Tantumm
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tantumm
-
Teraz ciąża trochę traktowana jest jak choroba, ale mam świadomość, że wielu dzieci nie było by na świecie gdyby nie szpitale leki itp. Chociażby mnie i mojej mamy, żyjemy tylko dlatego ,że była w dużym mieście i szybko trafiła do kliniki. Tak więc są plusy i minusy. Annaanna ja Ciebie podziwiam, ja żadnych ciuszków nie mam popranych bo nie mam ich gdzie układać, na razie zalegają w garderobie w kartonach. Wózek nie wybrany, łóżeczko też nie ehhh. Ja też widzę zależność w twardnieniu brzucha z intensywnością dnia.
-
Annaanna też mam taką nadzieję. Czasami zbyt dużo wiedzy to też nie dobrze. Moja babcia i prababcia jedyną wiedzę jaką miały to od swoich matek, rodziły w domu i nie miały laktatorów, podgrzewaczy itp. A jak samopoczucie? Za oknem deszcz i mgła nawet nie wiem kiedy dzień mija. Teraz codziennie w południe puszczam muzykę i leżę z moim maluszkiem, kotem w nogach i sobie odpoczywamy, rzeczywiście bardzo relaksuje.
-
Ja się wczoraj dowiedziałam, że szkołę zacznę dopiero w styczniu, czyli na pewno na wszystkim mnie nie będzie, w ogóle nie wiem czy dam radę w styczniu się doczołgać:> Annaanna może taka jest zasada w tych szkołach żeby trochę nastraszyć i podać najgorszą wersję, żeby później wydawało się łatwiej. Moja kuzynka mówi, że uwielbia karmić piersią i chętnie robiłaby to jak najdłużej.
-
Ja rzeczywiście na początku miałam więcej zachcianek, jak już wspomniałam te żelki bleh. Bo śniły mi się po nocach. Teraz czasami w sklepie mam ochotę kupić taką zupkę z proszku ale zdrowy rozsądek mnie powstrzymuje. A swoją drogą dziewczyny prawie każda z nas ma teraz ochotę na czekoladę może rzeczywiście chodzi o magnez, że organizm go tak mocno potrzebuje. Ja rano codziennie wypijam kubek kakao tak mi smakuje. A kapusty się najadłam ostatnio i umierałam bo myślałam że mi brzuch rozsadzi:>
-
Lea ja biorę magnez a odkąd sobie zwiększyłam dawkę to już mi powieki nie latają. Zresztą jak lekarz kazał mi ja brać to mówił, że to dla mnie żebym się nie denerwowała. Ja właśnie też na początku nie miałam ochoty na słodkie, oprócz takich momentów na landryny, żelki i tego typu świństwa. A teraz na czekoladę bardzo, przynajmniej trochę zdrowsze :P Tak sobie wmawiam. Na szczęście cukier mamy w normie to możemy sobie pojeść trochę, coś nam się należy:) Od kliku dni dokucza mi już ból w plecach jak za długo posiedzę to wieczorem czuję mocno.
-
Annaanna a co do ruchów dziecka to u mnie od początku nie było specjalnie jakiś kopniaków tylko takie falowanie właśnie. Może dlatego, że od początku mam mniej miejsca, bo wszędzie piszą że po 28 tyg nie są tak ruchy intensywne. Ja czuję taka jakby kulkę przetaczającą się po brzuchu :) Czasami na dole takie delikatne ruchy. Czasami nie czuję ruchów kilka godzin. Najczęściej to jak się położę na plecach i przykładam rękę wtedy wariuje i najczęściej kończy się to twardym brzuchem. Co do spania dziewczyny ja mam problem z zasypianiem ciężko mi pozycję znaleźć, ale jak zasnę to się raczej nie budzę, tylko rano często już mnie nogi bolą i muszę wstać. Ale np. wczoraj najadłam się na noc i nie mogłam zasnąć bo cały czas odbijało mi się ;/ Na szczęście w dzień mogę odespać. No właśnie Annaanna dziwne , że każdy lekarz ma swoje metody i dlatego czasami mi się wydaje, ze oni te leki tak na "czuja" dają.
