-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aagnieszkaa1
-
~mamutka Mój czasem śniadanie zrobi, ale to w sobotę lub niedzielę. Najczęściej jajecznicę, bo ta mu najlepiej wychodzi Ja miałam dziś śniadanie do łóżka :)
-
Barszcz ukraiński :)
-
Pizza :)
-
Dobra książka w wolnej chwili
aagnieszkaa1 odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Zaczęłam czytać "Podróżą każda miłość jest" jak przeczytam dam Wam znać co i jak :) -
A Rodzinę Borgiów (chyba tak się pisze) oglądaliście?
-
Skrzyp, czarna rzepa, siemię lniane. Te naturalne składniki pomogą nam w walce z wypadającymi włosami. A czasami wystarczy mniej stresu czy zmiana diety :)
-
Od kiedy dałyście rzeczy nieprzecierane dla maluszków?
aagnieszkaa1 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
Mój Sebi skończył roczek i nie ma problemów z gryzieniem. Już od jakiegoś czasu dostaje większe kawałki czy np. coś do rączki. Najpierw zacznijmy od dawania miększych, niewielkich kawałków i obserwujmy maluszka jak sobie z tym radzi. Nie uczmy maluchów na samych papkach. W żłobku miałam przypadek, gdzie 2-letnia dziewczynka była nauczona na samych papkach i nie potrafiła gryźć. Masakra... Makaronik w zupce a ona pluła... -
a ja znowu białe ściany nie za bardzo... ale też mają swój urok...
-
Ja głosuję na NATKA08 :) Zawsze coś ciekawego można od niej się dowiedzieć, ma poczucie humoru i często zagląda na forum.
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
aagnieszkaa1 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Ja też chciałabym przytyć :) -
Dziękuje za głos :) A jest tu jakiś regulamin, chodzi mi o to, że piszecie, że na kogoś nie można głosować, bo już został Użytkownikiem Miesiąca... Czyli raz na jaki czas można nim zostać? Bo nie wiem na kogo mogę oddać głos...
-
To może ja opiszę moją historię... Liceum dwie Agnieszki papużki nierozłączki, jak się później okazało miały na tej samej mszy chrzest... Na studiach zamieszkałyśmy razem w jednym pokoju. I rok studiów jakoś minął, ale już pomału zaczęło się psuć... Ja studentka pedagogiki, ona ekonomii i często porównywała, że jej kierunek cięższy, że ma gorzej. Przecież nikt jej do tego nie zmuszał. Mówiła, że ona się uczy a ja tu maluje, wycinam czy gram na flecie, że to zabawa nie nauka... Często chciałam ją gdzieś wyrwać, bo studia to nie tylko nauka i nie chodzi mi tu o imprezy. Chciałam iść z nią na pizzę, colę, nie mówiłam nawet o piwie, bo za nim nie przepadała i ciężko było ją gdzieś zabrać. Na laptopie miałam mnóstwo filmów, chciałam z nię oglądać nie dało się, bo nauka i nauka. Idę spać ona w zeszytach wstaję rano w zeszytach, ale mniejsza o to. Miała tyle nauki ok- rozumiem. Znałam ją całą, namawiałam, aby spróbowała z chłopakiem młodszym o dwa lata, który dziś jest jej mężem... Ja na swoim kierunku poznałam pewną Gośkę. Na pierwszy rzut oka tapeciara, ale jak się okazało zajebiście się dogadywałyśmy, a ona bardzo dobrze się uczyła. Więc do dziś wiem, że nie ocenia się ludzi po wyglądzie. Na studiach mieliśmy dużo zadań grupowych: to projekt, to scenariusz. Więc Gośka przychodziła do mnie na mieszkanie i tak w kuchni, nie w pokoju, robiłyśmy co trzeba. A Agnieszka zaczęła już być zazdrosna. Czasami gdzieś wychodziłam, wracałam później i widziałam, że jej się to nie podoba. Raz się mnie zapytała: "A może Gośka się tu całkiem przeprowadzi?", a ona tak często nie przychodziła na to mieszkanie, a jak przychodziła to w celu nauki nie imprezy. Poza tym Agnieszki inne dokuczliwe pytania: - Po co jesz danonka przecież są tańsze jogurty? - Po co prostujesz włosy przecież to je niszczy? - Jak można po obiedzie pić wodę mineralną? Lepsza herbata... Poskarżyła się nawet mamie, że Gośka do mnie przychodzi na mieszkanie. Dorosła dziewczyna! Ja jej mówiłam, że do niej też może ktoś przyjść, przecież to nie więzienie... Potem zaczął się okres cichych dni... I to był głupi czas. Ja siedziałam na jednym łóżku ona na drugim i udawałyśmy, że się nie znamy... Po semestrze zimowym przeprowadziłam się do Gośki i odżyłam. I tak się skończyła nasza wielka przyjaźń. Teraz jak się widzimy to tylko: "cześć" i tyle...
