Skocz do zawartości
Forum

KariKari

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez KariKari

  1. piersi zauważyłam dopiero że są pełniejsze większe sutki i gorące, nieco bolesne choć nie ma tragedii dopiero jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży... od tamtej pory rozmiar zmienił się z b na d i koniec ze spaniem na brzuchu, które uwielbiam ze względu na wrażliwe piersi potem pojawiły się delikatne mdłości które czasami się zdarzają.... jedyne co towarzyszy cały czas to wtręt do jedzenia - zmuszam się.... a jak odrobinę zjem to jestem taka pełna, że czuje, że pęknę zaraz...
  2. cieszę się ciążą i nawet gadam do maleństwa :) kładę ręce na brzuchu i myślę sobie, czy maleństw to czuje.... myślę, że u mnie obawy znikną i pojawi się spokój w momencie gdy usłyszę bicie serduszka i zobaczę małą fasolkę.... codzienne modlę się by zdrowo rosło i by wszystko było z nami w porządku.... to dla mnie najważniejsze...
  3. my po takich przeżyciach dwa razy bardziej docenimy życie, zdrowie i dzieciątka nasze... na pewno nie będziemy marudzić, jak to nam ciężko, źle i wogóle... dla nas to będzie piękny wyjątkowy czas na który zasłużyłyśmy i miałyśmy krętą drogę by to osiągnąć
  4. MartaAlvi i bardzo dobrze myślisz, tak trzymaj :) z podejściem do kolejnych starań masz super rację, a lekarze po prostu z przezorności ostrożności, ale jak ma być dobrze to będzie i nie możemy podchodzić, z negatywnym nastawieniem.... ja właśnie tak mam że mam dwie kreseczki wyniki bety i potwierdzoną ciążę przez lekarza, ale nie widziałam dzidzi i nie słyszałam serduszka i to mnie mega stresuje - wiem, że nie mogę zakładać, że znów tak będzie, ale stres jest niezależny ode mnie... w człowieku traumatyczne przeżycia zawsze będą.... ja mam obawy bo przeszłam już stratę dzieciątka - ale też nie popadam w paranoje, bo bym musiała zamknąć się w jakimś hermetycznym pudełku a tak na pewno nie zrobię.
  5. tak przeczytałam wasze wypowiedzi i nastroiłyście mnie pozytywnie dziewczynki... ja już mam fasolkę ale ciągle mam strach, czy serduszko bije, czy fasolka tam jest... a do wizyty jeszcze tydzień... dumnie jest powiedzieć jestem mamą ale myślę, że tak samo dumnie będzie dla was mówić będę mamą :) ja jak sobie powtarzam, że będę mamą, że będę tulić maleństwo to nadal nie mogę w to uwierzyć.... dziewczynki regenerujcie się i do dzieła... a za jakiś czas założymy temat postępy naszych dzieciaczków i będziemy się jedna przez drugą przechwalać postępami rozwojowymi naszych dzieciątek :)
  6. dziewczynki tak czytam wasze wypowiedzi i powiem wam tak - macie racje słuchając się swojego rozumu - organizm max 3 miesiące dojdzie do siebie chociaż myślę że 2 to już też dużo... skoro okres przychodzi to znak że organizm się oczyszcza - tak jest z pierwszym po poronieniu po zabiegu, następny to już tzw rutynowy okres międzycyklowy... jest za to druga kwestia - czy psychicznie czujecie się gotowe ma to? czy już na tyle silne jesteście by sobie z tym poradzić na nowo czyli zajść w ciążę... tu musicie być na milion procent przekonane, że będzie dobrze by nie stresować się niepotrzebnie bo to w ciąży wcale nie jest potrzebne...
  7. Marta to czekamy z Toba na @ a potem już ty działaj ze swoim ukochanym a my będziemy kciuki trzymać za wasz sukces :) ja nie zrobiłam badań - nie zdążyłam hormonów zrobić tak jak moja pani ginekolog prosiła bo się w tym czasie dzidzia pojawiła :)
  8. Ja też miałam po poronieniu iść na badania szczegółowe, ale moja mądra Pani doktor powiedziała, że 50% bardzo wczesnych ciąż (o których czasami kobiety nie wiedzą, bo nie kontrolują okresu i swojego cyklu miesiączkowego tak jak my) jest spowodowane wadami komórek, czyli komórki nie rozwijają się prawidłowo i organizm to wie i sam je eliminuje... Im wcześniejsze poronienie którego nikt by nie chciał tym lepiej i mniejsze ryzyko dla organizmu kobiety. Po takich poronieniach kobiety w następstwie normalnie zachodzą w ciążę, donoszą ja w zdrowiu i rodzą zdrowe dzieci... dziewczyny musimy być dobre myśli... dokładne badania zlecają lekarze po dwóch poronieniach i to najczęściej następujących po sobie Zdrówka dla nas wszystkich życzę, zdrowych plemniczków naszych panów i silnych naszych komórek jajowych :)
  9. no właśnie jak na moje oko to też pęcherzyk jest piękny :) porównywałam go z pęcherzykiem siostry mojego męża i mój o wiele większy kształtniejszy i czytelniejszy - u niej praktycznie nic nie było widać MUSI MUSI być dobrze i DZIDZIA MUSI być zdrowa :) będę sobie to z uporem maniaka powtarzać
  10. silver musimy wszystkie być silne... mamy ku temu cel.... a ja czekam na wizytę 21 maja czyli za 8 dni i wtedy dopiero się uspokoję jak zobaczę dzidzię i usłyszę... powiem wam, że boję się, żeby nie było to puste jajo chociaż skoro w zeszłym tygodniu moja pani doktor powiedziała ze jest ok, że piękny pęcherzyk zółtkowy rozmiar jak na początek 6 tygodnia stąd nie było widać maleństwa, a za 2 tygodnie wizyta bo chcemy już zobaczyć maleństwo... mimo wszystko się stresuję.....