-
Annaanna ja jeszcze nie byłam na szkole, ale słyszałam też opinie że lepiej naciąć bo wtedy jest to kontrolowane i równe a jak pęknie to nie wiadomo jak. Majka no mi też się wiele rzeczy poprzestawiało smakowo, wcinam czekoladę akurat ją zawsze lubiłam ale np. gorzką lub z orzechami. A teraz bym jadła tylko z nadzieniem owocowym. Ale to chyba normalne reakcje. Mam obrzydzenie do kilku produktów, a czasami w ogóle nie chce mi się jeść bo nie mam na nic ochoty i zapycham się owocami. Moja mama ostatni raz w ciąży była 27 lat temu a do dziś ma obrzydzenie do smażonej papryki i dżemu z róży, bo akurat wtedy babcia robiła przetwory na zimę, leczo i dżemy i te zapachy ja strasznie wtedy mdliły i aż do dziś źle się kojarzą. Co do krwi pępowinowej to nie jestem rozeznana w ogóle. W ogóle zastanawiam się od wczorajszej wizyty co mnie czeka bo lekarz tylko powiedział, że później wizyty będą częstsze i zobaczymy co robić, nie powiedział tego ale domyślam się, że ostatnie tyg spędzę w szpitalu ;/ I w ogóle powiedział, że z luteiną to się szybko nie rozstanę. A słyszałam że progesteron od któregoś tygodnia nie jest już tak ważny.
-
Eh i jeszcze jedno dziwne uczucie dziś, przed wizytą pielęgniarka mnie ważyła i wyszło 70,5 kg. Takie dziwne uczucie nigdy tyle nie ważyłam, rano jeszcze było 69:)Najwięcej ile w życiu ważyłam to 67. Mega się z tym źle czułam. I niby wiem, że teraz to od ciąży to dziwnie przekroczyć tą 70 ;/ Mam nadzieję, że nie przekroczę 80, w końcu jeszcze 3 mc!
-
Ja już po wizycie, była krótka, usg to tyle co sprawdzenie szyjki i chwilkę na maluszka. Szyjkę mam zamknięta i twardą ok 3,5 cm lekarz powiedział że to ok. Dziecko nie napiera na nią. Miałam też ktg, wszystko ok, nic na nim nie wyszło chociaż zrobił mi się twardy brzuch w trakcie. W ogóle pytała o ten twardy brzuch, lekarz powiedział, że teraz tak może być macica się rozciąga coraz bardziej a mechanizm rozciągania jest jak w sercu takie rozprężanie czyli najpierw lekko się obkurcza żeby rozszerzyć się bardziej. Przynajmniej ja to tak zrozumiałam z jego wypowiedzi:) Następna wizytę mam 19.12, a później będą już częste, tak powiedział gin i będziemy. Nie wiem czy to będzie te usg 3 trymestru ponoć podobne jest do połówkowego. Annaanna mam nadzieję, że te twoje skurcze to właśnie efekt rozciągania macicy. Lea ja też zwalam na hormony, ale też pogoda do niczego. Mnie już wkurza to siedzenie w domu ten ciągły stres czy wszystko ok czy nie szkodzę czymś dziecku i to że nie mogę nic robić. Lea to Ty ciągle pracujesz? Naprawdę powinnaś jakiś medal dostać. Ja czuję się jak inwalida ;/
-
Hej dziewczyny, co tam u Was słychać? Ja mam cały czas jakieś dziwne nastroje. Potrafię się popłakać bo mąż kupił mi inną czekoladę niż chciałam ;/ Dziś mam wizytę na 15, jak zwykle nie mogę się doczekać i stresuję jednocześnie. Śnił mi się dziś mój Stasiu, że go sama ważyłam po porodzie i ważył 3900 :)
-
Dziewczyny ja wczoraj puściłam na tablecie Mozarta jak leżałam i trzymałam blisko brzucha, mały zaczął się wiercić momentalnie, głośno nie było. Nawet po wyłączeniu jeszcze był w ruchu. Nie wiem czy to była oznaka, że się mu podobało czy nie. Kot który leżał obok wytrzymał do połowy i uciekł a cały czas kręcił głową i oczami nie wiedział o co chodzi :P Słuchawki próbowałam przyłożyć ale się zsuwają, chyba na troszkę większy brzuch byłby dobre.
