Skocz do zawartości
Forum

aagnieszkaa1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez aagnieszkaa1

  1. Dawno, dawno temu do małego Sebastianka zawitał Pan Katar. Jednak nie był on jego przyjacielem- ciągle mu przeszkadzał, a jego obecność była bardzo uciążliwa. Jednak mały Sebi nie potrafił sobie z nim poradzić. - No cóż ja mogę sam zrobić? Chyba potrzebna jest tu pomoc mamusi- westchnął Oczywiście z pomocą przyszła mamusia. Ale z jaką pomocą? Co takiego było, że Pan Katar znikł? Mama przyprowadziła ze sobą w roli głównej: Maść Majerankową i Sól Fizjologiczną- jej roztwór. - Aaaa Psik! Znowu kicham- odrzekł Sebastianek. - Synku jest jeszcze sposób jakim leczyła mnie twoja babcia. Spójrz... pomogą krople żołądkowe- odpowiedziała zatroskana mama. - Ale to na brzuszek- rzekł z niedowierzaniem Sebi - Zaraz zobaczysz- uspokajała mama A na czym polega to Czary- Mary z kropelkami? Należy je lekko podgrzać. Jednak trzeba być bardzo ostrożnym. Można przelać ja na łyżeczkę, następnie zapałką podpalamy je i szybko gasimy- liczy się zapach kropli, który jest intensywny, ale pokonuje wszelkie sztyfty do noska. Maluszek wącha ten zapach a nosek w mig jest odblokowany. I tak właśnie mały Sebastian pożegnał Pana Katara...
  2. Mój księciunio? Mój mąż- moja miłość szkolna. Kocham go i to jest najważniejsze- ze wzajemnością. A zaskakuje mnie codziennie czy to przynosząc mi śniadanie to łóżka czy wstając w nocy do synka, gdy ja słodko śpię. Oddałby mi wszystko, jest po prostu opiekuńczy i kochany. To taki "Pan Robótka"- wszystko potrafi, nawet jak coś robi pierwszy raz. Zdolniacha. A w kuchni? Też nieźle mu idzie... Mmm... Te jego popisowe dania. Uwiódł mnie swoim poczuciem humoru i szczerym, pięknym uśmiechem i ten błysk w oku! To jest to czego nie da się opisać słowami. Miłość okazywał i okazuje mi na każdym kroku. A czym mnie najbardziej zaskakuje? Tym, że nie potrafimy się kłócić... W kilka minut wszelkie problemy są rozwiązane. Już tak mamy... A największa niespodzianka? Zaręczyny w tym miejscu, gdzie odbył się nasz pierwszy pocałunek. Ta jego romantyczność... Z moim księciem moje życie nabiera sensu. Jestem po prostu szczęśliwą żoną jak i mamusią. DZIĘKUJĘ KSIĘCIUNIU :*
  3. Co mnie moje dziecko nauczyło, odkąd na świecie się pojawiło? Jest tego bardzo wiele, przede wszystkim inaczej patrzę na świat- patrzę oczyma dziecka :) 1. Nauczyłam się śmiać nawet z tych najmniejszych rzeczy. Śmiech to zdrowie. 2. Potrafię robić w jednej chwili wiele czynności naraz. Trzymam maluszka na rękach, mieszam zupę, a w między czasie odbieram telefon czy nastawiam pranie... 3. Doceniam czas. Spokojna godzinka snu dzieciaka w dzień. Ufff... W końcu można odpocząć. No, ale jest jeszcze tyle do zrobienia. 4. Potrafię zrobić "coś z niczego", czyli np. zabawki z przeróżnych pudełek, misio uszyty własnoręcznie itp. 5. Nauczyłam się gotować zdrową żywność, bo czego się nie robi dla maluszka. 6. Pobudzam swoją wyobraźnię, czy to podczas opowiadania bajeczek czy podczas zabawy. 7. Synek nauczył mnie doceniania prostych przyjemności. Życie to nie tylko praca, ale i zabawa. A więc, po prostu: "Dzieciństwo jest jedyną porą, która trwa w nas całe życie."
