
AniaB
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AniaB
-
beniaszogun no ja podobnie karmie tylko kaszki nie daje ale za to je biszkopciki, jogurty, kanapki. zastanawiam sie nad mlekiem bo jestesmy na 2 bo 3 nie ma. nikt nie przewidzial nutramigenu 3 dla alergikow:( chyba jednak przerzuce sie na bardziej normalne mleko bo nabial je i nie ma odzewu. co do picia to maly pije 1 soczek, 1 herbatke i jak wiecej chce to daje wode bo lepsza na zabki nie slodka i lepiej napoi. O, ty też dajesz nutramigen ??? jakoś mi umknęła ta informacja ;) Tyle że ja póki co nawet nie próbuję zmieniać na nic.... niestety moja Ulcia ma alergię po mnie i np owocki toleruje tylko słoiczkowe... ostatnio dostała sparzone jabłko z płatkami ryżowymi to zjeść zjadła ale nieco ją potem wysypało :(( A co do nabiału to kiedyś zapodałam jej trochę chleba wypieku babci to wysypane byłyśmy obie bo jak sie potem dopytałam babcia dodała serwatki z wiejskiego mleczka No i meldujemy się z kolejnymi ząbkami: górne jedynki i dwójki w komplecie I o dziwo przy wszystkich zębolkach śpi w nocy tak samo pięknie 19 - 7.00 :) Dzis to nawet do 7.40 spała :) Co do picia to moja różnie.... wody samej nie lubi więc dostaje soczki tyle że rozrzedzone wodą. A wypija różnie, czasami jest ok 50ml a czasami 250ml na dzień. I w sumie to nie wiem od czego to zależy... Na walentynki chyba raczej nic nie robimy. Ja już od męża dostałam prezent - takie wielkie czerwone pluszowe serducho z napisem kocham Cie Teraz muszę się jakoś zrewanżować ;).
-
ewelina190483AniaBferinkaMamy pierwszego zębusia :)U nas jest już ich sześcioro zębolków :) ale masakra.... własnie wyszła jej górna dwójka i jedynka lewa tak z tydzień temu a teraz wybija się parka czyli nr 1 i 2 prawe górne... płacz jakbym nie wiem co jej robiła :((( Ale jak zgrzyta zębolami to aż nieprzyjemnie ;)) Aniu podobno gorne jedynki najbardziej bola jak sie przebijaja.Musza sie te nasze biedactwa wycierpiec tyle,a gdzie tam do 28 zabka,mam nadzieje ze nie przy kazdym zabku towarzysz taki bol. Aniu pochwal sie ,czy Ulenka juz chodzi? nieee..... nie chodzi jeszcze Ostatnio dopiero nauczyła się samodzielnie siadać :) wcześniej to trzeba było jej palca podać coby się mogła podciagnąć :) Ale jak sie ją trzyma pod paszki to nóżkami się opiera o podłoże. Ale na razie przechodzi z pełzania na na kolanka Więc "chodzi" w pozycji czworonożnej :) No i góry już pełny komplet 1 i 2 :)
-
ferinkaMamy pierwszego zębusia :) U nas jest już ich sześcioro zębolków :) ale masakra.... własnie wyszła jej górna dwójka i jedynka lewa tak z tydzień temu a teraz wybija się parka czyli nr 1 i 2 prawe górne... płacz jakbym nie wiem co jej robiła :((( Ale jak zgrzyta zębolami to aż nieprzyjemnie ;))
-
agha: twoja mała jest wspaniała :)) A u nas są 2 jedynki na dole, na górze wyszła 2 (?) lewa i z prawej idą dwa zębolki.... tylko nie jestem pewna które bo jakoś tak dziwnie jej idą nie od jedynek bo te widać tak ledwo ledwo coś a wyłażą obok :) No i mamy kosmos jedzeniowy.... teraz znów się przestawiła z jarzynek na owocki... Jak niedawno pisałam że obiadki jarzynowe są super, to teraz już nie a dziś ciamkała jabłuszko z płatkami ryżowymi i jej smakowało. A tak w ogóle to najchętniej jadłaby mleczko i kaszki (gł. dyniowa i bananowa) ehh.... Tyle dobrze że zdrowa i nie choruje :)) No i właśnie parę dni temu nareszcie nauczyła się samodzielnie siadać, bo tak to trzeba było jej palca podać coby się mogła podciągnąć. Komicznie to wygląda: leży na brzuszku podciąga nózie pod siebie potem pupcia idzie w bok na jeden pośladek potem idą w ruch rączki i.... siedzi :) A jak dumna potem z siebie :))
