KariKari

te którym się udało zobaczyć dwie kreseczki może by się testami pochwaliły :) mnie do pokazania swojego testu zainspirowała zrezygnowana więc proszę wrzucam swój i czekam na wasze ;)

no ja miałam poronienie samoistne, zaczęło się od bólu brzucha potem lekkie plamienia, wylądowałam w szpitalu gdzie mnie olali i powiedzieli, że jak ma być dobrze to będzie, no i po powrocie do domu dostałam krwotoku i bólu że myślałam, że umrę, następnego dnia krwotok ciąg dalszy ze skrzepami i widziałam mojej jajo które wydaliłam - takie spompowane - ajjj okropny widok... po tym czasie miałam czekać na kolejny okres by zrobić szereg badań ale nie doczekałam się badań bo okresu nie naszedł i kilka dni myślałam, że się przesunęło przez poronienie a tu mąż kazał test zrobić bo dało nam pare sygnałów do myślenia - zrobiłam test - dwie grube krechy beta hcg potwierdziło dziewczynki po poronieniu samoistnym podobno łatwiej zajść ponownie w ciążę i organizm sam się regeneruje chociaż ja też byłam w 6 tygodniu więc to też inaczej było.

dziewczynki życzę wam by po takich przykrych przeżyciach życie wynagrodziło wam jak najszybciej waszą upragnioną fasolką.. u mnie pierwszy cykl i proszę - dwie mocne krechy... a myślałam, że będę musiała czekać... tak czytałam wasze wypowiedzi i się zestresowałam.... bo boję się panicznie żeby było wszystko dobrze.... panikuję bo pobolewa mnie czasami podbrzusze a ja już w domu miejsca sobie znaleźć nie mogę...

kurcze to ja bym chciała mieć już pierwszy trymestr za sobą wtedy dopiero byłabym spokojniejsza olciap a to wcześniej jak chodziłaś na wizytę w ciąży to było wszystko ok? brałaś jakiś duphaston albo luteine/ ja od momentu dowiedzenia się o ciąży od razu duphaston biorę muszę dmuchać na zimne... a co było u ciebie przyczyną poronienia powiedzieli Ci chociaż?

u mnie poronienie było samoistne i następnego dnia po pojawieniu się plamienia pojawiło się mega krwawienie skrzepy i ból nie do zniesienia dziewczynki a w którym tygodniu miałyście poronienie?

olciap ja odczuwałam bóle jajników i podbrzusza jakieś półtora tygodnia nic nie mogłam dźwigać i ciężko było chodzić po schodach, ale to był widocznie dobry znak bo organizm się regenerował czego efektem są moje dwie kreseczki :)

a w moim przypadku myślę, że cud sprawiło to że dopuściliśmy i osoba psiaka na którym się skupiliśmy... dziś rano miałam lekki ból podbrzusza i nie wiem czy to normalne - lekki a mimo to spanikowałam bo wtedy zaczęło się od bólu i potem plamienie.... dopóki nie pójdę na wizytę to nie uspokoję się do końca... ale myślę, że to normalne ta obawa

no już się uspokoiłam i już jest dobrze :) mam jakieś obawy tylko o to by zrobić wszystko by było dobrze... chodząc do wc mam stresa, żeby nic się nie pojawiło... a takto to spoko czytałam, że psy wyczuwają kobiety w ciąży.... moja wyczuwa na krok mnie nie odstępuje :) ciągle śpi przy mnie i się tuli :)

juz po konsultacji z moja pania doktor - kazała brac duphaston i się nie martwić - wizytę mam umówioną uspokoiłam się węc chyba zaczynam się cieszyć rycząc jednocześnie - czyżby hormony buzowały? jedyne o co nie zapytałam to o euthyrox od tarczycy czy mam odstawić czy brać nadal? jak sądzicie?

wynik beta hcg 267,2 wskazuje to 5 tydzien wg badania a od poronienia i krwawienia jest 6 i 2 dni czy ten wynik jest w porządku - w normach się mieszczę....

to samo co wy mi mówicie powtarza mi mój mąż - że kobiety nie wiedzą, że są w ciąży piją palą u życia używają a rodzą zdrowe dzieciaczki i musi być dobrze.... jak będę miała wynik krwi wtedy uwierzę i zacznę się cieszyć... mąż znów ześwirował... ciągle dzwoni pyta co robimy i czy wszystko w porządku.... pewnie, że w porządku, angina odpuszcza powoli, ja leżę na leżaczku na słoneczku słysząc szum drzew i pluskanie wodospadu w oczku.... moja malutka wtulona we mnie smacznie śpi.... a jeszcze przedwczoraj aspirynę wziełam a wiem że nie można, tak wszystko szkodliwe dla dziecka mi po głowie chodzi, że strasznie jestem niespokojna.... ajjj... dziewczyny walnijcie mnie w głowę, że taka niedomyślna byłam.... zero objawów... więc nie miałam pojęcia o tym

