Skocz do zawartości
Forum

wydra

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wydra

  1. Dzięki Dziewczyny za pociechę :) Często mam ostatnio smuta jakiegoś, jestem dość zmęczona Zosinymi humorami, juz po roku mam jakoś dość i coraz częściej myślę, że odpocznę dopiero ...w pracy. A wracam już za 3 tygodnie, jutro Zosia idzie pierwszy raz na godzinę do żłobka i już sie boję co będzie, bo ona cały czas bardzo boi się obcych i ryczy przeraźliwie jak ją nawet na ziemie położę a nie przytulam NON STOP- strasznie ciężko z nią jest czasem. W dodatku od kilku dni z normalnie jedzącego dziecka zrobiła sie strasznym niejadkiem, zastanawiam się co to może być, temp. nie ma. ale może zęby??? Ona na wszystkie jedynki i dwójki, myślicie, że to już trójki mogą iść w 13tym miesiącu życia? Ja szczepiłam na odrę, świnkę, różyczkę i też się bałam reakcji ale nie było żadnej, nawet nie była bardziej niż normalnie marudna. Ostatnio mnie pielęgniara na szczepienie przeciw ospie wietrznej namawiała ale ogólnie nie rozumiem, czemu oni tak chcą tych szczepień. Ospa? Przecież wszystkie to miałyśmy i żyjemy? Po co narazać dziecko na odczyny poszczepienne? Chyba jak się przechoruje raz ospę to nic się nie stanie? Rozumeim poważne choroby typu meningokoki ale ospa? W ogóle wybiream się z Zośką do innej pediatry a moze i neurologa, chcę zasięgnąć innej opinii co do jej mardzenia głównie. Najlepiej by bło usłyszeć, że tak ma i juz a nie jest to wynik żadnej choroby ale muszę się tego dowiedzieć. My już po wakacjach, pierwszy wyjazd nad jezioro koszmar- cały tydzień było 15 stopni i lało. Potem drugi wyjazd był do Puszczy Białowieskiej i było fajnie, ciepło i zielono a we wsi koło drogi latały żubry po polu :) Udanych wakacji Wam!
  2. U nas dzisiaj święto, rok temu urodziła się Zosia. Niesamowite jak to zleciało. Trochę martwię się o nią, bo wydaje mi się, że wolniej się motorycznie rozwija niż inne dzieci. Ogólnie jest niestety płaczliwa, nerwowa, nie jest z nią łatwo. A ruchowo to pełza już z 2 miesiące, ale pełza bardzo sprawnie, szybko, czasem podnosi pupę i prostuje rączki, bujając sie w przód i w tył, ale nie chce zacząć raczkować. Siedzi ładnie sama ale nie siada. Nie podciąga się do stania. Nie wiem, czy powinnam się martwić, niby każde dziecko się rozwija swoim tempem ale nie chcę czegoś przegapić. Mówi za to sporo i ładnie powtarza.
  3. Ja już rok karmię :) Mam zamiar jeszcze z pół, minimum.
  4. Hej dziewczyny, u nas nadal pełzanie ale już jak błyskawica! Poza tym Zośka gada jak najęta i to już chyba ze zrozumieniem, na mnie woła "Mam" a na męża "Tat". Poza tym uwielbia powtarzać Bap bap i czasem teraz Waf waf. Śmieszne to jej gadanie. Co do fotelików to poczytałam trochę i ja będę kupowała fotelik tyłem do kierunku jazdy. Przemawiają do mnie jednak te argumenty przytoczone na przykład tutaj: http://mamygadzety.pl/rwf/ Fotelik jaki mamy jest do 13 kg i jeszcze nie będę jej zmieniała, mimo, że od 9 kg już można, ale jednak jeszcze niech w nim pojeździ a potem kupię następny taki tyłem do kierunku jazdy, jakoś jak sobie poczytałam o tym to stwierdziłam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. U nas jest 5 zębów i chyba rośnie już szósty! Poza tym Zosia od lipca idzie do żłobka a ja do pracy. Ale na razie na szczeście nie choruje w ogóle więc może i w żłobku jakoś przetrzyma....Roczek będzie u teściów robiony, w ogrodzie najpewniej, ale sama rodzina będzie.