-
No tak, zatwierdziłam odpowiedź a zdjęć nie dodałam. Już sie poprawiam:
-
KrInk: u mnie też w szafce stoją 2 obiadki słoiczkowe na wieczne nie zjedzenie chyba ;) Ulcia zajada się gotowanymi jarzynkami makaronkiem płatkami ryżowymi na obiad że nie ma co słoiczków wracać. Wrzucam wam parę zdjęć Uleńki z ostatnich paru dni:
-
ferinka: To sie przygotuj na różne niespodzianki ;)
-
KrInk: no nie wiem czemu woli warzywka... owocków surowych nie daje na razie bo wiem że np po jabłku ją wysypuje, po kaszce truskawkowej tak samo.... :( miałyśmy sprawdzone słoiczki i deserki sprawdzone co kiedyś jadła a ostatnio od jakiś 2 - 3 tyg pluje tym nie chce jeść :( A jarzynki to ze smakiem i por, i brukselka, i kalafior i inne to mniam - teraz jej znów miksuje bo idą jej górne ząbki więc nie bardzo chce ciamkać kawałki ale jak ma apetyt to potrafi wsunąć porcje tyle co dobre duże 2 słoiczki (ilościowo) Ale mamy sajgon: Ulci wybiły się 3 ząbki na górze, w zasadzie równocześnie (i do pary już chyba się szykują) I płacz dziś był o wszystko. Skończyło się na tym że w płaczu i żalach wielkich wykąpałam ją przed 18, zjadła kaszkę i 18.10 zasnęła w momencie kiedy położyłam ją do łóżka, odwróciła sie na bok i myk, już jej nie było. Ciekawe czy pośpi do rana.?
-
KrInk: dostawała płatki ryżowe z owockami to pluła.... potem dodawałam jej płatków do obiadka i chyba się przyzwyczaiła, więc może za parę dni spróbuje znów z owockami. Tak w ogóle to bardzo wyciąga łapcie do mojego talerza ;) Ostatnio zrobiła raban bo postawiłam sobie zupy jarzynowej na stole żeby mi wystygła i chciałam dać Ulce jej obiadek, to się zrobił płacz i awantura - więc skończyło sie na tym że mała na obiad wyjadła mi jarzynki i makaron z zupy ;) (tyle dobrze że nie zdążyłam śmietany rozmieszać w talerzu ;) ) Na szczęście nie mam większych problemów z chęcią jedzenia (no, owocki ) tylko uczuli nie uczuli? oto jest pytanie A kisielku może spróbuję... :)
-
KrInk: i tak bym się nie wypowiadała doradzać w temacie jedzonka ;) U nas gł. kaszki mięsko i różne kombinacje jarzynek zależy co jest (brokuł kalafior ziemniak por pietrucha ziemniaczek marchewka brukselka groszek) - tym się zajada :))) W najbliższych dniach dorzucę fasolke szparagowa, zobaczymy bo np pomidor jej nie smakuje :( Owocki słoiczkowe też bee, pluje ew. mało owocków dużo kaszki to się jakoś przemyci ;) I zajada się kaszką z dynią :)) Muszę jej kupić dyni do ugotowania, będzie nowość w obiadku. Może nie uczuli. Ostatnio wycofałam jej żółteczko (nowość) i kaszkę glutenową (zwiększałam porcję) bo okazało się że małej na pleckach porobiły się takie strupki jakby. Więc znów jej coś nie spasowało :(((( Też mi już brakuje pomysłów co jej mogę dawać, ale to dlatego że nie wiem co jej nie zaszkodzi. Jak się odrzuci nabiał to w sumie niewiele zostaje :((
-
