Skocz do zawartości
Forum

KariKari

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez KariKari

  1. No właśnie myślę by kupić teścik innej firmy bo ten jakoś intuicja mi mówi, że jakiś felerny jest. Dziś mam 27 dzień cyklu, a cykle mam 31 dniowe... może jutro próbuję drugą sztukę tego co mam a kupię inny w razie czego. Dziś dopada mnie chandra - wszystko drażni wręcz wybuchy agresji. Masakra jakaś. Rano była akcja drapania piersi... teraz jak ich pod żadnym pozorem nie dotykam to jest nawet oki. Z wizyta u ginekologa to na prawdę warto być pod kontrolą. Dla kobiety to najważniejszy organ i bardzo narażony na różne zagrożenia. Nawet jak nam się wydaje, że jest ok to wcale tak nie musi być. Warto się badać.. Carolineee umów się do jakiejś kobitki na początek w miarę młodej o dobrych opiniach, opowiedz jej wszystko i na pewno będziesz miło wspominała wizytę. Zrobi ci cytologię i pewnie usg sprawdzi stan jajników... Zrób coś dla swojego zdrowia i dla zdrowia Waszych przyszłych dzieciątek :)
  2. Carolineee jak będziesz szla na badania hormonalne to zrób teraz tylko tarczyce, bo pozostałe hormony powinno się badać w określonym czasie syklu czyli miedzy 3 a 6 dniem. Jak bedziesz miała wynik tarczycy idz do ginekologa zobaczy i powie co dalej. Tak najlepiej, bo idąc prywatnie na kompleksowe hormony to koszt około 200 zł więc szkoda na darmo pieniędzy marnować. WielkiZnakZapytania - pogoda kiepska a ty może jakieś witaminki łykaj by uchronić się od infekcji albo polecam miód MANUKA - naturalny a faktycznie pomaga ochronić organizm. U mnie w rodzinie jedna osoba wiecznie chora, zero odporności zaczęła jedną łyżkę dziennie jeść i proszę odpornośc zaskakująca... Ja dziś zrobiłam test Quixxx taki był w atpece i to jakiś dwupak w cenie jak za jeden .... coś poderzliwa jestem do niego i zdystansowana- jeden zrobiłam z porannego moczu wynik - niestety jedna krecha ale tu się nic nie nastawiła... czekam dalej bo wiem, że teraz może być na pozytywny za wcześnie... podbrzusze nadal daje znać i piersi dziwnie nabrzmiałe i swędzące, a szczególnie sutki wrażliwe Jak mnie dziś głowa męczy - umieram przy niskim ciśnieniu, nie chciałam standardowych leków, które mi pomagają brać bo nie wiem co i jak więc wyczytałam, że z paracetamolem można brać w ciąży i takie właśnie mężuś pojechał kupił w aptece i przeszło.... na 2 godziny miałam spokoju.... teraz znów...
  3. Carolineee fajnie że podchodzisz do tego na luzie.... pamiętaj, że nasze plany to jedno, a życie i tak układa po swojemu scenariusz, że w efekcie wychodzi na prawdę w porządku... W seksie nie chodzi tylko o mnożenie się, bliskość namiętność i atmosfera między partnerami jest na prawde ważna albo i najważniejsza.... wiadomo chcemy dzieciątka, ale jak relacja między partnerami się popsuje to co nam po tym? Nie bez powodu mowią, że dziecko może zarówno łączyć jak i dzielić... Carolineee bawcie się, cieszcie sobą szalejcie a dzidzia sama zrobi wam miłą niespodziankę :)
  4. Ulla prosimy byś trzymałą mocno kciuki za Nas, by nam się udało :) Najgorsze jest to ze my tak bardzo chcemy.... pragniemy.... bardzo pozytywne jest to, że jak już się doczekamy to z każdego kopnięcia, mdłości i złego samopoczucia będziemy się bardzo cieszyć, bo będziemy to podwójnie doceniać :) negatywne niestety, że teraz nam smutno, martwimy się, myślimy co zrobiłyśmy nie tak- a to nie nasza wina... Wczoraj czytałam artykuł, że Młodzi, zdrowi ludzie uprawiający seks w trakcie dni płodnych, mają jedynie 25 proc. szans na poczęcie potomka. Nielicznym udaje się od razu, co druga para musi czekać statystycznie sześć miesięcy, inni znacznie dłużej. My to co możemy to robimy, reszta to kwestia szczęścia i przypadku..... Pocieszmy się, że tyle milionów plemniczków walczy o życie.... więc dla nas to sprzymierzeniec
  5. Silver biedactwo nie smuć się.... musisz być silna, nerwy nic nie dadzą.... ja ostatnio zrozumiałam, że nic nie dzieje się przez przypadek, że fakt, że przez te miesiące się nie udawało to jakiś w tym plan był - bo teraz wyszło, że podwyższona tarczyca... czyli tak miało być.... i zauważam, że w moim życiu tak jest ze jak coś wydaje mi się ze mam pecha, że coś się nie udało to teraz wiem, że to nie był odpowiedni moment... to dodaje mi sił... ja też niedługo będę testować.... samopoczucie kiepsko...wróciłam z pracy i od razu dopadł mnie leń kanapowy.... i tak spędzę cały wieczór.. podbrzusze boli cały czas od tygodnia, do piersi od wczoraj mam jakieś nabrzmiałe twarde i bolą, że schodząc po schodach muszę je sobie trzymać bo każdy ruch boli, czasami to jak nikt nie widzi to sobie trochę je masuję... no i kolejna dolegliwość... obiadek na stole... pyszota łosoś z grilla i sałateczka grecka a ja cofka, każdy kęs to coraz bliżej zwrócenia... i tyle było mojego jedzenia...hmmm dziwa sprawa...