  11. Dziewczynki to niech ten czasy szybko leci... Podobno pierwszy okres po poronieniu może być nawet po 6 tygodniach... więc tu musicie być cierpliwe Kochaniutkie... jestem z wami bo wiem co przezywacie i jak czekacie na te chwile gdy dowiecie się, że będziecie rodzicami... powiem wam, że ja aż przykro stwierdzić jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży w pierwszym cyklu po poronieniu to nie umiałam się cieszyć - byłam przerażona... mówiłam do siebie, że nie teraz, że nie powinnam i jak to się stało... zrobiłam test, jedno, drugie beta hcg i wizyta u lekarza dopiero mnie upewniła.... wtedy zaczęłam się mega cieszyć... ale obaw mam teraz ta samo dużo jak radości... t dlatego, że tak bardzo chciałam dzidzi... każde pobolewanie podbrzusza to strach... wiem, że teraz dwa razy bardziej będę ostrożna i każdy sygnał będę analizować... takie rpzykre sytuacje jakie nas spotykają niestety zostają w nas na długo w pamięci... i mimo, że los wynagrodzi nam to to powiem wam, że nie da się zapomnieć, jedynie można nabrać dystansu... więc może u was dziewczynki lepiej, że odczekacie te 2 cykle może nie będziecie takie "wydygane" i przerażone
  12. silver trzymam kciuki mocno i czekam na wieści od Ciebie... normalnie stresuję się razem z Tobą ale z tego wyniku bety wynika ze powolutku wraca wszystko do normy.... niech ten czas Wam szybko zleci byście już mogli zafasolkować.. WielkiZnakZapytania - dobrze, że o tych witaminach mi napisałaś bo już miałam jutro śmigać kupić jakieś.. a włosy myślę, że w końcu odrosną ze zdwojoną siłą... ja ze skórą zauważyłam mega poprawę... włosy jak się przetłuszczały tak się przetłuszczają.. ale wypadają mega... pewnie jak odstawię duphaston to się poprawią... chociaż czytałam że są witaminy dla kobiet w ciąży na włosy i paznokcie bo te drugie też w nie najlepszej kondycji są MartaAlvi - trzymam za Ciebie też mocno kciuki by wszystko się pięknie ułożyło by do zdrówka twój organizm doszedł i tak jak silver by szybko minął Wam czas i by już starania okazały się skuteczne :)
  13. a ja sie czuje super - na mdłości myślę, że lekkie nie zwracam uwagi, koniec ze spaniem na brzuchu bo piersi bolą bomby moje :) w końcu mam naturalnie duże :) czasami czuje takie pobolewanie w podbrzuszu jeszcze, ale moja pani doktor mówi, że takie lekkie to normalne... i że śpię po 12 godzin też normalne :) poza tym jest w porządku... jedzenie to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę już nie mogę doczekać się kolejnej wizyty 21 maja jak zobaczę i usłyszę moje maleństwo bo w zeszłym tygodniu było za wcześnie i oprócz pęcherzyka nie było dzidzi widać, że owulacja była mega opóźniona i cykl inny bo to pierwszy po poronieniu, że teraz będzie już widać :)
  14. silver trzymam mocno kciuki by wynik był właściwy a twój gin uspokoił cię i przekazał same dobre wiadomości... a jak się czujesz? mi moja ginekolog powiedziała, że Folik jest w porządku bym go nie zmieniała.. że jak nadejdzie czas to powie mi co innego brać brałam wcześniej Prenatal, ale były dla mnie mnie możliwe do przełknięcia... teraz chyba zakupię jakieś dodatkowe witaminy bo włosy mi wypadają, a witamin nigdy za wiele....
  15. no właśnie takie sushi z pieczoną rybą albo z wędzoną jakąś za mną chodzi... ale czy algi są wskazane by jeść.... tyle opinii, że zwariować można... a powiedzcie mi dziewczynki stosujecie jakieś specjalne witaminki z kwasem foliowym czy zwykły folik - zwykły kwas foliowy?