  5. Hej dziewczyny, u nas nadal pełzanie ale już jak błyskawica! Poza tym Zośka gada jak najęta i to już chyba ze zrozumieniem, na mnie woła "Mam" a na męża "Tat". Poza tym uwielbia powtarzać Bap bap i czasem teraz Waf waf. Śmieszne to jej gadanie. Co do fotelików to poczytałam trochę i ja będę kupowała fotelik tyłem do kierunku jazdy. Przemawiają do mnie jednak te argumenty przytoczone na przykład tutaj: http://mamygadzety.pl/rwf/ Fotelik jaki mamy jest do 13 kg i jeszcze nie będę jej zmieniała, mimo, że od 9 kg już można, ale jednak jeszcze niech w nim pojeździ a potem kupię następny taki tyłem do kierunku jazdy, jakoś jak sobie poczytałam o tym to stwierdziłam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. U nas jest 5 zębów i chyba rośnie już szósty! Poza tym Zosia od lipca idzie do żłobka a ja do pracy. Ale na razie na szczeście nie choruje w ogóle więc może i w żłobku jakoś przetrzyma....Roczek będzie u teściów robiony, w ogrodzie najpewniej, ale sama rodzina będzie.
  6. Amarosa, to ja gratuluję bardzo. Obyś miała zero objawów typu mdłości bo z takim małym dzieckiem jak Weronika to chyba trudno będzie wszystko ogarnąć z mdłosciami. Trzymam kciuki. Może te salcesony Ci tym razem chłopaka zapowiadają ? :-) Wczoraj mi się akurat Zosia budziła w nocy ale ogólnie dość rzadko jej się zdarza więc z tego jestem zadowolona. Pełza już też coraz szybciej, bardzo zabawnie to wygląda. Bardzo dużo mówi i nawet próbuje powtarzać słowa a jak powiem jej 'daj buzi mamie' to otwiera buzię i dotyka mnie w policzek, strasznie to słodkie jest. Frojdel, jedna tylko rzecz mnie zastanawia, czym sie różni Cybex Pallas 2-Fix a Cybex Pallas Fix, bo oba są na Allegro i ten ostatni tańszy, to jakaś starsza wersja czy co? Orientujesz się może?
  7. Amarosa, zacznę od Ciebie- GRATULACJE! dzis miałaś iść do lekarza- jestem ciekawa, co się okazało! Napisz koniecznie! Jeśli to upragniona ciąża to bardzo się cieszę. Choć jakbym ja zaszła w ciążę teraz to bym chyba umarła. Zosia moja dokumentnie mnie wykańcza i jestem aktualnie na etapie "nigdy więcej"- tzn kocham ją nad życie ale nie jestem pewna, czy chcę kolejne dziecko. Na razie raczej nie. Tak czy siak nie wiem nawet czy mam szanse, bo nawet okresu jeszcze nie miałam... Ja też nadal karmię piersią, teraz to wychodzi max jakieś 4 razy w dzień i 1 raz w nocy, jeśli się obudzi, ale coraz częściej śpi od 21.00 do około 7-8 rano (za to mamy cyrk z drzemkami dziennymi ale to już inna historia). Czasem się budzi, bo górne zęby jej sie wyrzynają ale jak widzę, ze ból jest i memła w buzi to od razu czopek paracetamol w pupkę i śpi, bo kiedyś meczyłam się i ją i nie podawałam, a teraz już sie poddałam, po co (ponoc paracetamol nie taki szkodliwy dla dziecka). Frojdel, jak zwykle dzieki za wyczerpującą odpowiedź, chyba mnie przekonałaś, tym bardziej że ja juz wcześniej czytałam o tych fotelikach Cybex, że polecane i poza tym my nie mamy bazy do Maxi Cosi. Mamy samochód amerykanski i ten fotelik przypięty pasami jakoś tak mało przekonująco jest stabilny wg mnie, mąż mówi, ze histeryzuję ale ze względu na budowę foteli w europejskich autach fotelik jest bardzo mocno osadzony a u nas się lekko majta jakby. Także bardzo fajnie, ze ten Cybex ma bazę. Jeszcze się zastanowię, gdzie go kupić, polecacie może jakieś sklepy internetowe czy kupowałyście stacjonarnie?
