magalena3

Mika a ty mi powiedz gdzie to twoje zdjęcie z fryzura z wesela bo ja chyba przegapiłam

MadziaK rzeczywiście cudnie to wygląda. A może wrzucisz zdjęcie pokoju który szykujesz dla Kamilka?

Samożycie dziękuję. Napewno będzie udana. patka Ty pamiętaj jeszcze o zdjęciu sypialni Ja tam teraz tak wyluzowalam że was podczytuje a w apce od tygodnia nie wpisywałam danych. Nawet nie wiedziałam który dziś dzień cyklu ale skojarzyło mi się majówka że tak miałam mieć owu ale nie wydaje mi się że będzie w piątek jak pokazuje apka. Dzisiaj 14dc. Dziwne te parametry tej apki skoro od kilku cyklu wpisuje że owu jest koło 18dc potwierdzona testem to ona mi ciągle pokazuje że następna owu będzie już 16dc

samozycie czasem są wzloty i upadki jeśli chodzi o pozytywne myślenie. Bo w końcu czasem brakuje cierpliwości itp. Doskonale cię rozumiem że tak sobie dumasz i planujesz jak długo się nie będzie udawać. Ja z moim przeszkan odrazu do rozmowy ze jak się nie będzie udawać to będziemy starać się nawet o adopcje. I wtedy zaskoczyło :) U was też zaskoczy. Może nie nakręca się że odrazu ale dacie radę.

Anella rzeczywiście nie miła sytuacja. A lekarz kierujący się do szpitala nie wiedział że nie robi się tu tego zabiegu? Żaneta jestem zdania jak MadziaK. Jak ma się udać to się uda. Madziak świetne te pompony. Też się kiedyś skuszę ale dopiero jak cora będzie miała swój pokój. Ja dzisiaj zaczynam przygodę z imprezami. Zaczynamy chrzcinami. Ale z racji tego że córka ma jeszcze kaszel i katar to nie będę jej chlodzic i do kościoła nie jedziemy. A na sali raczej ciepło będzie. Zatem życzę wszystkim miłego dzionka i udanego majowkowego grillowania

Nacia zatem trzymam kciuki mocno a ty informuj nas

Pena to świetnie. 6kg wow!! Takie info mnie motywuje Taka pogoda również. Normalnie cudnie się czuje. Wczoraj burza ale dzisiaj jet pięknie zielono

Ja niestety nie miałam cienia cienia nigdy więc nie znam się ale nadzieja zawsze jest. Sama pewnie o tym też wiesz Waga na szczęście ie rośnie bo bym chyba znowu psychicznie podupadla. Ale wierzę że mi się jeszcze uda. Mam moje ulubione spodnie w które już się mieszcze ale jeszcze mi ciasno więc muszę schudnąć jeszcze. Trzymam kciuki aby do ciebie jednak ta @ nie przylazla

MadziaK83 A na widzę cień tylko jakoś za blisko kreski kontrolnej jak na mój gust. Jak napisałaś o tym cieniu bliżej tej testowej to i ja widzę. Po dokładnym przyjzeniu się Nacia koniecznie powtórz test za kilka dni albo rzeczywiście idź na betę.

Pena jak tam twoje wyniki? Ja się przyznam że przez te święta i imieniny i różne imprezy trochę się rozszalalam z tymi lakociami, ciasta i godzina ostatniego posiłku. Zaczynam od nowa. Najpierw słodkości muszę odstawić bo znowu w ciągu dnia pomiędzy posiłkami podjadam. Dobrze ze ta moja waga tak szybko nie rośnie tylko stoi w miejscu. Ale znowu czuje się już ciężko że sobą i ze swoją głowa. Obawiam się szybkiego efektu jojo a jednak 7kg to dużo już mi spadło więc nie chcę aby wróciło. Musiałam się wygadać. Nie na temat ale musiałam. Dziękuję za zrozumienie.

Nacia ja też nie widzę. Może zrób z lampa albo wstaw wszystkie 3 na jedno zdjęcie.

I ja wróciłam do domu dopiero co. Była. Na mieście po sweterek jakiś dla córki bo wszystkie już albo za małe albo za duże i sprawne. A w środę mamy chrzciny ma być niby 16 stopni to może być za zimno na samą sukienusie. Ale i tak cora najbardziej cieszyła się z "croksow" z biedronki bo różowe i brokatowe. Zawsze o takich marzyłam jak to ona zawsze mówi A z tym wypadek do aquaparku albo jedzonko do domu. Zoo też dobre. Tylko pogoda musi być. Odrazu składam wam życzenia bo ja mam krótka pamięć. Więc zdrowia szczęścia i miłości i wytrwałości. Sprawiedliwości nie ma to cierpliwości jeszcze w dążeniu do celu. Ja z młodą 11 jedziemy do przedszkola na drzwi otwarte.

