-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez rorita
-
oplułam monitor jak o Kaziku przeczytałam niech no ona tylko tutaj wpadnie Tobie jak popcorn to mi nie wiem jak co :) właśnie przed kilkoma minutami odkryłam, że spodnie piżamowe są na mnie obcisłe a zawsze na dupie wisiało... od 19 nie jem ,bo dźwigiem będą musieli mnie transportować do szpitala mnie te cholerne słodkie zdradza dzisiaj tylko 2 snicersy poszły ,paczka draży i klka żelków
-
igla łoł i do tego blondyna no to jak nic bliźniaczki Ale trochę FENS do nas nie pasi z tym chudym dupskiem i małym cyckiem pewnie jako ostatnia się wykluła
-
Jakie to niesprawiedliwe :/ taty nie ma i synko już śpi ,a jak on jest to hrabia 22-23 chodzi albo i później z płaczem
-
FENSTARSSIgła u nas nie za bardzo są takie pokoje, wiem o czym piszesz.... to występuje raczej jak prywatnie rodzisz co jest kosztem kilku tysięcy ;)) w sweesmedzie 6,5tys Igla777roritaAle Ci super z tym basenikiem ,zazdroszczę jak cholera :) i Ty ciotka już chyba każda się pokazywała oprócz Ciebie :) mówię tu o całej okazałości i na fotki z wakacji ja nadal czekam :)u mnie też już pewnie z 13 na plusie ,a dziecko tylko 1kg z tego ma skleroza tez ciebie ogarnela, juz wystawialam swoje cialo na pokaz i podkreslalam moje ekshibicjonistyczne sklonnosci, a ze bez twarzy, to dlatego, ze niecenzurowana, nie przechodzi przez kontrole:-))) przyjezdzaj do Berlina, to cala ujrzysz (i wiecej nie bedziesz chciala:-))), i na fotki lukniesz, no właśnie pisałam ,że w całej okazałości się jeszcze nam nie pokazałaś :) a pro po prywatności... może założymy sobie prywatny wątek tylko na zaproszenie???? wtedy nikt nie będzie mógł nas podczytywać
-
My dzisiaj domkowo ,nie chciało mi się nigdzie jechać ... Małego do wanny idę już wrzucać i luli ,bo rano do żłobka jedziemy.
-
Kasandra00001heh, a propos wanny to wczoraj ogolic sie juz nie umialam tylko na czuja, nic nie widzialam, za tydz w pon ide do ginki, juz mojemu zapowiedzialam ze on mnie golic bedzie... tylko ja nie wiem, czy mi glupio nie bedzie zeby on mnie tam golil... haha ja właśnie już ostatnio lusterko do wanny sobie wstawiałam dało radę ,ale nie dokładnie ... przed samym porodem to na pewno A będzie golił tak jak poprzednio ,ale to dla niego przyjemność ewkaWasi mezowie chca byc podczas porodu z Wami ?ale szczerze, bo czasami to my bardziej chcemy...;) Mojego nigdy w życiu do niczego nie zmuszałam :) Sam chciał uczestniczyć ,sam przeciął pępowinę ja nawet nie wiedziałam kiedy :)
-
ml0da19 podobno w naszym szpitalu jest dostepna dla kobiet rodzacy butla z gazem rozweselajacym... ja juz sie widze.... mam tak, ze jak dostane ataku smiechu to 15 min z zyciorysu... nawet jak bralismy slub to moj A wczeniej gadal z ksiedzem i powiedzial ze jakbym zaczeloa sie smiac to on spokojnie moze sobie isc kawe zrobic.... a bylam bardzo blisko w czasie przysiegi,oj blisko... sila woli sie ledwo powstrzymala... słyszałam o tym gazie i podobno super także na Twoim miejscu bym korzystała jak jest możliwość :) z twoich ataków śmiechu sama się naśmiałam ml0da19z warunkami u Igły nawet nie ma co rownac... na moje pytanie (sto pytan do...) o znieczulenie zeewnatrzoponowe to panie powiedzialy (i to byla jedyna rzecz ktora jak narazie mi sie nie podobala) nie polecaja tego bo niby te znieczulenie przenika przez lozysko i dziecko czesto rodzi sie jak nacpane.... bez komentarza. u Igły beda pewnie same cpuny.... przeciez ja nie chce nic za darmo, wiem ze trzeba (niestetty) zapłacic a teraz jak moj A to uslyszal to juz nie jest taki chetny zeby doplacac do "szkodzenia" dziecku....niby podobno w kluczborku (50 km ode mnie) jest opcja full wypas czyli co dusza zapragnie ale nie bede w bolach tluc sie taki kawal jak mam pod nosem... u nas na SR też mówiły ,że znieczulenie oczywiście jest bezpłatne ,ale na caaały szpital jest tylko jeden anestezjolog i akurat w tym czasie może być zajęty ja nawet nie byłam w stanie prosić o znieczulenie , większość moich koleżanek brało... ale ja raczej nie jestem za znieczuleniem... cholernie boję się zewnątrz oponowego że źle się wkuje ,że jakiś paraliż będę miała (kumpelka miała