-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beata122
-
Brawo brawo dla Bolika!!! czyli juz komplet chodzących wrzesniaków? Afi jak jak sie pytam Kuby czy mnie kocha to odpowiada że nie . Ona na wszystkie pytania odpowiada "nie". I co troche jak cos mówie to on pyta: "gdzie". Katarzyno mozesz u mnie posprzatac ;)
-
hahah Charakterny ten twoj Bolo I chyba bulek nie lubi ;)
-
Lola ale ja poważnie sądze, że to byłby hicior. Cos innego niz te wszystkie przynudnawe poradniczki. Ja bym kupiła na stówę. Sama ze zrób "sepuku" :P
-
No, mały w koncu spi to mogę siąśc na spokojniej, bo kotlety juz usmazone :) Kuba je przeważnie mniej więcej tak: śniadanie: 210 ml mleka z dodatkiem kleiku ryżowego lub kukurydzianego pózniej przed snem dostaje obiadek. Oczywiscie gerberek. Te przed 12 miesiacem zjada całe, a a te po roku to albo całe albo zostaje troszkę na dnie. po drzemce zje albo naleśniczka albo kawałek chlebka przegryzie kiełbaską lub kabanoskiem. Czasami dojada obiadek jeśli nie zjadł całego wcześniej. I nasz obiad. Tzn pogmera troche i pomemle, dużo tego nie zjada na podwieczorek przeważnie jakiś jogurcik, danonek lub jeśli ma ochotę na owocka to owocek. Kolacja butla 210 ml z dodatkiem kleiku ryżowego lub kukurydzianego. Czasami gdzieś w między czasie wpadnie jakaś dodatkowa butla jak np zastrajkuje z obiadkiem. Czasami ma tak, ze obiadku nie chce a mimo to głodny i jęczy. Ja nic nie wyliczam, nie przeliczam, bo bym zwariowała chyba. Moim zdaniem Lola tez się nie masz czym przejmowac. Widocznie taka ma naturę ze długi a szczupły. Skoro sie najada i więcej nie chce tzn ze mu tyle wystarczy. Na sile nie wepchniemy, a jak bedziemy tak bardzo fisiowac na tym punkcie to jeszcze przeciwko nam się to obróci. Yvone o czyli będzie kiciuś jednak :) Fajnie :) Zdróweczka dla Kalinki. Dzielna z niej dziewczyna, szybko zwalczy wirusisko. Kassia Ależ ci zazdroszcze przespanej nocki. U nas ta była kiepska, ale juz znam winowajce po ostatnia czwórka się wybiła kawałeczkiem. My powinnismy teraz w srodę, a wlasciwie to juz nawet w poprzednia isc na szczepienie, ale nie idę na razie. Jeszcze zalapie tam jakiegos wirusa. Przeczekam az troche sie te wirusy uspokoją, bo w przychodni pewnie cale tlumy chorych. Tylko kiedy to wszystko się uspokoi, chyba na wiosnę ;) W koncu i tak będe musiala iśc. Z jednej strony chcialabym je juz miec za sobą.
-
Lola ja tylko tak na sekundę by zapytać o coś. Lola ty nie myślałaś o tym by napisać książkę? Pomyslalam sobie ze to byłby hit. taki niby poradnik dziecięcy ale pisany Twoim zartobliwym stylem, na totalnym luzie. Mysle ze wielu by się skusilo, bo i wiedzę masz dużą i jeszcze karierę pisarską byś zrobiła Ty się nadajesz. kto jak kto, ale ty mi do tego pasuejsz idealnie. I tyle chciałam na razie przekazać, bo tak mi sie skojarzyło jakoś. Lece do małego. Pozniej was doczytam.
-
afi Kuba nie nasluaduje zadnego zwierzęcia. Slabo mowi, nie je sam. Nawet z niekapka nie chce sam pic tylko musze mu trzymać. Leń.
