Tyle co później na rehabilitację Mysza się przewietrzy. Na razie zjadła butlę i ma przedpołudniową drzemkę, ja wstawiłam pranie i mam chwilę :) Dziubala - jak masz Jasia z kim zostawić to bym go raczej zostawiła. Raz że tak zgniło na zewnątrz, dwa, jednak w szkole zawsze dzieci trochę smarkają. Trzymam Cię za słowo z dropem! I będę przypominać do znudzenia Ja wiedziałam, że założenie spiralki boli, szczerze mówiąc nastawiałam się na większy ból przy zakładaniu, a okazało się to bardziej nieprzyjemne, może też dlatego, że psiknął mi jakimś znieczulaczem. Dla przykładu mojej siostrze udało się dopiero założyć przy drugiej wizycie - tak ją bolało, a z kolei później żadnych bóli już nie miała, no a u mnie trochę odwrotnie. A żeby mnie dziecię kolejne nie kusiło to dlatego też chciałam tą na 5 lat, a nie na 3 Z racji wyłożonej sporej gotówki jeżeli się nic nie będzie działo, nie planuję wcześniej jej wyciągać, tylko później wymienić na kolejną jak będę zadowolona. Dianeczka - może faktycznie masz za ciepło? Niezła lasencja z Ciebie (już się nauczyłam, żeby nie pisać lachon ) Blania - trzeciej tablety już na szczęście brać nie musiałam, na razie żyję Kurde, z tym 19-21 stopni to się nie mogą zdecydować, bo już też czytałam że dla maluchów spokojnie do 23 st... :) Ja u Iśki pilnuję 22-23 st., ale na noc zakładam jej cienkiego śpiocha, jak miała 20-21 st. to przy cienkim śpiochu w nocy miała często chłodne plecki. Pati - na szczęście po fazach rozpływająco dzieciowych szybko mi wraca racjonalne myślenie Gdzie tam chłopiec, jeszcze by mnie czekało panowanie nad jajkami Jedne jajka do macania mi wystarczą A Iśka też bardzo lubi matę, właśnie rozglądam się za większą, bo na tej już się ledwo mieści.
-
Ależ ucichłyście :-) My zaczynamy dzionek, mnie na razie brzuch już nie boli, chociaż jeszcze coś tam czuję. Moje dziecko wygłodniałe po całej nocy zaraz mi cycka zassie na drugą stronę
-
Ania - aż mi łezki poleciały :-( Ważne że już po. A dają jakąś "gwarancję" że coś takiego się nie powtórzy? Np. zakładają jakoś inaczej? Bia - oszzzz Ty, nie chwaliłaś się takimi japońskimi zdolnościami :-) Długo zajęła Ci nauka? W przychodniach powinno być logiczne że dzieci do 1 rż wchodzą bez kolejki... Jutro mamy rehabilitację, jak nie zapomnę to się zapytam czy to możliwe żeby wnm "wyszło" teraz, ale moim zdaniem tak, z racji nabywania nowych umiejętności, ja to tak widzę. Idę spać, bo mnie brzuch drażni... od 21 już leżę pod kołdrą.
-
Ania - a co się stało z tym "starym" portem, że musieli mu nowy wstawiać? Wiadomo kiedy wyjdziecie? Biedny Fifek z tymi operacjami :( Monika - a co tam u Ciebie, bo nic nie napisałaś? Fajne są takie rudzielce :) Kurde, mam nadzieję, że Mysza będzie spać spokojnie przez całą noc, bo ja ledwo żyję po tym ginie... Niby paracetamol działa, ale środek mnie ciągnie i w ogóle jestem trochę osłabiona. Niestety czytałam na ulotce, że to się zdarza, byle bym nie musiała brać trzeciej tabletki :-/
-
Inga, ale Oleńka jest przecudowna!!! ŻĄDAM więcej fotek!!! Iśka od początku wprawia się w pubowych bojach, a opieka społeczna nam nie straszna :-p Przypominam, że moje dziecko lubi spać na podłodze A Ola zaraz po tym Twoim walnięciu głową w ścianę usnęła? Bo jak tak to strach pomyśleć co będziesz musiała dalej robić I uwielbiam "krakowskie wychodzenie na pole" :-) A propos lodów przypomniało mi się jak co chwila się czymś paćkałyśmy w ciąży A Tusia, chyba Tobie z tego co pamiętam lody wylądowały na brzuchu?