niedowład nóg przez kilka dni) takich rzeczy się boję ,ale wiem że u mnie tak i tak by nie dali ml0da19poczytuje was caly czas i jak czytam ze ci mali lokatorzy tak wam dokuczaja to zastanawiam sie czy moje dziecko nie jest inne.... raz ze nie rozpycha sie za bardzo, dwa nie dokucza w nocy tylko wieczorem i rano jak sie obudze, trzy nie kopie (jak narazie) po newralgicznych narzadach... w sumie tylko czasami Julci nie pasuje ze leze na boku, obojetnie ktorym... a czytalam ze teraz najlepiej zaczac juz spac caly czas na lewym boku. a ja jak sie poloze czy na lewym czy na prawym to nieraz dostaje znak ze nie jest wygodnie. czytalam gdzies takie madre slowa, ze jak dziecko zaczyna kopac jak my ulozymy sie dla niego niewygodnie to juz od tego momentu mozemy poczuc ze to nie my juz dyktujemy warunki tylko maly terrorysta Patrycja mój Filipo też nie kopie tak ,że boli :) to raczej delikatne jest :) i jeszcze ani razu nie był ułożony tak żeby mnie coś naprawdę bolało z jego powodu czy coś także nie jesteś sama :) ml0da19Kwiatuszek81Młoda to witam w klubie a porpo Julci- jeszcze jak była pierwsza wersja imienia Weronika to już w 15-tym tygodniu potrafiła mnie kopnąć , a odkąd postanowiliśmy że będzie Julcia, to dosłownie w tej minucie wszystko się skończyło, ja wręcz śmieje się bo czuję to jak łaskotanie, i właśnie czasami wiem, ze źle siedzę czy nie na tym boczku się ułoże, ale to nie jest kopanie, tylko czuję z brzuszka dyskomfort i jak sie przewrócę to wszystko jest oki:):)my mielismy 4 imiona - Julia, Weronika, Natalia i Wiktoria. Mnie osobiscie podobaja sie duzo bardziej imiona "miekkie" - Milena, Amelia i Mila ale moj A sie nie chcial zgodzic na takie imona. te cztery ktore wymienilam na poczatku tez mi sie podobaja ale boje sie ze beda baaaardzo pospolite, sama mam na imie Patrycja co blisko 30 lat temu (ach, ten moj mylacy nick) nie bylo popularnym imieniem i nawet moj dziadek jak mama oglosila moje imie (wybrane juz wiele lat wczesniej - na podstawie ksiazki) to spytaL - a jak my na To bedziemy wolac?? a teraz jeszcze na tvn-ie zaczal sie seial Julka - pewnie duzo osob pomysli ze dlatego takie imie, masakra u nas bardzo popularne to Wiktoria, Julia, Amelka ... zwłaszcza Amelka.. ja chciałam Sarę ... mój A był przeciwny ,bo powiedział że co 3 pies to sara ale i tak na swoim bym postawiła :) Igla777Dzien dobry w niedzielne przedpoludnie. Oj, jeszcze nie doczytalam poprzedniej czesci, a wy dalej skrobiecie powiesci:-))))Ja juz po baseniku i obfitym sniadanku, wszystko co stracilam na baseniku przez to sniadanko nadrobilam potrojnie:-))) nic dziwnego, ze juz 13 kg do przodu:-))), ale kochanego cialka nigdy nie za duzo, tym bardziej, ze teraz jest ono podwojnie warte kochania:-))) Poczytam was troszeczke babeczki i wszystko zapowiada sie na to, ze reszte dnia przelezymy przed telewizorem. Ale Ci super z tym basenikiem ,zazdroszczę jak cholera :) i Ty ciotka już chyba każda się pokazywała oprócz Ciebie :) mówię tu o całej okazałości i na fotki z wakacji ja nadal czekam :) u mnie też już pewnie z 13 na plusie ,a dziecko tylko 1kg z tego ma Kwiatuszek81 A tak jestem psychologiem klinicznym:) ja mam specjalizację z opieki psychopedagogicznej ,staż odbębniony ale nie pracuję w zawodzie :) a psychologia kliniczna zawsze mnie kręciła :) IWA23Mnie denerwują też dawanie tzw napiwków,kelnerce,fryzjerce itd. mój A zawsze się wścieka ,bo mi z kolei głupio jest nic nie dać jak miałam 15 lat dorabiałam jako kelnerka przez kilka lat i szlak mnie trafiał jak ja się gimnastykowałam nad konsumentem ,a ten czekał aż wydam mu 10gr przeważnie końcówki zaokrąglam ,ale ostatnio kazałam mojemu A zaokrąglić i 8zl napiwku wyszło ,łapy mu się trzęsły jak dawał kelnerowi Kasandra00001Roritko przykro mi że Twój już pojechał... podziwiam Cię, jak Ty to wytrzymujesz? dobrze ze nas masz. to jak ci bedzie zle to pisz! musze dać radę pierwsze 2-3 tyg dla mnie najgorsze i potem ostatni tydzień się dłuży jak ma już A wracać. Igla777 oj wy biedaki, i tak dzielna z ciebie dziewuszka, ja to chyba bym za nim do tej Szwecji pojechala, nie nadaje sie do tego, by byc sama zapytaj Ewci , moze 1,5 