-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez flaflusiowa86
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
U nas jeans to ostateczność, Olafek lubi dresy albo w samych rajstopkach po domu śmiga, koło domu tymbardziej:) Na wyjścia obecnie nie ma żadnych jeansowych ubrań tylko bawełniane. W całym swym życiu miał 2 pary jeansów (pumpy) jako niemowlak i dwie (ogrodniczki i klasyczne) jak już chodził. Oliwierek odziedziczył po Bracie, ale bardzo rzadko ma je na sobie. W domku tylko rajstopki lub bawełniane spodenki ew. półśpiochy.
-
Jestem z powrotem:) Najserdeczniejsze życzenia dla dzisiejszych Solenizantów czyli Michałka i Majusi:) Dziewczyny czy Wasze Maluchy przy tej pogodzie też takie marudne? Mój to już dziś bije rekordy, nie dość że usypia tylko przy cycku (teraz Tatusiowi udało się dać mu smoczek i śpi Mu na rękach) to nawet jak zaśnie to dalej ciumkoli przez całą drzemkę... A potem po przebudzeniu płacz, bo brzuchol twardy i pewnie boli. Już sobie przygotowałam zestaw do odgazowania jak tylko wstanie będzie Jego dupka brana pod uwagę... Oby w nocy Mu się nie poprzestawiało... Co do rozszerzania diety to ja się będę trzymać tego co przy pierwszym Synku czyli marchewka po 4 miesiącu. W tym miesiącu już słabiej przybył, bo tylko 700g, ale podobno w normach się mieści więc pewnie pediatra sama zaproponuje po 4 miesiącu rozszerzanie tak jak przy starszym Dziecku. Pierwszego Synka karmiłam słoiczkami od początku, bo Mu smakowały. Później z nich korzystałam przy wprowadzaniu nowych smaków. Ja zaczynałam od marchewki, potem do tego dodawaliśmy ziemniaczek, potem zupka jarzynowa. U mnie bardzo ciekawie, bo Olafek jabłka jadł tylko ze słoiczka a Babcia gotowała Mu jabłuszko z dynią i nie chciał tego jeść. Teraz je surowe jabłko - słodkie, kwaśne bez różnicy:) Bananów w żadnej postaci nie chciał a teraz je. A z obiadu woli zupy, z drugim czasem grymasi albo wyje tylko mięso czy rybę, chyba że pierogi czy naleśniki to zajada ze smakiem. A przecież mączne dania zaczął jeść dopiero niedługo przed roczkiem. Przy Olafku przegapiłam ekspozycję na gluten więc kaszki glutenowe zaczął jeść bardzo późno. Wcześniej gotowałam mu kaszkę kukurydzianą lub kleik ryżowy na wodzie i podawałam z deserkiem. Przy wprowadzaniu pokarmów zawsze dawałam na początek dwie trzy łyżeczki a potem dojadał cycem. Potem nawet jak zjadł cały słoiczek (mały) to i tak chciał pociumkać cycka. No ale to był Cycolubiś, jak będzie tym razem nie wiem. Aha i jeszcze po czwartym miesiącu dawałam Mu chrupki kukurydziane, ciumkał tymi bezzębnymi dziąsełkami ze smakiem:)
-
Hej Dziewczynki dziękuję za słowa wsparcia w związku z naszą nową sytuacją mieszkaniową. Musimy jakoś dać radę choć będzie nas mieszkać w sumie 17 osób pod jednym dachem(!) Rodzina wielopokoleniowa jak to się mówi. Nie szukamy teraz nic nowego, bo raz że tak na szybko to można się wpakować niestety a Kraków tani nie jest a dwa że są i plusy tej sytuacji, bo właśnie z Dziećmi będzię miał kto zostać a i ja gębę do kogo otworzyć;) Przerabialiśmy już ten temat jak chodziłam z Olafem w ciąży i przez pierwsze 8 miesięcy Jego życia. Nie zawsze było kolorowo, ale cóż jak się nie da rady wytrzymać to będziemy szukać jakiegoś lokum tymczasowego choć z drugiej strony szkoda teraz kasy, lepiej szybciej na swoje uciekać:) Wczoraj byliśmy u lekarza, Oliwier dalej odroczony ze szczepieniami, bo u Olafa dopiero w sobotę zszedł ten rumień i co prawda nie powinień Maluszka problem dotyczyć, bo to choroba dzieci od 2 lat, ale lekarka każe czekać jeszcze tydzień. Oliwierkowi pojawiły się za to na skórze suche miejsca i jest podejrzenie skazy białkowej choć ja bardziej podejrzewam, że to kosmetyk jakiś lub proszek. Ojejku później napiszę dalej, bo Oliwierek się przebudził znów a On dziś cycozwis straszny... Chyba na tą pogodę...
