
Carolineee
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Carolineee
-
Nuria- jestem tego samego zdania, nie chcę czytać o tragediach... szczególnie, że mam zagrożenie wczesniejszym porodem i bardzo się tego boję, a takie wiadomości mnie stresują i wprawiają w zły nastrój :( Co do książek polecam Stephena Kinga :) ostatnio mój A czytał Podpalaczkę, Ja osobiście preferuję raczej romansidła z lekkim dreszczykiem, elementami fantastyki, a czasami też jakieś erotyki, np. Greya - niedawno była na to fala, a po przeczytaniu całej trylogii poczęła się nasza mała Ola hihihi Madlenka- dużo leż, wstawanie tylko za potrzebą i ewentualnie po jedzenie, unikać schodów. Będzie dobrze, nie ma się co martwić! :) 4leks4ndr4- dokładnie, pessar - nic strasznego, w ogóle nie czuć, że się go ma, zakładanie też nic nie boli a może dużo pomóc! Witam nową mamę! Gratuluję córeczki! Ale masz już fajny brzuszek... ja też taki chcę! ( zazdrości) Wstawiam wam mój brzusio na początek 30tc, który to zaczynamy jutro :)
-
Olusia- super, że już wróciłaś i że wszystko sie unormowało :) Nawet nie wiem co to ta metka cebulowa, ale sobie wygooglowałam i już wiem, że surowy, mielony boczek z cebulą i przyprawami do smarowania na chlebek :P Kurcze, trzeba spróbować bo nie jadłam Ja mam meeeeega, ale to meeeeega ochote na tatara... o! Dałabym sie pokroić za porcyjkę :( ale boje się przez tą toxo i żeby czegoś nie złapać... musze doczytać i dopytać mojej gin i może uda mi sie zjeść. Od początku ciaży za mną chodzi!!! Wytrzymałam tyle, ale wiecej już nie dam rady chyba i sie w koncu skusze i zjem całą porcję Ze świeżym chlebkiem z masełkiem... mmm! Kurcze, i już ślinotoku dostałam :( mimi_88- dobrze, że przynajmniej wiesz, że jest ok :) lepiej dmuchać na zimne! Ja tam sie pytałam od dnia kiedy przyszłam kiedy co i jak i juz chyba mieli mnie dość Zamierzam od października prać ciuszki, a potem prasować i układać już w szafie i komodzie ( której jeszcze nie mam, ale to kwestia pojechania do sklepu i wybrania :P ) W sumie jutro zaczynam 30tc, wiec już czas najwyższy trochę się za to zabrać, dokupic jeszcze kombinezonik, 2 grube pajace i kocyk i komplet
-
MłodaFasolka- to po kinderku dzidziuś dostał energii :) Moja mała po czekoladzie też szaleje! :) Sylwunia- oj to ładnie Ja w sumie duzo nie przytyje, pewnie tak jak moja mama ok. 10kg, a podczas porodu schudła 17kg :P dieta cud :P
-
Jak wyżej polecam Rennie miętowe, ma olejek miętowy i inne substancje. Na opakowaniu pisze, że jest dobra na zgagę, nadkwaśność soku żołądkowego, wzdęcia, odbijanie,nudności, uczucie pełności lub ciężkości w nadbrzuszu, a tak naprawdę działa na wszystkie problemy żołądkowe i reguluje jego pracę, więc polecam. Warto też pić raz dziennie lub chociaż raz na dwa tygodnie activię albo zjeść np 2 śliwki- coś co pobudzi pracę jelit. Warto jeść owsiankę, która działa jak miotełka i oczyszcza żołądek i jelita oraz również pomaga uregulować pracę układu pokarmowego :) Pozdrawiam!