  4. Mam pytanie... Odpowiedź ma być zawarta w 1 zdaniu?
  5. Nagroda doszła wczoraj. Dziękujemy :) Świetna zabawa z Just dance 2014 :)
  6. Kochany Dziadziu, kochana Babciu, uwielbiam jak mówicie do mnie żabciu. Lecz dzisiaj to chcę Wam za wszystko podziękować i w Waszym dniu wspólnie się z Wami radować. Niech słodkie życie miło Wam płynie i miejcie zawsze wsparcie w swojej rodzinie. Niech Bozia się Wami opiekuje i dobry humor niech Wam dopisuje. Zdrowia, zdrowia też życzę Wam i od serca ogromnego buziaczka teraz dam!
  7. Droga Redakcjo, czy kiedy możemy spodziewać się wyników? ;) Ciągle myślę o tym konkursie...
  8. Ruch to zdrowie! I każdy o tym wie. Ja z moją rodziną zwracam szczególną uwagę na to, aby dużo się ruszać i nie chodzi tu tylko o uprawianie różnych sportów. Ważne jest, aby też wspólnie wymyślić jakieś gry i zabawy, które sprawią nam wiele radości i rozwiną naszą sprawność ruchową czy też zręczność, a nawet szybkość. Moje propozycje gier i zabaw ruchowych w domu: - wspólne tańczenie w rytm muzyki, nie musi to być muzyka z płyty CD itp. Sami również tworzymy muzykę. Mamy własnoręcznie wykonane instrumenty i gramy na nich np. kubeczek po jogurcie do którego wsypujemy troszkę ryżu, ładnie zaklejamy, ozdabiamy i gotowe, - rzut do celu: wspólnie uszyłam z moimi dziećmi woreczki materiałowe, które wypełniłam zbożem. To właśnie nimi rzucamy albo do pustego wiaderka, albo do koszyczka, czy też jakiejś skrzynki, - pokonywanie toru przeszkód: tworzymy własny tor przeszkód, to z poduszek, to posługujemy się różnymi większymi zabawkami i pokonujemy go w jak najszybszym czasie. Ten rodzaj zabawy wykonujemy w salonie bo potrzeba nam wiele, wiele miejsca, - gra w Twistera, którą każdy zna, a my w szczególnością ją polecamy. Jest przy niej mnóstwo śmiechu i radości, ale i rywalizacja jest zacięta, - A oto nasze zabawy na świeżym powietrzu: - wyścigi w workach. Tak, tak! Mamy duży ogród i uwielbiamy taki rodzaj rywalizacji. - zabawa "Bieg kelnera", gdzie łączymy się w drużyny. Każda drużyna otrzymuje plastikowy talerzyk i piłeczkę ping-pongową. Ustawiamy się drużynami na mecie, pierwsi zawodnicy z każdej drużyny trzymają na podniesionej w górze dłoni talerzyk, a na nim piłeczkę. Po usłyszeniu „start”, zawodnicy biegną do wyznaczonego punktu i zawracają. Przekazują talerzyk z piłeczką kolejnej osobie z drużyny i to ona rusza do biegu. Upuszczenie piłeczki – powoduje konieczność powrotu do linii startu i ponowne rozpoczęcie biegu. Wygrywa drużyna, której wszyscy zawodnicy zaliczą bieg z piłeczką pierwsi. - strzelanie z własnoręcznie wykonanych łuków w tarczę. Mój kochany mąż wykonał dla nas takie łuki i czasami sobie tak postrzelamy na punkciki. - wyścigi z jajkiem na łyżce, - żonglowanie piłeczkami, gdy jest bezwietrznie. Oto niektóre z gier i zabaw ruchowych, które towarzyszą mi i mojej rodzinie, czy to w domku czy na dworze. Teraz zima. To doskonałą zabawą będzie rzucanie się śnieżkami. I pamiętajmy, że ruch to samo zdrowie. Niech każdy się o tym dowie!