-
Tuli Brata miało być, ale głupi tel. poprawia:-[
-
halborg moi Chłopcy też często urządzają pogaduchy. Olafek całuje Oliwierka, ten sie chichra jak Go widzi. Tylko Olafek bywa zbyt wylewny i kiedyś musiałam Go powstrzymać,bo koniecznie chciał odwrócić głowę Brata żeby Go pocałować a ten akurat w inną stronę patrzył. A ile razy zaliczył już w głowę samochodzikiem od Brata to nie zlicze... Ale jak czasem zasna obok siebie to Olafek nieświadomie tylu Brata a ja rycze że wzruszenia...
-
Dziewczynki a ja właśnie siedzę u Teściowej na ogrodzie, Mąż tnie w warsztacie jakieś stemple na plotek,Dzieci mi siostrzenice Męża porwaly i normalnie się relaksuje:-) Zła wiadomość jest taka,że pod koniec miesiąca musimy wyprowadzić sie z mieszkania,bo właścicielka wraca do Polski i będziemy mieszkać u Teściowej. Nie szukamy już nic innego, bo chcemy zaoszczędzić i za dwa lata zaczac budowę. Ze 100 metrów wracamy na 20. Wierzcie mi,że płacze po nocach,przynajmniej w nagrodę Oliwierek śpi pięknie. Ale obawiam sie,że wszystko zmieni sie po przeprowadzce:'(
-
Podejście do dziecka - pierwsze dziecko, drugie dziecko, trzecie dziecko!
flaflusiowa86 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
~joanna 19 haha no na to wychodzi;) Mój Mąż był 7 dzieckiem swoich Rodziców i powiedział, że idąc tym tokiem myślenia to pewnie przez tydzień musiałby z brudną pieluchą chodzić;) -
A ja lubiłam różowy aż do gimnazjum chyba kiedy przechodziłam swój pierwszy młodzieńczy bunt i chodziłam w szerokich bojówkach i bluzach:) Później nawet na studiach miewałam bluzki czy dodatki różowe, ale to był taki zgaszony, ciemny róż a nie typowa landryna;)
-
Oj:( To nie wiedziałam, zbyt rzadko wpadam tutaj żeby znać Was wszystkie:( To w takim razie głos dla joanna 19, też sporo ją widuję gdzie bym nie weszła:)
-
majka0209 piwo Karmi ma 0,5 % alkoholu. Ja robię w ten sposób, że wypijam taką literatkę zaraz po karmieniu żeby miało szansę rozejść się po organizmie do kolejnego karmienia. Reszta piwa stoi w lodówce i czeka na kolejną "saharę w cyckach", nawet jak się odgazuje to dla mnie bez znaczenia. Stosowałam do tej pory 2 razy takie kuracje i na ten moment mleka mam sporo więc nie potrzebuję żadnych wspomagaczy piję tylko herbaty owocowe i dużo wody niegazowanej, czasami sok jabłkowy. Tutaj jest taki przelicznik http://alkomat.cba.pl/ ile masz promili i w jakim czasie się ten alkohol "rozchodzi" więc zawsze możesz najpierw sobie przeliczyć a potem ewentualnie wypić jeśli będziesz chciała spróbować.
