Skocz do zawartości
Forum

rorita

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rorita

  1. Daisy boooooszzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz ja juz ledwo, ledwo no masakra jakaś
  2. inkaaa wypluj to zawał murowany by u mnie był haha
  3. la luna mój przyjechał w niedziele ,na poród zjechał urlop będzie brał na cały kwiecień ... ale firme ma taką a nie inną ,że jutro już go ściągają tu do pracy fakt ,że na noc w domu będzie ale Alan potrzebuję uwagi, zajmowania się nim a ja mam giry juz popuchnięte ,mam leżakować jeśli chce do świąt dotrwać w dwupaku i jak? no masakra dla mnie ,ale nic zrobić się nie da urodze to wtedy będzie siedział do tego czasu nie ma szans :/
  4. asia78Mozna podwoic, rodzac blizniaki to ja już nie chce
  5. AgulaMamulaKarola też na początku pytała o tatę teraz rzadko, a jak m przyjeżdża to nawet nie chce z nim zostać . Tzn gada z nim, bawi się ale nie zostanie jakbym chciała gdzieś wyjść sama, bo jest zaraz ryk. no to u mnie odwrotnie ... jak tata jest to matka może nie istnieć! wszystko tata, tata... ubrać - tata, zrobić pić - tata, no wszystko, wszystko aż nie raz przykro ale co zrobić czerpie ile wlezie do następnego wyjazdu
  6. może się załapie ale ,że jak
  7. Agula haha to ja tak samo mam :) mój A ma wolną tylko niedzielę, od pn-pt do 19-20 pracuje ,a w soboty do 15 ,ale też mnie trafia jak np piszę ,że jedzie na grilla czy -bożeee jakie nudy no ile można spać?! a mną telepie bo moje dziecię wstaję skoro świt i zasypia też późno ,w dzień zero drzemek :/ i np jak wstawał mi ostatnie tyg ok 6 lub trochę po tak teraz odkąd A jest czyli od niedzieli ,ja już na nogach po 7 a oni sobie smacznie śpia do po 8 albo 9 i śmieję się ,że co ja chce od tego dziecka jak on super śpi i ja w nerwach też chciałabym się zamienić nawet i na miesiąc ,ale jak jestem na wykładach te h to już tęsknie za tym małym brojem i wiem co a czuję jak go nie widzi tyle czasu... jeszcze jak był malusi to ok ,później jak już coś rozumiał to kilka razy płakał na widok taty i A na ta reakcję ,a teraz oboje wyja jak wyjeżdża a jak już wraca to mały 2 dni przed doczekać się nie może i pyta kiedy jedziemy po tate na lotnisko :)
  8. Ja jak zostaję sama to na 1,5 miecha od razu i nie pamiętam kiedy był na moich urodzinach ,teraz trafi że na swoich będzie też od x czasu :) jakieś rocznice, walentynki tez osobno ,ale święta obowiazkowo razem nie ma innej opcji. la luna ja sobie nie wyobrażam nie mieć prawka. na wiosce mieszkam dopiero od września br także do znajomych ,rodzinki ,hipermarketów mam te 30km to samo ginekolog czy dentysta ,ale jak auto to się wsiada i jedzie autobusami ,albo spacerkiem to z wózkiem też się nachodziłam jak w mieście mieszkaliśmy ,jak ciepło to super gorzej w zimową porą ,ale jak mały był chory i leki się kończyły a on z gorączką to niestety ,ale usypiałam i biegiem do apteki z jęzorem na plecach ,potem mieliśmy z A patent że ustawiałam i kierowałam na łóżeczko kamerke i skyp włączony i tatko obserwował małego a ja w tym czasie szybko po chleb czy do apteki i jak już wiercić się zaczynał to dzwonił i biegiem wracałam ,także i takie sytuacje były i trzeba było sobie samej radzić u mnie jak już drugie będzie i A w maju wyjedzie to będzie jazda bez trzymanki ,bo znowu skazani tylko na siebie będziemy ale damy radę :)
  9. jest już taki wątek - nasi mężowie za granica czy jakoś tak, na pewno moderatorzy za nie długo je połączą ... Ja już tak dobre 4 lata, 5 zaraz będzie :) zaczęłam bywać sama ,później z jednym dzieckiem a zaraz będzie z dwójką nie jest lekko ,bo jeszcze studiuję do tego nikogo w ciągu tyg do pomocy ale tak jak piszesz zęby zaciskać i do przodu
  10. moj tak 4 lata wyjeżdża już ,ale nigdy nie było takich odczuć ,że się oddalamy od siebie wręcz przeciwnie wyczekujemy powrotu jak nie wiem co i wtedy czerpiemy i nadrabiamy wspólne chwilę ile się da, ale naszym mężykom na pewno jest jeszcze gorzej bo muszą zostawić nas ,dzieci... mój jak żegna się z Alanem to łzy lecą i to ostro ze mną lepiej bo możemy pogadać przez tel a z małym wiadomo.
