-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez serena
-
Witam. Renia śliczne dziewczynki, Tosia jaka duża, prawie jak Marysia. Szok. A stroje pierwsza klasa. Dziubala ja też zaczynam powoli projekty, muszę kuchnię i łazienkę górną zaprojektować (ale raczej zlecę to fachowcom) bo za 3 tygodnie wchodzi hydrauliki już muszę wiedzieć gdzie co będzie żeby zrobił instalacje. Masakra. Megan no to pocieszyłaś mnie że jednak może być gorączka. Maciek ma teraz 37, czyli trudno mówić o gorączce, no ale coś się dzieje. W nocy ok. 23 się przebudził po raz trzeci chyba i wydawał mi się bardziej ciepły, więc nie mierzyłam mu już tylko dałam mu Nurofen i chyba dobrze zrobiłam bo spał ładnie do rana. Do tego furczało mu straszliwie w nosie, byłam pewna że jakiś mega katar się szykuje. próbowałam odciągnąć ale nic nie wychodziło. Więc zakropiłam wodą morską i przeszło. Nie wiem skąd to furczenie jak kataru nie ma.... dziś też nie....
-
Renia a powiedz mi bo widzę że masz jakieś doświadczenie ze spojówkami, czy od tego może być podwyższona temperatura? Bo Maciek ma dziś tak 37,2-37,5.... i nie wiem czy to coś się kluje czy to od tego zapalenia.... Czy ja dobrze pamiętam że któraś w twoich dziewczynek miała tak? Czytałam na innym forum że najczęściej spojówki występują przy okazji innych infekcji. Zresztą nie wiem czy Oskar nie przeszedł jakiejś łagodnej wersji, bo przez 3 dni mu ropiały oczy,miał zapuchnięte i czerwone. Myślałam że to od kataru, bo potem przeszło. Nie pozwolił kropić oczu, udało mi się raz... alebyłam pewna że to od kataru, gdybym wiedziała że to może być zapalenie spojówek to bym na siłę kropiła. No ale przeszło, tak czy siak. Bożę mój mąż szuka motoru znów... wytrzymał jeden sezon bez, to i tak sukces chyba.... a myślałam że już mu całkiem przeszło.... do tego rośnie midówch takich zapaleńców w domu dodatkowo
-
Dzięki dziewczyny... lekarka twierdzi że w tym roku był jakiś wyjątkowo mocny wirus ospy.... u nas w p-kolu ponoć te dzieci które przechodziły ospę mają właśnie problemy z opornością. Dziś byłam u pani dyrektor, więc pogadałyśmy troszkę (mamy rewelacyjną dyr - sama ma dwóch synów już dorosłych ale często sobie pogadamy o trudach wychowania :)) i właśnie mówiła mi że rodzice się skarżą że dzieci cholerują po tej ospie... więc coś w tym musi być.... no cóż, oby do marca bo już mam go dość w domu, niedobry jest, dokucza Maćkowi, nie słucha...... Maciuś za to wczoraj wstał z zaropiałym lewym okiem, wieczorem dołączyło prawe. dziś rano nie mógł otworzyć oczu tak miał zaropiałe i zapuchnięte.... całe czerwone.... nieciekawie wyglądał. Ale po jednym zakropieniu Biodacyną śmiem twierdzić że jest lepiej, już tak nie ropieją mu. No ale 5 dni chya muszę kropić..... żal mi go bo trzeba go siłą trzymać....
-
Hej. Oskar już prawie zdrów, ale 6 dni gorączkował. Póki co to nasz rekord,do tej pory maks było 5 dni. Do końca lutego zostaje w domu, walczymy o odporność. Za to Maciuś ma zapalenie spojówek....
-
Hej. Uzewnętrzniłam się już na boku więc tu tylko wpadnę na chwilkę. Tasik mam identyczne zdjęcie Oskara z usg. uwierzyłam od razu U nas też jest NIE u Maćka. Co prawda jeszcze nie bardzo wie co to znaczy ale właśnie się nauczył mówić NIE i namiętnie powtarza. Oskar też czasem, ale nie bardziej chyba niż zwykle...