-
Monika odezwij się!!!
-
Jakbym wiedziała, że mnie strzelą takie bóle brzucha jak mi paracetamol przestanie działać to bym nie dała I. wyjść do roboty. Ma sa kra! Myślałam, że Myszy nie doniosę do łóżeczka na czas przygotowania mleka i kąpieli. Skończyło się na tym, że musiałam wziąć drugą tabletkę, bo bym nie była w stanie jej oporządzić. Mam nadzieję, że już więcej nie będę musiała brać. Dziubala - no trzeba przyznać, że wybór kaszek jest nawet spory, ciekawe czy Jasiowi podpasuje, ale jak z banankiem to może i tak. A kiedy się doczekamy Was na dropie? Sernikobrownies robię ten http://www.mojewypieki.com/przepis/sernikobrownies-z-malinami A wkładkę mam na 5 lat, jeżeli nic mi nie będzie dolegać to nie planuję wcześniej jej wyciągnięcia. Iśka mam nadzieję, że będzie po tatusiu mieć umysł ścisły, bo ja jestem humanistką niestety. Będzie mieć tyle dobrze, że tata albo wujek jej będą pomagać w razie czego w matmie czy fizyce, a ja jej będę pomagać z wypracowaniami itp. A co do studiów to jak najbardziej chcę ją wspierać w wyborach, bo np. moja mama mi często podcinała skrzydła i przez takie gadanie a po co, a do czego ci to myślę, że poszłam nie do końca w swoim kierunku... :-/ A teraz to już za późno na zmianę o 180 stopni, Blania - to Ty niedługo będziesz mistrzynią we wkładaniu jajek do worka Dobra, przygotuję dla Tusi przepis na dropie :-)
-
dianeczka - super fotki z usg :-) A dzień przed porodem w tv Liga Światowa siatkarzy chyba, co? :-)
-
Blania - fajne foteczki, Borysek ziewający przebija wszystko heheh, a Ty ślicznie wyglądasz :-) I. tak w końcu uśpił Iśkę że śpi już 1,5h... i gdzie tu szacunek dla mnie?? To ze mną powinna tak spać :-p Córusia tatusia... :-p Oj, dzisiaj mnie będzie chyba wnerwiał ten brzuch.
-
Łaaaał, przeżyłam! Choć faktycznie przyjemnie nie było, ale raczej bardziej nieprzyjemne uczucie niż ból. Mogłabym to określić jak porządne bóle @. Za miesiąc jeszcze do kontroli, a później standardowo co 6mcy. Tusia - uważaj bo jak wszystko postawisz na moje zaciążenie to stracisz Na szczęście w miarę szybko się ogarniam i zaczynam racjonalnie myśleć A z I. wpadliśmy po uszy, jesteśmy zakochani po uszy i będzie naszą rozpieszczoną jedyną księżniczką :-) No chyba że wpadniemy, bo wszystko jest możliwe Śmiesznie się czyta o tych małych jajkach hihih. Piszcie, piszcie o tych swoich 50kg, czuję się przy tym jak słonica Ale to dobrze, może się bardziej zmobilizuję
-
aaaa, jeszcze przed chwilą przez drzwi serduszko słyszałam!
-
...i wiecie co... przede mną weszła babeczka w ciąży i tak sobie myślę że jednak trochę tęskno za tym brzuszkiem... :-) A kysz precz te myśli!
-
Ej, weszłam na chwilę w poczekalni do gina i ryję do telefonu z obciągania jajek Tusia, a ja czytałam że nawet do któregoś rż kolor oczu może się zmienić :-) I ciekawe z tymi Twoimi oczami, bo też czytałam że albo po mamie albo po tacie się dziedziczy Jakieś diabelskie nasienie u Ciebie się znalazło hahah. I ślicznie wyglądałaś z tym brzuszkiem, faktycznie był duży. No, jest 15.20 miałam wejść o 15... a I. mi pisze że Mysza marudzi kochane dziecko
-
MadzixD - tą charakteryzację robiłam ponad rok temu tak z czystej ciekawości, bo ogólnie lubię rysować, malować i charakteryzacja też mnie trochę zainteresowała. A na zdjęciu jest ten mój przyszywany z wyboru brat, a że się wtedy rozwodził to stwierdziliśmy że coś dla jaj pokombinujemy No właśnie u I. są w rodzinie niebieskie, u mnie zielone i piwne, ja mam zielone, ale wydaje mi się że Myszy zostaną niebieskie, bo ten kolor co jest teraz jest trochę inny niż był na początku.