Żaneta jeśli chodzi o sprawiedliwość to nie ma go w tych tematach. Otyla czy nie ważne żeby była dobra matka a nie jak te pijaczki itp...

Witam i ja po pełnym przygód weekendzie. Corka już na szczęście już bez gorączki od soboty ale kaszel ma mocny i resztę kataru. Trochę zamieszania bo u mamy impreza imieninowe więc trochę pomagałam a niedziela... Łooo najpierw mnie mój zdenerwował. Pojechał do OBI po ziemię i mnie nastraszyl bo 40minit do niego dzwoniłam a on jakby gadał z kimś albo nie miał zasięgu... No już czarne myśli do głowy przychodziły.... A później zaczęło mnie brać przeziębienie. Katar i łamanie kości i stawów. Z racji że nie miałam ani gripexu ani apapu to poszłam do rodziców i dali mi ale ibuprofen i Wit c. Jak doszłam do domu to katar został a stawy już nie bolały. Ale... Wylądowałam na pogotowiu bo zaczęłam puchnac. Nos i podniebienie. Nie mogłam śliny przelykac a nos jak u gargamela. ale szczęśliwie dostałam zastrzyk i tabletki i przeszło. Nawet przeziębienie

Kaska a właśnie y na prenatalnych miałaś powiedziane jaka płeć? Czy nie chcecie wiedzieć?

I ja uważam że obie sytuację są ciężkie. Czy to strata czy znowu przylazla a @. Trzeba się wyzalic i wyglądać w obu sytuacjach. Ja jestem przykładem. Ciężko ale trzeba znowu odbijać się od dna. Wczoraj usłyszałam tekst ze mimo że się topisz trzeba próbować wystawić na chwilę głowę i złapać powietrza. Wtedy się uda. Ja mam lajcik. Narazie pewnie póki owu nie ma. Czarna o scandi trzymam jednak kciuki aby te @ nie przylazla. Ja z córką od lekarza wyszłam zadowolona mimo że ta lekarka ma mało pacjentów. Okaże się czy dobrze zbadała. Niby osluchowo czysto. Zobaczymy. Madziak pytałam cioci o ten koc. Mówila że cena może różnic się składem. Ona ma taki bambusowe gdzie jest 50% bambusa i 50% bawełny ale są tańsze które mają 30% bambusa. A muslinowego nie ma więc nie wiem czemu mi się s ko jarzylo. Dorzucam zdjęcie firmy tego kpcyka co ona ma.

MadziaK i mnie się podoba imię. Może dlatego że miałam kiedyś na oku takiego super przystojniak o tym imieniu niestety było to tylko nastoletnie wakacyjne zauroczenie Nie lubię takich upałów. Duszno mi znowu i niedobrze. Udało mi się zapisać córkę na 11.30 a więc zbieramy się powoli to jakieś zakupy się jeszcze zrobi. Rosolek mam już ugotowany to będzie na później. Miłego dzionka.

Dziękuję za zdrówko dla cory :) dzisiaj już trochę lepiej ale wnocy jednak musiałam podałac jej lek na zabicie temperatury. O 8 jak otworzą przychodnie będę dzwonić aby jechać ja zbadać. Mamy sąsiadka pediatra ale ona jej zbytnio nie lubi więc jak nie będzie miejsc do lekarzy to zadzwonię po tamta. Ciągle się dziś budziłam bo cora gadala przez sen. Ciągle pytała czy pobawię się z nia klockami Kasia to rzecz uwiscie ci się uzbieralo. Zatem pozostaje życzyć zdrówka i trzymajcie się ciepło. Lece śniadanie zrobić. Miłego dziinka P. S. MadziaK imię uzgodnione?