-
Witam. Nie miałam netu przez 2 czy 3 dni.... łapiemy darmowy sygnał więc czasem tak bywa. Choć T sprawdzał na lapku i łapał sygnał. Więc myśleliśmy że to coś z kompem. A tu dziś O mówi że zamienił kabelek czarny z białym o tu i mi pokazał jak pięknie zamienił kabel z anteny z klawiaturą. Tak się ucieszyłam z netu że go nie okrzyczałam że kable rusza. Oczywiście my nie wpadliśmy na to by sprawdzić. Najpierw się pochwalę że 29 stycznia mój brat został podwójnym tatą a ja ciocią. Bartuś urodził się niestety troszkę za wcześnie bo termin był na 25 lutego. Ważył 2790 i 55cm. Niestety w pierwszej dobie były małe komplikacje z jedzeniem, wszystko zwracał razem z jakąś zalegającą flegmą. Całą noc tka było, spadł z wagi.... dopiero jak go porządnie odessali to apetyt wrócił. Ale znów dostał żółtaczki i go naświetlali 2 dni. Więc dopiero dziś wychodzą do domku. Jest malutki i śliczny choć poród odcisnął na jego buźce widoczne ślady. Ponoć wcześniaczki tak mają że są delikatne (słowa położnej).Najważniejsze że je, przybiera na wadze i że idą do domku. Bo martwiłam się tymi wymiotami... U nas tydzień spokoju i Oskar znów chory, załamka. Ktara się leje litrami, gorączka i kaszel ale nie dużo. Więc nie idę do przychodni, bo tam masakra. Daję Eurespal, wykrztuśne i na gorączkę. Mam nadzieję że damy radę. Jakby się nasiliło to pójdziemy. Chciałam też na zdrową stronę z Maćkiem bo ma bardzo powiększone węzły chłonne w pachwinach, zupełnie nie wiem co może być przyczyną i martwię się troszkę... ale zdrowa strona na razie nie działa, bo za dużo chorych dzieci i lekarze muszą być na chorej. Bezsens.
-
Witam. Jakoś weny brak, choć podczytuję.... sporo załatwień, jeżdżę po gminach, starostwach, wodociągach itp... mam nadzieję że się z tym odgrzebię.... O w p-kolu, dziś mają Jasełka. Trochę późno ale były dwukrotnie przekładane z powodu chorób.
-
Chłopczyk czy dziewczynka??? Chcesz poznać płeć???
serena odpowiedział(a) na NATELLA temat w 9 miesięcy, ciąża
Komu Chłopca, Komu Dziwczynkę ? Wydaje mi się że założycielka korzystała z tego. U mnie się sprawdziło choć nie wierzę za bardzo :) -
Dzień dobry. Oskar w przedszkolu, troszkę zdziwiał jak zawsze... Ale co mu się dziwić skoro w każdym miesiącu jest raptem kilka dni... dodatkowo on z tych dzieci raczej trudniejszych w adaptacji, a tu niestety nie ma jak się przyzwyczaić bo kilka dni w p-kolu i 2 tyg w domu.... Mam nadzieję że wytrzyma w zdrowiu do wtorku bo mamy Jasełka, od wczoraj ma katar oczywiście bo przecież nie może być zdrowy Maciuś chyba ok, tzn. nie wymiotuje więc jeśli to jelitówka to łagodna jakaś. Dziś kupki jeszcze nie było. Ale te wczorajsze tak mu odparzyły pupkę że szok... słuchajcie jeden ogień, pachwinki całe czerwone, dupinka w wielkich krostach... bolało go to bo jak mu myłam pupkę to się wzdrygał.... Ale na noc posmarowałam mu Tormentiolem i dziś pupka o niebo lepiej, jeszcze dziś będziemy smarować i może będzie całkiem ok. Pati faktycznie po takim artykule to też bym szukała dalej pracy...
-
skoro moja to tak na smutno troszkę, chyba za zdrowie będzie, bo tego mi ostatnio wyjątkowo brak... i na wesoło niezmiennie za Fasolkę Sekundki!!!!