  6. Carolineee kilka postów wcześniej pisałam o przyjmowaniu kwasu foliowego przez mężczyznę starającego się o dziecko. Polecam przeczytać te artykuły: http://www.strefakobiety.pl/dziecko/chce-byc-mama/starania-o-dziecko/kwas-foliowy-rowniez-dla-twojego-mezczyzny.aspx http://dzieci.pl/gid,16462568,img,16462606,kat,1033549,title,Jak-najszybciej-zajsc-w-ciaze,galeria.html?smgputicaid=6125c2
  7. Dziewczynki jesteście kochane ze tak samo jak ja wierzycie.... wiecie doskonale co ja czuję.... no bo w sumie to samo przeżyłyście jakiś czas temu albo przeżywacie to teraz... zastanawia mnie to codzienne kłucie, że mężusia proszę wieczorami by brzusio - podbrzusze masował delikatnie ale mimo, że to bardzo przyjemne jest to nie pomaga najlepiej mi leżeć skulona.... dziwny ból i mam nadzieję że coś-kogoś zwiastuje... WielkiZnakZapytania zdrówka dla Was życzę, dbajcie o siebie i bądzcie dobrej myśli... już niedługo skarb o który tak teraz dbasz przytulisz z testowaniem to myślę, jutro udać się do dobrze zaopatrzonej apteki samoobsługowej ogarnąć jakiś test - bo w tych zwykłych dają pierwszy pd ręką mimo, że się prosi o bardzo czuły jak tylko coś nowego się dowiem i odkryję na pewno dam wam znać :)
  8. no jeszcze troszkę i poznasz płeć swojego skarba, który zamieszkał w Twoim brzuszku :) masz jakieś przeczucia albo pragnienia co do płci? hihi może już myślisz nad imieniem? odpoczywaj i dbajcie o Siebie.... kanapa jest zarezerwowana dla Was na całe dnie :) trzymam kciuki by wszystko było dobrze i by obyło się bez szpitala....
