Skocz do zawartości
Forum

Jaga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jaga

  1. NikusiaDziękuję i życzę ci też miłego dnia!!! Ja to się martwię tym że się plemniczkom nie uda !! Och - martwię się tym .. że ich za mało będzie albo cuś ..... chociaż gina mi powiedziała że to mit z tym że jak się często z mężem bryka to źle .... Nikusia nie martw się na zapas tylko oddaj się przyjmościom starania się, a najgorsze jak coś niepokojącego w głowie siedzi. Zapomnij o tym o do dzieła. Będe trzymac kciukasy. Tinka Hania zuch dziewczynka. Wreszcie mama się wyspała. Patrycja nie sądzę żebym jutro wagary sobie zrobiła. Zawsze byłam chętna do takich pomysłów, ale niestety to są studia podyplomowe z matematyki i byłabym strasznie w plecy po całym dniu. Lecą tam z materiałem a późniaj sama siedziałabym nad tym dużo dłużej i efekt mógł by być marny. No ale dzisiaj piękny dzień i trzeba się nim cieszyć.
  2. Cześć dziewczynki - dzisiaj mam wolne!!!! Ale się cieszę. Pan dr się rozchorował czy cos i dzisiaj jest statystyka z której jestem zwolniona bo miałam na studiach. I jestem w domku, niestety jutro jadę ale co tam. Tinka nie ściemniaj tylko pokaż nam nową fryzurkę!!! Patrycja nie smutaj się!!! przecież to tylko kilka dni, a mężuś Cię kocha i też na pewno tęskni i szybko wróci. A co do "zdziczenia", ja nie jestem w ciąży a też tak czasem mam. Chyba każdy potrzebuje czasem trochę spokoju i samotności, ale nie za często! Migotka dużo siły i wytrwałości. Faceci to takie dziwne twory, potrzebują czasu żeby zrozumieć, to taka reakcja ze spóźnionym zapłonem. Maka Antos dzielny chłopczyk i oby problemy z jedzeniem szybko się skończyły.
  3. No to jeszcze pokażę Wam mojego małego mężczyznę na dniu matki w przedszkolu z ulubioną koleżąnką i pędzę do szkoły. Miłego weekendu
  4. A to kochane żeby rozbudzić tkwiące w Was zdolności kulinarne
  5. Szaleństwo - chyba 3 godzinki temu się odzywałam a Wy tu tyle naskrobałyście. Tinka a wracając do Hani dajesz jej już jakieś inne jedzonko?? Może ona jest głodna, mało sobie pojada. Kurcze no ładnie sobie wygląda głodomorek jeden. Maka witaj po krótkim urlopie, ale pogoda faktycznie Ci nie wypaliła. U nas też paskudnie, a w Zakopcu słyszałam że snieg, więc w N.Targu też musiało byc nie za ciekawie. No i wracając do truskawek moja teściowa właśnie zrobiła drożdżówkę ze śliwkami i drugą z truskawkami. Już jestem po wizycie teściowej więc leżą sobie w kuchni dwa kawałki ciasta.
  6. A mój mężuś by wyskoczył gdzieś z kumplami ale czasu brak. On jest bardzo chętny na takie wypady, zreszta ja też. I tak naprawdę nie zabraniam mu. Tinka bardziej unieszczęśliwisz męża kiedy bedziesz się czepiać tych jego turnieji a przecież nie o to chodzi. Poza tym jestem zdania że nie wszędzie musimy razem chodzić. Każde z nas powinno mieć coś dla siebie i jak jest zaufanie to wszystko idzie pogodzić.