Niom.... ja też już się nie mogę doczekać aż mała wstanie na nózie do pozycji pionowej - oczywiście w trosce o ubranka i małe płucka, żeby nie wdychała tyle tego kurzu... U mnie niby mało się chodzi, bo męża nie ma cały dzień w domu, z psem tylko rano i wieczór bo przy tych mrozach do siedzimy z Ulką w domu, więc pies nie ma chwilowo spaceru w ciągu dnia... a tego brudu nie wiadomo skąd się tyle bierze :((
-
Na milion % się miskami zainteresuje ;) Ja robię tak (a kuchnię mam taką małą długa kiszkę) że miska na jedzenie w dzień stoi gdzieś na szafce, a micha z wodą ląduje na szafce jak mała zbliża się do kuchni, potem ląduje z powrotem na ziemi. Póki co Ulcia w kuchni przebywa tylko jak coś gotuję więc na ten czas likwiduje miski z podłogi. Tzn jakoś nie wykazuje zainteresowania pustą kuchnią, już raczej woli w sypialni ściągać mężowi książki z dolnych półek ;)) Natomiast jak raz na początku udało się małej "dopaść" psią miskę z wodą to była wielka radocha że może włożyć łapcie do wody i się wytaplać i umoczyć niemalże cała I tak wielki był płacz i lament jak ją wzięłam do przebierania i mycia bo upieprzona była cała ;). Ale teraz już pilnuję tych misek na całego. :))
-
ferinka: ja też mam zimna podłogę, kafle na podłodze w kuchni i panele w przedpokoju u małej w pokoju nie są zbyt przyjemne. Szczególnie że właśnie w przedpokoju zwinęliśmy wykładzinę bo to dopiero był syf ze śniegu i piachu. Ale mała jakoś nie narzeka, chorować też nie choruje, zero kaszlu katarku itp. Więc póki co się nie przejmuję.
-
KrInk: oczywiście wycałuję Ulcię, ale to jutro bo dziś to ona już od jakichś 2godz śpi, i nie przewiduję żadnych pobudek do ok 7 rano :))
-
agniecha: na szczęście na Ulcię szybko i dobrze viburcol działa, dostała 1 czopek przed południem i do teraz jest spokój, poszła spać jak zwykle przed 19. Mamy jeszcze paracetamol w czopkach na wszelki wypadek, ale chyba viburcol lepiej się sprawdza. Myłam z mała w ub. tygodniu kontrolnie u naszej pediatry, to jak zobaczyła dziąsełka to aż się za głowę chwyciła ;) że jak się sypną ząbki to na całego, no i masz - się sprawdza. I meldujemy się z wagą 9.2kg. Jest bardzo szczuplutka, ostatnio znów wystrzeliła na długość.
-
ferinkaAniaBu nas też kiepsko z ząbkami... chyba idą górne jedynki dwójki i trójki na raz... mam znów małego płaczka w domku :( No i ruchem pełzającym przemieszcza się po całym mieszkaniu ;) przynajmniej mogę np obiad ugotować bo wiem że przypełznie i będzie się pałętać między nogami ale będzie spokój bo dziecko będzie w towarzystwie.. Albo najlepiej zostawić Ulke w łazience przy piorącej pralce, będzie leżeć i wpatrywać się w wirujące pranie godzinami ;)Niom dzieci lubią na pralkę patrzeć :) mój też :) Powiedz mi odkurzasz i myjesz podłogę każdego dnia za nim małą dasz na ziemię ?? A jeśli myjesz podłogę to czym ?:) ferinka: podłogę zamiatam i myję codziennie - normalnie, jak zawsze zwykłym ajaxem do podłóg. Nasz pies zostawia dużo kłaków, zresztą teraz w zimie wnosi się dużo śniegu soli pasku z posypki etc (szczególnie na kółkach od wózka) więc jest brudno, ale sądzę że jak mała stanie pionowo na nóżki to może też nie będę myć codziennie tylko w razie potrzeby, szczególnie latem. A odkurzam co drugi dzień, tyle że w pokoju na wykładzinie mała ma jeszcze dodatkowo rozłożony duży śpiwór więc też nie jest bezpośrednio na dywanie. Btw ciuszki piorę też w naszym zwykłym proszku już gdzieś od wakacji tj. jak Ulka miała jakieś 5 mies.
