Skocz do zawartości
Forum

serena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez serena

  1. Hej. Ja znów jak po ogień, nawet nie nadrabiam... Maciek to mały leniuch więc skoro tylko zaspokoi pierwszy głód po 5 minutach ssania zasypia i nie idzie go obudzić, albo wypuszcza pierś i nie chce. A za pół godziny zjada piątki... i znów powtórka z rozrywki... Więc wisimy na cycku non stop... Boję się że przez to że nie opróżnia piersi mogą być problemy z laktacją... Do tego wydaje mi się że zżółkł, ale może mi się wydawać bo schodzą mu siniaki z buźki więc może przez to. Oceni położna jak przyjdzie. Mam nadzieję że da radę jutro bo chcę się pozbyć kalmerki z pępka, nie dało się jej jeszcze ściągnąć w szpitalu a pielęgnacja pępka z klamra to masakra. Oskarek trochę przeżywa to co się dzieje. Dziś już lepiej ale wczoraj wszystko mówił "krzykiem"... we mnie na razie brak euforii, ale to pewnie już tradycja, pewnie pamiętacie że po urodzeniu Oskarka tez miałam takie chwile załamania... Teraz mam cholerne wyrzuty sumienia że ani jednemu ani drugiemu nie jestem w stanie dać całej siebie... No to tyle moich smętnych wywodów, nawet nastroju nie mam żeby suwaczki porobić czy coś.... wpadnę na dłużej jak się zadomowię i uspokoję wewnętrznie ....
  2. Hej. Nareszcie mam chwilkę bo dzieci śpią. Nie wiem kiedy nadrobię, kiedy będę miała czas siedzieć jak kiedyś na necie. Problem jest bo komputer na innym pietrze niż my więc same rozumiecie. Ale postaram się wpadać. Dziękuję za gratulacje. Sam poród nie bardzo tragiczny choć nie pamiętałam już że to aż tak boli Jak będzie więcje czasu to opiszę, ale w sumie kroplówkę podpięli mi o 9:30, do 11 nie działo się kompletnie ni. Potem zaczęły pojawiac się skurcze, ale takie lekkie. O 12 moja gin przebiła pęcherz i wtedy już zaczęło boleć, choć początkowo jeszcze nie aż tak bardzo. Najgorzej wspominam pierwsze parte, kiedy jeszce nie było rozwarcia żeby rodzić. moja gin mi wymasowała szyjkę a ja zobaczyłam gwiazdy. Maciuś urodził się na drugim partym, mógł szybciej ale nie dociągnęłam jednego skurczu przez co główka się cofnęła a już była prawie na wierzchu. Stąd zasinienia na buźce, ale już schodzą. Mały dostał 1- pkt, w sumie jest grzeczny ale trochę mu się pomylił dzień z nocą i już trzecią noc "czuwamy" od 1 do mniej więcej 4-5. Mam nadzieję że mu to przejdzie bo padnę.
  3. Hej. Nareszcie mam chwilkę bo dzieci śpią. Nie wiem kiedy nadrobię, kiedy będę miała czas siedzieć jak kiedyś na necie. Problem jest bo komputer na innym pietrze niż my więc same rozumiecie. Ale postaram się wpadać. Dziękuję za gratulacje. Moni dzięki za wstawienie fotek. Sam poród nie bardzo tragiczny choć nie pamiętałam już że to aż tak boli Jak będzie więcje czasu to opiszę, ale w sumie kroplówkę podpięli mi o 9:30, do 11 nie działo się kompletnie ni. Potem zaczęły pojawiac się skurcze, ale takie lekkie. O 12 moja gin przebiła pęcherz i wtedy już zaczęło boleć, choć początkowo jeszcze nie aż tak bardzo. Najgorzej wspominam pierwsze parte, kiedy jeszce nie było rozwarcia żeby rodzić. moja gin mi wymasowała szyjkę a ja zobaczyłam gwiazdy. Maciuś urodził się na drugim partym, mógł szybciej ale nie dociągnęłam jednego skurczu przez co główka się cofnęła a już była prawie na wierzchu. Stąd zasinienia na buźce, ale już schodzą. Mały dostał 1- pkt, w sumie jest grzeczny ale trochę mu się pomylił dzień z nocą i już trzecią noc "czuwamy" od 1 do mniej więcej 4-5. Mam nadzieję że mu to przejdzie bo padnę. Miś trzymam kciuki za was!
  4. Witam i ja. Właśnie się zalogowałam. czeka mnie jeszcze kilka rzeczy do zrobienia (m.in. depilacja tu i ówdzie a to już wyczyn dla mnie):) więc tylko wpadłam zameldować się. Jutro juz pewnie nie zdążę wejść dlatego trzymajcie kciuki dziewczyny, będę informować Ann na bieżąco - taki poród on-line ;) I mam nadzieję że jutro już mój mały uparciuch zawita na ten świat. Pozdrawiam i do zobaczenia za kilka dni mam nadzieję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...