miesiaca ciebie i synalka przekoczuje, blizej byscie byli mezulka???:-))) chlopcy w podobnym wieku, wiec razem do przedszkola, a i wam obu byloby razniej, jak faceci w pracy:-))) haha na prom nie wsiądę ,a do samolotu nie wpuszczą i drugie to co tydzień mam wykłady i laborki _Elena_ Dziewczyny, niestety a może i stety dowiedziałam się ważnej jak dla mnie rzeczy o szpitalu w którym mam rodzić i ciągle o tym myślę i nie wiem co robić Już tłumaczę. Otóż pisałam Wam już kiedyś, że mam zamiar rodzić w szpitalu w którym ma dyżury moja ginka a szpital ten jest w innym mieście oddalonym od mojego o ok. 30km. U mnie w mieście rodzić nie będę na bank, to najgorszy szpital jaki można sobie wyobrazić, naprawdę (PRL rządzi, nieuki, wysoka śmiertelność, żadnych zniczuleń... ehh książkę by napisać...)... Ten szpital oddalony o 30 km ma dobre opinie ale wczoraj dowiedziałam się, że rodziła tam niedawno żona kuzyna i... TAM JEST CAŁKOWITY ZAKAZ ODWIEDZIN!!!!!!! Ja rozumiem tabuny ludzi, no ale mąż???? Mój kuzyn zobaczył córkę przez szybę w drzwiach, ew. można wyjść do niego na korytarz!!??!?!!? Jeszcze byłoby to do przeżycia gdybym rodziła sn, ale mam wskazanie do cc a po nim w tym szpitalu 5 dni się leży!!!! W żadnym wypadku nie wyobrażam sobie leżeć w szpitalu 5 dni bez męża, bez kogokolwiek z zewnąrz do pomocy (tym bardziej że i tak dają do opieki dziecko tam po cc po kilku godzinach już). Jestem totalnie zdezorientowana, zaczęłam czytać w necie o tym i fakt, znalazłam kilka wpisów o tym braku odwiedzin... jestem załamana i nie wiem co robić Elenka w tym szpitalu co będę rodziła po raz drugi to też nie ma włażenia na salę i ja między innymi dlatego chce tam rodzić... weź wyobraź sobie jak leży kilka babek z maluchami i tabuny gości każdą odwiedzają ,a w między czasie obchody są itd. tu u mnie też dzieci przez szybkę się ogląda ,a sama mama może wyjść do gości ,małe zostaje za szybą. i dla mnie to jest super ,bo dziecko jedno-dwu dniowe żadnych bakterii nie łapie. A dlaczego u ciebie aż 5 dni leżysz??? u nas po cc matka 24h leży ,ale jak daje radę wcześniej już wstaje i do męża może sobie wtedy wyjść i dzieckiem dopiero wtedy też zaczyna się zajmować. i spokojnie nikt cię samej sobie nie zostawi tam ,przychodzą przecież położne na kąpanie, ważenie itd i obchody są 3 razy dziennie
-
oj i ja też bym chciała obudzić się już PO i tulić maleństwo.... ja się jeszcze boję nacięcią bo niby nie powinno w ogóle boleć ,koleżanki też potwierdzały że zero bólu za to ja odczułam to bardzo wyraźnie położna powiedziała ,że jak skurcz będzie to mam przeć i wtedy natnie to ja myślałam ,że to JUŻ ,ta nacięła i kooooniec masakra, darłam się podwójnie bo jeszcze ten ból doszedł i wtedy mi nagadali z lekarze ,że Pani udawała ,bo to wcale skurcz nie był itd, że niestety ale to Pani wina bla, bla, bla... i potem szycie też było nieprzyjemne i bolało ale mnie nie słuchajcie ,bo tylko ja chyba jakiś ewenement jestem ,bo każda koleżanka która rodziła to na sam poród mówi - no boli normalne ,ale da radę wytrzyamć ,albo - nie było aż tak źle o tym nacięciu to w ogóle beke mają ze mnie ,że ja wszystko odczułam ,a nie powinnam Dlatego mamuśki te co do SR chodzą ... uważajcie na ćwiczeniach na oddechach i szybko mi tu relację zdawajcie cobym znowu się nie nacięła
-
justa bo my twarde babki jesteśmy ,facet w życiu by tego nie przeżył co my musimy :) ale to i tak dla mnie nie jest pocieszające właśnie też mi ciiężko buta włożyć i zamek zapiąć nawet no do dupy jak nie wiem :/ Filip dalej fika i ani myśli chyba o spaniu
-
Nie wiem czy też tak macie ,ale ja zaczynam mieć już dosyć i marzę o rozwiązaniu... w lędźwiach mnie tak łupie i boli ,że masakra mi nawet ciezko jest się schylić żeby dechę od kibla podnieść bez kitu :/ jak już się legnę na wyrko to potem ciężko wstać i trochę mi to zajmuję to samo żeby się przekręcić na drugi bok, też musze postękać najpierw do wanny u mnie włazi się po schodkach i też mam problemy wa mać! a małego na rękach też musze nosić jak w nocy woła u siebie, albo jak z wanny go wyciągam i do pokoju niosę ... no mówię Wam ,że jakby pierwsza ciążą taka była Alan byłby jedynakiem!
