-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jaga
-
Witaminę K należy podawać faktycznie do końca 3 miesiąca ale tylko jak karmisz piersią. Rozmawiałam z jedną położna to mówiła że to faktycznie wymysł lekarzy, za którym oczywiście idą pieniądze!
-
Margolcia to może nie ma czym się matrwić. Jasne jest że badania trzeba zrobić, wszystko sprawdzić, ale może to się nie powiększa, tylko tak przy chorobie to zawsze wszystko gorzej wychodzi. Będzie dobrze [
-
Jaga a jak tam Twoje pociechy-zdrowieja? Wiesz Patrycja, ja jak na nich patrzę to wydaje mi się że są zdrowi, a jednak Mateusz ma dalej chore uszy. A Hubert jest zdrowy. Ale dzięki że pytasz. CIeszę się że Emilce już lepiej. Jak takie maleństwo choruje to jest najgorzej, bo ona ani nie odkrztusi, ani nic nie powie, nie pokaże co ją boli.
-
Witajcie dziewczyny, my wczoraj byliśmy na wizycie kontrolnej z Mateuszem. Uszy dalej nie zdrowe do czwartu antybiotyk A myslałam że Mateusz do przedszkola dzisiaj pójdzie to w tym tygodniu na pewno nie a on to wogóle uważa że najlepiej to byłoby go 3 tygodnie po infekcji nie wysyłać do przedszkola bo ma osłabioną odporność i zaraz coś przyniesie. Wiem, że ma rację ale kurcze on juz dwa tygodnie nie chodził, a ja już tracę siły, zwłaszcza że nie wychodzimy za bardzo na zewnątrz. Tylko dom, dom, dom. Nie wiem co mam robić, czasem lekarze przesadzają, z drugiej strony on chodzi do maluchów więc nic nie traci. Wkońcu to nie jest zerówka. Ale myślałam że trochę już odpocznę psychicznie. Jak on sie wyszaleje w przedszkolu to będzie spokojniej w domu.
-
Super dietka! Można schudnąć około 15 kg na miesiąc!
Jaga odpowiedział(a) na niccoll86 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Gratuluję czekałam na Twoje efekty, a ja ciągle nie mogę się przełamać, mam nadzieję że to jednak nastąpi -
Majeczka -kurczę co by Ci tu dobrego napisać, hm...no coż jak sie kochają to się kochają ale lać też się leją. Mateusz ma swoje zabawki, chce układać puzzle, rysować, Hubert mu ciągle coś zabiera to się popychają, wyrywaja sobie zabawki a Hubert nie ustępuje. Kiedyś było spokojniej, Mateusz bardziej uważał na Huberta, a teraz zauważył że ten świetnie sobie radzi więc czasem traktuje go jak równego sobie. Wiesz Majeczka to wszystko zależy od charakteru dziecka, moi są uparci, Hubert to straszny złośnik, wszystko musi mieć, Mateusz ma mu wszystko oddać co mu się spodoba. Ja w tym wypadku próbuje ich traktować jednakowo nie patrząc na wiek. Jeżeli Mateusz zabiera coś czym bawi się Hubert to musi mu oddać, ale tak samo jest w drugą stronę, bo gdybym popuściła Hubertowi to by to szybko wykorzystał. Taki mały spryciarz jest.
-
Margolcia dobrze że Ty stąpasz twardo po ziemi. Życzę Ci kochana dużo siły i wytrwałości bo tych marzeń w kolejce do spełnienia trochę pozostało :36_4_9:
-
Patrycja ja za każdym razem u lekarza słyszałam że jak dziecko nie ma gorączki to spacery (co prawda krótkie) mu nie zaszkodzą. Anya biedulko Ty nasz. Kobieta w ciązy i musi jeść zupki chińsklie, blee. A jak tam wogóle sprawa z ogrzewaniem? Nie marzniecie? Majeczka z tego co ja się orientuję to jest wręcz nie wskazane trzymać syrop przeciwgorączkowy w lodówce. U mnie zawsze stoi w szafeczce. W lodówce z reguły trzyma się antybiotyki. A ja właśnie jestem po wizycie kontrolnej u laryngologa. Mateusz do czwartku dalej antybiotyk i powinno być dobrze :36_2_52: a ja myślałam że go jutro do przedszkola poślę. A tak wogóle to odrwadza przedszkole przez najbliższy tydzień, a najlepiej jak dziecko wróci już do formy czyli tak za ok. 3 tygodnie. Bo po takiej infekcji jak dziecko jest osłabione i będzie wśród dzieci które nie sa do końca zdrowe to powrót choroby gwarantowany. :36_2_18: Już mam dość, bo te dwa łobuzy tak mi dają wkość, a za wiele na spaceryu nie chodzimy bo z uszami Mateusza muszę uważać jeszcze, na a z Hubertem to już nie ma kto spacerować, bo ja jestem uziemiona.
-
Majeczka spałam jak niemowlak, mąz wkońcu odetchnął z ulgą bo dałam się przeprosic. Obiecał poprawę Patrycja jak tam Emilka? Migotka zdrówka. Anya korzystaj z tej zimowej wiosenki. Masz już gaz?