-
Tasik ja już nie wiem czy mam płakać czy się śmiać.... choć to taki "nerwowy śmiech" by był. Dodam że byliśmy na scyntygrafii. W sumie ok, choć wyleżeć pół godziny na stole bez ruchu to nie lada wyczyn dla Oskara. Ale panie pielęgniarki bardzo miłe,przychodziły zagadywać Oskara,przyniosły bajki do czytania. Wyniki najwcześniej za tydzień.
-
Hej., Czy ja pisałam że gorzej być nie może? No to może. Maciek ma biegunkę.... Nie wiem czy to jelitówka.... niby zwymiotował też ze dwa razy ale on jest taki "wymiotujący" więc nie wiem czy te wymioty mają związek.... i teraz jak go leczyć? przecież nie mogę mu pakować leków na taki podrażniony żołądek chyba... buuuuuuu osiwieje.......
-
skoro była moja to nie może być inaczej: za Sekundkę i jej małą Fasolkę!!!
-
sekundkaitasekundka jak u was?Chyba dobrze :) Wlasnie ujrzalam dwie kreseczki... :):) jeszcze nie wierze.. Sekundko aż mi łzy w oczach stanęły!!!! Wspaniała wiadomość!!!! Gratuluję!!! I trzymam za was kciuki!!!!
-
SliffkaserenaSliffka ale to był pierwszy antybiotyk w życiu Maćka. Wcześniej raz brał Bactrim. Tyle doczytałam jedną stronę i mnie Oskar wyrzuca. Wybacz kochana, ale ja ciagle z goraczka, wiec sama sobie dopowiedziałam, przepraszam :36_2_49: Sliffka e no co ty, nie przepraszaj.... w końcu jak piszę że mi choruje już blisko 2 miesiące to można pomyśleć że łyknął nie jeden antybiotyk. U lekarza w sumie ok. Osłuchowo czystko, uff bo słysząc ten kaszel bałam się co to się tam dzieje. Skoro sam z siebie przestał gorączkować to leczymy się bez antybiotyku ale z Bactrimem. Do tego Calcium, Prospan i Claritina. I tak przez tydzień. Zobaczymy. W sumie ten kaszel to tak naprawdę sporadyczny ale naprawdę koszmarnie brzmi. No ale skoro czystko w oskrzelach i płucach to ok chyba. Martwi mnie tylko jego katar, od kilku razy jak zaczyna mu się katar to od razu taki gęsty, zielony - paskudny. I trwa po 2 -3 tyg, tydzień przerwy i znów. Zastanawiam się czy mu nie zrobić wymazu z nosa, może jakiegoś paciorkowca tam ma i stąd ten nawracający katar? Jak myślicie? I ten wymaz to teraz nie? Jak ma katar? Do tego bardzo mi zwymiotował, teraz mam myślenice czy aby to nie jelitówka. Ale chyba z późno na jelitówkę nie? Bo skoro O zachorował tydzień temu w nocy z środy na czwsartek, ostatni raz wymiotował w niedzielę to chyba za późno na to by Maciek teraz złapał? Kurde mi się wydaje że jelitówka to od razu łapie.... no cóż, muszę obserwować i tyle. Mam nadzieję że to jednorazowy incydent bo jutro pół dnia mnie nie ma i trochę strach go zostawiać jeśli byłyby wymioty. No i jak go leczyć na ten kaszel jak by wymiotował? Dobra nie schizuje, może tylko tak se rzygnął, przeca on lubi. tyle że już mnie odzwyczaił od pawików codziennych...
-
Sliffka ale to był pierwszy antybiotyk w życiu Maćka. Wcześniej raz brał Bactrim. Tyle doczytałam jedną stronę i mnie Oskar wyrzuca.
-
Karola no już lepiej brzmi że w nast sezonie.... zawsze to bliżej września-października niż do stycznia nie? Siula Oskar był właśnie w trakcie Ribomunylu jak złapał ospę, był po 3 miesiącach kuracji. I niestety musimy przerwać na min. 3miesiące bo to szczepionka jakby nie patrzeć i trzeba po ospie zrobić przerwę. Dobrze że mnie tknęło i nie dałam, tylko zapytałam na wizycie. Dobre wieści od lekarza! Renia u Oskara i u Maćka te krostki były czerwone, część z pęcherzykami a część takich zwykłych małych czerwonych krosteczek.