-
Sylwunia- no ty musisz na siebie uważać bo ciąża bliźniacza z góry zagrożona jest wcześniejszym rozwiązaniem. Leżala ze mną dziewczyna z bliźniakami w 29tc i dostała zastrzyki takie jak ja na rozwój płuc bo własnie wcześniej sie podobno zazwyczaj rodzą i specjalnie po te zastrzyki była w szpitalu. 23, a ja właśnie wsunełam 4 kostku nusbaisera- tej czekolady z całymi orzechami hehe W szpitalu mi spadło 1,5kg to teraz znów pewnie dobiję do 2kg na plusie- ciekawe co będzie za 2 miesiące + 10 hehe MłodaFasolka- eee, ja nie mam talentu, a jakoś wyszło Co do nacinania krocza, to jest na to teraz parcie, żeby unikać więc trzeba tylko tego `pilnować` chociaż nie wiem jak w bólach porodowych mamy o tym pamiętać... Ja cały czas liczę na znieczulenie ZZO, bo zapowiadają się bóle z krzyża i bolały mnie strasznie plecy przy tych skurczach co miałam taki `atak` częstych skurczy co 15-30 minut w szpitalu, że się ruszyc nie mogłam - jak tak będzie boleć, albo bardziej to umrę z bólu... albo poprosze o cesarke, bo to jest nie do opisania.. taki dziwny ból. Jeśli chodzi o depilację nóg i tam na dole to jeszcze tragedii nie ma, wielkiego brzuszka nie mam, jak założe luźną bluzkę to ledwo, ledwo cos tam widać :P Ma się u mnie gdzie maleństwo chować Więc trudności jeszcze jako takich bardzo nie mam, ale część też już na czuja depiluję :P
-
MłodaFasolka- no faktycznie, mnie łapało jak sie chciałam przekręcic albo szybko wstać, więc to chyba normalne? Ja talentu plastycznego nie mam, ale odrysowywać z wydrukowanej kartki umiem Druknełam z internetu szablon, przerysowałam na zdjęcie rentgenowskie, wyciełam nożykiem łamanym i voila Fajny sposób, i praktycznie bez kosztów ( szablony w obi ok 50zł....!!)
-
Madlenka, nie z Ikei - u mnie dopiero ikea się buduje, więc nie mam dostępu... łóżeczko z firmy Klupś z Allegro kupione z pościelką i materacykiem - całkiem fajne, 120x60 - polecam :) Ja miałam pessar zakładany z szyjką 2,75cm... a długość początkową miałam 3,5cm. U mnie szyjka zamknięta, bez rozwarcia jedynie zaczeła sie skracać i te napinania brzuszka + ułożenie główkowe małej i napieranie na dół do wyjścia. No i stwierdzili mi niewydolność szyjki macicy.
-
Na zdjęciach wyglądają wzorki na matowe, ale są z brokatem, takie satynowe :) Dodam, że sama wycinałam i malowalam wróżki i motylki :) Przy kontakcie, gdzie zapala się światło są motylki w 3 różnych rozmiarach - nie zrobiłam fotki, ale jak zrobie to wrzucę. Aaa co do tego, że miałam plamy na piżamie to na 100% siara, bo scisnełam piersi leciutko i z obu poleciało po solidnej kropli przezroczysto białawej wydzieliny :) Wiec już wiem, że to jest to no i muszę zakładać wkładki laktacyjne, zeby plam nie było... akurat dostałam od znajomej zaczete opakowanie z babydrem to potestuję :)
-
Lenson- super Ci wyszła pavlova! a carbonarka to zawsze fajny pomysł :) :) KariKari- nie martw się ewentualnym pessarem, nic nie boli i w ogóle go nie czuć, a zapobiega skracaniu sie szyjki :) U mnie już się dzięki temu wszystko unormowało w miarę... zobaczymy co mi w czwartek pani doktor powie- obym mogła zaczac wiecej sie ruszać. A żeby szyjka sie nie skracała, to leżeć i jeszcze raz leżeć... tak jak ja mam zalecone. Wstawać do łazienki i jak trzeba gdzieś przejść np. do kuchni, albo na dwór się położyć na leżaczku, a tak to nic robić nie wolno za bardzo... żeby nie przemęczać się. Będzie dobrze,widać na moim przykładzie :) Powiem wam, że ostatnio czasami mnie mocno kłuje tam na dole, ale to taki przeszywający ból, mocny kilkusekundowy tylko, ale jednak juz kilka razy mi sie zdarzyło- ma któraś z was tak? Przesyłam wam fotkę z wstępnie złozonym łóżeczkiem, moskitiera założona w celach poglądowych, żeby zobaczyć na jakiej wysokości będzie i gdzie namalować wzorki no i moje małe wypociny - jak wam się podobają? :) A więc lekki podgląd na cześć pokoiku małej.