  8. No proszę, dziewczyny. Ile zmian! Zosia właśnie skończyła 9 miesięcy ale u mnie do chodzenia to jeszcze hoho. Dopiero 1.5 tygodnia temu zaczęła pełzać i to dość nieporadnie. Podnosi pupę i przesuwa się ruchem gąsiennicowym. Na boki za to dość sprawnie się przekłada. Nie próbuje się podciągać, nawet nie siedzi jeszcze, nie siada też. Za tydzień mam wizytę u lekarki, to zobaczymy czy to normalne. Poza tym rośnie jej górna jedynka, dolne już ma. Nie wiem, ile waży ale moim zdaniem około 8 kg, jest dość długa i szczupła. Może mieć z 70-73 cm. Frojdel, czy możesz napisać coś więcej o tym foteliku? Ja własnie o nim myślałam, bo chyba z tego co czytałam wychodzi, że najbezpieczniejszy. Jak go się montuje? Nie mamy tej bazy i nie jestem pewna, jak to rozwiązać. Ile kg miał Twój Tytusek, jak go przerzuciliście do tego większego fotelika? Będę wdzięczna za jakieś informacje. Zosia już czasem wkurza się jak jedzie w tym niemowlęcym.
  9. U mnie to samo, co u Ulli. Ryk ze strachu, najgorsze, ze nawet na widok moich rodziców. Nie widzimy ich codziennie ale tak z raz w tygodniu tak. Zosia płacze na ich widok niestety też. Strach gdzieś teraz wyjść bo zaraz jest płacz.
  10. Plan dnia jest w miarę stały więc to nie to :( Na szczęście Mała o tyle jest fajna, że wieczorne zasypianie jest bez wiekszych problemów zazwyczaj. Jak ją kładę to wie, że idzie spać, paluch do buzi (niestety ale co poradzić) i zamyka oczy i odpada szybko. A 2 dni temu spała od 21 do 7.30.
  11. Ulla, no własnie mnie ten ryk nieustający też najbardziej męczy. Nic nie mogę zrobić, ona jak sie zaprze to ryczy na leżąco, na bujaku, na brzuchu, na plecach i w ogóle. Tylko na rękach się uspokaja a ja już nie wiem, pozwalać sobie wchodzic na głowę czy nie. Często nie jestem w stanie odgrzać sobie obiadu (stojąc metr od niej) bo wyje na pół osiedla. I co już przetestowałam, wcale nie zraża się, jak się ją zignoruje na trochę, potrafi tak naprawdę bardzo długo- nie wiem, ile bo po pół h wycia w końcu ulegam i biorę ja na ręce. Bo co mam zrobić. Ale po dniu wypełnionym takim wrzaskiem i wyciem to naprawdę mam dość serdecznie. Nie wiem, czy ja jakaś jestem słaba czy ona naprawdę sporo płacze, na razie znajomi jak troche poprzebywają z nami to mówią, ze raczej jest faktycznie ciężkim przypadkiem. Wczoraj np z 1.5 h spaceru przez godzinę jęczała/płakała, spała 15 minut i 15 minut była ok. I powiedzcie, jak tu żyć.
  12. U nas gaworzenie i piski. Gaworzenie z głoskami n i m, nana mama eme i tak dalej ale nic innego. Natomiast ruchowo słabo :-( Nie siedzi sama, nie próbuje siadać, nie pełza, nie mówiąc o raczkowaniu. Właściwie sprawnie przekręca się z brzucha na plecy i w druga stronę i na brzuchu leżąc w boki się przekręca i lekko przesuwa. I to tyle. Nadal głównie leży i jak piszecie, ze wasze maluchy już raczkują czy chodzą (!) trzymając sie szczebelków, to sie boję, ze z Zosią coś nie tak. Niestety jest bardzo marudna i płaczliwa, dzis 75% czasu na spacerze albo wyła albo jęczała. W domu nie da sie zostawić na chwilę na kocu, ciągle wymaga uwagi, nie mogę sie nawet odwrócić. No i drze sie i ryczy sporo :( Zmęczona jestem tym psychicznie. Ma 2 dolne ząbki i czekamy na następne ale na razie nie widać, żeby wychodziły. A z nowości znalazłam Zosi żłobek i od sierpnia idzie tam. Ja wtedy wracam do pracy. Żłobek jest niewielki bo na max 15 dzieci i wydaje się całkiem ok.