-
Witam i ja wieczorową porą :) Moje małe w końcu zaczęło być aktywne ,bo coś ostatnimi dniami się lenił a tu taka godzina i brzuch chodzi na wszystkie strony Od czwartku frendsy z Poznania u nas byli także było co robić :) wczoraj pojechaliśmy sobie na świeżą rybkę na obiad i fajnie czas spędziliśmy. Dzisiaj po śniadaniu już jechali :( mój A od razu szybko pakowanie, ja mu buły jeszcze dorabiałam i o 14 babcia była już do Alana a my w drogę do Gd najpierw na mieszkanko pocztę ze skrzynki wyjąć i pożegnaliśmy się z mężykiem na 1,5 miesiąca ;( wcześniej w domu on jak zwykle małego wytulił, wycałował i już patrzę ,że płaczę to ja tradycyjnie za nim z tego widoku eh :( promem będą płynęli przez 9,5h i potem jeszcze 600km samochodami do Sztokholmu także nocka kiepska przede mną ,bo myśli już chore krążą zwłaszcza po naszej rozmowie już z promu ,że maaasa ludzi na pokładzie ,bo przez 2 dni prom nie odpływał ze względu na wichury i mi od razu obraz titanica się włączył także jak tylko będzie w Szwecji, uzupełni kartę i dryndnie ... Ja potem na wykłady i ćwiczenia szybko o 20 się zwolniłam i do domu w deszczu brrrrrrr masakra pogoda... Alana oczywiście dziadki uspali o 18! no szlak by ich trafił, sam zasnął jaaaaaaaasneeeeeeeeeeeee.... leżeli sobie we dwójkę na kanapie rozwaleni przed tv a mały między nimi... i potem ja mam się męczyć :/ ale tak go zaniosłam do jego pokoju i wołał po 21 już tate... wzięłam do siebie ,wypił kaszę i dalej kima na szczęście. ja tradycyjnie jak już A nie ma to alarm wewnętrzny włączony i sypialnia na klucz zamknięta
-
Igla777jak juz nasze maluchy beda siedziec, to spotkanko nas wszystkich murowane (ile nas tak do kupy jest 30???????) pensjonacik wynajmiemy i jak zjazd szkolny zgrupowanie bedzie, Fens to urodzona organizatorka, wiec na 100% zorganizuje jakis lokal dla nas wszystkich + maluchy + mezulkowie, ile my bedziemy mialy tematow do obgadania: a moj to..., a moja to...., pieluchy, kupki, karmienie, kolki, itd, itp. (juz sie nie moge doczekac, tych interesujacych tematow:-)))) ja tam jestem za mój A po niemiecku może za bardzo się nie dogada, ale po paru piwkach na pewno załapią chłopaki wspólny język Kwiatuszek81He he Iwa- dobre;):) A właśnie kobietki macie jakąś fajną opcję po macierzyńskim?? czy idziecie na wychowawczy, bo u mnie to odpada:( niestety ja na wychowawczy ... mogłabym siedzieć ile wlezie w domu ,do tych 3 lat ,ale tym razem podziękuję i jak Filipo będzie miał 10 miechów to już postanowiłam ,że idzie do żłobka ,a ja lecę staż odbębniać Kasandra00001jak mnie katar męczy. już mam tak dosyć. Chyba mam zapalenie zatok czy coś, bo mam zatkane na maxa. Używacie jakiś kropel do nosa? Mi gin powiedziała że mogę Otrivin lub Natrivin ale w aptece mi powiedziała że mi tego nie da bo dla ciężarnych nie bardzo i dała mi co innego, tyle że to wogóle nie działa :/ zdrówka kochana... euphorbium możemy ,ja od mojego małego pożyczałam :) albo parówka z majeranku bleeeeeeeee ponoć skuteczna ,ale ja na samą myśl pawia mam ochotę puścić ,bo nie cierpię majeranku w lekach :/ elcia mi ta sukienka w ogóle się nie podoba ,to już lepsza jest ta co masz chociaż i tak ta 1 waliła na łeb i szyję Kasandra00001czy ma któraś inhalator w domu? jesli tak jakiej marki,typ, po ile? bo chcemy kupic a kompletnie nie wiem na co uwage zwracac ja mam ten SKLEP MEDYCZNY REMIX - CIŚNIENIOMIERZE, TERMOMETRY, INHALATORY, GLUKOMETRY i jestem MEGA zadowolona... zresztą odkąd jest to normalnie życie ratuje :) Alano ani razu antybiotyku nie miał, raz jeden jedyny jak miał już zmiany na oskrzelach i byłam u lekarza to zapisała mi antybiotyk ,ale wzięłam też na płyny do inhalacji zrobiłam w sumie 3 inhalację i po kaszlu a chyrał tak jakby miał płuca zaraz wypluć. takze to super rzecz bardzo przydatna wona26Moi pojechali na zakupy a ja robię obiad. Nie wiem jak Wy ale ja nie lubię robić obiadów Zmuszam się do tego codziennie gdyby nie Nadia to napewno codziennie nie było by obiadu bo ja wcale nie muszę go zjeść. Już bym chciała mieć 30t.c. bo wtedy to już naprawdę z górki i odliczanie do 37t.c. a potem to niech się dzieje co chce witaj w klubie ja tam też mogłabym żyć bez obiadu ,ale odkąd dziecko jest to mus, trzeba robić no i jak mój A jest w domu to też obiad musi być :) justazgNo a teraz o mnie! nie