-
Tak, ta Pani o dwóch nazwiskach Wice ordynatorem jest :) Aż taka popularna hehe?
-
Olusia- twardniejący brzuch to właśnie skurcze, sama o tym nie wiedziałam, bo nic mnie nie bolało itd. ale położna powiedziała, że to skurcze. 111magda- oo, a ty też jesteś z Lublina? :) Ja leżałam na Jaczewskiego i tam też chcę rodzić bo moja prowadząca tam pracuje :) Chyba pojawiła mi się siara...wczoraj miałam zaschnietą plamkę na piżamie i myślałam, że sie poi prostu czyms zalałam, ale dzis juz doszło kilka mniejszych i po drugiej stronie na wysokosci piersi to samo... musze podłożyc wkładkę i sprawdzić czy to jest to...
-
Olusia- trzymaj się! sprawdzą co i jak i będzie ok, a szyjke to przy badaniu ginekologicznym lekarz sprawdza, a na usg tylko jak bardzo sie skróciła ewentualnie. A nie dostajesz magnezu ani nospy? ja za to nie dostawałam luteiny - co szpital to obyczaj, ale nic sie nie martw bo to najmniej potrzebne, będzie wszystko ok! :) Lenson- ja żółtek nie wyrzucam, jak zostaną to ciasto kruche gniote do szarlotki, albo creme brule robię :) czasami też spaghetti carbonara i juz mam obiad i deser hehe Megi- to chyba taki etap ciąży ze sie chce spać i spać... ostatnie chwile na wysypianie się :) U mnie ostatnio brzuszek twardnieje raz albo dwa dziennie, już nie co 30-15 minut jak to miało miejsce w szpitalu... Skurcze są mocne, ale chwilowe, więc juz sie nie martwie tak bardzo.. mała kopie i szaleje i czuje ją z obu stron brzucha jak leżę na boku :) Ogólnie czuję sie lepiej i mam nadzieje, że wróci do normy wszystko... zobaczymy co mi gin powie na wizycie w czwartek. Miłej niedzieli! :*
-
Hej, hej! Nie było mnie trochę, bo w sumie nie wchodzilam na komputer.... przesypiałam praktycznie całe dnie i noce... Nie dam rady was nadrobić dziś, niestety nie jestem w temacie i mam spore zaległości forumowe, ale jak dojdę ` do siebie` to nadrobię :) Widzę, że u was przygotowania pełną parą! Wózki, foteliki... ah, trzeba chyba wziąć się za to... u mnie dziś złożył mąż łóżeczko bo trzeba było popatrzeć gdzie wzorki na scianie namalować nad łóżeczkiem i przymierzyć sobie mniej więcej co i jak :)
-
Megi- ja polecam mini kanapeczki - kupuje pumpernikiel albo gotowe mini chlebki na to twarożek/serek kremowy wymieszany z koperkiem, kawałeczek wędzonego łososia i oliwka, czasami skrapiam sosem balsamico - mniam! :) Co do sałatki to tradycjne caprese super sie sprawdza- mozzarella w plasterki, pomidor w plasterki, listki bazyli i tak układać na przemian, sól, pieprz i oliwa z oliwek. Ostatnio z mamą robiłyśmy taką letnią sałatkę z rukolą, pomidorem, ogórkiem papryką oliwkami i sosem greckim oraz fetą- coś jak grecka ale nie do konca- wszystkim smakowała! Do tego pieczywko czosnkowe z bagietki albo pity i jedzonko gotowe :) Dodatkowo fajnie sprawdzają się pokrojone warzywa w paski np. marchewka, ogórek, seler naciowy do tego grissini i 2 różne dipy- polecam hummus i dip paprykowy :)
