Skocz do zawartości
Forum

Agnieszka78K

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnieszka78K

  1. a pochwalę się: To jest moja Zuzia, zdjęcie trochę słabej jakości bo z tel :(
  2. kamcia.rHej dziewczyny A tak wogóle to jest słodka jak usmiechnie się tymi bezzębnymi dzionsełkami to bym ją zjadła.Rączki też często w buzi bąbelki puszcza.Szkoda ,że tak szybko rośnie. No właśnie szkoda ze te dzieciaczki tak szybko rosną, nie można się nimi nacieszyć:) bo zaraz będą duże. Spakowałam małe ubranka do pudła - ale one malutkie:)
  3. Monis1609, kurcze to nie dobrze że jesteście chorzy, ale może obejdzie się bez antybiotyku i syropek wystarczy. Ściągaj katarek, żeby Wiktorek miał lżej oddychać. I szybkiego wyzdrowienia życzę
  4. Oopsy DaisyDlatego ja lubię mieć porządek wszędzie.Potem jak szalona nie narobię się przed świętami :) No to każdy lubi porządek, ale myć wszystkie płytki w łazience i boazerie co tydzień? No to mi się nie chce:( A na Boże Narodzenie to tylko po łepku zrobiłam bo byłam prawie na wylocie a teraz Zuzia mała to wstyd ale się nazbierało:(
  5. Mój był w sklepie bo brakło chleba, herbaty, mleka i coś tam jeszcze, a miał 10 zł i kartę. Przy kasie wyszło 10,20 a kartą można u nas płacić od 20 zł to się wkurzył, zadzwonił rozżalony że musi coś dobrać, no to coś mu tam dopowiedziałam. Wrócił do domu i co za zakupy zrobił?? Nie było mleka i worków na śmieci ale co było?? DWA PIWA!!
  6. Mój M nie dość że nie pomaga w przedświątecznym sprzątaniu, to jeszcze chodzi i wkurza, żeby mu kanapeczki zrobić wrrr. I dogaduję że bez sensu święta bo tyle roboty. No ale żeby nie święta to nie byłoby okazji zrobić generalnych porządków, bo nigdy by się nie chciało. I miło popatrzeć jak dom lśni:) A okna myć to mogłabym raz w miesiącu, ale w szafkach sprzątać to już na święta wystarczy:)
  7. Ja mam alergie na sierść kota- jak długo z nim przebywam to mam problem z oddychaniem i a jak siostra przyjedzie w gości a w domu ma kota to kicham. Alergia objawia się różnie, moja córka jak mieszkaliśmy na wsi a pyliła leszczyna dostawała chrypy jakby przechodziła mutacje. Katar i kichanie to najmniejszy problem, ale nie ma co lekceważyć i tych objawów. Z błahostki może się zrobić astma. Testy sprawa priorytetowa, no i oczywiście unikanie alergenów
  8. W Łowiczu za wizytę=konsultację nie wziął pieniędzy tylko umówił się ze mną za tydzień
  9. Już niedługo będziecie miały swoje największe skarby w ramionach. Życzę lekkiego porodu dla każdej, grunt to dobre, pozytywne nastawienie.
  10. W sobotę byłam z Zuzią u ortopedy i niestety (a może na szczęście) staw biodrowy typ IIa+, czyli że zmniejszone odwodzenie. Lekarz powiedział, że u dzieci poniżej 3 m-cy to nie jest jeszcze wada i dlatego kontrola za 6 tygodni, a do tego czasu mam ją żabkować, nosić w pionie z nóżkami szeroko rozstawionymi, obejmującymi mój brzuch. Trochę się boję żeby jej nie uszkodzić, ale w końcu profesor to chyba głupot nie gadał. nie wiem czemu nie kazał wkładać więcej pieluszek, być może dlatego, że Zuzia jest duża (ubranka 68-74) i te pieluchy nie wiele by rozszerzały. Też miałyście taki problem?
  11. Agnieszka78K

    Używki....?

    Oopsy DaisyTo jak to jest.Jeśli wiem że mój baardzo bliski kolega bierze narkotyki-bo bierze i tu nie mogę zaprzeczyć, ale nie robi tego nigdy przy mnie-to jak ja mogę być współuzależniona? Współuzależnienie to chyba jak się z kimś mieszka.
  12. Agnieszka78K

    Używki....?

    pbmarysA czy wiesz o Tym - że - nie bierzesz, ale ktos bliski bierze narkotyki Ty jestes współuzależniona/y? - nie pijesz ale ktos bliski pije.. Ty jestes współuzalezniona/y? - nie palisz , ale Ktos bliski pali Ty jestes współuzalezniona? . na szczęście u mnie nie ma tych problemów. Dziadek kiedyś palił, ale już nie żyje 22 lata, teraz babcia ma problemy z płucami, prawdopodobnie przez to, że dziadek palił.
  13. Rosół na skrzydełkach, a na drugie obsmażone skrzydełka, ziemniaki i surówka z marchewki i jabłka
  14. Agnieszka78K

    Używki....?