  16. no tak wiara, że marzenia się spełnią daje dużo... ale nie można chcieć na już.... widocznie tam na górze jest zapisany dla nas cały plan i na pewno na macierzyństwo miejsce dla nas jest... ja teraz z perspektywy czasu myślę, że widocznie u mnie tak miał być, że po coś te ostatnie wydarzenia były, a teraz to wszystko doceniam jeszcze bardziej i myślę, że dało mi to pokory do życia i takiej cierpliwości... może to była dla mnie próba czy to ten właściwy czas na dziecko czy jestem na to gotowa... straciłam aniołka ale widocznie on/ona miało być tam na górze by się mną opiekować, czuwać nade mną.. ja w Kościele dziś ledwo stałam, mimo, że miałam miejsce siedzące to jak trzeba było wstać to duszno mi było zaczęłam się rozpinać.... masakra jakaś...
  17. no i superancko :) ja w swoim życiu tyle co tatara zjadłam to zapewne już miałam :) hehe wiadomo trzeba być ostrożnym ale bez przesady nie zamykać się pod szklaną kul a z dala od ludzi i zarazków :)
  18. no właśnie tak myślała, że jeśli wynik toxo jest ok to nikt nie będzie eksmitował ukochanego zwierzaka.... patrząc na każda kobietę w ciąży mającą zwierzaka to przecież schroniska pękałyby w szwach - choć i tak jest tam przepełnienie... z tymi potrawami to poczekam jakieś 2 lata :) a na razie będę wyobrażała sobie ich smak :)
  19. nerwów unikam, a jak mi ktoś ich dostarcza to psina dokuczająca czasami - ale ogólnie kochane stworzenie, a jak się tuli... trzeba ją nosić tulić .... jak dziecko.... moja mała łobuzica :) dziewczynki a skoro o toxo mowa to koleżanka mnie wystraszyła, że może być tak, że będę musiała zrobić ewakuację psa będąc w ciąży, ale wydaje mi się, że to niemożliwe.... bo moja psina jest w domu, nie ma kontaktu z innymi zwierzętami nie wychodzi z podwórka i mega dbamy o jej czystość... poza tym większe ryzyko toxo jest mając kota tak słyszałam? i to też nie do końca bym się zgadzała bo skoro kocurek w domu jest czysty zadbany i ma swój teren na który inne zwierzaki nie mają wstępu to myślę, że nie powinno być problemu tak mi się chce tatara i sushi, ale wiem, że to teraz zakazane dla mnie... nawet robiąc kotlety mielone ślinotoku dostaję bo myślę o tatarku z takiej świeżej wołowinki pysznie przyprawionej...
  20. WielkiZnakZapytania masz rację... teraz tabletki hormonalne to taka oczywistość... niestety kobiety nie zdają sobie sprawy z zagrożenia.... a szkoda.... ja gdybym wiedziała, że tak może być to olałabym uregulowanie miesiączki i nie zgodziła się na tabsy.... teraz to wiem jestem świadoma... ale idąc do lekarza ufałam, że to dla mojego dobra... przeliczyłam się... chciałabym by na mojej wizycie 21 maja moje maleństwo tak wyglądało jak twoje na zdjęciu
  21. a może w pewnym stopniu wcześniej kobiety nie zwracały uwagi aż tak na swój organizm, nie słuchały ich sygnałów... nie było okres to nie było... i nikt od razu nie doszukiwał się ciąży tylko wmawiał, że stres, że tryb życia, że złe jedzenie, że coś się przestawiło... mniejsza była edukacja na ten temat myślę... chociaż żywność którą kupujemy i powietrze, które wdychamy na pewno też ma z tym wiele wspólnego...
  22. przerażające to jest ile się teraz zdarza poronień - zastanawiam się co jest przyczyną - czy żywność genetycznie modyfikowana, czy klimat.... masakra jakaś powinni wymyśleć środek na to by zapobiec poronieniom, by kobiety nie musiały przeżywać tego dramatu....
  23. Marta twoje ostatnie trzy słowa popieram.... cudowne są... tez chcę przyśpieszyć czas .....
  24. Mam nadzieję, że będzie dobrze, ja już dopatruje się w pęcherzyku maleństwa....
  25. WielkiZnakZapytania bardzo mocno mocno trzymam kciuki za was i musicie się jeszcze wstrzymać z bliskim spotkaniem :) ja dziś sobie wytłumaczyłam, że jest za wcześnie by zobaczyć i usłyszeć maleństwo więc czekam cierpliwie.... cycki mnie bolą mega i są takie jakbym silikony miała... z rozmiaru b za chwile na d wskoczę.... szok :) a ja zawsze miałam małe :) to mam bezpłatne powiększanie :) oto moje usg z dnia wczorajszego - wynika to ze jest to 6 tydzień biorąc pod uwagę pęcherzyk oraz beta hcg, z ostatniego okresu którego bym nie nazwala bo było to poronienie wynika ze 7.. ja przyjmuje wiek ciąży wg badania bo mogło mi się poprzestawiać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...