  9. Z niecierpliwością oczekujemy na wyniki :))))
  10. Witaminka D sprawia, że uśmiech na twarzach dzieci się pojawia. To dzięki niej mocne kości mają i całe dnie się zabawiają! Zalecana dawka witaminy D zależy przede wszystkim od stanu oraz wieku człowieka: * kobiety ciężarne – dzienna dawka witaminy D to 400 j.m. Jej przyjmowanie rozpoczyna się w drugim trymestrze ciąży. * noworodek w ciele matki – potrzebuje 400 j.m. tej witaminy. Rozpoczęcie podawania jest dobierane indywidualnie. * noworodek karmiony piersią – jeżeli matka nie przyjmowała witaminy D w ostatnim trymestrze ciąży, to potrzebuje dawkę 400 j.m. na dobę, poczynając od pierwszych dni życia. Noworodkom, których matki przyjmowały tę witaminę, zaleca się jej podawanie od trzeciego tygodnia życia. * noworodki karmione mlekiem modyfikowanym – jeśli na dobę spożywają wystarczającą ilość mleka wówczas nie wymagają dodatkowej suplementacji witaminy D * niemowlęta karmione piersią – zaleca się podawanie 400 j.m. na dobę witaminy D niezależnie od tego, czy matka przyjmuje tę witaminę. * niemowlęta karmione mlekiem zmodyfikowanym – spożywając mleko pokrywające w całości dobowe zapotrzebowanie, nie potrzebują dodatkowego źródła tej witaminy. * dzieci w wieku od 1 do 18 lat – potrzebują dodatkową ilość witaminy D w dawce 400 j.m. na dobę, której źródło znajduje się zarówno w żywności oraz preparatach farmaceutycznych. Należy pamiętać, że odpowiednia dawka witaminy D jest ustalana indywidualnie w porozumieniu z lekarzem. Skutki niedoboru witaminy D3: * krzywica, * pocenie potylicy, * niezarastaniem ciemienia, * późniejsze wyżynanie zębów, *powiększenie śledziony i wątroby, * zmniejszenie obwodu klatki piersiowej, * szpotawość kolan, * zapalenie spojówek, *stany zapalne skory, * pogorszenie słuchu, * krzywy kręgosłup.
  11. Smak mojej wymarzonej owocowej herbatki? To smak słynnej "Kaskady" z lat 90. Pamiętacie ten napój w słynnych szklanych butelkach? Pamiętam jak byłam małą dziewczynką i "Kaskada" towarzyszyła mi w upalne dni, przyjęcia- po prostu uwielbiałam ją. Chciałabym jej smak odnaleźć w mojej herbatce marzeń. To smak egzotyki i dzieciństwa! "Kaskadowa herbatka" - sprawiłaby, że z radością witałabym każdy dzień!
  12. I jest nasz ślimaczek. Teraz zdjęcie się dodało :)
  13. Wesoła kąpiel- dobra sprawa, przy niej zawsze jest zabawa. Gdy tylko wodę do wanienki nalejemy,to migiem się w niej znajdziemy. Zabawki do kąpieli towarzyszą nam i wtedy żaden bobas nie czuje się sam. Stosujemy taki szamponik co nie szczypie w oczy i taki efekt nie jedno dziecko zaskoczy. A żeby jeszcze woda do oczka się nie nalała, to mamusia na główkę rondo do kąpieli zawsze maleństwu zakładała. Bańki mydlane także puszczamy i niezły ubaw z tego mamy. Naszą wodą jeszcze specjalnym płynem zafarbujemy i specjalnymi zmywalnymi mazakami po płytkach pomalujemy. Świetnie się wtedy bawimy i z wanienki tak szybko nie wychodzimy. Ostatnio mamusia fajną zabawkę do kąpieli zakupiła, że po zetknięciu z wodą szybko się zaświeciła. Wielką radość dzieciaczkowi sprawiła i teraz zawsze będzie nam towarzyszyła. "Mydło lubi zabawę" często podczas kąpieli śpiewamy i naszymi śpiewamy wspólnie się zabawiamy. A gdy naszą kąpiel już kończymy, to szybciutko w mięciutki ręczniczek się tulimy.