odzywałam się od czwartku, ale czuję się dobrze, mała jakoś zorganizowała sobie gniazdko, tak że czasem mnie na pęcherz naciska i czuje jakby miała 10 kg, a czasem jak się fajnie ułoży to wcale nie czuje brzucha! Byłam wczoraj na urodzinach, eh te irlandzkie party to nie dla mnie!!!! Do jedzenia chipsy i orzeszki ziemne, sosy czosnkowy i chilli i bagietka czosnkowa..... Nooo a ja pić nie mogę to co mam tam robić???? Wróciłam do domu po północy jak kopciuszek, ale najlepsze jest to że to znajomi z którymi kiedyś pracowałam, nie widziałam się z Nimi od sierpnia i zrobiłam im MEGA NIESPODZIANKĘ z brzuszkiem!!!! Wcześniej nie chciałam im mówić, wolę osobiście i tak się złożyło że dopiero teraz się udałoooooo. Pokazuje brzuszek wielki SZAŁ, a ja mówię że się tylko przebrałam, oni ŁEEEEE, a jak dodałam że ŻARTUJE to już nie chcieli wierzyć. Musiałam pokazać goły brzuszek!!!! No a potem w sumie pół imprezy o mojej ciąży.......A poszłam raczej po to żeby się rozerwać, ale widać od ciąży już nie uciekniemy kochane :-))) justa hehe ,ale psikusa zrobiłaś :)
-
justazg Moje samopoczucie też lepsze!!!! wiadomo dlaczego :-)))))))) już jest lepiej, wcale mnie brzuch nie boli, ale dalej problem istnieje, do łazienki to tylko na siku, wiem że tylko nie mogę dopuścić do ponownego bólu! Zmieniłam dietę koniec z ciężkostrawnymi potrawami, frytkownica umyta, nie będzie już używana :-(((( Pieczywo jem tylko ciemne, codziennie Activia no i właśnie podjadam suszone śliwki - bleeeee!!! miłego wieczoru dziewczyny kochana za silną wolę oby zaparcia już nie powróciły... [quote=Paataamuszę się z Wami tym podzielić... już dawno się tak nie uśmiałam Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta: - Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie? Lekarz: - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka. - A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka? - Leżysz pan koło nory i wyjesz! znam, znam ,dobre, dobre FENSTARSS hahahahaha pooo moim trupie... nie ma szans na kazika, bogdana ani wacka No to Jeżyk niech będzie igla no jesteś jenaaaaaaaa ,ale miałaś przeprawę na promie dobrze ,że dałaś radę zuch dziewczynka :* Twoja porodówka to jak u nas Hilton normalnie, suuuper już ci zazdroszczę tych warunków :) FENSTARSS HEJKA ;) no nie myślę o tym jeszcze, moi rodzice pracują nadal, ale jest szansa,że moja mama za roczek juz nie będzie ;) teściowa jest na emeryturze, ale takiego rozwiązania nie rozważam jesli cos to będzie opiekunka potrzebna ;/ u mnie też czynni zawodowo wszyscy ale moja mamka ma już 31 lat pracy i cholera wie jak z nią teraz będzie ,bo ona do tych 67 lat raczej pracować nie będzie musiała FENSTARSS;))) porodówki u mnie w cze-wie mogły by wystąpić w programie na tvn turbo pod tytułem LEGENDY PRL-u nadrabiaj te nasze wypocinki ;))) no ja się zdjęć już doczekać nie mogę
-
agatu1dzien dobry :)bede jednak zyc bol w lewym boku przeszedl, pewnie olik przestal uciskac, biegunka to byla taka jednodniowka, a sikanie jest i chyba bedzie dzieki olikowi. podczas sikania nic mnie nie boli, wiec napewno to zadne przeziebienie. uciska gdzies dokucznik i juz. brzuch nie za duzy, wiec miejsca ma tam malo i nic na to nie poradze. no chyba, ze podlacze sie do butelki z woda i bede pic non stop. moze wtedy przybedzie mi wod i zrobi sie luzniej najwazniejsze, ze czuje sie juz dobrze i moj urlop nadal jest przede mna, bo juz sie przestrachalam strasznie, ze nigdzie nie pojedziemy. moj a. 2 razy budzil sie ze mna w nocy i pytal, czy nadal boli i czy napewno chce gdzies wyjezdzac... agatka super ,że już ok :) mój tak nie wierzga jak Twój Olinek :) oby urlopik Wam wypalił, trzymam kciuki :* magda_79hej ja juz po tej pieprzonej glukozie. Kuzwa, mam dosyc. Nie dosc, ze wiecznie mi niedobrze, wczoraj wieczorem to sie poryczalam juz z bezsilnosci, to jeszcze to badania. najpierw kolejka do labo na pierwsze pobrani, potem 75g glukozy, dowalilam cytryny, zeby przezyc, ale i tak mnie szarpalo. Potem odlecialam standardowo, czekanie 2 h, kolejne pobieranie i nareszcie moglam cos zjesc i sie napic. Brrr! Odbiore wyniki w sobote i mam nadzieje, ze beda ok, bo wiecej ne mam zamiaru tego powtarzac :(Ja nie szykuje sie na szkole rodzenia, nie byla mi potrzebna przed pierwsza ciaza to i teraz dam rade. A niesety z