-
Annaanna to Twój maluszek ma super, koncert na żywo. A te słuchawki to jak głośno ustawiasz ? I czy jakoś reaguje mały? Jutro tez spróbuję, tylko ze mam w domu jedynie takie duże słuchawki nie wiem czy sie nadadzą. Czy to jakies specjalne ?
-
Annaanna właśnie słyszałam, że dzieciom w brzuszku powinno się puszczać muzykę klasyczną. Ja niestety odkąd jestem w ciąży w ogóle nie lubię słuchać muzyki, irytuje mnie wręcz. A zawsze lubiłam sobie coś puścić, a już koniecznie jak do pracy jeździła i z powrotem. Teraz nawet radio w aucie mnie denerwuje. Ale mąż jak jedziemy szuka jakiejś stacji z klasyczną muzyką.
-
Malinka, kiedyś moja kuzynka przyszła z półroczną córeczką do mnie na imprezę rodzinną. I mała cały czas spała spokojne w nosidełku w pomieszczeniu gdzie było z 20 osób które głośno rozmawiały. Byłam wtedy w mega szoku, że tak spokojnie śpi.
-
Annaanna właśnie na to liczę, bo chcę aby mały miał kontakt ze zwierzętami. Zwierzęta w ogóle uczą wrażliwości, widzę to po moim mężu, on nigdy nie miał zwierząt a odkąd mamy kota stał się bardziej wrażliwy na punkcie krzywdy wyrządzanej zwierzętom, no i rozczula mnie jak się zajmuje i przytula do kota. Przykro słyszeć, że się zaraziłaś od kota;/ Nie dziwię się, że po stracie kochanego psa ciężko o nowego ale pewnie nadejdzie taki czas, że będziecie mieć psiaka. Ja jestem straszną kociarą, w ogóle uwielbiam zwierzęta i zawsze stanę w ich obronie. Ja bym psa nie mogła mieć bo nie miałabym się nim kiedy zajmować, kot jednak jest dość samowystarczalny. Malinka pewnie koty się przyzwyczaiły do Twojej mamy to może i lepiej nie będą tak zazdrosne, a dla mojego kota ja jestem jej mamą i teraz będzie musiała się podzielić mną:)
-
Malinka zauważyłam w rodzinie, że dzieci wcale nie potrzebują absolutnej ciszy. Na początku wręcz wolą jak są jakieś hałasy tak jak w brzuchu mamy.
-
U nas mały będzie spał w sypialni. Nie mogę nie wpuszczać kota bo już jest do niej przyzwyczajony. Co tu dużo mówić śpi z nami w łóżku:) Nie da się go przepędzić. Jest to bardzo wygodny kot, więc wydaje mi się, że będzie wolał dalej nasze łóżko niż łóżeczko:) W nocy śpi na kołdrze w naszych nogach. Ale w dzień wchodzi pod kołdrę, zwłaszcza jak nie zdążę zaścielić łóżka i kołdra jest tak krzywo rozrzucona i tworzą się tunele razem z moim rogalem do spania. Wtedy kota pół dnia nie widać bo sobie tam znajduje ciepłe gniazdko. Mam nadzieję, że będzie ok. Naoglądałam się zdjęć małych dzieci z kotami, są naprawdę urocze, chciałabym żeby u nas też tak było. Jeżeli chodzi o mieszkanie to teraz się cieszę, że mamy salon z aneksem kuchennym bo będę mogła mieć dziecko na oku np. robiąc coś w kuchni. Tak naprawdę wszystko wyjdzie w praniu :P Ja na razie ubranka mam w kartonach, chciałabym już je poprać ale nie mam gdzie później układać bo nie wiem jak rozplanować wszystko.