    Ja o narkotykach to nie mam zielonego pojęcia, i często zastanawiam się jak pachnie marichuana, bo jakby córka kiedyś zapaliła to nawet bym ne wiedziała że to jest to tylko może myślałabym że to kadzidełka. Myślę, że co do innych rzeczy to sporo osób coś próbowała za młodu. Na pewno każdy próbował piwa na dyskotece czy papierosa, ale czy to jest nałóg? Każdy kiedyś dorasta i wybiera to co uważa za słuszne.Alkohol tylko symbolicznie na imprezie, papierosy nie, bo mam astme, kawy nie lubie, uwielbiam słodycze:)
  15. July Najpierw mialam konsultacje z lekarzem onkologiem a potem ten sam lekarz mi ja usunal chirurgicznie ze znieczuleniem miejscowym Potem dla pewnosci wycinek byl wyslany na badanie histopatologiczne. Miałam dwie brodawki- jedna na plecach, drugą na piersi, też bałam się z nimi coś zrobić. Były one wypukłe, ciemne powiększające się i przeszkadzały ( na plecach w opalaniu, na piersi podczas karmienia ziecko ręka sobie dotykało i w końcu biustonosz ocierał.) Na plecach (co dało mi nauczkę by nie zwlekać) zdarłam sobie dosłownie w pracy przechodząc pod jakąś taśmą- krew lała się niesamowicie. Od razu pojechałam sama (że też tak mnie puścili w pracy debile)na pogotowie i tam mnie zszyli no i też wycinek na hist-pat. Jest blizna okrągłą ale i tak lepiej niż ten ciemny pieprzyk=brodawka. Z tym na piersi oszłam do prywatnego chirurga-onkologa, umówił mnie do siebie na zabieg- 10 minut może trwało wszystko, nie bolało- również wysłany wycinek na badania, blizna niewielka, cena wtedy chyba 150 zł( bo koszty badań)Było to przed Bożym Narodzeniem, także wszystko w domu porobiłam, a i jeszcze po zabiegu wróciłam się do pracy bo nie wszystko zdążyłam porobić. Mówią, że jak jest wystające to nie jest groźne, bo to jest jakiś krwiak, czy coś takiego. Najgorsze są zmiany płaskie.
  16. Moja po knajpach nie chodzi:) Ale fajnie mi się z nią kawkę pije:)
  17. Drugie becikowe zależy od burmistrza. U nas uchwalili, że daja dla dzieci rodziców zameldowanych czy zamieszkałych w Łowiczu, bo jest ujemny przyrost. W tym roku dodatkowo była paczuszka z różowymi bodami, śpioszkami z napisem duma Łowicza,i różowoą czapeczką (zestaw dla chłopców niebieski) mini poduszeczka czerwona z kogucikiem, książeczka do kolorowania z wycinankami łowickimi, i oczywiście gratulacje
  18. Oprócz rozmowy z rodzicami Madzi* była także rozmowa z kobietą , która odsiadywała wyrok za zabójstwo dziecka. Ona chyba dosyć wcześnie urodziła dziecko i nie mogła sobie za bardzo poradzić, nie miała wsparcia od teściowej i męża. Nie wiem czy dobrze to zrozumiałam, ale to wyglądało tak jakby była sama ze swoją depresją poporodową i dodatkowo szykanowana przez otaczające ją osoby. Szkoda, że takie sytuacje mają miejsce, że nikt w porę nie potrafi pomóc, zareagować. Wyrok odsiaduje matka- no to oczywiste, ale tam chyba było więcej osób winnych- teściowa, mąż, a gdzie była jej matka? a pielęgniarka środowiskowa?
  19. Moja Zuzia usypia około 20:30 i śpi do 2:30, potem budzi się o 5:30 i albo 3 godziny coś sobie "gada" albo ogląda rączki albo marudzi i potem 3 godziny śpi, albo śpi od 5:30 do 8-9 i potem robi te inne rzeczy . Ogólnie karmię co 3 godziny, piersią. OnaM193- becikowe od burmistrza dostałam około 15 lutego, a państwowe około 15 marca- też trzymam na chrzciny :)