kazdym dniem stres porodowy wzrasta. Wtedy bylam nieswiadoma i czekalam na spotkanie z synkiem, a teraz jak pomysle o bolach krzyzowcyh to mnie skreca. Madzia współczuję przejścia z glukozą... ja tam mogłabym pić bez wstrząsów na szczęście. Co do krzyżowych... mam takie same myśli co Ty FENSTARSS No w sumie masz racje, ale moje miasto słynie z jednej z najgorszych opiek i praktyk szpitalno medycznych u nas jak nikogo nie znasz to jak bezdechu dostaniesz to z łaską przyjdą i jeszcze Cie opie....olą co Ty wyprawiasz... hahaha a te gadki, o spacerowaniu, piłkach, dowolnej dogodnej pozycji hahahahaha... śmiechu warte, nie ma szans...hihi masz leżeć jak kłoda w ciszy najlepiej nic nie wołać, nie chcieć... no chyba że właśnie kogoś znasz.. to zmienia postać rzeczy całkowicie....ha obyyy tylko wszystko szło jak trzeba to dam rade spoko.... FENS sorki ,ale uśmiałam się z Twojego opisu... Ty weź lepiej walizy i te 2-3 tyg wcześniej do mnie się ładuj :) ml0da19u nas w szpitalu (niestety nie mam duzego wyboru - jest jeden) tez czesto sie zdaza ze kobiety (moje dwie bliskie kolezanki) rodzily (czyli mialy bole i lezaly na sali przedporodowej) ponad 30 godzin. masakra. tego najbardziej sie boje, wiec ide do szkoly bo bez tego za Chiny Ludowe nie wpuszcza meza na sale, nawet gdyby dal 5 tys lapowki, takie sa zasady.... sa 4 szpitale w promieniu 30 km ale tam opieka i higiena jeszcze gorsza niz u nas, z tamtad przyjezdzaja do nas rodzic. bratowa zarazili np gronkowcem tez chcialabym sobie oplacic polozna ale u na sie nie da, pytalam sie chyba z 20 osob i nikt nie slyszal o takich praktykach.... ale chodze prywatnie do pani ordynator wiec to duuuuuzo ulatwia...... ja leżałam PO 10h na korytarzu czekając na miejsce na sali Olinka Byłam dziś u położnej i... zupełnie przypadkiem okazało się, że najprawdopodobniej będziemy mieli synka:)Lekarz poczynił taki zapis w karcie podczas ostatniego USG!!!!:))) A dziś akurat imieniny Szymona - pierwsze imieninki naszego szkraba:))) GRATULUJĘ oby się sprawdził synko :)
-
Maria.D83Witajcie, ja wczoraj byłam z mezem na pierwszych zajeciach w Szkole Rodzenia. Akurat było o porodzie. Troche mnie uspakajają te zajęcia, bo powoli zaczyna mnie dopadac strach przed porodem. Dowiedzialam sie tez od poloznej,ze w zwiazku z jakas nowa ustawa Szpital w Koszalinie nie zezwala na wynajmowanie sobie poloznej. No masakra jakas. Powiedziala ze bedziemy gadac w marcu,ze moze da sie cos zrobic. WrrrrrBylam tez u gina, maly ok. Pomarudzila na moja wage i tyle. Maria u mnie w szpitalu w tym co rodziłam też położnej swojej nie można ... ale ja tam nie żałuję :) _Elena_ Aaaaa byłam wczoraj w Pepco :) Nie zmienili cen, kupiliśmy 7 bodziaków i 3 pajacyki - 2 pajacyki ciepłe były jeszcze dodatkowo w promocji za 19,99! A te bodziaki za 5,99! Warto :) suuper ,że udało się coś zakupić :) u nas już po 5.9 nic nie było buuuu Kasandra00001co do dawania lekarzom czy pielęgniarkom czegoś to jestem bardzo na NIE. co innego jak sie juz wychodzi ze szpitala i sie bardzo polubilo kogos z nich to wtedy moge jakas kawa rzucic, ale uwazam ze skoro pracuje i place skladki a oni dzieki temu tez maja wynagrodzenia to tzw. łapówki nie wchodza w gre. wiem ze bdla wielu naszych babć dawanie jest normą i uwazaja ze bez tego lekarz dobrych lekow nie przepisze ale czasy sie przeciez zmienily jestem za! ja tam też nie jestem za korupcją. rodziłam bez dawania czegokolwiek i wyszłam mega zadowolona z opieki itd, za free. ludzie chyba mają tak wpojone już od czasów prl'u zwłaszcza te starsze babki ,bo do apteki nie raz przychodzą z czekoladkami, kawkami itd i taka babcinka myśli ,że jak da coś najpierw to ja jej lek wydam ,który i tak dostanie bez niczego inaczej jak np nigdzie dostać nie może to podzwonie, popytam i załatwię ,albo jak chora to do domu podjadę. Maria.D83ja to w kwestii zaparc ostatnio obsewuje u siebie malo ciekawa kwestie, bo najpierw nic przez pare dni, a potem taki skret i skurcz jelit mam i w takim bolu dopiero sie zaltawiam. Potem czuje sie fatalnie. EhhCo do Szkoły Rodzenia - to jesli masz wskazania do cc to nie wiem. Ja wiem ze poszlam tam zeby sie uspokoic i przygotowac na to co sie bedzie ze mna dzialo, co moze sie wydac. Wychodze za zalozenia ze jak wiesz co cie czeka to mniej sie wtedy stresujesz i