-
Karola no to mnie pocieszyłaś.... w przyszłym roku będąokazami zdrowia? przecież mamy dopiero styczeń!
-
Dodam tylko że Maciek w zeszłą niedzielę skończył antybiotyk bo leczyliśmy początki zapalenia oskrzeli....
-
dzięki Ania :36_3_16::36_3_16::36_3_16:
-
Ja daję wymiennie co 4 godziny paracetamol i nurofen jak nie mogę zbić. Ale kurde wydaje mi się że przedtem szybko reagował na leki, a teraz minęła godzina i dopiero zaczęła spadać... uff... ale jednak dziwne.... Zeschizowałam się że mu nie spada, ale ja już tak mam że schizuję czasem Dlatego pytałam czy już po godzinie na przykład można coś podać czy jednak czekać do tych "przepisowych" 4 godzin... wygląda na to że trzeba czekać... Ale na szczęście spada już... Boże co to znów za dziadostwo...
-
45 minut temu dałam Mackowi Nurofen, dalej ma ponad 38 gorączki. Co mam teraz robić? czekać aż spadnie? Dać coś innego np. Paracetamol? Czy trzeba odczekać te 4 godziny? Biedny jest taki rozpalony...
-
karola jesli chodzi o mnie i kolejne dziecko, narazie absolutnie nie, od ponad 3 lat siedze w domu, kocham moje dzieci bardzo,ale potrzebuje zrobic cos dla siebie, mam postanowienia noworoczne :) ale poki co co chwila mam dola i depresje i nic mi sie niechce. od jakiegos czasu jestem wiecznie nerwowa, sfrustrowana, musze cos z tym zrobic najpierw,bo nie chce zeby sie to wszystko odbijalo na dzieciach, no taka gupia jestem O to samo mi chodziło jak pisałam że trzecie dziecko nie byłoby zdrowe dla mojej psychiki Ja siedzę w domu już... hm..... teraz minęło 4 lata, i zwyczajnie w świecie mam dość.... u nas dupa. Już mi się pisać nawet nie chce.... kluło się, kluło od 3 dni i się wykluło.... Maciek ma 38,5 już i kaszle okropnie. Mam nadzieję że się dostaniemy jutro do lekarza rano bo nasza jest dopiero od 16.. Nie wiem czy już mam się chlastać czy jeszcze czekać?....
-
Neta mnie nie pytaj bo ja jestem kulinarny analfabeta Oskar poszedł z moją mamą na spacer, Maciek śpi. Jejku jaki spokój. Muszę ugotować jakąś zupkę dla O, taką lekką bo musi jeszcze ponoć dietę trzymać. Zrobie mu jak dla niemowlaka, z masełkiem, bez mięska, same warzywka.
-
Ja dopiero dopijam poranną kawę. Jakoś mi zeszło... Rozmawiałam z moją bratową, niestety maluszek się pcha na świat a to dopiero 34 tygodnie ciązy. Lekarka kazała jej leżeć i wytrzymać jeszcze 3 tygodnie.Może pojadę popołudniu ją odwiedzić, zawiozę jakieś książki... Dziubala Oskar zasypia ok 21:30, jeśli nie idzie do przedszkola to śpi do 8-8:30 czyli jakieś 11 godzin. A jak idzie do przedszkola to budzę go o 7. A w przedszkolu czasem sypia, a czasem tylko leży i odpoczywa. W domu nie sypia, chyba że chory. Teraz przy tej jelitówce spał codziennie po 2 godziny. Siula ja to nawet nie marzę o turnusie, na razie czekam aż dzieci wyzdrowieją. Ale prawdopodobnie będę nad morzem może w czerwcu to na pewno was odwiedzę. Idziemy z Oskarem oglądać nasz ulubiony serial. Tzn. Oskar lubi czołówkę. Serial "o Brzydurze" jak to mawia Oskar