  11. Mój wyjeżdża od 6-7,5 tyg ... wczoraj wrócił i w środę już go ściągają ale tu w Pl bo ja za chwilę rodzę.. Wiadomo ,że takie rozłąki są ciężkie też ubolewamy za chwile drugie będzie i ja sama bo nikogo do opieki nie mamy,ale mamy kredyt na dom itd za wypłatę w pl byśmy nie dali rady :/
  12. Rosół, rosół, rosół mogłabym jeść codziennie niestety mój mężuś jest odmiennego zdania i dla niego to tylko tłusta woda z makaronem
  13. No to piknie :) A po co się odchudzasz jak za niedługo z 14-15 Ci przybędzie ja to jak przy karmieniu nie zgubię to skacze z okna haha
  14. Wszystko zależy jaka pogoda ma byc... jak cieplej to jakaś spódniczka ołówkowa ,bluzeczka ładna np z żabotem jak ktoś lubi i marynareczka i jest super
  15. No właśnie my w tamtym czasie też "chodliwa" orkiestrę mieliśmy dla nich datę przesuwaliśmy bo nie mieli wolnego terminu co chcieliśmy :) i wtedy te 1800 to też dużo jak patrzę było a dj pamiętam ,że za 600-800 zl można było mieć a teraz dj po 2tysiaki już biorą
  16. Oopsy DaisyU mnie wszystko w porządku.Dziękuję ! Zakupiony kwas foliowy i jedzony już 2 tygodnie-przygotować się trzeba A co u Was?Jak Alanek i niuńka w brzusiu? No właśnie o to pytałam najbardziej a u nas ok rooosne haha 20kg już na + i puchne bleeeeeeeeeeeee gdzie przy alanie połowy objawów nie miałam takich jak tu Filipo też już kawał chłopa 3kg już ma Oopsy DaisyMasakra, już za tydzień czas na Was ale ten czas leci u nas już jedna rozpakowana co termin miała na 3.04
  17. Hosa-Mosaale pustki na tym waszym watku.... oj tak tutaj pustki są ale gdzie indziej aż wrze KamaiWitajcieKolerzanka poleciła mi ten portal:) Moze troszke za pozno sie zapisala ale mysle ze lepiej pozno niz w cale Mam termin na koniec Kwietnia na 27 Płeć jak narazie nadal jest Niespodzianka pozdrawiam Kamai witaj macie niespodziankę ,bo chcecie czy małe się nie pokazało do tej pory ? Daisy kochana co u Ciebie ????????????????
  18. krolowa_angielskaDziewczyny macie rację z orkiestrą, ona całą zabawę robi. Jak jest dobra to goście się bawią, a jak do d***, to wszyscy się napiją i jadą do domu! My mamy zamówioną sprawdzoną grupę- 3 facetów i jedna dziewczyna. Grają też na Sylwestrach, Andrzejkach i innych imprezach- dużo moich znajomych było gdzieś gdzie oni grali i mówili, że świetnie się bawili, więc mam nadzieję że i u nas na weselu tak będzie. Co do sali, to mamy wynajętą restaurację- 160zł od osoby. Musimy mieć tylko swój alkohol (jest już kupiony i stoi w hurtownii:) i tort, z tym mam większy problem bo chcielibyśmy taki zwykły- bez kremów, nie piętrowy- prostokątny w białej masie marcepanowej. Ale nie znalazłam jeszcze cukiernii, w mojej okolicy, która może nam taki zrobić... :/ A w poniedziałek idę przymierzać sukienki! a ile teraz orkiestry biora???? za moje wzięli 1800zl bez poprawin i to niby coś taniej ,bo już rok wcześniej ich zamawiałam... pokaż się później w sukience MariNo to znasz ;P nie jesteśmy w gorącej wodzie kąpani, żeby liczyć na innych, koszty sobie tak policzyliśmy, żebyśmy nawet w razie 0 zł w kopertach nie utonęli w długach. Myślę, że to najbardziej rozsądne podejście jest.Co do podróży ślubnej, to my mielśmy to szczęście, że dostaliśmy w prezencie od mojej siostry :) Oni co roku jeżdżą na żagle do Chorwacji i tym razem zabrali i nas :) osobną kajutę mieliśmy, a na pokładzie czekał wielki napis "witamy nowożeńców" ;P A kto mówi ,że my byliśmy w gorącej wodzie kąpani? ale nie stać by mnie było na zrobienie imprezy za takie pieniadze bez jakichkolwiek zwrotów :) Nam rodzice nie sponsorowali ,moi dali tyle ile mogli ,ale większość za nasze oszczędności ,podróz poslubna też za nasze wypociny ... Wtedy nie mieliśmy takiej pracy jak teraz, na 9m u teściowej mieszkaliśmy także i tak sukces ,że daliśmy ze wszystkim radę sami :) a dodam ,że tylko A pracował ja studiowałam jeszcze a z pensji kuriera kokosów nie było także kilka lat czekaliśmy/odkładaliśmy na ten Nasz dzień :) Inkaaa My nie mieliśmy podróży poślubnej. Woleliśmy zainwestować pieniądze, które dostaliśmy w prezentach ślubnych w remont mieszkania i zakup wyposażenia do domu. jakbym miała wtedy swój kąt pewnie też bym w takich kategoriach myslała ,ale nie żałuję w ogóle wręcz ta pierwsza zagraniczna podróż zaraziła nas już na amen :) teraz juz z dzieckiem jeżdziliśmy no a za chwilę z dwójką :)