  7. Witajcie kochane, wreszcie do Was dotarłam! Ja jakoś ostatnio nie mogę się pozbierać, ciągle jakieś zaległości. Wczoraj byłam przy kompie ale pisałam pracę i wolałam do Was nie zaglądać. Nie obraźcie sie ale wiedziałam że jak wejdę to szybko nie wyjdę. A tak wogóle to pogoda fatalna, dzisiaj wyjrzało trochę słoneczka więc wzięłam się za pranie, zebrało sie trochę tego. A teraz popołudniu się zdołowałam bo Mateusz zaczął marudzić że go ucho boli i nie wiem co o tym mysleć. Już dwa razy miał zapalenie ucha, drugi to niby powikłania po ospie. Boję się, nikt mu nie sprawdzał trzeciego migdała a to chyba za ciekawie nie wygląda. A jutro znowu do szkoły. Czasem mam już dość. No ale koniec marudzenia. Tinka współczuję tych nocek, niestety pogadac możemy ale pomóc z Hanią to nie za bardzo na odległość, ale chęci są. No i gratuluję wygranej w konkursie! Anya ktoś coś o jakiejś karze mówił??? Chyba mi się przywidziało! Współczuję przeżyć z piersiami, dobrze że Damianek juz duży i mądry chłopczyk. Dużo miłości i zrozumienia z okazji rocznicy Wam życzę! Marzycielka mimo wszystko zazdroszczę Ci ch przygotowań. To taki szczególny czas. Ja torbę spakowałam juz miesiąc wcześniej, ciuchy były przygotowane dwa miesiące wcześniej. Nie mogłam się doczekać. Patrycja właśnie zdałam sobie sprawę, że my z moim mężęm podczas 5 lat małżeństwa roztaliśmy sie tylko dwa razy i za każdym razem był to pobyt w szpitalu i powrót w powiekszonym składzie. Choć wraca bardzo późno do domu to śpię spokojniej jak jest obok. Więc życzę żeby te kilka dni szybko przeleciało i nich wraca do swoich kobietek no i na karpatkę. Wrzuć zdjęcie obowiązkowo to sprawdzimy czy dotrzymujesz słowa A teraz już uciekam od Was, mam jeszczę trochę sprzątania, no i praca czeka, napisałam wczoraj aż 6 stron :( Ale, ale nie marudzę, nie lubię ściągać z innych prac, to moje twórcze wypociny. Przez kolejne dni znowu będę Was zaniedbywać - szkoła, szkoła, szkoła, ale wakacje juz blisko to może trochę wreszcie odpoczne.
  8. Mnie szwy się nie rozpuściły i tylko dzięki mojej czujnośi skończyło się dobrze. Wyszłam ze szpiatala po dwóch tygodniach na własne żądanie i dlatego postanowiłam szybko pojawić sie u gin na kontroli, a jeszcze dodatkowo wyczułam szwy które miały się rozpuścić a się nie rozpuściły. Moja ginka powiedziała że jeszcze trzy dni i nie usiadłabym na tyłku.
  9. Dzień dobry z rana! Wstawać śpiochy. Anya zdrówka, duzo zdrówka. Maka to udanego odpoczynku! Marzycielka masz rację. Ja sobie nie wyobrażam żeby dziecko siedziało w przedszkolu jak w bagaż w przechowalni. Ono po to tam idzie zeby poznać kolegów, umieć odnależć się w grupie ale tez śpiewać, rysować, mój Mateusz nawet liczy w przedszkolu ( choć i tak już umie) ale pani z nimi ćwiczy różne rzeczy. Mają różne przedstawienia, kiedyś byli panowie którzy rozmawiali z nimi o prądzie, gniazdkach i tego typu niebezpiecznych rzeczach. Ale w przedszkolu publicznym dziecko musi już robić siku, samo jeść i ogólnie sobie radzić. Może inaczej jest w prywatnych, choc nie sądzę żeby ktoś uczył dziecko sikać. A ja dzisiaj znowu szkoła więc już spadam. Miłego weekendu!!!