nakrecasz. Po info jak sie malym zajac, no nie mam bladego pojecia. Nawet nie wiem jaki plyn do kapieli kupic:) Jakosc szkoly na pewno zalezy od poloznej. Różnie bywa. współczuję zaparć, ja się powtórzę enty raz ,że wylądowałam z takimi bólami w szpitalu w 25tc i czopki kazali brać i super szło po nich :) u mnie odwrotnie... jak nie wiedziałam co mnie czeka to szłam bez stresu praktycznie ,a teraz wiem jak było i mam MEGA stracha Kasandra00001co do jazdy samochodem to ja jeżdżę ostatnio mało bo zawsze mój prowadzi, ale jak ja siedze za kierownica to moj mowi ze ja zaczelam jezdzic szybciej i energiczniej i jemu sie to podoba :) i ze ciaza mi dobrze zrobila. ja ogolnie zawsze wole jechac przepisowo bo na mandaty mnie nie stac... ja nawet jakbym nie chciała to jestem zmuszona do jazdy ,ale lubie :) jak mojego A nie ma i nie miałabym prawka to kaplica w chałupie byśmy musieli siedzieć ,a tam pakuję synia i ruszamy gdzieś w odwiedzinki,na zakupy czy inne miejsca... no i ja na wykłady też autkiem śmigam
-
Kwiatuszek81A ja dziś zapisałam sie na szkołę rodzenia, mój Filip ostatnio zaczął tą rozmowę czy już nas zapisałam, ja mówię, ze w sumie to jakos nawet o tym nie myślałam, jak sie zdenerwował, kazał mi dzwonić, i powiedział- To co chcesz po porodzie chodzić do szkoły:):):) wiec dziś zadzwoniłam i 18-tego zaczyna sie kurs:):) zobaczymy w poniedziałek mam wizytę u gin. to popytam a propo tego mojego kręgosłupa, chociaż moja gin. uważa ze ja powinnam skakać, biegać itd. w ciąży, jak na początku ciąży miałam mocne spięcia brzucha ze nie mogłam chodzić to mi mówiła ze macica sie rozciąga ech ech:):) super ze szkołą :) Ja w pierwszej ciąży też chodziłam na teorię i nie żałowałam w ogóle ,wiele ciekawych rzeczy na pewno się dowiedziałam ,a i jakiś gratisów się podostawało :) za to niestety sama uczęszczałam bez mojego A ,bo praca mu nie pozwalała :( a ginka dziwna w sumie skoro kręgosłup cię boli... na ćwiczenia i tak zgodę od lekarza musisz mieć ,ale może na samo oddychanie warto pochodzić ,moja nie zgodziła się na nic FENSTARSSDziewczynki dziś zabiegana znów byłam i jutro to samo ... łóżeczko, które sobie upatrzyłam z DREWEXU to sie okazało, że firma bankrutuje, jestem w szoku poprostu taka firma... super mieli rzeczy, pościelki itp... ale udało mi sie na allegro kupić nowe tak że spoko i jeszcze materacyk jest do niego w tej samej cenie więc ok... następnie sie okazało że z komodą też będzie problem , wybrałam z voxu i też nie ma narazie na magazynie...wrrr ;/ na neciku jest ale drożej... poczekam pare dni i zobacze... obejzałam ubranka pierwszy raz... mogłam bez problemu wszystko kupić co potrzebne ale słuchajcie jakoś tak coś mi kazało się wstrzymać do kolejnego usg ;)) jakiegoś świra nagle dostałam i nic nie kupiłam a jak jechałam do domu to słuchajcie ciemno się zrobiło zaczęło się błyskać grzmieć i ulewa nagle i grad...akurat koło galrii jechałam to schowałam sie autkiem na parking bo szkoda go ;)) no anomalia, pierwszy raz w życiu widziałam u nas burze w styczniu... jestem mega zmęczona nie mam ostatnio siły na nic.... mój Paweł idzie do pracy od poniedziałku... koniec laby, nie ustaliliśmy narazie jeszcze terminu na 2 oparecję bo NFZ nie raczył jeszcze przekazać czy będzie refundował czy nie,,, brak słów... a bez niej to 9000 zł więc nie ma opcji , lepiej niech przepracuje z miesiąc znów by po nastepnej móc pół roczku poleżeć ze mną idę spać bo padam dziś Siostra ,ale dzionek co ty mówisz???? drevex plajtuje??????????? ale jajka... ja mam pościelke od nich, suuuper jest... muszę podjechać do hurtowni w gd ,bo tam mieli zawsze zrobiony cały pokój z mebli drevexu i ich cały asortyment, ale szok! ale lipa ,że P już wraca do pracy kiedy to zleciało? ale jak piszesz pochodzi i znowu razem się pobyczycie :) i trzymam kciuki żeby nfz się określiło w końcu co do operacji na fundusz... FENSTARSSkomoda VOX - Komoda booooskaaaaaaaaaa Ty ,ale ona 1300 prawie? dobrze widzę ? Moniaa81Dzień dobry :-) Ja właśnie wróciłam z pobrania krwi na glukozę i cóż... Samo wypicie glukozy to pestka, nawet cytryna nie była potrzeba, nawet dobre ha,ha Ale nie bardzo dobre ha,ha Piło się lepsze rzeczy :-) Za to koszmar rozegrał się przy pobraniu... W sumie dobrze że nie było mojej położnej (rozmawiałam z dziewczyną która już