-
J. nie może w jednym miejscu usiedzieć? No ale w sumie jak już się przeprowadzać to teraz niż jak dziewczyny będą starsze, bo wtedy zmiany szkoły, nowe otoczenie to już ciężej. Przykre, że zwraca uwagę o kilogramy, w końcu niedawno urodziłaś, jakbym od I. usłyszała taki komentarz to bym go chyba pacnęła patelnią. A z babcią to tak jak mówię, osobna historia :-) Prawie że na książkę. O przepis się jak najbardziej upomnij jakbym zapomniała! :-)
-
A w ogóle musiałam posta pisać jeszcze raz, bo miałam Iśkę na kolanach (siedziała mi "w dziurze" tak jak siedzę po turecku) i już miałam go zatwierdzać, a ona hops piętką mi skasowała 3/4 Nie pytajcie jak Wiedźma po mamusi :-p
-
tusiaa1 a tak w ogóle to nakarmiłam małą, a że od wczoraj wino nam zostało więc nalałam sobie kieliszek i czuję się pijana jak bela. O Ty wyrodna! Hahah Żartuję oczywiście. Nie kuś tym winiaczem, bo ja Myszę karmię ok. 6.30 po nocce dopiero, a zasypia 20.30-21. A J. się nie przejmuj, niech się pomęczy trochę z karmieniem, czemu tylko my miałybyśmy się męczyć? To może wrócicie do Polski jak J. szuka pracy? Szuka w sensie, że chce dalej się rozwijać czy nie jest zadowolony? Fakt faktem nie zazdroszczę kolejnej przeprowadzki. Przepis wrzucę wieczorkiem :-) Jak nie zapomnę :-p A babcia nie wiadomo czy się w ogóle dowie, że dziadek był, bo wszystkich naokoło denerwuje i szuka sobie wymówek żeby nas nie odwiedzić, pomimo że niby chce, ale to temat na dłuższą historię... Jak to robisz, że nie tracisz zapału do Ewki??
-
Ale już u Was tutaj się fajniutko robi! :-) Im więcej Mamuś tym weselej! Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko jak Was będę z sentymentu trochę podczytywać? Zresztą pewnie nie ja jedna biorąc pod uwagę inne forumowe Mamusie, przynajmniej z naszego wątku Czerwcątek 2014 heheh. Moja Iśka jest z 6 czerwca 2014. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę wszystkiego najlepszego! Spełniajcie swoje zachcianki, bo kiedy jak nie teraz?
-
My tu gadu gadu, a tu mieliśmy niespodziankę, odwiedził nas mój tata :-) Moi rodzice mieszkają ok. 200km od nas i ostatnio się widzieliśmy we wrześniu jak tam byłam, ale że mój tata jeździ tu i ówdzie (ogólnie mówiąc budowy) i był niedaleko, o czym nawet nie wiedziałam, to zadzwonił i mówi, że stoi pod drzwiami A że mamy wyłączony domofon, żeby psy nie szczekały (mieszkamy pod "1" i każdy domokrążca i listonosz najpierw do nas dzwoni) to musiałam wyjść otworzyć. Oczywiście Mysza się obudziła, bo się zrobiło trochę hałasu i jak to na taki długi czas bywa dziadka nie poznała, w sumie budzi się, a tu z mamą jakiś facet nad nią stoi Ale szybko się przyzwyczaiła. Dziadek niestety długo nie posiedział, musiał jechać w dalszą drogę. Blania - oj, wcisnęło mi się 3x, ale przynajmniej nie zapomnisz dzięki temu Dobrze, że sprawdziłaś, bo byście się zdziwili heheh. Ja też uważam, że na takie zapychacze typu chrupki kukurydziane jest jeszcze o wiele za wcześnie, nie mają one teraz najmniejszego sensu wg mnie. Rajtków na razie Iśka też nie miała na sobie, no nie licząc sukienki. Veronica - dobrze, że Mała przespała Ci cały stres, u nas jeszcze jako takich łez bólu nie było i mam nadzieję że za szybko się nie pojawią. Emwro - super, że z Damiankiem taka poprawa, masz rację azs