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie, i że się tak o mnie i moją małą wiercipiętkę martwicie! :) Przeglądałam tą aptekę gemini i jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu się zbiorę i zamówię z niej potrzebne rzeczy, bo raczej po sklepach to ja nie pochodzę... no i wózek + fotelik z bazą wybrane, jeszcze jeden komplet pościeli kupić, komode i fotel do karmienia no i kosmetyczne rzeczy i będzie wszystko :) Moja kochana mama do szpitala mi zakupiła koszule do karmienia, rozpinaną po obu stronach bo nie mozna mi brzuszka uciskać, a wziełam same piżamy... i powiem wam, że super trafiła! Idealna, tak dla mnie w pół uda, więc dla dziewczyn poniżej 180 będzie jakoś do kolana, z fajnej bawełenki za 25zł na bazarku! no i tak mysle, zeby jeszcze ze 2 szt, sobie takich dokupić :) Warto chodzić w takie miejsca w poszukiwaniach, żeby za piżamę nie płacić 100zł! Ja ten błąd robiłam notorycznie kupując piżamy w H&M i Cubus... A ostatnio zakupiłam za 39,90 własnie przed szpitalem w Pepco, różowe spodnie w psie/kocie białe łapki i szara bluzka z dlugim rękawem z kociakami czarnymi - super :) A więc ostatnio faworyzuję bazarek i Pepco narobiłyście smaka na ciacho... karpatkę tak średnio lubię, ale zjadła bym za to jakieś dobre kokosowe ciacho, rafaello albo ananasowca mniam.... :) Jak nie jadłyście to polecam zrobić, łatwe i pyszne :)
-
4leks4ndra- miałaś rację - wywołałyście mnie tymi pytaniami! :) Nie odzywałam się bo internet mi nawalił, ale już zdaje wam relację co i jak! A więc: Przed chwilą wrociłam do domku, razem z męzem :) Wypisali nas tego samego dnia. Założony miałam dziś pessar tak jak pisałam wam na początku, dostałam na wszelki wypadek zastrzyki z Celestonu na rozwój płucek u małej, gdyby ewentualnie poród rozpoczął się wcześniej. poza tym 3x nospa i 3xmagnez... leżeć i wstawać jak trzeba np. do łazienki itd. Moja mała waży 1012g! Taka duża już z niej kobietka :) za 2 tygodnie mam wizytę u mojej gin, żeby skontrolować co i jak tam sie dzieje i czy szyjka się zatrzymała. Wszystko wraca do normy :) Leżałam na oddziale obok noworodków i położnictwa, a na przeciwko miałam salę operacyjną gdzie odbywały się cesarki- widok zadowolonych tatusiów i tych malutkich szkrabów był bezcenny :) :)
-
Hej, hej! Dostęp do internetu mam słaby, ale jednak jakoś powoli, powoli sie ładuje i was czytam :) Nie wiem co z tym internetem jest, najwyżej zakosze mężowi drugi :) Z dzidzią wszystko w porządku, ze mną jak na razie chyba w miare stabilnie, ale mam leżeć i wstawać tylko jak musze np. do łazienki... Dostałam zastrzyk ze sterydów na płucka, domięsniowo... moj pierwszy taki zastrzyk inny niż dożylny, a bolał jak cholera! Cała noga mnie przez jakąś godzine bolała i pośladek :( Jutro jeszcze raz, ale na szczęście ostatni, a dla małej warto pocierpieć :) Dodatkowo nospa i magnez 3 razy dziennie i tyle. Wizyta lekarska dopiero jutro więc zobaczymy co i jak, już 3 razy dziś miałam słuchane tętno dzidziusia! Nawet A pierwszy raz słyszał, bo ostatnio jak był w szpitalu to nie był ze mną na wizytach i nie miał okazji. Dzięki za wsparcie, w miarę możliwości będę się odzywać! Uważajcie na twardniejący brzuch więcej niż 5 razy dziennie i ucisk dzidziusia tam na dole, bo kiedy będziecie tak czuły to trzeba skonsultować się z lekarzem, żeby wszystko było ok, bo warto sprawdzić, czy wszystko w porządku :) Buziaki i pozdrowienia dla każdej z was z osobna :)