  9. no ja sama za siebie też trzymam kciuki... bardzo bym chciała spełnić swoje marzenie i marzenie męża... no właśnie się zastanawiam kiedy próbować testować... biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia to zastrzyk dostałam 5.03 wieczorem i do 6 godzin owulacja miała być czyli 6.03 rano. tego samego dnia wieczorem zauważyłam bladoróżowe plamki które następnego dnia ustąpiły. Jutro już 12 więc minęło 6 dni.... a okres powinien się pojawić planowo, choć wcale na niego nie czekam 21.03 czyli dni kurcze źle się czuję.... podbrzusze boli i całe wieczory leżę.... nawet miałam ochotę z mężusiem pobaraszkować ale powiedział, że skoro mnie boli to nie będzie szaleństwa że musimy poczekać aż się wyjaśni bo on nie chce by się coś stało... super że się martwi... tak bym już chciała znać odpowiedź
  10. No niestety ona w Lublinie nie ma wizyt. Ona w Warszawie przyjmuje a nazywa się Joanna Bonarek - Sztaba - przyjmuje w Renort, w Prosen i w Lux Medzie - no i przychodnia przyszpitalna im Świętej Rodziny na Madalińskiego. no wywiało mnie z lubelskiego do mazowieckiego :) tak pisząc tu wraca mi wiara w chęć - w potrzebę i pragnienie posiadania dziecka z miłości, z potrzeby ducha i instynktu :) niż z rozsądku bo tak wypada, a potem są tego skutki, zmęczenie rozdrażnienie i złość bo dziecko coś chce bo ma potrzeby - że najchętniej rodzice by sami we dwoje gdzieś za granice wyjechali na wakacje zostawiając dziecko np z babcią wiadomo dziecko to obowiązek, poświęcenie całkowite życia dziecku, ale można sobie z tym radzić - decyzja o dziecku powinna być świadoma, dwustronna i powinno się ponosić konsekwencje swoich czynów... dziecko nie jest winne niczemu... a na pewno nie kaprysom rodziców o dziecku, którzy niekiedy nie są świadomi odpowiedzialności
  11. Z tym kwasem foliowym to zdania lekarzy są podzielone - taki kwas na pewno nam nie zaszkodzi - ja łykam już ze 2 lata a dopiero teraz staramy się o dzidzię. Co do badań i tarczycy to masz idealny czas by zrobić porządek. Zrób sobie prywatnie badanie tsh - koszt około 30 zł i będziesz znała odpowiedź - warto iśc do lekarza mając zrobione takie badanie i morfologię - od razu wiadomo co i jak i nie odsyła cię zrobić badania i później kolejna wizyta. Moja pani ginekolog chwalona znana lekarka tak mi powiedziała i ufam jej bo ona na prawdę o mnie dba. Ja zrobiłam badania te co pisałam, na wizycie zrobione miałam usg więc wiem na czym stoję.. No ja mieszkałam w Puławach, ale teraz od kilku lat już się stamtąd wyniosła. Najpierw była Wawa, a teraz już na stałe osiadłam w Wołominie.
  12. tak sobie myślę ze skoro okres ma być w przyszłą środę to może ze 3 dni przed okresem spróbuje zrobić test... ajjj taka ciekawa jestem i tak chce te dwie krechy zobaczyć... może teraz po zastrzyku i przy braniu na tarczyce może szybciej się tam sprawy potoczą i szybciej będę znać efekt - czyli szybciej mam nadzieję zobaczyć dwie kreseczki
  13. nie zapeszajmy choć bym bardzo chciała by w końcu marzenie się spełniło samopoczucie jakieś inne - nie wiem czy sobie wmawiam, czy to efekt relaksu czy coś się dzieje. otóż czuję do kilku dni kłucie i ciągnięcie w podbrzuszu, do tego jak na moje oko piersi mam dziwnie twarde i co chwila mam jakieś zachcianki... dzień po zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka czyli po owulacji będąc w toalecie zauważyłam bladoróżowe coś - latałam co chwila do toalety sprawdzać - to coś po kilku godzinach ustąpiło....przestraszyłam się bo myślałam że to coś złego... ale nic innego nie zaobserwowałam... wczoraj pijąc kawusie czułam metaliczny zapach aż dawałam mężowi powąchać ale on nic nie wyczuł takiego - dziś ta sama kawa ale zapachu już nie ma mój lek to Euthyrox N25 czyli dawka 25ug super że zrobiłam badania wiem gdzie leżał problem i jestem spokojna bo wiem, że robię wszystko z myślą o zdrowiu i o dziecku tak się zastanawiam kiedy mogę test zrobić - wiem, że za wcześnie nie da wyniku, ale ja już bardzo jestem ciekawa tego... okres powinna mieć 21 marca chociaż nie wiem czy po zastrzyku jeśli owulacja wystąpiła wcześniej czyli z 5 na 6 marca to ten termin się nie skróci? hmmmm jak sądzicie?