za dwa dni ma termin :-) ją też zawsze podziobała...), była bardziej wprawiona babka, która też u dzieciaczków pobiera. Ale cóż, ja jestem wyjątkowy przypadek, jeszcze teraz. Plus to to, że pobrała :-) jest szansa że siniaka nie będzie :-) ale jak się krew polała... Ponoć takie duże ciśnienie miałam że nie zdążyła zatamować od razu, fakt, to był moment ha,ha Stwierdziła, że jeszcze tak nie miała... No i zaprała mi zimną wodą plamę na spodniach ha,ha Już vanish poszedł w ruch, spodnie będą żyć :-) A jak wieje... Miłego dzionka :-) Monia ja tam też glukozę mogłabym pić nawet i codziennie hehe. jenaaaaaaa ,ale lipa przy pobraniu pewnie żyłek ci nie widać... ja to mam jak stary narkoman haha piguły mogą sobie przebierać w wyborze :)
-
Ja na szybko tylko okiem rzuciłam na to co napisałyście ,bo mały ma kupsko i idę z nim do wanny hehe małżon coś tak jeszcze grzebie, ramki musimy powiesić, na kolacje pizzerinki chce zrobić 1 raz to knora chyba czy winiary także lecę... a jutro frendsy nasze z poznania przyjeżdżają i zostaną so piątku ,albo soboty także dzisiaj zakupowo było ,bo ich chłopakom trzeba było coś kupić i więcej wędlin ,bo piątek wolny i obiady na jutro i piątek dla większej ilości ludzi :)
-
iwcia mi Alana fochy też latają koło tego co Tobie i może dlatego teraz wie co oznacza NIE :)
-
_Elena_Dziewczynki kochane muszę się Was poradzić... otóż dziś od samego rana do teraz mam coś nowego - stale twardy i bolący brzuch (+ ból pleców). Dawniej miewałam takie twardnienia chwilowe które ginka nazwała skurczami braxtona-hicksa, ale to coś innego. Jak usiądę to staje się bardziej miękki ale jak wstanę czy pochodzę to znów to samo. Jak myślicie od czego to mam i co mogę zrobić? No-spę brać? Trochę się martwię.... elenka no spe nawet dwie naraz i leżeć :) powinno puścić... ja mam ostatnio też twardy jak za dużo postoje czy pochodzę i mnie w lędźwiach rwie mam stracha ,że krzyżowe mnie znowu złapią agatu1siostry, ja mam dzis chyba najgorszy dzien w calej ciazy mdlosci moje przy tym sie chowaja. moj pecherz sie chyba zbuntowal sikam co 5minut... ha... jesli to w ogole mozna nazwac sikaniem. do tego zaczynaja pobolewac mnie nerki. pewnie juz nie wyrabiaja. bylam juz w aptece, kupilam leki i teraz modle sie, zeby szybko zadzialaly... aguś kochana zdrówka :* zrób sobie badanie ,bo może jakaś bakteria cię dopadła, labo zapalenie... dużo pij. tulam :* Moniaa81ja mam 50 wypić w domku i tak po godzince pobranie u położnej (mój kupił mi nawet cytrynę...) ale suuuper ja 30km w jedną stronę jechałąm wonka noooo ja będę miała tydzień przyzwyczajania siebie i małego do bycia bez A :( w sobote płynął promem jednak chyba że sztorm będzie to im przełożą ... chce wrócić w połowie lutego na góra tydzień i znowu z powrotem i wróci pod koniec marca i urlop na cały kwiecień chce wziąć... iwcia ja tak na szybko zerknęłam ,ale dla mnie zawsze (jak oczywiście dziecka nie miałam) rozpieszczone dziecko to np było takie, które tupało nóżkami ,albo wyyyyło jak rodzic nie chciał mu czegoś dać/kupić... pamiętam to jak dziś jak zawsze reagowałam do mojego A mówiłam - patrz co za bachorzysko rozpieszczone nooooo! a teraz sama mam 2 latka i wiem jak potrafi usilnie coś wymuszać chociaż tfu,tfu nie ma u nas takiego typu zachowań ,rozumie że NIE i koniec ale człowiek dopiero doświadcza pewnych zachowań na własnej skórze jak już dzidzia jest :) chociąz nie powiem ,bo mam znajomych z 3 dzieci ,którzy jeden pokój potrafią doprowadzić do takiego stanu ,że nikt by go nie poznał i rodzice nie reagują nawet na to ,to ja zwracam uwagę nie moim dzieciom
-
Kasandra suuper zestaw i to wszystko za taką kwotę tylko ????? extra i masz wszystko czego potrzeba
-
najpierw obaliłam pół rondelka z marchewką i groszkiem na ciepło,bo mój A booooską robi ,a teraz podsmażam nam pierogi ruskie ze skwarkami
-
kasandra spokojnie będziemy na ten rowerek ciśnieniowy chodziły ja się napaliłam przez Agę ,że szok
-
Madzia o jaaaaaaaaaaaaa aaaaleeeeeeeeeee lachon po szok ja tam "po" wstydzę się pokazywać
-
dobra ,dobra teraz też widziałam ,że żadnego kalafiora nie masz bo przez sukienkę nie prześwitywało
-
Madzia ,ale śliczna z Ciebie brzuchatka jenyyyyy ja to najpierw na cycki patrzę zazdroszczę Ci takich i w ogóle skóra jakaś jędrna, brzusio ,no cała jędrna byłaś