  13. eh, to starsze pokolenie to ma jobla na punkcie przegrzewania dzieci...8-miesięczne dziecko na godzinę- no pewnie! Ja z moją chodzę na minimum godzinę i nie była jeszcze ani razu nawet przeziębiona. jak były mrozy minus 10 to tez mniej więcej na tyle wychodziłam. Na 15 minut to by mi się nie chciało nawet wózka znosić!
  14. Może znieczulenie też kazdy odczuwa indywidualnie, może jedne podane jest prawidłowo a inne nie. Ja rodzić planowałam z ZZO, bo w szpitalu było dostępne. Potoczyło się tak, że dopiero koło 7-8 cm rozwarcia mogli mi je podać i podali. Skurcze, które przeszłam wcześniej (około 6-7 h) tak mnie wykończyły, że ZZO było dla mnie zbawieniem, bo nagle cały ból minął. Leżałam z niemal pełnym rozwarciem, odpoczywałam i żartowałam z położnymi, jakbym była conajmniej na plaży. Także umiejętnie podane znieczulenie DZIAŁA i uwierzcie, róznica jest niesamowita. Ja dzięki temu zniczuleniu odpoczęłam, mimo, że na parte już nie podali więcej to ja przez to, ze wypoczęłam, miałam dużo sił, zeby szybko urodzić. ZZO jest cudowne i każdemu bym polecała.
  15. Frojdel, no właśnie a propos tego lęku separacyjnego to ja bym to zrozumiała, jakbym wychodziła z pokoju ale ja jestem OBOK, 2 metry obok jej maty, w tym samym pomieszczebiu i ona mnie widzi, a mimo to wrzeszczy. To naprawdę trudno odgrzać sobie choć obiad, bo nie mogę się ruszyć. Czasem siedzę na krześle obok maty i tez jest krzyk. Straszne to jest. Ciekawe rzeczy piszesz o cyckowaniu, no ja chcę karmić piersią na 100% do 13 miesiąca, bo tyle będę z nią w domu. A potem wracam do pracy i chciałabym mimo to utrzymać karmienie 2-3 razy dziennie, jak będę w domu, w miarę możliwości nawet do 2 lat (i nie będę słuchała "mądrych" rad). Zosia jest dzieckiem, które NIGDY w rezultacie nie zaakceptowało butli i po prostu teraz karmię ją kaszkami/papkami z łyżeczki a picie pije z kubeczka TumTum ze słomką (od niedawna umie). Ale jakoś mi się nie widzi podawać jej to mleko w kubeczku. Miałam takie mrożone zapasy z lipca jak miałam nadprodukcję, potem 2 miesiące robiłam jej na tym kaszki i ja dziękuję, strasznie śmierdzi to mleko czymś dziwnym (nie było zepsute, po prostu taki jakiś dziwny aromat ma ludzkie mleko widać). No, chyba że będzie jak u Ciebie i Zosia się sama 'odstawi' od piersi wcześniej niż koło 2. urodzin. A jak u Was z gaworzeniem? U mnie miesiąc temu był wybuch mówienia mama, a mam, em me emme i tak dalej, głównie mam i mama, brzmiało to bosko, a teraz od 2 tygodni są znów tylko piski i bardzo rzadko jakaś sylaba się trafi :(
  16. Kasia, Frojdel, wiele czytajac ostatnio o karmieniu piersią doszłam właśnie do tego, ze jest jakiś dziwny w Polsce trend lekarski na niedocenianie karmienia. Niektórzy piszą, ze to nie lekarzy wina, że mało wiedzą o karmieniu piersią, bo nie są podczas studiów na ten temat edukowani. W każdym razie, nie pierwszy raz słyszę historię, gdzie lekarz twierdzi, że mleko kobiece po 6 miesiącach traci wartości odżywcze i można sobie odpuścić karmienie, co oczywiście jest wierutną bzdurą. Ze strony Światowej Organizacji Zdrowia: Exclusive breastfeeding is recommended up to 6 months of age, with continued breastfeeding along with appropriate complementary foods up to two years of age or beyond. czyli oni zalecają nawet do 2 lat karmienie....albo i ponad! Ile Ty karmiłaś starszego, Frojdel? Doszło do mnie w ogóle, jak dziwnie w szpitalu były traktowane matki chcące karmic piersią. Niby taki terror, ze trzeba karmić, a jak przyszło co do czego to wciskali mi ciągle buteleczki z Enfamilem a jak poszłam do pielęgniarek, zeby mi dały strzykawkę, bo nie chciałam zaburzać odruchu ssania, to popatrzyły na mnie jak na debilkę... Tu jest opisana sytuacja właśnie w tym stylu: http://od-rana-do-wieczora.blog.pl/2014/01/29/jak-chuda-trzecie-dziecie-powila-czesc-iii/