-
U mnie cały brzuszek robił się twardy, ale kilka razy dziennie. Moja p. doktor powiedziała, że może max. 5-6 razy to wtedy to są te przepowiadające. No i druga sprawa, to że dzidzię czuć niżej i uciska na dół. Ja niby nic nie czułam i nie miałam zadnych obajwów.. no ale zobaczymy. Też mam mieć zakładany ten krążek + kroplówki na rozwój płucek... co mnie troche martwi bo to oznacza zagrożenie wczesnym porodem, a tego bardzo się boję! Prawdopodobnie będę miała komputer i internet przy sobie, wiec dam znać co i jak. Dziewczyny, nie panikujcie! Zawsze warto zadzwonić do lekarza, ale to przecież nie koniecznie musi być to :)
-
Mam nadzieję, że będe mogła się w wami komunikować, ale nie wiem czy będe miała dostep do internetu. Postaram sie jakoś pisać z telefonu, a jeśli nie to odezwę się po powrocie do domu.
-
Hej dziewczynki! Złe wieści... malutka się opuściła w dół, szyjka trochę skróciła i jadę jutro na 8 do szpitala na kilka dni, prawdopodobnie w poniedziałek wyjdę. Mam mieć kroplówki na rozwój płucek dla małej i założoną obręcz na szyjkę...Malutkiej się spieszy na świat, ale troche za wcześnie, więc musimy jej to uniemożliwić... Martwię się bardzo, no ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok! Trzymajcie kciuki! Dobrze, że będę z meżem w tym samym szpitalu - będziemy się widywać.
-
Ja czytałam wczoraj... kurcze, i tak w jednej chwili może się wszystko zmienić! :( Strasznie przykro czytać takie rzeczy :( Dziewczyny co do tych koszy na pieluchy to ja też sie zastanawiałam, ale chyba po prostu zakupie taki kosz normalny za 30zł i worki z `rączkami` i będę zamykać sciągając te rączki :) albo po prostu normalnie pieluchy wrzucac do kosza, a męża posyłać wieczorem, żeby wyrzucał hehe Na przeziębienie ja polecam herbatkę z sokiem z malin i cytrynką - działa cuda :) Dodatkowo jeżeli macie możliwość posiadania soku z czarnego bzu to na przeziębienie idealny naturalny lek :) Jesli nie próbowałyście to polecam zrobić! Teraz chyba nawet jest okres, kiedy zbiera się owoce :) A robi się standardowo sposobem z przesypywaniem cukrem itd. Dziękuję wam kobietki za wsparcie! I przesyłam wam wirtualne uściski! Bo jak was czytam, to robi mi się lepiej :) Dziś już rozmawiałam z meżem przez telefon, jest ok, przeniesli go z oiomu na normalną salę i dziś po południu go odwiedzę :) O 16 mam wizytę u lekarza, a szpital gdzie leży mój A jest po drugiej stronie ulicy, więc będę miała bliziutko :) Wiem, że teraz będzie już tylko lepiej i mam nadzieję, że do narodzin córeczki będzie już w pełni sił! Mała też mnie pociesza, jak jestem smutna bo kopie i mizia w środku jak by chciała powiedzieć : Hej Mamo! Masz mnie i Ja Cię wspieram! A z Tatusiem będzie wszystko dobrze :) Hehe :) Co do pogody to u mnie dziś również słonecznie i mam nadzieję, że cieplutko bo jeszcze na dworze nie byłam... Miłego dnia!