-
Annaanna ja wciąż nie mogę zdecydować się na łóżeczko i komodę. Najpierw mój mąż musi pomalować pokój a jemu się nie spieszy niestety, w ogóle uważa, że jeszcze wcześnie. Trochę mnie to wkurza, zwłaszcza, że mam ryzyko, że urodzę wcześniej. Najwyżej będzie po nocach skręcał i kupował. Nie chcę się stresować:> W ogóle ostatnio jakoś powoli zaczynam tak naprawdę się cieszyć. Na początku ten strach nie pozwalał mi an to. Dalej się boję ale jakoś trochę czuję się spokojniej z każdym tygodniem. Instynkt macierzyńsko opiekuńczy u mnie się załączył. Mam kota i trochę się boję jak zareaguje na dziecko, czy będzie zazdrosny itp. Naczytałam się, żeby trochę mniej czasu powoli przeznaczać dla kota aby się przyzwyczaił. Ale nie potrafię, jeszcze bardziej chce mi się kotkę moją przytulać i głaskać. Zwłaszcza, że siedzę w domu to ona cały czas koło mnie gdzieś jest. Kładzie się obok i przytula, czasami wydaje mi się, że czuje to, że jestem w ciąży. Bo zawsze kładła się na nogach a teraz bardziej koło serca. Ale nie na brzuchu.
-
Annaanna w każdym razie w dużej ilości nie polecam :P Okazało się, że dostałam jeszcze ciuszków dla maluszka, mam chyba aż za dużo. Trochę żałuję, że nie mogę sama już kupić bo to naprawdę byłoby przesadą. Będę kupowała na większy numer. Wątpię, żeby wszystkie choć raz ubrać. Kuzynka mówiła, że kładła spać swoje córki do 3 mc w rożku ale bez usztywnienia. I właśnie wspominała o tym, że właśnie małe dzieciątka lubią być tak opatulone. Ona jedną córkę rodziła właśnie w lutym, więc muszę podpytać jak ubierała. Na pewno w kombinezonie, więc się przyda nawet jak dopiero w marcu będziemy spacerować.
-
Karolina to ja :) też mi się już pomieszało troszkę:) dziewczyny jaki głupek ze mnie na jadłam się kapusty kiszonej na obiad, tak mi smakowała, a teraz umieram. Brzuch dwa razy większy, mam nadzieję że nie szkodze małemu :/
-
Nie wiem o co chodzi z tymi wiadomościami, wysłałam Wam ale nie wiem czy doszły nie mogę wejść te które dostałam od Was.
-
Dziewczyny ciężko mi nadrobić:) Tak się tu dzieje hehe Kostewcia gratuluję i zazdroszczę podejścia:) Wysłałam Wam też linki. Jakoś mam intensywny weekend co się trochę na brzuszku odbija.
-
Annaanna przypuszczam, że podgrzewaczem do butelek mojej mamy był garnek z wodą na gazie :P Pokazałam mamie to wiaderko do kąpania to się przeraziła hehe. Powiedziała, że by się bała w tym kąpać dziecko woli w wanience. W końcu ona swoje dzieci kapała już, a ja jeszcze żadnego.
-
Majka dzięki za linki, rzeczywiście chyba coś takiego zakupię. Annaanna no powiem szczerze, że nie za ciekawie to wygląda, taki skrępowany maluszek. Ale to jak z tymi wiaderkami do kąpania, na początku się przeraziłam jak tak można dziecko potraktować, a teraz zastanawiam się czy właśnie nie kupić takiego wiaderka. http://allegro.pl/mebby-cocoon-wiaderko-do-kapieli-niebiesko-szara-i3692197996.html http://allegro.pl/helve-wiaderko-do-kapieli-od-urodzenia-tummy-tub-i3706969048.html muszę poszukać opinii matek które go używały. My mamy po prostu za dobrze, za duży wybór jest, nasze matki nie miały w czym wybierać i jakoś żyjemy :)
-
Ojoj rzeczywiście jakoś wygląda na ściśniętego maluszka. No właśnie o ten rożek muszę się dopytać on jest lekko usztywniany, kuzynka mi mówiła że jak po karmieniu kładła na bok raz na jeden raz na długi tak jej ktoś poradził, ale muszę dopytać czy w nocy też. Gdzieś też wyczytałam, że przez pierwszy miesiąc może właśnie w nim spać. Naprawdę jest tyle opinii, że trzeba będzie po prostu obserwować jak dziecku najwygodniej.