-
pasia u nas to ewidentnie właśnie ślina. Czasami aż się cały czerwony robi, szczególnie właśnie wieczorem przed kąpielą jak jestem sama z Chłopcami i szykuję wszystko a On płacze to często tak kaszle jakby się krztusił. W ciągu dnia też Mu się zdarza jak się nad tymi rękami swoimi znęca i pobudza produkcję śliny. Smoczka staram się dawać jak najrzadziej, bo też niby chce, ale jak Mu ta ślina napływa to aż się boję żeby się nie zachłysnął... A Twoja Zuzia to już starsza Rozrabiaka więc może też celowo kaszleć jeśli ten dźwięk jej się podoba. Maluchy są naprawdę przecudowne w tym jak odkryją jakiś dźwięk i są w szoku, że to one tak potrafią i powtarzają wciąż żeby się upewnić czy za każdym razem będzie tak samo:) Poczekaj jak odkryje, że umie piszczeć;)
-
Z tymi znajomościami to święta racja. Ja przy pierwszym i drugim porodzie miałam lekarza prowadzącego ze swojego szpitala. Tylko różnica taka, że przy pierwszym to jeszcze taka zagubiona byłam i nawet nie zadzwoniłam do swojego Gina jak zaczęłam rodzić. Nie wiem czy sie obraził o to czy co, ale na oddziale udawał, że mnie nie zna. Bardzo to przykre było i długo wahałam się czy iść do tego samego z drugim dzieckiem. Ostatecznie sie przełamałam i nie żałuję:) Na wizytach byłam totalnie wyluzowana, zawsze pogadaliśmy i o ciąży i o życiu i o "d***ie Maryny";) Dzwoniłam do Niego jak tylko coś mnie niepokoiło, ze względu na to, że krwawiłam kilka dni przed porodem leżałam 3 dni w szpitalu i poznałam cały personel, który wiedział dokładnie od kogo jestem:) Wszyscy zdrobniale, po imieniu do mnie. Normalnie czułam się rozpieszczana choć płaciłam tylko za wizyty ginowi a w szpitalu już nic nikomu:)
-
Oj tak a z każdym miesiącem tej śliny będzie więcej i będzie aż lać się z ust więc trzeba pilnować i zmieniać ubranka często (no chyba że Dzieciątko da się przekonać do śliniaka - nasz starszy się nie dał... Nawet przy jedzeniu nim gardził;))żeby nie przywiało,bo od tego i oskrzela Maluszek może złapać.
-
A mój głos dla Ciebie Margeritka. Nie jeden raz "spotkałam" Cię w różnych wątkach i zawsze fajnie i z sensem odpowiadasz na pytania. Mnie również pomogłaś np. kiedy doradziłaś mi wózek bliźniaczy dla moich Chłopaków. Sprawdza się super:) P.S. A ja to chyba jakoś mało kobieca jestem teraz, bo na mnie ta biżuteria nie robi wogóle wrażenia:)
-
majka0209 ja przy pierwszym Synku używałam Bebilon jako jeden posiłek, ale dopiero od około 10 miesiąca, bo wcześniej nie dał się wogóle przekonać do żadnej butelki. I ten Bebilon 2 był słodki. U nas Olafek po 3 miesiącu bardzo mało przybywał i też mieliśmy zalecenie wprowadzić sztuczne mleko, ale On faktycznie nie chciał. Ani z butelki ani łyżeczką ani strzykawką. Dopiero po 4 miesiącu wprowadziliśmy zupki jarzynowe jako jeden posiłek i to przyjął. Później rozszerzaliśmy dietę wg schematu + moje mleko. Mimo tego do dziś dnia wciąż jest na 5 centylu a je już praktycznie wszystko. Taka Jego uroda po Tatusiu. Głowa do góry, Twoja Malutka widocznie też będzie Kruszynka, przykłaj do cyca jak często chce i jeśli lekarz zaleci to rozszerz dietę o to sztuczne mleko, ale nic na siłę. Pisałyście Dziewczynki też o zjadaniu paluszków u Waszych Maluszków i nadmiernym ślinieniu. To naturalne u dzieciaczków w tych miesiącach, zjadanie rączek może być zwykłą zabawą i poznawaniem siebie, niedługo dojdą stópki (jak pisała pasia) A ślinienie to po prostu nieumiejętność poradzenia sobie z nadmiarem śliny jaką teraz produkują ślinianki. Mój Oliwierek czasami aż się krztusi. Przy Olafciu było to samo a pierwsze 2 zęby wyszły Mu w 7 miesiącu.