  14. a no wlaśnie te testy to na dwoje babka wróżyła - ja mam do nich mega dystans - dopiero badanie krwi jest dla mnie wiarygodne -tu pomyłka zdarza się 1 na 10000 przypadków a testy praktycznie z tego co obserwuje to pół na pół
  15. Carolineee bardzo rozsądne podejście przygotowania do macierzyństwa. Kwas foliowy i witaminki możesz łykać już teraz nie zaszkodzi a nawet wskazane. Kiedyś czytałam,że kwas foliowy powinna zażywać każda miesiączkująca kobieta bez względu na to czy się stara czy nie. Dodatkowo polecam, by twój facet razem z tobą łykał kwas foliowy to poprawi jakość jego nasienia. My z mężem tak robimy że nadchodzi pora witaminek i razem je łykamy. a z ciśnieniem to jak się bardzo chce to nie ma, a jak się odpuści to bach dwie kreseczki na teście... my też mieliśmy się przed ślubem starać o dzidzię i taki był plan, ale latanie załatwianie mimo że nam się wydawało, że stresu nie ma to rytm życia bym bardzo intensywny i się nie udawało - my się nie staraliśmy - nie zwracaliśmy uwagi na płodne czy nie.... po ślubie zaczęliśmy kontrolę i tak juz się staramy i czekamy i doczekać nie możemy Carolineee a z jakiej części Lubelszczyzny pochodzisz?- ja się tam urodziłam i mieszkałam od urodzenia przez jakieś 25 lat :)
  16. intensywność drugiej kreski zależy od hormonu hcg - u jednych kobiet przybywa jego szybciej u drugich mniej. warto zrobić test według starej sprawdzone metody a mianowicie z zagęszczonego moczu. Zagęszczony mocz to taki, który robi się rano. Poprzedniego dnia należy od 18 już nic nie pić i opróżnić się by w nocy nie trzeba było wstawać i by rano było go mniej. Taki zagęszczony daje bardziej wiarygodny wynik. Maja a może na beta hcg idź - to da ci odpowiedź taka na 100%.
  17. temacik się nieco zakurzył - czas go odświeżyć... u mnie w ostatnich dniach było troszkę zmiana raczej newsów - opisałam to w temacie Jakie miałyście pierwsze objawy ciąży - dla ułatwienia wkleję.... może innym kobietom moja historia pomoże spełnić marzenie o dzidzi ja już po badaniach, czekam na efekt w tym miesiącu.... oto mój wpis w innym temacie: Tak jak już pisałam kilka dni temu miałam wizytę u ginekologa.... Zbadała mnie bardzo dokładnie, spojrzała na moje wyniki badań, zrobiła usg i tak rozmawiałyśmy.. tarczyca w normach... ale normach ogólnych bez rozgraniczeń wiekowych.. a nie dla kobiety starającej się o dziecko... dla takich kobiet tarczyca powinna być 2,5... a norma jest do 4 chyba... także dała mi tabsy na obniżenie... powiedziała, że taka podwyższona może być powodem, dlaczego jeszcze nie ma dzidzi w brzusiu... opowiedziałam jej dokładnie sytuację sprzed dwóch miesięcy że miałam dolegliwości ciążowe okresu brak test blada druga kreska po jakimś czasie, a potem rozczarowanie - powiedziała że mogło dojść do zapłodnienia ale ze względu na podwyższona tarczycę mogło się nie utrzymać.... potem zrobiła usg patrzy pęcherzyk jest i to bardzo duży jak na dwa dni przed owulacją.... postanowiłyśmy zwiększyć moje szanse na zapłodnienie... dała mi pregnyl w zastrzyku, który ułatwia pęknięcie pęcherzyka - do 6 godzin po zastrzyku pęka.... tak zrobiłam. Następnego dnia po zastrzyku czyli w czwartek zauważyłam bladoróżową plamkę na bieliźnie - panika bo się przestraszyłam, ale potem wyczytałam, że to normalne bo wtedy organizm - hormony mega pracują że to może być równoznaczne z implantacją... od tamtego czasu czuję się dziwnie - ciągnie mnie w podbrzuszu, coś rozpycha... i chce mi się ciągle coś podjadać... ciekawa i pełna nadziei jestem, że w końcu się udało... moja pani ginekolog dodatkowe badania mi zleciła - drugi raz tarczycę muszę zbadać, czy spadła do właściwego poziomu... wyjazd był super, góry cudowne i pozytywnie mnie nastroiły..... żadnego grzańca już nie było mowy - jedynie łyk piwka od mężusia :) odpoczęliśmy i mamy nadzieję, że wróciliśmy z nich we trójkę.... podobno wyjazdy ułatwiają takie akcje.... czekamy w związku z tym na efekt...