  10. patrycja`81 a ja nie dostalam laurki,tatusiowa wina ale ma szczescie,ze mieszkamy w Szwecji,i tu jest o kilka dni pozniej niz w Polsce Dz.Matki-wiec zagonie ich do kredek i bloku i beda malowac,a co na zyczeniach Dzien Matki sie nie konczy laurka musi byc Pati ja też myslałam że nic nie dostanę. Sama na prośbę brata kupowałam bukieciki dla dzieci bratowej i serducho mnie ściskało że o mnie nikt nie bedzie pamiętał. Ale wczoraj na spacerze Mateuszek zerwał stokrotkę i powiedział: "mamusiu to dla Ciebie na Twoje święto" tak jakoś mu to wyszło i to był najpiękniejszy prezent. A tatus jakimś dziwnym trafem zdążył do kwiaciarni i wieczorkiem dostałam kwiatuszka ale ta stokrotka była nacudowniejszym prezentem bo z głębi serduszka mojego syna.
  11. No i wszysto jasne! Ale fakt kobieta ma okropne podejście do płci męskiej i już nie myslę tu o tatusiach naszych biednych ale dlaczego czepia się biednego Damiana. Mój Mateusz też wykracza poza linie, maluje jakimi kolorami chce no i już. Z reguły przypominam mu żeby pilnowal lini jak rysuje w domu ale zawsze go chwalę, zresztą...mnie sie podoba!
  12. Witajcie dziewczyny! Anya w szoku jestem, że też nikt tej babie nic nie powiedział. Zawsze dzieciom powtarzam że rodziców kocha się tak samo mocno i chyba normalna matka nie zadaje pytania typu:kogo kochasz najbardziej? Co ona wpaja tym maluchom. Chyba jakiś facet dał jej porządnie w kość albo sexu jej brakuje. A ja byłam dzisiaj na dniu matki w przedszkolu no i mój Mateusz się rozkleił. Na dzien babci i dziadka tak pięknie powiedział wierszyk, teraz też umiał bez zająknięcia tylko że miał mówic na końcu i w trakcie przedstawienia dzieciaczki pokolei się rozklejały i biegły do swojej mamy i nieststy on nie doczekał wierszyka tylko przybiegł i już mnie nie puśćił. Szkoda bo swietnie mu wychodziło recytowanie no ale...to tylko dziecko. Moja znajoma była oburzona bo jej dziecko juz po raz drugi schowało sie w kącie i nie chciało wyjść a przecież to jeszcze maluchy, duży stres dla nich recytować z mikrofonem. Ale było miło...
  13. +2,15 Gratuluję pomysłu, zawsze skaczę po wszystkich stronach a tu w jednym miejscu. Super!!! Jutro oczywiście też wrócę!
  14. Nie mam zamiaru sie wypisywać, ktoś tu musi racjonalnie myśleć i twardo stąpać po ziemi. A niech to będę ja ALe, ale ja mam zmienną naturę, uważam się za rozsądnego człowieka, zwłaszcza w kwestiach rodziny i dzieci, ale wewnątrz to wariatka ze mnie. Lubię się poddać emocjom, robić coś spontanicznie i może trochę tego mi teraz brakuje, bo jednak dzieci trochę trzymają rodziców na sznureczku i nie chcą wypuścić. Ale nie ma co narzekać! Za nic w świecie nie zmieniłabym swojego życia! Patrcja Emilka cudowna i nie chcę Cię straszyć ale mój Hubert też ma taki łobuzerski błysk w oku!