-
pasia u nas dziś też pierwszy raz Oliwierek zaśmiał się głośno:) Takie to słodkie było rechotanie aż nie mogłam uwierzyć, złapałam za telefon żeby nagrać, ale już mi się nie udało. U nas taką reakcję wywołała grzechotka a był już dość rozbawiony wcześniejszymi łaskotkami i pogadankami z Mamą:) Wogóle On jest taki fajniutki, ma już swój rytm i to mnie cieszy, bo stał się już bardziej przewidywalny. Np. ok. południa ma drzemkę na polku od 2-3 godzin a po godz. 19.30 jest starsznie marudny i trzeba szybko kąpać i cycować, bo to Jego pora zasypiania. A propos cycowania to tak się cieszę, że przetrwaliśmy z Oliwierkiem te trudne początki, bo teraz to już czysta przyjemność, ja się wyluzowałam. Jak czuję, że mam totalną saharę to wypijam szklaneczkę Karmi i po kilku godzinach z cyca aż cieknie. A te oczyska wlepione we mnie podczas karmienia i cyc wypadający z ust, które nagle zapragnęły uśmiechnąć się do Mamusi to po prostu rozwalają mnie bez reszty...
-
loli86 piękny pierścionek:) Ja też nie dostałam nic po urodzeniu Synków, później Mąż miał wyrzuty sumienia. Chyba w ich wyniku ustanowił inną tradycję, że na każdą rocznicę ślubu będę dostawać złoty pierścionek:) W sierpniu stuknie druga więc zobaczymy czy będzie pamiętał, bo na pierwszą dostałam naprawdę śliczny:) Co do noska to My czyścimy zazwyczaj na wieczór po kąpieli albo też w ciągu dnia jeśli widzę jakieś smarki a że nie mamy nawilżacza powietrza to niemal codziennie jest taka potrzeba. U nas czkawka to znowu najczęściej właśnie jak Go zaraz po karmieniu "posadzę" w foteliku. Chwile wytrzymuje a potem Go denerwuje i się złości. A gaworzy najwięcej z rana a w czasie dnia po jedzeniu często zaczyna gadkę z cycem:) Teraz też mamy pogadankę a jak się za długo nie odzywam to się dopomina:) A jeśli chodzi o majówkę to u Nas porażka na całej linii:( Mąż pracował na popołudniowe zmiany a wczoraj miał wolne i Olafkowi wylazł ten nieszczęsny rumień zakaźny a Męża chwyciły jakieś bóle jak na grypę:( Dzwoniłam dziś do lekarki i znowu przekładamy szczepienie:(
-
Ja miałam wątpliwą przyjemność być na Izbie Przyjęć na Oddziale Położniczym na Kopernika w drugiej ciąży i chyba po tym doświadczeniu nie chciałabym tam rodzić. Skierowano mnie tam, ponieważ właśnie mają ten III stopień referencyjności, ale ja się okropnie zawiodłam. Na USG połówkowym wyszło, że Małemu spada akcja serca co jakiś czas więc miałam to natychmiast skonsultować w szpitalu. Na Galla i w Ujastku stwierdzili, że tylko na Kopernika mogą mi zrobić odpowiednie badanie, po czym jak tam dotarłam to wyczekałam się chyba z 4 godziny do 12 w nocy a położna stwierdziła: "Po co Pani tu przyjechała i tak nic innego jak USG zrobić nie możemy". W d... mogą sobie tą referencyjność schować jak dla mnie...