Kasia gratuluję zdrowego szkraba :) a możesz napisać czemu masz ciąże wysokiego ryzyka? Że względu na te zastrzyki co masz brać? MadziaK przepraszam wyleciało mi z głowy ale jutro się zapytam cioci o tą panią z fb. Scandi ja też swoją wlasnie w pieluche owijalam. Bo w szpitalu tak. Ja owijali i była spokojna. Ale ubierali ciepło bo wczesniakiem była i dogrzewali ja w inkubatorze. Potem jeszcze naświetlania bo zoltaczke miała. Chociaż ja ją tak bardziej do mojej temp przyzwyczajalam i Ch chcial nie chciał wolimy jak jest chłodniej w domu. Ale.... Jak zasypia teraz musi być odkryta cała a kiedy zasypiala to dopiero mogłam ja przykryć. U nas ciężka noc bo o 4 nad ranem 38.4 miała. Ale w ciągu dnia bez temp. Pod wieczór tak do 37.4. Teraz śpi bez temperatury ale kupiłam jej syrop na kaszel i nie było mojej Pani farmaceutyki w aptece tylko taka jakaś naburmuszona. I po tym syropie wsio zwróciła. Mimo że po godzinie od podania syropu dopiero jadła. No i zamiast uspokoić kaszel to ja bardziej zrywalo. Więc nie dobry mi doradzila syrop. Jutro będę starała się zahaczyc o lekarza aby na weekend niespodzianki nie było. Żaneta współczuję zalania. Niedosc że syn zasnąć nie chciał to jeszcze się nie wyspaliscie. Dobrze ze do paneli się dorzuci. Dobrej nocy

Ja swoją otulalam pieluszka tetrowa i kocykiem bo w beciki nie czułam jej i się bałam. Gdzie niby powinno być na odwrót Napewno za metke też się płaci jak jest ktoś kto sam szyję. Albo bardziej znana marka. Moja bratowa zamówiła córce komplet pościeli do łóżeczka i zapłaciła dwa razy tyle co my bo zamawiała z jakiejś strony. A my z allegro a ten sam wzór i materiał tylko nasza nie miała metki. Dopiero jak jej pokazałam to uwierzyła. Mogę zapytać cioci gdzie ona zamawiała. Wiem że jakaś kobitke na fb ma co u niej zamawia różne rzeczy.

Dzień doberek. Ale upał. U mnie w cieniu 26stopni. Zwykła rozgrzewka na rozciąganie mnie upocila MadziaK gratuluję zdrowego chłopczyka. A jeśli chodzi o otulacze to ja nie korzystałam ale moja ciocia ma dla swojego kocyki/kolderki z bambusa i z musli u. I oba chwali tak samo. W lato się nie poci a zimą ciepło trzyma. Są cienkie i byłam zdziwiona jak trzymają ciepło. Za moich czasów ciąży 5/4 lata temu najtańsze kosztowały 100zl jak nie lepiej nie jestem zwolenniczką kupowania coś bardzo drogiego jak nie dowiem się jakie są różnice właśnie od tańszego :) U nas sprawdziły się zwykle pieluszki flanelowe i kocyki.

Żaneta może nie walcz. Zmień podejście to i on wyczuje inna atmosferę i zaśnie. Pobaw się albo spróbuj go zmeczyc. Chyba że go gorączka męczy jeszcze. Moja dzisiaj coś złapala. Śpi że mną. A raczej ja narazie nie mam gdzie spać bo ona w przeko śpi ale ona dalej śpi jak niemowlę. Mogę ją przebrać cała i tak będzie spała.

No właśnie nie fajnie tak. Iść na urlop. I to jeszcze tydzień. A praca jest. Muszę się tylko stawić i zameldowac. Minus taki ze od 6 praca ale to kwestia dogadania z mamą. Ale może coś innego podlapie jeszcze. Druga znowu niby pewna ale znajoma jeszcze nie wie czy chce do końca kogoś ale będę najwyżej nalegac :) a jak nie to pełno pracy zmianowej wkoło mam. Znowu spać nie mogę. Chyba przez to że odstawilam selen i cynk. Bo chciałam sprawdzić czy id tego przypadkiem nie mam nerwowegi ticku w dolnej powiecie prawego oka. Ponad tydzień już mi dyga. Od 3 dni nie biorę i dzisiaj miałam tylko kilka razy a nie co 10 minut. Jutro też nie biorę a później znowu zacznę to zobaczę.

Ja mam ostatnie chyba 10szt więc je wykorzystam jak w tym cyklu aby określić kiedy dokładnie iść zbadać progesteron a potem to już sobie daruje. Mialam teraz iść do pracy ale... Właśnie cora chora więc już wolne... A później co 2 tyg porobię i znowu tydzień wolnego bo wyjazd? Mam dwie pewne pracę więc zacznę od czerwca. Tak wiem zwlekam. No coz. Trzeba wrócić do rzeczywistości. Życie nie zawsze jest takie jakie byśmy chcieli... Dobrej nocy...

Mika mi się wydaje że nawet jaśniejsze jest niż wczoraj. Ale co ma być to będzie. Nie myśl tyle o tym. Chociaż łatwo się teraz tak mi tak mówi. Bo jestem świeżo po @ a nie w trakcie owu