  15. Witajcie, wreszcie Was doczytałam. Jacyś złośliwcy odcięli mnie od świata ale już dzisiaj mam neta wię pierwsze zerkam do Was! Na początku wypadałoby wszystkim kochanym mamuiom '81 złozyć życzenia: Dużo dużo radośći z małych szkrabów i bądźcie zawsze kochanymi, wyrozumiałymi mamami jakimi jesteście! Tinka zdrówka dla Hani Anya z akwarium świetny pomysł. Mój Mateusz też bardzo chce i nawet mamy całe wyposarzenie bo kiedys mój m miał rybki tylko niestety miejsca brak. Jak juz będziemy mieć swój domek to akwarium już ma swoje miejsce zaplanowane. No i niestety ja się wybijam z tego cudownego rocznika bo dla mnie angielski był zawsze kulą u nogi. Co prawda się dogadam ale jakoś mnie jego nauka nie fascynowała. Może to wina nauczyciela. Ja jestem twardo stą pającą po ziemi ekonomistką a teraz się przekwalifikowuję na nauczyciela zarówno ekonomii jak i myślę w przyszłości matematyki!
  16. Witam, nie zaglądałam do Was bo coś albo ktoś rozłączył mnie ze światem. Nie miałam neta przez ostatnie kilka dni ale juz jestem i pisze! Margolcia bardzo sie cieszę! Życzę lądowania z głową w kibelku!!! Patrycja trzymam kciukasy za wizytę! A u nas znowu kaszel, katar, już wysiadam. Ale narazie lekarzy omijam z daleka bo się boję kolejnych antybiotyków. Próbuję radzić sobie sama już jakąś wprawę mam :( Buziolki dla Was babulce i piszcie. Margo przygoń tutaj Patreenkę!
  17. Witajcie ale naskrobałyście. Majeczko 100 Lat i wracaj do nas!!! Martwimy się i tęsknimy! Hania dużo usmiechu i radości! Anya a Tobie więcej takich nocek, dzielna Weronika! A co do pomysłu na dzień dziecka coś mama przegina. Jak będzie chciała dłużej przy cycu poleżeć to i tak sobie poleży Ja mam ochotę zabrać dzieciaki do Rabkolandu, prezenty do juz babcie i ciocie szykują a ja już zabawek nie mam gdzie trzymać.
  18. Margolcia Jaga ,a co tak Cie zajmuje ,ze nie masz dla nas czasu ..???? jak tam chlopcy sie miewaja..??? Chyba zła organizacja pracy sama nie wiem. Fakt, Hubert daje w kość, nie da się go spuścić z oka ani na chwilkę. Śpi w dzień może 20 minut, a jeszcze sprzątanie, pranie, gotowanie jak zreszta wszystkie. Tylko ze mój tydzień zaczyna się w poniedziałek i kończy w czwartek. Poszłam na studia podyplomowe ciągnę dwa kierunki i prawie każdy weekend mam zajęty. Po tych trzech dniach co jestem w szkole mam górę prania i górę prasowania i składania tego co juz zdążyło wyschnąć. I strasznie mi te tygodnie mijają.
  19. Ja widzę, ja widzę słońce, zieloną trawkę i kupę garów do mycia :(
  20. Magolcia jestem z Tobą, będze dobrze bardzo się cieszę! Ale więcej juz nic nie piszę. Odzwę si później bo ostatnio to na wszystko brak mi czasu. Patreenka a gdzie Ty się podziewasz. Tak dawno nie gadałyśmy???
  21. Witam z rana, jestem pierwsza! Czy nie za wcześnie na kawkę? Zapraszam Tinka nie martw się na zapas! Ja miałam takie momenty kiedy Mateusz się urodził i wróciłam do pracy że jestem w ciąży. Podskoczyła mi prolaktyna, a na sutkach pojawiały się kropelki jakby mleczka i strasznie panikowałam. A człowiek potrafi wmówić sobie wszystko. A tak naprawdę gdybyś była w ciąży nic by się nie stało. To wygląda przerażająco jeżeli jest inaczej niż planujesz, ale dziecko to ogromny skarb i trzeba się cieszyć!
  22. Nikusia trzymam za Ciebie kciukasy, a swoją drogą to wstrząśnij trochę swoim mężem, bo albo chce albo nie. A jak się już decyduje to nie tylko raz a więcej razy musi postrzelać. Leniuszek jeden!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...