-
u nas też kiepsko z ząbkami... chyba idą górne jedynki dwójki i trójki na raz... mam znów małego płaczka w domku :( No i ruchem pełzającym przemieszcza się po całym mieszkaniu ;) przynajmniej mogę np obiad ugotować bo wiem że przypełznie i będzie się pałętać między nogami ale będzie spokój bo dziecko będzie w towarzystwie.. Albo najlepiej zostawić Ulke w łazience przy piorącej pralce, będzie leżeć i wpatrywać się w wirujące pranie godzinami ;)
-
A u nas zapowiada się niezły maraton :((( Ulci idą jednocześnie górne jedynki dwójki i trójki !! Myślałam że tylko jedynki a tu masz, aż tyle.... część się już prawie przebiło a część to tylko takie kropeczki białe ale marudna i płaczka jest o wszystko i wszystko jej jest źle :((( Jak nie było ząbków to teraz jednym rzutem ;)
-
nata83Czesc dziewczyny czy przyjmiecie kolejna marcowa mamuske do swojego grona.Jestem mama 10 miesiecznej Natalki.Natka urodzila sie 13 03 2009 porod silami natury bez komplikacji i powiklan.Czytalam wasze posty i widze ze wiekszosc dzieci raczkuje albo stawia juz samodzielne kroki.Moja niunia jeszcze nie raczkuje i sama nie siada.Za to uwielbia stac i sama wstaje w lozeczku.Od tygodnia przybiera pozycje do raczkowania ale jeszcze nie rusza do przodu tylko sie kolysze.Nie wiem czy mam sie tym wszystkim przejmowac czy dac jej jeszcze troche czasu.Poradzicie mi cos? Witam nową marcóweczkę :) pisz jak najczęściej... może cię pocieszę ale moja ulcia tez jeszcze nie raczkuje, nawet nie stoi sama... jak sie ja posadzi to siedzi, i podciąga jak się jej ręce poda siądzie sama jak ma np poduchę czy koc podłożony pod plecki. No i porusza się po całym mieszkaniu tyle że ruchem pełzającym, rączką się podciąga nóżka popycha i śmiga przed siebie. Natomiast tak się podniesie na rączkach i kolankach to właśnie tak sie kołysze i nie wie co dalej ma ze sobą zrobić, a jak tylko ruszy którąś kończyna to zaraz pada płasko. No i jak sie ja trzyma pod paszkami to czuć że nóżki sie już mocno opieraja Ale to tyle.... Choc móż mąż jak był mały to tez podobno nie raczkował tylko od razu stanął więc to może dziedziczne :) No i wychodzi małej ząbek górny - masakra, płacz jest niesamowity. Dałam jej w końcu viburcol to sie uspokoiła zjadła obiad i od godziny śpi.. ciekawe jak długo ;)
-
krlnkAnia - no bo te alergie tak mają ze są albo i nie ich nie ma - ja mam np z tymi pyłkami jednego roku tak ze sie przejde po podwórku i tylko jakieś kwitnące drzewko bo wyglądam jak pizza, ciało mi sie robi w ogromne bordowe gorące plamy, oprócz tego cieknie z nosa oczu - a drugiego roku tylko plamy ( znikają jak sie schowam albo oddale od drzewka, albo mam ubranie zasłaniające całe ciało) - dlatego w gimnazjum miałam zwolnienie z w-fu na dworzu :) :) bo miesjce było posród drzew a ja nie mogłam tam i tylk ona sali :)ja trzymam kciuki zeby Tobie przeszło ( może druga ciąza?? to minie :P ) a Mała zeby wyrosła ;) No mam nadzieję że Ulcia przynajmniej częściowo z tej alergii wyrośnie.. zeby chociaż jakiego serka można było jej dać.... A co do drugiej ciąży to wg mojej gin mam sie przynajmniej 2 lata wstrzymać po cc ;)
-
KrInk ja też cały czas miałam tylko alergie na pyłki, a to na pokarmy to mi się w ciąży zaczęło :((( trzymam kciuki żeby u Was wszystko było ok i mała była zdrowiutka :)
-