wymaga sporej pielęgnacji, ale dobrze że idzie wszystko w dobrym kierunku. Na głębsze działanie odżywki trzeba trochę poczekać, pewnie z 2 mce, na razie włosy się bardziej błyszczą i są trochę ładniejsze. Co prawda widzę na głowie "baby hair" czy tam "gratisówki" jak to się mówi, więc chyba coś tam rośnie, ale nadal wypadają. Już mnie nie dziwią wszędzie włosy, tak jak u Ciebie znalazły się też w pieluszce, ale ostatnio I. wyłowił z obiadu do którego przygotowania się nie dotykałam Łazienka to już istny dywan jakbym od razu nie sprzątała. Dziubala - ten sernikobrownies to najlepsze ciasto jakie jadłam kiedykolwiek A wbrew pozorom nie jest skomplikowany. Ja trochę przepis zmodyfikowałam, bo używam np. tylko mlecznej czekolady do niego. Jest obrzydliwie słodki i zapychający :-) Ale pyszny! A z Jasiem to pewnie często spotykasz się z komentarzami, że bez czapki? Ja tak miałam jak byłam u rodziców, tam ludzie mieli jakiegoś bzika na tym punkcie, a wtedy przecież było o wiele cieplej (połowa września), u nas jest jakoś spokojniej, chociaż jak ja z Iśką chodzę do południa to jak jest 10-15 st. to zakładam cienką czapeczkę, jak 15-20 to opaskę. A u gina niestety wiem że boleć będzie. Mam nadzieję, że ten apap podziała jako duuuuże placebo... Nie pisałam Wam chyba, że Iza miała pierwszą wizytę w pubie studenckim heheh. Byliśmy w poniedziałek u znajomego, co prowadzi ten pub, wrzuciłam zdjęcie. Połowę przespała, a później była bardzo zaciekawiona. Ludzi (studentów) nie było, bo pora jeszcze niemelanżowa czyli godz. 15-17
-
Blania - zapytaj i daj znać co Ci powiedział, pamiętam jak byłam mała to też tran łykałam, teraz jakoś się o tym zapomina.
-
Blania - zapytaj i daj znać co Ci powiedział, pamiętam jak byłam mała to też tran łykałam, teraz jakoś się o tym zapomina.
-
Blania - zapytaj i daj znać co Ci powiedział, pamiętam jak byłam mała to też tran łykałam, teraz jakoś się o tym zapomina.
-
O, przypomniało mi się jeszcze, że do zaokrąglania plecków dobre jest też noszenie pleckami do Waszego brzucha, pupa w dole, a Wasze ręce są pod kolankami maluszka, główka najlepiej pomiędzy naszymi poduszkami tatusiowie mają większy problem, bo muszą się troszkę wygiąć do tyłu - dzieciaczki zadowolone bo wszystko widzą, a plecy się też nam tak nie przeciążają bardzo. Emwro - porozciągaj Damianka troszkę, a przy okazji wizyty u lekarza się zapytaj. Czasami napięcie przejdzie samo jak jest bardzo niewielkie, wystarczy właściwa pielęgnacja, na dropie w moim folderze "inne" jest poradnik Zawitkowskiego gdzie pokazuje co i jak. Wiadomo, wszystkiego się nie będzie stosować, ale warto bo wtedy może się samo 'naprawić' i można zapobiec nawrotowi napięcia. Mysza śpi już ponad 1h
-
Blania - jesteś pewna, że szczur?? Może to mysz tylko wpadła? Brrr... Miałam kiedyś szczurka, słodki był, ale takich dzikusów to się boję, jeszcze choróbska mogą roznosić... bleee
-
blania.domanska I ten nieszczesny rosolek od czasu do czasu jak gotuje zupke. Ja Myszy też dawałam przedwczoraj ziemniaczka z masełkiem, ale też było dla niej za gęste, więc wpadłam na pomysł, żeby po prostu następnym razem dolać do tego trochę przegotowanej wody, tak jak to jest w słoiczkach. Ania odezwij się, jak tam Fifi? Monika, nie milcz tylko wyżyj się na fo!