Dziewczyny albo jestem nienormalna albo wyparowały ze mnie uczucia - nie dociera to do mnie jeszcze, czekma na wynik beta hcg, tak ie mam wyrzuty sumienia ze się w głowie nie mieści - nie planowałam być teraz w ciąży nie w tym miesiącu - miałam czekać do przyszłego i olałam sprawy - cały czas mam w głowie tą szklankę piwa i w sobotę te 2 lampki Martini i cola którą ostatnio pochłaniam litrami.... ajjjjj i do tego moje jedzenie raz na dzień bo nie mam ochoty.... uwierzę i będę spokojniejsza jak wynik beta hcg będzie poprawny .... jak tylko będzie wynik dam wam znać...

dziewczyny serdecznie wam gratuluje. polece chyba na beta hcg mimo, że powinnam w domu siedzieć bo mam anginę co mnie martwi, ale mój lekarz rodzinny dał mi takie leki taki antybiotyk, który mi nie zaszkodzi bo on wie, że już dzidzię straciłam. Zaraz dzwonie umawiam się na wizytę do mojej pani ginekolog moja pani ginekolog mówiła, że od początku ciąży powinnam brać duphaston ale nie wiem w końcu sama - czuję się super, nie licząc że zbrzydłam na twarzy i mam jakieś krotki z którymi walczę... a takto zero objawów, na piersiach tlyko jakieś uwypuklenia ale nie bolą.... wczoraj tylko na wymioty mnie zbierało.. a psiak super rozwiązanie - niczym niemowlak - my walczymy z nasza malutką wieczorami by spała u siebie na legowisku i tak było że wygrywaliśmy tą walkę do dziś gdzie ten cwaniak mały jak uśpiła naszą czujność wskoczyła na łóżko i sobie smacznie spała do góry brzuchem - słodki widok tak nas dziś załatwiła... a takto kochany śpioszek, ciągle by wtulona do mnie spała albo by ją nosić... polecam takiego małego szkraba - kilka miesięcy wychowania i ma się super przyjaciela rodziny a jeśli ktoś planuje dzieciaczka to koniecznie suczkę - są łagodniejsze i do dzieci lepsze podejście - delikatniejsze

dziewczynki tak jak obiecałam że dam znać co i jak to więc daję - otóż dwie grube kreski uśmiechające się do mnie a ja - moja reakcja to szok niedowierzanie i co chwile spoglądanie na test.... przecież nie myśleliśmy o tym nie planowaliśmy w tym miesiącu się starać - miałam czekać na okres zrobić badania i potem się starać.... a tu stał się cud.... oby tylko teraz było wszystko w porządku... bardzo tego chcę...i do mojego psia mówię, że będzie mieć braciszka lub siostrzyczkę :) czyżby zwierzęta wyczuwały kobietę w ciąży bo ciągle mój szczeniak się tuli do mnie zasypia mi na rekach i chodzi krok w krok... i tak od kilku dni - myśleliśmy, że to dlatego ze ze mną związana jest... ale może to ona wyczuła że bije we mnie serduszko.. mam tylko trochę wyrzuty sumienia bo wypiłam raz szklankę piwa a raz dwie lampki wina a nie przeszło mi nawet przez myśl, że mogę być w ciąży

dziewczynki jak tylko będę mieć wynik to dam wam znać.... sama jestem ciekawa.... gorączkę od choroby jeszcze mam 37,5 a tam: 38,04... zobaczymy jak będzie rano.. małą przytulanka na czterech łapach też potrafi dać w kość.... co wieczór walka by nie wchodziła na łóżko i by się uspokoiła.... ja lubię mieć czysto dlatego zdecydowaliśmy się na yorka który ma włosy a nie sierść więc dla alergików polecam...

silver no ja tez w tym miesiącu powinnam sobie odpuścić starania... nie myślałam o tym bo skupiłam się na mojej psince która wtulona śpi obok mnie... moje małe słoneczko dlatego teraz jak brak okresu i temperatura dały do myślenia to mówię, że teraz nie powinnam, że chora jestem i że miałam miesiąc czekać od poronienia.... ale życie samo układa scenariusze... zrezygnowała a może zrób beta hcg? dziewczynki życzę wam upragnionych dwóch kreseczek i dużo nadziei w spełnienie naszych marzeń

silver ta mi przykro :( musisz wierzyć ale tez mieć dystans do tego :) ja od lekarza dostałam bezpieczne leki... a ta temperatura to może być i od ciąży i od choroby dlatego tak jest... muszę zrobić test, chociaż ta myśl do mnie nie dociera, że mogłoby się udać.... po prostu nie myślałam o tym i wydaje mi się to nieprawdopodobne.... teraz muszę leżeć, grzać się i odpoczywać....

n i nabawiłam się anginy antybiotyk i leżenie w łóżku. powiedziałam panu doktorowi ze podejrzewam, że mogę być w ciąży więc dał mi bezpieczne leki, a razem z nimi kupiłam test.... jutro rano się okaże.... czuję się fatalnie - oczy same mi się zamykają.... ledwo żyję.....