  20. SamhainAno właśnie... W mojej okolicy przyjęte jest, że na prezent weselny daje się 400-500 zł. Te 500 zł to już sporo. Tymczasem mówię ostatnio mamie, że może mu kupię przenośną konsolę za jakieś 1100 zł, a mama na to, że "no ja nie wiem, rób tak, żeby było dobrze", co w praktyce oznacza, że bierze do głowy owe krążące w rodzinie aluzje. 1100 zł na prezent komunijny to mało?! Gdzie wesele, a gdzie komunia? U nas prezenty w podobnej cenie. Ja w tamtym roku dałam chrześniakowi prezent za 1000 zł, i myślę że to nie było mało. Mąż rok wcześniej na wesele od chrzestnych dostał 1800 i 2000. Na komunię zawsze daje się połowę tego co na wesele. Ale to i tak indywidualna sprawa każdego.
  21. marjaneczkaAlby faktycznie sa drogie i w moich okolicach (Mazowieckie, pod Warszawa) co roku sa inne - trudno odkupic od starszakow. A imprezy wiekszosc rodzin robi w domku z grilem, domowymi posilkami - lepiej niz w restauracji bo mozna czuc sie swobodniej. Poza tym w tych czasach nie wiele osob stac wydac (tak jak w Warszawie) 250-300zl za osobe bez alkoholu :/ u nas komunie w restauracji na szczęście są dużo tańsze - Łowicz cena w lokalu 140 zł od osoby, a jedzenia na full (alkohol we własnym zakresie). W tamtym roku siostra robiła imprezę - sami swoi goście zaprosiła rodzeństwo i rodziców (niestety w domu się nie zmieścili - remiza na wsi) wyszło ją niestety drożej, a niby teściowa pomagała kucharce. I wcale za dużo jedzenia nie zostało. Musiała pokupować produkty doszło paliwo, opłata za remize, za kucharke, za talerze. Jeżeli chodzi o alby to faktycznie szkoda, że nie można odkupić zeszłorocznej ale u nas to raczej nie zgodziłyby się mamuśki. Owszem ksiądz organizuje spotkanie z osobami, które szyją alby i tutaj mamuśki wybierają model który im się podoba. Ceny myślę, że też są od tego zależne. Także u nas ksiądz nie narzuca modelu. Ale za to co się dzieje przy wybieraniu..., przy organizacji kamerzysty, fotografa,bukiecików, strojenia kościoła... To są szopki...
  22. marjaneczka napisała A moim zdaniem wlasnie w teraz sie tlumacza rodziny ''ze czasy sie zmienily'' no i jak to dziecku quada nie kupisz... Dziecko 14 lat ma juz komorke (lepsza niz rodzice), quada, komputer, laptopa, pelny dostep do internetu, Czy naprawde uwazasz ze te ''luksusy XXI wieku'' nie przeszly pewnych granic ? Chyba pora powiedziec STOP. Ciężko jest znaleźć granicę między tym co dziecko powinno mieć, żeby nie zostało rozpuszczone, a tym żeby nie czuło się gorsze od innych dzieci. Nie jest to łatwy temat. Z jednej strony to ja powinnam sobie pierwsza kupić np samochód a potem dopiero dziecko- to jest przykład na wyrost. A z drugiej strony wszyscy mają komórki w klasie to jak będzie się czuło moje dziecko nie mając jej ( w klasie będą się śmiali). Dziecko zrobi wszystko żeby ją mieć ( skrajny przykład galerianki). Wychowanie dziecka, nałożenie mu dobrych wartości przez rodziców to jest jedno. Od kolegów dziecka się nie odetnie - i to jest druga rzecz. Mam córkę 15 letnią i powiem Wam, że problemy mnie przerastają czasami. Chociaż podobno może być gorzej.
  23. Ja i tak nie rozumiem co siedzi w głowie tej całej Katarzyny. Patrzę na swoje maleństwo i widzę jak podczas karmienia jej oczy są skierowane na moje, patrzą z taką ufnością, wiedzą że nic się nie stanie. I nie rozumiem, czy ona tego nie czuła? nie widziała tej miłości dziecka?
  24. Ja przy wzroście 1,71 przed ciążą 64 kg, przed porodem 66 kg a po porodzie 58 kg i tak trzymam.
  25. Pozytywną rzeczą wprowadzoną w tej uroczystej chwili to alby. Przynajmniej nie ma oglądania która sukienka ładniejsza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...