-
Wariacje zdjęciowe - Nasze brzuszki
Carolineee odpowiedział(a) na malinowaaaaa temat w 9 miesięcy, ciąża
Elcia, Ja mam taki w 28 tc! Śliczne brzuszki macie! :) Mam wrażenie, że mi dopiero zaczyna teraz rosnąć! -
Dziewczyny, dziś tak się denerwowałam cały dzień bo nie mogłam się dodzwonić do męża i odkąd nie mogłam się dodzwonić czyli jakoś od 13-14 to przepłakałam całe popołudnie... już się domyślałam, że zabrali go na sale operacyjną i tak właśnie było. Nie pojechałam wcześniej niż na 19stą, żeby nie ryczeć w poczekalni, weszłam twardo na salę pooperacyjną... ale pękłam jak zobaczyłam A i znów się poryczałam jak bóbr, teraz też cały czas płaczę jak już leżę w łóżku i nie wiem co się dzieje, no ale do sedna to operacja się udała, mąż w dobrym stanie chociaż trochę rana go boli, ale jutro już mają go pionizować i na sobotę wróci do domu :) Jestem szczęśliwa, a rycze i nie wiem dlaczego! Nawet pielęgniarka mi mówiła, że nie ma powodu do płaczu, a ja na to, że wiem, ale to przez ciąże takie mam nerwy, że nie potrafię opanować łez... Żeby trochę nastrój poprawić sobie to zakupiłam czekoladę o smaku brownie, taka duża z wedla i będę sobie podnosić poziom `szczęścia` we krwi - może coś pomoże :) MłodaFasolka- z tą szczoteczką do zębów to ja też sobie nie wyobrażam, napisałam co przeczytałam gdzieś tam :) Osobiście mnie sutki nie bolą, ani nic jedynie co się lekko bardziej wrażliwe zrobiły, ale nie zamierzam nic robić, najwyżej córcia dopiero zahartuje :) Lenson- hehe, myśli to można mieć niezłe tak odnośnie tego masażu Ja to będe praktykować, polecone przez moją siostrę położną i przez lekarza, więc warto chociaż tak ratowac się przed nacinaniem... a moje dziecko jak wda się w rodziców to małe nie będzie, a trzeba je będzie jakoś urodzić :)
-
Ja zakupiłam olejek ze słodkich migdałów za 100ml coś ok. 10 zł, ale to przy okazji zamawiania masła shea do brzuszka :) I czeka w lodówce do 30tc, więc za 2 tygodnie zaczynam masaże, a raczej rozciąganie bo powinno się dolną cześć wejścia do pochwy rozciągać ku odbytowi takimi ruchami hm... pół kolistymi? nie wiem jak to nazwać, ale wszystko jest opisane na internecie, wiec warto poczytać :) Jeśli chodzi o wazelinę... to ona zatrzymuje płyny w skórze, jak i ich dojście do skóry, więc nie zaleca się stosowania do masażu krocza, lepiej wybrać naturalny olej obojętnie jaki, np migdałowy jak ja i spokojnie taki olejek za 10zł wystarczy do porodu, a nawet zostanie bo używa się kilka kropelek :) O hartowaniu brodawek słyszałam, ale nie doczytywałam dokładnie, wiem, że dziewczyny coś pisały na jakiejs stronce, że `podrażniają` szczoteczką do zębów. Ale czy działa to nie wiem :)
-
KariKari- ubranie na wyjście to zapakuje i zostawie w domu, żeby mąż ewentualnie mi przywiózł jak będe wychodzić, tak samo z ubrankiem na wyjscie dla malucha, kombinezonem i fotelikiem samochodowym :) Cały czas mam wrażenie, że jeszcze chyba o czymś zapomniałam, ale już sama nie wiem! A co do depilacji bikini... hm, ostatnio unikam jak mogę i tylko na wizyty do gin wykonuję, na szczęście wolno mi włosy odrastają, więc tragedii nie ma, ale przed porodem wybieram się na depilację woskiem, bo sama już nie dam rady! Nie wiem czy przypadkiem za miesiąc też się nie wybiorę bo ostatnio takie czynności sprawiają mi wiele kłopotu... :P Depilacja nóg też słabo wychodzi, jedynie pachy mam w dobrym zasięgu wzroku :)