-
Witam dziewczyny, Patreena ciesze sie że wreszcie jesteś, coś długo się nie pokazywałaś, Margolcia ciężki ten żywot nasz kobietek. Wszyscy mówią że mąż to głowa rodziny, ale gdyby nie ta szyja wszystko by popłynęło. A szyją oczywiście my jesteśmy. Ja też miałam ciężki weekend z moim m. W sobotę wieczór powiedział kilka słów za dużo i strasznie głupio sie mu w niedzielę zrobiło, cały dzień chodził i przepraszał. I co można zrobić, oczywiście uległam. A wracając Margolcia do sprawy Twojego powrotu to wydaje mi się że b. głupie byłoby takie rozwiązanie - Twój powrót a on zostaje. Po pierwsze chyba żadnemu facetowi nie można do końca ufać. Ja wiem że mój m mnie kocha i ja go też ale nikt nie zna siebie na tyle dobrze żeby stwierdzić że na pewno nie odskoczy gdzieś na boczek. Rozłąka, tęsknota, szukanie bratniej duszy do zwykłej rozmowy robią swoje. Po drugie rodzina powinna być razem. Po trzecie to co wspomniałaś, nie każdy facet potrafi pracować i oszczędzać. A po czwarte i najważniejsze TY jesteś zadowolona z pobytu w Irlandii więc po co to zmieniać. Ty masz być w Polsce, on w Irlandii, wiecznie sama z dziećmi. To życie za szybko ucieka żeby żyć tyle czasu bez siebie.
-
Witajcie! Dla wszystkich chorujących zdrówka! Patrycja ja też bym już Emilce coś podała, duża jest a dwa tygodnie to naprawde niewiele. Wyśpijmy się dziewczyny tej nocy, bo ja też poprzednią przemęczyłam, ale z innych powodów. Nie dzieci, ale mąż dał mi w kość. Ach Ci faceci, a dzisiaj nadrabia! No więc: Słodkich snów!
-
Witam dziewczyny, mnie sobota zleciała na zakupach. Przez ostatnie dwa tygodnie dzieciaczki chorowały więc w moich szafkach świeciło pustkami, w lodówce zresztą też bo mało wychodziłam, a mamuska zgodziła się zostać z chłopakami więc wybrałam się na długie zakupy, a potem normalnie pranie, sprzątanie, gotowanie...Miłego wieczorku no i spadam, papa
-
A co tu taki spokój,dziewczyny do raportu. Patreena co sie z Tobą dzieje?
-
Zdrówka dla Emilki i nogi do góry Majeczka (zamiast głowa do góry), kiedyś będzie códrka. Anya a ja jeszcze podrąże ten temat. Powiedz mi ty poprosiłaś lekarza o cos na uregulowanie cyklu. Aha i jak długo to brałaś.
-
To jest nas więcej tych samotnych. Ja też całymi dniami sama a dzieci zwykle w niedziele widzą ojca mimo że na noc wraca. A dzisiaj mam takie huśtawki nastrojów jakbym w ciąży była. Mateusz dochodzi do siebie i tak wojują z Hubertem że mam dość. A na dodatek już drugi tydzień prawie nie nie wychodzę z domu bo obydwaj chorowali, że mi palma bije i tylko ryczeć mi się chce.
-
Chciałabym trochę poczekać żeby poukładać swoje życie zawodowe, ale myslę o tym coraz częściej. Myślę że na bank się zdecyduję kwestia tylko kiedy.
-
Te nogi mnie rozbawiły, ale czego to sie nie robi
-
Anya prosimy o wskazówki jak tam zdziałaliście dziewczynkę
-
Trzeba podchodzić do tego trochę z rezerwą
-
Anya a dobrze sprawdziłaś, bo w chińskim kalendarzu bierze się pod uwagę lata skończone
-
Witajcie dziewczyny, zerkam do Was ale chyba nic nie wiecie. Na innym forum Styczeń 2009 piszą że Anetka urodziła dzidzię dzisiaj o 3.05. Biedulkę wymęczyli ale juz jest ze swoja księżniczką. Jeszcze raz gratulacje Anetko.
-
Anetko gratulacje dla Ciebie, dobrze że już jesteś po.Odpoczniesz psychicznie Trzymaj się
-
Margolcia nie będę Ci pisać, że wiem jak Ci ciężko i pocieszać. Bo nie wiem tego nawet, w mojej rodzinie też było i nadal są wielkie problemy, ale one nie dotykają bezpośrednio mnie i mojego małżeństwa. Napewno trudno jest żyć jak wszyscy podkładają kłody pod nogi, z żadnej strony ciepłego słowa. Dobrze że masz kochane dzieciaczki. One zawsze dają siłę i nadzieję na lepsze jutro. Ja myślę że uda Ci się spełnić swoje marzenia, bo kto wygra z tak silną kobietą. Tego Ci życzę i wytrwałości kochana.
-
Ubawiłam się do łez
-
Patrycja chiński kalendarz jest tylko dla kobiet. No dobra, ale Was poruszyłam. Napiszę kiedy najlepiej się starać i trochę co wiem. Migotka - lipiec, sierpień, wrzesień, bo od października same baby wychodzą Patrycja - u Ciebie jest to samo bo urodziny masz 3 dni później od Migotki czyli lipiec sierpień, wrzesień, co prawda już w marcu można byłoby wyszczelić ale od kwietnia znowu baby więc trochę ryzyko. Słuchajcie dziewczyny, żeby wyszedł chłopiec to najlepiej wystrzelić w momencie owulacji. Plemniki męskie są szybsze ale krócej żyją, żeński są wolniejsze ale przetrzymują dłużej. Więc jak mąż (i tu jego rola) wystrzeli w momencie kiedy będziesz miała owulację to plemniki męskie "zwyciężą" Z dziewczynką jest trudniej bo trzeba dokładnie znać swój cykl. Owulacje nie jest trudno rozpoznać ale obliczyć kiedy nastąpi już trudniej. Bo dziewczynkę trzeba kombinować trzy, cztery dni przed owulacją, żeby męskie plemniki padły :36_2_27: ( rany jakie słownictwo, aż sama sibie zaskakuję) a wolniejsze kobiece doszły do celu. Dlatego też należy zachować abstynencję przez tydzień, bo jak mąż znowu wystrzeli to męskie przegonią te żeńskie sprzed kilku dni