aagnieszkaa1

A u nas ciepło :) Byliśmy na podwórku, spacer rowerkiem, a teraz mój brzdąc śpi :)

I jeszcze ten aspartam...

gratki

Ślicznie dziękuje! :)

Mój pierwszy laptop Miś z Smily Play Tekst linka Pierwsze klocki malucha, sorter z Fisher Price Tekst linka A to wszystko za kartę e-podarunkową empik, którą wygrał mój maluch w pewnym konkursie za zdjęcie :)

Trzeba ustalić w domu jakieś reguły, ale też nie okazujmy swojej wyższości. Tutaj nie ma być wygranych i przegranych. Polecam książkę "Wychowanie bez porażek".

Jakie tylko... Morze to morze. Rarytasik :) Ja byłam nad morzem na kolonii w Dziwnowie. Muszę się kiedyś z moją rodzinką wybrać...

Ja czytam... To ja na temat jedzenia, ale trochę z innej paki. Pamiętacie jak kiedyś nam mamy robiły budyń? To on nawet jak zrobił się zimny to był gęsty i sztywny, a teraz często to często już podczas jedzenia robi się z niego woda... I tu w różnych markach, nie zawsze, ale coraz częściej. Czyżby w mleku było więcej wody niż mleka... I czytajcie czy na pewno kupujecie mleko, bo jest coś takiego jak napój mleczny, a wygląda jak mleko...

To gdzie ta nasza Natka się wybiera ?

szybkość prze.......

wrotki immunologiczny

Lubię:) Lubisz chodzić do pracy?

Nie mam :) Masz teraz ochotę na coś słodkiego? :)

"Misia Marysia"- fajna seria książeczek dla dzieci.

Ja kupuję gotowe soczki dla mojego brzdąca z Bobovity, Bobofruta lub Hippa. Sokowirówki nie mamy.

Kotlety jajeczne, ryż i zielona fasolka :)

Skończyłam czytać "Podróżą każda miłość jest". Książka gruba, ale wzruszająca i oparta na faktach. W skrócie: On – kanadyjski biznesmen, emigrant polityczny z 68 roku, właśnie wrócił do kraju po dwudziestoletniej przerwie. Ona – znakomita dziennikarka. Po godzinnej znajomości decydują się na ślub i są szczęśliwym małżeństwem przez dwadzieścia jeden lat. Bajka? Nie mogą mieć swoich dzieci, więc decydują się na adopcję rodzeństwa w wieku 3, 5 i 7 lat. Iwona, zwana Żabą, opowiada o tym z humorem, dystansem i bardzo szczerze. Książkę uzupełniają opowieści przyjaciół. Żyli razem długo i szczęśliwie? Szczęśliwie, ale niedługo. Iwona zmarła osiem lat po tym, jak Dzieci pojawiły się w ich rodzinie. źródło: lubimyczytać.pl

Czasami dzieci mają gorzej w rodzinie zastępczej niż w domu dziecka...

Gratki Natka :)

A my Dzień Dziecka spędziliśmy w domu w towarzystwie rodziny. Sebastianek (1 roczek) miał przy sobie 2 kuzynów w tym samym wieku :) Tak się akurat złożyło, że moja teściowa w tamtym roku została potrójną babcią :)

Ja też :) Teraz pozostały nam rodzinne wyjazdy, zazwyczaj wakacyjne te dłuższe. Ja nie wiem gdzie i czy w ogóle wybierzemy się w tym roku na dłużej. Troszkę pasowałoby zaoszczędzić. Remonty chyba nas czekają, ale to się jeszcze okaże.

Czytajmy etykiety na produktach! To też jest ważne...

A kiedy mniej więcej możemy spodziewać się wyników? ;) Dzisiaj, jutro?

Staramy się odżywiać zdrowo... :)

Najlepiej pójść z tym do ginekologa...