Dziewczynki posłuchałam waszych rad i u mnie sprawa przedstawia się tak - dopadło mnie jakieś choróbsko -śliny przełknąć nie mogę, głowa boli i raz zimno a raz gorąco... ale pomijając to tak jak mi poradziłyście zmierzyłam temperaturę - wiadomo gdzie - wynik mnie zszokował - 38,16 i nie wiem czego to jest objaw... die do lekarza dziś i aptekę nawiedzę zrobię test.... okaże się ile kresek będzie.... nawet nie wiem gdzie mogłam się tak załatwić....

Daga nie wierz ze przez kwas foliowy okresu się nie ma :) mądrze myślisz - przecież kwas foliowy bierze się przed ciążą i tej tezy się trzymaj :) nie dziwię ci się, że świra dostajesz ale na pewno się sytuacja rozwinie i problem rozwiąże... czekamy na wieści od Ciebie

Daga mimo ze dowiesz się o badanie krwi proponuje także zrobić domowy test ale z zagęszczonego moczu - nie wiem czy czytałaś kilkanaście stron wcześniej - otóż, po 18 już nic nie pijesz idziesz spać, a rano z porannego moczu robisz test - wtedy moczu będzie w pęcherzu mniej i będzie wiarygodniejszy. Możesz jeszcze zwrócić uwagę na czułość testu Trzymaj się i mam nadzieję że niebawem pochwalisz się dobrymi wieściami czego serdecznie ci życzę. miłego dnia i pozytywnego nastawienia życzę

WielkiZnakZapytania dziękuje, że o mnie myślisz ;) u mnie bez zmian - dziś 5 dzień bez okresu.... zaczęłam się nad tym zastanawiać.... bo jest mi niedobrze, ale to pewnie po witaminach z kwasem foliowym i po tych tabsach na tarczyce... jeszcze kilka dni i zrobię test.... wolę być pewna... a mały brzdąc - to istne dziecko - noce już przesypia bez wskakiwania na łóżko, na dwor w ciągu dnia woła, jeszcze w nocy żeby trzymała - ale chyba teraz wymagam od niej zbyt dużo... mały śpioch i pieszczoch wypełnia mi cały czas, uwielbia wtulona spać na moich kolanach lub na rekach :) cudowne uczucie jakbym miała niemowlaka w domu :) Daga a masz możliwość zrobię badania beta hcg z krwi? to by Ci dało w 100% odpowiedź. a brak okresu to musisz wiedzieć, czy nie masz żadnych stresujących sytuacji lub problemów hormonalnych.... wiem, że się stresujesz bo kobitki ciekawe są dawaj znać jak rozwój sytuacji :)

u mnie okres od czwartku wyczekiwany - a jego nadal nie ma.... nie boli mnie nic - zero objawów - piersi normalne.... czekam cierpliwie... na twarzy jakieś syfy mi wyskoczyły i z nimi walczę.... nie wiem czy to po poronieniu organizm jeszcze nie doszedł do siebie czy coś innego to zwiastuje... nie wiem, nie nakręcam się.... czekam na rozwój akcji mój mąż mówi, że byłaby niespodzianka jakby się okazało że po wychowaniu szczeniaka przyjdzie nam wychować dzidzię :) a ja wczoraj na urodzinkach chrześnicy napiłam się dwie lampki Martini a dziś mam wyrzuty sumienia, że może nie powinnam

No proszę zmiany za zmianami :) Carolineee serdecznie gratulacje :) aż miło się czyta dobre wiadomości.... Jak się czują przyszłe mamusie?

u mnie okres nie nadszedł ale nie zastanawiam się nad tym nie mam na to czasu... mój czas jest skutecznie wypełniony... mężuś dziś mówi, no to mamy niemowlaka w domu więc pośrednio jestem i czuję się matką - zachowanie naszej malutkiej jest jak dziecka, ale niestety problem ze spaniem samej w nocy - nieprzespane noce - dziś w nocy łzy z bezsilności.... powinna spać w łazience ma mój ulubiony kocyk plus super legowisko nawet światło włączone delikatnie.... jak my nie śpimy to ona śpi sama, my tylko pójdziemy spać to ona pisk i płacz.... no i oczywiście kocyk razem z nią dziś wylądował na rogu łóżka i spała słodko do rana aż widać nic do szczęścia jej nie było trzeba..... miłego dzionka dziewczynki