  19. anna no dokładnie ,bo nie uwierzę że ktoś robi wesele tylko dla samych gości ,a nie myśli o tym żeby się coś zwróciło :) nieeee no z dzieciem to już inna sprawa ,ale zawsze w trójkę można gdzieś śmignąć :) my na podróż poślubną wcześniej juz sobie odkładaliśmy ,koszta nam ok 50% się zwróciły albo i nie no ale to była sporo latek temu teraz daję się inaczej ,więcej myślę bo i młodzi drożej za wszystko płacą :) No ,ale najważniejsze żeby impreza i goście dopisali :) byłam też i na takich weselach gdzie goście o 23 się zbierali taka była "super" orkiestra ,co piosenkę "na jednego" wołali
  20. Yvonehej! niestety jakoś to wszystko strasznie wygląda. ja przypuszczałam od początku, że to nie był nieszczęśliwy wypadek, bo jakoś nic się nie składa w tej całej historii.. przerażające jeśli prawda jest faktycznie taka, ze ona to wszystko zaplanowała.. moja własnie skończyła pół roczku.. patrzę na nią i zastanawiam sie, jak można takiemu maleństwu zrobić krzywdę.. nie mieści mi się to w głowie i czekam na wyjaśnienie sięcałkowite sprawy, bo jak na razie to jakieś domysły i pogłoski.. trzeba poczekać na fakty. pozdrawiam. To ja tak właśnie myślę patrząc na swojego prawie trzy latka jak pomyślę o tym dzieciątku wrzuconym przez matkę do morza ... Taką ufność dziecko przecież ma do matki ,taką miłością ją darzy że zrobi i pójdzie wszędzie gdzie każę ... nie pojęte i dla takich osób od razu kara śmierci bez dwóch zdań!
  21. My osobiście tylko tych w zasięgu ,że tak powiem :) Akurat mój chrzestny z Niemczech przyjechał to jemu też osobiście daliśmy a tak to brało się adresy i wysyłało i na każdym zaproszeniu była data do kiedy mają dać znać także mieli prawie pół roku żeby odmówić a tyle osób nie dało znaku i to z mojej strony wszyscy,bo mój A ma małą rodzinę ... Przecież wiadome ,że nikt ci nie przyjdzie jak kasy nie ma z pustymi rękami to zrozumiałe ,ale ludzie mają czas na odłożenie :) i ja nie znam pary która nie liczyła na kasiorę :) jedni na wycieczkę zbierali inni na coś tam jeszcze, na wkład na mieszkanie itd...My 3 dni po weselu wyjechaliśmy na dwa tyg na Kretę w podróż poślubną i było bajecznie :) tak jak powinno być Ja często sama zostaję także jakbym miała mieć teraz bliźniaki to chyba bym oszalała haha
  22. Mari ja sobie zawsze mówiłam ,że do 30 chcę mieć wymarzoną dwójkę i tak się stało
  23. Mari my o Alana prawie rok sie staraliśmy i ja sama teraz mówie kolezankom czy kuzynkom ,że to nie tak łatwo haha ,ale z własnego doświadczenia tylko to znam :) u mnie wtedy pary dawały po 200zl ,jedni chyba 300zl dali ,sam kumpel 200 ,a nie powiem miałam też kilka kopert gdzie było wsadzone 50zl albo 100zl i łatwo było dociec kto dał tyle np 3 osobowa rodzina :) niby wesela nie robi się dla kasy ... ALE! powinno się wesele zwrócić przynajmniej zwłaszcza ,że my zaproszenia rozdawaliśmy każdemu ponad pół roku wcześniej! nas zaskoczyła chrzestna A która z chora matką mieszkała i nie pracowała i teściowa mówiła ,że pewnie jej nie będzie bo kasy nie ma a my chcieliśmy by była bez niczego to dała nam 500zl gdzie moja chrzestna dała tyle samo ,a jest na bardzo wysokim stanowisku i nie raz ,nie dwa mówiła ile zarabia także wstyd dla niej:) najwięcej dał chrzestny A 2tys to w szoku byliśmy ,mojego nie było niestety. Także ja jak nie mam kasy to wole nie iść :) rodziłam na początku kwietnia i za 2tyg kuzynka ślub miała ,zadzwoniłam przeprosiłam i odmówiłam mówiąc ile to wydatków teraz mamy a i jeszcze dziecko w szpitalu sporo leżało także zrozumiała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...