  18. Dawno tu nie zaglądałyśmy... przez kilka dni dużo zmian przynajmniej u mnie... Tak jak już pisałam kilka dni temu miałam wizytę u ginekologa.... Zbadała mnie bardzo dokładnie, spojrzała na moje wyniki badań, zrobiła usg i tak rozmawiałyśmy.. tarczyca w normach... ale normach ogólnych bez rozgraniczeń wiekowych.. a nie dla kobiety starającej się o dziecko... dla takich kobiet tarczyca powinna być 2,5... a norma jest do 4 chyba... także dała mi tabsy na obniżenie... powiedziała, że taka podwyższona może być powodem, dlaczego jeszcze nie ma dzidzi w brzusiu... opowiedziałam jej dokładnie sytuację sprzed dwóch miesięcy że miałam dolegliwości ciążowe okresu brak test blada druga kreska po jakimś czasie, a potem rozczarowanie - powiedziała że mogło dojść do zapłodnienia ale ze względu na podwyższona tarczycę mogło się nie utrzymać.... potem zrobiła usg patrzy pęcherzyk jest i to bardzo duży jak na dwa dni przed owulacją.... postanowiłyśmy zwiększyć moje szanse na zapłodnienie... dała mi pregnyl w zastrzyku, który ułatwia pęknięcie pęcherzyka - do 6 godzin po zastrzyku pęka.... tak zrobiłam. Następnego dnia po zastrzyku czyli w czwartek zauważyłam bladoróżową plamkę na bieliźnie - panika bo się przestraszyłam, ale potem wyczytałam, że to normalne bo wtedy organizm - hormony mega pracują że to może być równoznaczne z implantacją... od tamtego czasu czuję się dziwnie - ciągnie mnie w podbrzuszu, coś rozpycha... i chce mi się ciągle coś podjadać... ciekawa i pełna nadziei jestem, że w końcu się udało... moja pani ginekolog dodatkowe badania mi zleciła - drugi raz tarczycę muszę zbadać, czy spadła do właściwego poziomu... wyjazd był super, góry cudowne i pozytywnie mnie nastroiły..... żadnego grzańca już nie było mowy - jedynie łyk piwka od mężusia :) odpoczęliśmy i mamy nadzieję, że wróciliśmy z nich we trójkę.... podobno wyjazdy ułatwiają takie akcje.... czekamy w związku z tym na efekt... a wy dziewczynki jak samopoczucie?
  19. Zaciążona - normalnie przywracasz mi wiarę, że ja z wyjazdy zrelaksowana wrócę w wersji dwupak.... bardzo bym chciała WielkiZnakZapytania nie dziękuję z kciuki by nie zapeszyć ;) zaczynają mi się płodne... czas zbierać siły :)
  20. no ja teraz utarłam nosa siostrze bo ona nie zna sytuacji a gada głupio ... a może ja bym bardzo chciała mieć takie dolegliwości jak ona ma.... ajjj a jak ja będę już w ciąży i zacznę marudzić to każę mężowy mocno walnąć mnie w głowę by mi się naprostowało i przypomniała taka sytuację jaka jest teraz.... hehe to ja mieszkam na trasie Warszawa Węgrów jadąc przez Wołomin :) nosz to my prawie jak sąsiadeczki :)
  21. no niestety cierpliwość to u nas jedyne lekarstwo... cóż poradzić... wydaje mi się ze wszystko jest w porządku ale razem z mężem chcemy być spokojni i zrobię badania....
  22. No niestety każda z nas która brała te świństwa wie co to jest. Szkoda, że ktoś kto tego nie brał nie jest świadomy i szkoda, że nie słucha mądrzejszych doświadczonych kobiet w tym temacie... no ja brałam jakieś 9 miesięcy... odstawiłam i ból powrócił... trudno.... teraz chcę zrobić wszystko by było dobrze by doczekać się maleństwa.... moje zdrowie jest teraz numer 1
  23. w poniedziałek ide na badania zrobię hormony dla bezpieczeństwa wszystkie tak by w środę mieć wynik i by konkretnie już z ginekologiem gadać. my staramy się od 4 miesięcy - dwa miesiące mega luz że mówimy dobra dawaj próbujemy i na tym się skończyło... ale jak dwa miesiące luzu nic nie przyniosło zaczęliśmy się na poważnie starać i tez nic.. wiec wyobraź sobie jak ja świra już dostaję.... oj już bym chciała by się zmieniło.... tak bardzo tego chcemy
  24. ja tez pólnocno-wschodni powiat hihi :) czyżbyśmy były blisko :) a do wawy mam jakies 25 km :) WielkiZnakZapytania najpierw się wykuruj i dojdź do siebie a spotkanie nie zając nie ucieknie - zdrówko Twoje - no a raczej Wasze jest najważniejsze :)
  25. hehe.... my wczoraj z meżem sobie otworzyliśmy szampana, zrobiliśmy nastrój... i były harce hulanki i swawole.... a dziś głowa mnie boli... hehe :) siedze piję kawusie i piszę tu do was - a raczej z wami :) hihi :) z ta tarczycą, że to nic nie zagraża to mnie uspokoiłaś.... ale u mnie okaże się w środę co lekarka mi powie... tak się zastanawiam by pójść prywatnie zrobić hormony w przychodni by na środę mieć już wynik... jakieś konkretne mam robić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...