  17. Co do karmienia piersią, to ostatnio sporo na ten temat czytam publikacji i dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy. Otóż faktycznie ponoć naukowcy dowiedli, że jest jakaś zależność dotycząca IQ ludzi karmionych w dziecinstwie piersią i nie karmionych piersią, natomiast to nie jest tak, że dzieci karmione piersią są inteligentniejsze. One są tak inteligentne jak przewidziała natura, ale dzieci NIE karmione piersią po prostu nie 'dobijają' do poziomu intelektualnego, do jakiego mogłyby dobić, jakby były odpowiednio długo karmione piersią. Tu jeszcze wykaz składników mleka kobiecego i mm, musicie przyznać, że robi wrażenie (można powiększyć): http://doublethink.us.com/paala/wp-content/uploads/2012/11/whats-in-breastmilk-poster-canada.jpg
  18. aha a w kwestii jedzenia i kaszek to ja zamówiłam kilka kaszek ze sklepu internetowego Green Mama. Tam są czeskie kaszki Nomina, taki tańszy odpowiednik Holle, są gryczane, jaglane, zbożowe i wszystkie naturalnie bez cukru. Mają tez spory wybór Holle. Kupiłam chyba 7 i przesyłka bardzo szybko przyszła także polecam.
  19. Ja wracam do pracy około sierpnia, bo chcę wykorzystać jeszcze urlop z 2013 roku, ten z 2014 zostawię sobie na później. Nie wiem jeszcze, co zrobię z Małą, ale już się stresuję. Opiekunka jakoś średnio mi się widzi taka bez polecenia, nie dość, ze 2/3 mojej pensji by na to szło to jeszcze w sumie żadnej kontroli, no i byśmy musieli ją mieć na 5 dni w tygodniu po 9 h dziennie....Myślałam o prywatnym mini żłobku na ulicy, gdzie mieszkają moi rodzice, wtedy mogliby ją odbierać te 2 h wcześniej i nie musiałaby siedzieć z kimś obcym 9 h dziennie. Ale na razie w tym żłobku jest zero wolnych miejsc, więc kiepsko. Strasznie stresuję się tym powrotem do pracy i tym, że będę musiała zostawic Zosię. Z drugiej strony często mam ochotę już nie siedzieć z nią w domu bo nie oszukujmy się, to nie jest większość czasu super interesujące i prawie codziennie jest to samo. Plus moja Mała niestety jest strasznie płaczliwym dzieckiem, właściwie od kiedy się urodziła to drze się jak opętana, wiecej w pierwszych miesiacach zycia i ostatnio, ale ja już ledwo wytrzymuję czasem. Przez to, mam wrażenie, trochę słabo się rozwija motorycznie bo tak: ani nie siedzi sama, ani nie pełza. Właściwie połozona na podłodze na brzuszku zazwyczaj zaczyna się drzeć i zamiast próbować sięgac po zabawki to ona leży, krzyczy, jest czerwona, zasmarkana, drze sie coraz głosniej. Myślałam, ze moze się zniecheci i zainteresuje jednak otoczeniem jak nie będę zaraz jej podnosić, ale efekt jest taki, że wrzeszczy 15 minut-20 minut a jak była w miejscu tak jest :/ Czy wasze dzieci też nie pełzają nawet? ja jestem załamana bo przez to nie jestem w stanie nawet wstawic wody na herbatę kiedy ona jest obok, bo od razu jak odejdę na dalej niz metr (w tym samym pomieszczeniu) to ona zaczyna koncert.