-
Cieplutko więc wszyscy korzystamy z pogody :)
-
Kotlety mielone z kaszą gryczaną sosem pieczarkowym i zieloną fasolką :)
-
Testowanie produktów
aagnieszkaa1 odpowiedział(a) na paulinamaz temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
O tej akcji Rada Mam słyszałam, ale było już za późno żeby się zapisać, a może teraz można? Zestaw na dłuuuuuuuuuuuugi okres! -
Cieplutko :)
-
Dopiero teraz ten maj nam się rozpogadza...
-
Tak było i będzie... To jest straszne, a najgorzej jak w takich różnych przypadkach dzieci mają udział, są świadkami, a czasami nawet sprawcami...
-
Słyszałam, ale też nigdzie nie byłam...
-
Po czasie niektóre, starsze dzieci wstydzą się tego koloru, że za dziecinny itp.
-
Często niestety bliźniaki są porównywane...
-
To nie musi być KĄT, może być krzesełko, karny jeżyk. Ważne, aby zawsze było to samo miejsce... Wtedy możemy włączyć minutnik i po określonym czasie kara mija. Taki rodzaj wychowania jeszcze przede mną. Czy to będą stosować czas pokaże...
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
aagnieszkaa1 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasiu -Najlepiej porozmawiać z ekspertem... Przyszło mi pismo, że dostałam zasiłek dla bezrobotnych na pół roku. Jeszcze chwilę sobie odpocznę. Po wakacjach chcę iść do pracy. We wrześniu rusza w moich rejonach żłobek złożę podanie może się uda. Czasami wspominam wcześniejszą pracę: przedszkole, żłobek. Miło było, ale te kilometry! I złe połączenie... Ale w pracy z dziećmi wycisk jest i jaka odpowiedzialność... W sobotę była siostry osiemnastka :) Fajnie było. Ja jako najstarsza z dziewczyn, a mój mąż z facetów, ale dobrze się dogadujemy z młodzieżą. Z resztą ja to w ogóle nie wyglądam na swój wiek. Zawsze, wiecznie młoda. Dobrze, że wzięłam taką grę: Karaoke 100 hitów- to sobie pośpiewaliśmy. Z prezentu (tablet) była bardzo zadowolona. Wczoraj ze znajomymi i z Sebim wybraliśmy się na lody. On oczywiście na nie za mały, dostał swoje mleczko. I zleciała nam niedziela... W piątek planujemy grilla. My tak mamy, że jak rozpocznie się sezon to grillujemy i grillujemy. Ma wtedy przyjechać do mnie koleżanka z chłopakiem, ale to się jeszcze okaże. A ta koleżanka to przez Internet poznana, a dokładnie przez mojego bloga i tak to się zaczęło, więc znajomości przez internet też istnieją :) Idę sobie dzisiaj z Sebim tzn. jedziemy wózkiem, a tu z rzepaku wyskoczyła nam sarna! 5 metrów przed nami, oj trzeba uważać... -
Ja ze spodni to tylko jeans :) Ewentualnie jakieś leginsy od czasu do czasu się pojawią :)
-
Dwa miesiące po mnie urodziła moja koleżanka ze szkolnej, gimnazjalnej ławki. Więc zawsze plotkujemy o naszych brzdącach.