-
Hurtownia nazywa się http://gatito.pl/pl/ Sprzedają tylko firmom w pakietach, ale rzeczy naprawdę super jakościowo! Dziś Olafek właśnie wzbogacił się o czapkę z daszkiem i skarpetki z Carsów od nich:)
-
Podejście do dziecka - pierwsze dziecko, drugie dziecko, trzecie dziecko!
flaflusiowa86 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Kocham te dwa punkty:) Uśmiałam się do łez, ile w tym prawdy:) -
joanna 19 na pewno to co opisałaś wpłynęło na Jego rozwój, ale pewnie z czasem dogoni rówieśników i z mową. U nas wciąż dochodzą nowe słowa, ale też zależy jak Mu się chce to powtarza a jak nie to udaje, że wogóle mówić nie umie i nie kuma o co Nam chodzi. Zdanie jakie słyszałam u Niego to: Tu jest i Mama jest (jeść). Tego nie rozróżniam jeszcze zbyt dobrze, bo brzmi w jego wykonaniu niemal identycznie - jeś, podobnie jak nóż i nos (nuś, noś)
-
Dwulatek i noworodek - jak to ogarnąć?
flaflusiowa86 odpowiedział(a) na flaflusiowa86 temat w Maluchy
Aha a z tym smoczkiem u Olafka wciąż walczę:( Jako niemowlak pluł na odległość a teraz zabiera Małemu i ciumkoli, gryzie, dziś znalazł smoczek, którego Oliwierek już nie używa i był z nim w kąpieli a nawet zasnął trzymając go w ręku... Wogóle widzę, że fascynuje Go wszystko co Oliwierka wiecie, że już 2 razy mi zasnął w Jego wózku (!) Szok normalnie, mam nadzieję, że minie... -
Dwulatek i noworodek - jak to ogarnąć?
flaflusiowa86 odpowiedział(a) na flaflusiowa86 temat w Maluchy
Mój status na Facebooku z dnia 17 kwietnia: "Układać puzzle z Olafkiem, uspokajać Oliwierka, drukować i skanować faktury jednocześnie? Niemożliwe? Jestem Mamą;)" No My to naprawdę jesteśmy wieloczynnościowe:) Tyle razy chciałam napisać w tym wątku, ale wciąż nie mam czasu. Pochwalę się jednak, że już zaczynam ogarniać, Oliwierek złapał jakiś tam rytm a ja w tym wszystkim też się odnajduję. Czasami jak Mąż jest w domu i coś nie idzie wg "naszego" schematu to się wkurzam. No wiecie a to sobie wymyśli spacer popołudniu a to kąpiele się przesuną a to uśpi Oliwierka nie w "Jego" godzinach. Normalnie Jędza jestem, ale nieraz Mu się już za to oberwało. Ja zresztą też taka rozkojarzona chodzę jak Mąż w domu;P -
Mnie też odrzuciło od mięty, szczególnie pamiętam w pierwszej ciąży. Wcześniej żułam miętowe gumy niemal nałogowo a w ciąży niemal na non stopie wymiotowałam od 2-4 miesiąca a że pracowałam i miałam kontakt z ludźmi to jadłam hurtowo owocowe mentosy:)
-
Ja rodziłam na Galla, Ujastek kojarzy mi się tylko z cesarkami, może dlatego że z kim nie zejdę na temat planowanych cesarek to zaraz wychodzi, że na Ujastku:) Jedna z koleżanek nawet mówiła, że czuła się jak w fabryce, skończyli jedną i zaraz wołają następną;) Nie wiem ile w tym prawdy, znam tylko z opowieści:) Ja miałam lekarza prowadzącego z Galla, ale miałam namiary na jakąś dobrą lekarkę z Ujastka, która gdzieś przy Kleparzu przyjmowała, ale już teraz nie pamiętam jak się nazywała:(
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13