vaneska kuki: tak, ja też jestem alergik na pyłki (trawy brzoza akacja i inne) no i od ciąży na owoce i mleko choć np kefir czy jogurt albo mleko w kawie toleruje ale samo mleko to kiepsko i max 2%, natomiast po jabłkach gruszkach nektarynach itp od razu jestem cała spuchnięta oczy mnie bolą mówić nie mogę, po brzoskwiniach kiedyś tak chrypiałam że mąż tylko się pytał gdzie się tak przeziębiłam a to było uczuleniowe :(( Więc raz małej dałam surowego jabłuszka i jak ją wysypało to teraz sie boję. Byłam przedwczoraj u naszej pediatry z małą na kontroli, jak usłyszała o tym chlebie to stwierdziła że żadnych jogurcików serków itp nie wprowadzać, na razie sobie odpuścić. Więc dietka jest dość monotonna :((( No i wychodzi małej górna jedynka, ale nawet dość dzielnie to znosi, mało płacze ale chyba w nocy źle śpi bo ma dłuższe drzemki w dzień. Oby nie zapeszyć, bo wczoraj ok 23 obudziła się z takim krzykiem że dobre parę minut ją uspokajałam na rękach (choć nie do końca jestem pewna czy się obudziła tak zupełnie, ale krzyk był)
-
hej :) alez dawno tu nie pisałam.... tzn od czasu do czasu podczytuję co piszecie ale jakoś nie mam weny do pisania..... agniecha: co do maści na uczulenia to ja stosuje taką maść robioną z recepty w aptece. Przy niewielkich zmianach u nas pomaga. Ostatnio nasza pediatra powiedziała żeby kupić maść atopiclair - ale ponieważ podobno jest dość droga a Ulcia nie ma zbyt wiele krostek to na razie się wstrzymujemy z zakupem tej maści. A Ulcia jest niestety uczulona na mleko i owoce. Owocki toleruje tylko takie słoiczkowe a i to ostatnio jej się odwidziało i przestało smakować mimo że obiadki wcina już moje gotowane. No i niestety mleko i wszelki nabiał jest zakazany --> ostatnio babcia upiekła chleb, i jak sie okazało dodała serwatki, wysypane byłyśmy obie :(( Więc wszystko co mleczne jest be. Tak samo jak wysypuje ją po świeżych owocach, kaszce truskawowej itp. Więc problem mamy z jedzonkiem co małej dawać. :( A poza tym cud miód i orzeszki jak to się mówi :)) Ze spaniem marzenie, zasypia ok 19 śpi to 7 - 7.30 rano, i w dzień ma 2x po ok 1 - 1.5 godz drzemce :)) No i ma 2 dolne jedynki, wychodzą obie górne ale jakoś z pomocą dentinoxu dajemy radę Nawet bez nocnych pobudek.
-
Dziubala: mamy niekapek z miękkim ustnikiem, z firmy Canpol Lovi. I ponieważ pasuje do niego smok butli tej firmy więc używamy zamiennie niekapka ze smokiem.... I od czasu do czasu zapodaję ustnik - a nóż pojmie o co chodzi. A z nowości Uleńka rwie się do stawania, choć za często to jej nie pozwalam. Bo raz że jeszcze sama nie siada, tzn posadzona siedzi i dość chwiejnie ale sama jeszcze nie potrafi - kończy się na tym że wypina dupeńkę albo staje na czworaka na kolankach i nie wie co dalej ;) ma począć. A dwa jak się ją trzyma pod paszki to nózie już pięknie trzyma proste ale plecki jeszcze lecą... No i drugi zębuś wyszedł :)
-
agula7777AniaBagula7777Witam:-) Mieszkałam w Krakowie 25 lat:-),teraz od 2 lat na śląsku ale powiem wam ze tesknie za Krakowem:-)A mogę wiedzieć gdzie na Śląsku obecnie mieszkasz?? bo ja to Krakowa trafiłam właśnie ze Śląska --> Zabrze, i potem na krótko był Bytom (tu mam rodzinkę) Choć przyznam że dobrze mi w Krakowie :) Obecnie mieszkam w Sosnowcu-nie bardzo mi się tu podoba:-(,nie ma to jak mój kochany Kraków:-) Sosnowiec? no to już jest raczej Zagłębie a nie Śląsk ;) ale ok, nie będę się kłócić - w końcu piszemy na wątku krakowskim :)) Aguu, Dziubala: tak a propos dokarmiania.... moja Ulcia to jest butelkowe dziecko od urodzenia ;) W szpitalu od razu cycka nie chciała a przez smoka to i owszem ;) Potem na zasadzie "my ciebie albo ty nas" przetrzymasz - dała się przekonać :) Teraz też albo butla albo łyżeczką je, z niekapkiem zupełnie nie wie co ma zrobić mimo kilku prób i podejść :(.