  14. Kiedy możemy spodziewać się wyników?
  15. Zabawy z moim sześciomiesięcznym synkiem to: - zabawa w "A ku-ku!" - wodzenie wzrokiem za zabawką - zabawy paluszkowe np. (dotykamy kolejno paluszków dziecka, zaczynając od kciuka) Ten duży- to dziadziuś A obok – babunia Ten w środku -to tatuś. A przy nim- mamunia. A to jest- dziecinka mała A to- moja rączka cała! - czytanie bajeczek, - mówienie wierszyków, rymowanek z pokazywaniem (znam ich mnóstwo, gdyż uczę w przedszkolu), - śpiewanie piosenek, - turlanie, - zabawy dźwiękowe za pomocą np. grzechotek, - łaskotanie, - robienie różnych min, - naśladowanie odgłosów zwierzątek, - rozmowy, rozmowy zawsze i wszędzie, - zabawy ruchowe np. "Jedzie rowerek na spacerek" Delikatne zginanie nóżek mojego maluszka na przemian i wypowiadanie: "Jedzie rowerek na spacerek... Jaki z tyłu ma numerek?" Wtedy podaję jakąś liczbę np. 3 i tyle razy delikatnie pedałujemy, a ja wypowiadam: "Jeden, dwa, trzy". - zabawy na brzuszku np. kładę synka na brzuszku, a przed nim zostawiam kilka zabawek, które on z miłą chęcią chwyta, - zabawa "Z rączki do rączki"- podaje dziecku zabawkę mu, że można ją przekładać z jednej rączki do drugiej, - teatrzyk- często robię różne przedstawienia, gdzie występują m.in. pluszaki, a maluszek patrzy z ciekawością, - podciąganie z pozycji leżącej na siedzącą- chwytam delikatnie synka za rączki i pomalutku podciągam go do pozycji siedzącej, - tańcowanie w rytm dziecięcych przebojów- oczywiście synek jest na moich rączkach, - zabawy przed lusterkiem np. A kto to? - puszczanie baniek mydlanych. I wiele, wiele innych. Wiadomo im starsze dziecko tym, więcej zabaw, ale i tak świetnie się bawię z moim kochanym maluszkiem mimo, iż ma dopiero pół roku :)
  16. Mój syneczku mały, później świat jest bardziej dojrzały. To nie są tylko zabawki, czy wyjścia na huśtawki. Tak ci powiem: "Więcej spraw do załatwienia będziesz mieć na głowie". Ale... radę sobie z ty dasz, bo szczęście w życiu masz. Znajdziesz sobie dobrą pracę- oby miała dobrą płacę. Założysz rodzinę i będziesz miał z tego powodu zadowoloną minę. Sam będziesz o sobie decydował i obyś dobre decyzje podejmował. Jak będziesz chciał to ja- mama doradzę Ci, abyś miał pogodne dni. Niejeden wybór będzie należał do Ciebie i obyś z nimi czuł się jak w niebie. Jednak pamiętaj by postępować z zasadami, i niech miłość pozostanie między nami. "Zdrowy rozsądek" zachowaj i swoje dzieci dobrze wychowaj :)
  17. Dziecko: A zwierzęta mają pępek? Ja: Hmmm..... Niektóre mają, ale nie widać go często jest zarośnięty sierścią. :)
  18. Uwielbiam Maję i Gucia za: - towarzyszenie mi od najmłodszych lat, - okazywanie szczerych uczuć, - naukę odróżniania dobra od zła, - przenoszenie do świata przyrody, - wypełnianie mojego czasu wolnego w taki sposób, że nigdy się nie nudziłam, - cudowne wspomnienia, - piękną piosenkę, którą do dziś śpiewam mojemu Sebastiankowi, a pracując w przedszkolu śpiewam ją moich wychowankom, - ich poczucie humoru, - radzenie sobie nawet w najbardziej trudnych sytuacjach, - pokazanie jak wygląda prawdziwa przyjaźń, - pokazanie pozytywnych wzorców, które można naśladować, - radosne chwile spędzone z nimi, - naukę różnych nazw owadów i innych zjawisk przyrodniczych, - ich mądrość życiową i pomocne rady, - zero agresji w ich przygodach, - zawsze szczęśliwe zakończenia, - przenoszenie mnie w świat niezapomnianych przygód, - pokazanie, że pracowitość jest ważna w życiu, stąd przysłowie: Pracowity jak pszczoła". Po prostu KOCHAM ICH !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...