  20. Kasia, kupiłam w sklepie z eko żywnością, stacjonarnie. Może u Ciebie gdzieś gdzie mieszkasz też taki sklep jest. Faktycznie jest krótko ważny bo 3 miesiące. Nie jest nic napisane o dostępie do światła ale jest w butelce z ciemnego szkła więc może w ten sposób to załatwiono. Trzymać należy go w lodówce.
  21. Frojdel, jesteś kopalnią wiedzy, nieocenionej, dzięki!!!!! Zaraz sobie to zapiszę :-)
  22. Dziewczyny trzymam kciuki za gorączkujące maluszki, może już lepiej? Ja dzisiaj znalazłam kolejną jedynkę dolną u Zosi, są już zatem dwie. Ale wiecie co, jak pierwsza miała wyjść to kilka dni przed ona też miała gorączkę. 2 dni trwała. Cały pierwszy dzień była lekko podwyższona (37.8), w nocy zrobiło się 38.5 i po 2h płaczu mąż poleciał do apteki po Paracetamol w czopkach, on pomógł i Mała zasnęła, ale taka była biedna, że spała ze mną tej nocy. Następnego dnia znów gorączkowała i wieczorem wybierałam się już do pediatry na dyżur a wtedy gorączka spadła. Kilka (marudnych) dni później wyszedł pierwszy ząbek. Mam też do doświadczonych mam pytanie, kiedy i w jakich ilościach mozna kurze żółtko podawać? A może lepiej przepiórcze? Ja teraz załatwiam Zosi różne fajne mięsa ze wsi, bez antybiotyków, królika i kurczaka zamówiłam ale myślę, żeby też jajka wziąć. Tylko nie wiem, można żółtko już teraz, w wieku 6.5 miesięcy?
  23. Słuchajcie, jak zabrać się za naukę picia z Doidy? Ja nie wiem. daję jej ten kubek ale ona traktuje to jak zabawkę. Wlewam dosłownie 5 ml a ona zaraz przewraca kubek do góry nogami i zaczyna go 'atakować' dziąsłami. Nie wiem, jak jej przekazać, ze to kubek, z którego sie pije :) jakieś rady?
  24. Ja dodaję ekologiczny olej lniany. Około łyżeczkę na około 120 ml papki. Taki olej jest dość drogi (ponad 40 zł za 500 ml) i ma krótki termin przydatności ale ponoc jest bardzo polecany przez lekarzy dla maluchów.
  25. Hej dziewczyny, wszystkie, nowe i 'stare' To ja chyba jedyna bez okresu jeszcze, bo u mnie nic! U nas były 2 próby w spacerówce ale moim zdaniem za wcześnie dla Młodej, popatrzy naokoło może z 1-2 minuty i spi resztę czasu. Choć z drugiej strony w gondoli mi się budzi po około 40-50 min spaceru i ryczy :/ Ze nie wspomnę, że w kombinezonie ledwo sie mieści. Słuchajcie, u nas 2 ostatnie noce PRZESPANE! tzn po karmieniu około 2 w nocy Zosia spała nieprzerwanie do około 9 rano, dla mnie to juz przespana noc. Wcześniej było ciężko, winię ząbki, na razie ma jedynkę dolną a drugiej jeszcze nie widać wiec pewnie czeka nas ciag dalszy niebawem. poza tym gaworzy i ostatnio powtarza ciągle mama mymy emem i tak dalej, strasznie śmiesznie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...