-
Iwonko z nim to jest tak, że on zje np mięsko, zje kalafiorka, zje fasolkę, zje ziemniaczka, ale tylko po odrobineczce. Jemu tak jakby się nudziło siedzenie i jedzenie. No nie usiedzi ta pchła na tyłku i już. Pomemle pomemle i bierze się do wychodzenia z fotelika. Naleśniki to je chętnie. nawet zakupilam teraz specjalną patelnie do naleśników, bo na mojej mi nie wychodzą takie jakbym chciała. No i obiadki-słoiczki, danonki i inne jogurciki zje chętnie. No a zupy domowe to go odrzucają na sam zapach. Ale myślę, że się przekona. Jak już spróbował zalewajki to jest dobrze :) No szkoda, że się nie udało, ale przyjdzie czas, przyjdzie dzidzia :) Sylwuńka ja tez muszę się wybrać do gina, bo mi sie nadżerka zrobiła po ciązy i mialam to skontrolować a tak schodzi i schodzi i jakos mi nie po prodze. Bugi a czy ty znasz tego ginekologa Paciorka ( czy jakoś tak? ) ze Szczercowa? Chodziłaś do niego? Jaki jest? Bo ja jeszcze nawet nie wiem do kogo iść. Wczesniej chodziłam do Piotrkowa albo Bełchatowa do ginów, ale teraz już mi się nie widzi dojeżdzać tyle km. Sylwuńka Postaram się dać ci dobry przykład ;)
-
Iwonko nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że Kalinka tak docenia Twoje jedzonko. Chciałabym oj chciała ;) Chociaz dzisiaj Kuba zjadł 4 łyżki zalewajki, a to juz nie lada sukces Iwonko trzymam kciuki za 2 krechy :) Z tym kotem to faktycznie dziwna sytuacja:/ Moglaby chociaz smsa napisac ze nieaktualne. Sylwuńka u nas smok też bedzie najtrudniejszy. Ze smokiem będę musiala bardzo ze soba zawalczyc zeby nie zmięknąć. To moj slaby punkt i obawiam się porażki, ale motywuje mnie to, że głeboko wierze w to ze noce nam się poprawią po odstawieniu go i zaczniemy w końcu przesypiać noce. A należy mi się juz do cholerki jasnej po prawie poltora roku ciągłego wstawania:/ Koniec z tym. Myślę, że za jakis tydzień, półtora zaczniemy się za to brać. Sylwuńka powtórz test. Mi z Kubą też pierwszy wyszedł negatywny. Może za wczesnie zrobiłaś albo coś tam coś tam. Powtórz bo to już bardzo duże opoznienie. Ciekawa jestem:) Co do chłopca to My mielismy identyczna sytuację jak latem przyszedł do nas 4 miesiace starszy od Kuby kolega. Jak ja go zobaczyłam to stwierdziła ze Kubulek przy nim aniołeczek. tamten go popychał, przwracał, zachodził tak od tyłu i mocno łapał aż mały się wystraszył i popłakał. Ja oczywiscie starałam się pilnować zeby tamten mu niczego nie zrobił, ale mimo to tamten ciągle coś kombinował. Z Lidzią np Kuba się zawsze ładnie bawi, raz się tylko pokłócili o jakiś kawałek plastiku ale nie bili się. Kassiu no ciekawe czego chce Twoja znajoma. Podejrzane mi to troche ze nagle po tylu latach jej się przypomniało. No ale może po prostu zatęskniła. Oby :) Hibi tez mi sie wydaje ze twoje gorsze samopoczucie wynika z rutyny, moze braku kontaktów ze znajomymi. Kazdy dzien taki sam, tez mam czasem dosc i zupelnie nic mi sie nie chce, nawet palcem ruszyc. Ale mija :) Oby do wiosny ;)
-
Iwonko noc ok. Nie wymiekłam i butli mały nie dostał. Tak samo jak poprzedniej nocy mruczał z godzine czasu, ale potem zasypiał. 2 noce wytrzymalismy to juz nie ma szans zeby dostal butle w nocy. Chyba zeby się cos dzialo złego, ale nic się złego nie bedzie działo :) No to ci niespodzianke bank zrobił:/ Mam nadzieje ze wszystko sie dobrze skonczy. Zadzwon moze do tych swoich zyrantów zeby sie nie martwili jak dostana pismo. Lola gratulujemy postępów kroczkowych :) Super, że Bolo wreszcie zaczyna :) Na razie nieśmiało, a lada dzien ruszy:) Katarzyno powodzenia w nauce Oski :) Oby poszło gładko. Kassiu mnie strasznie denrwują takie spojrzenia ludzi. U nas to jeszcze na dodatek komentują. jest taka jedna babcia, która zawsze komentuje " O Boże w taka pogodę z dzieckiem? Zmarzniecie" blabla bla. Zawsze, za kązdym razem jak przechodze koło jej domu, a ona jak na zlosc zawsze na podwórku. Ludzie nie mają swojego zycia to się w cudze wtrącaja. Cieszę się ze ubieranie już wam gładko idzie. Teraz zimą to szczegolnie ważne, bo nie da sie tego pominąć. Jak sobie przypomnę naszą walkę z ubieraniem tamtej zimy to mi sie płakać chce. Az dziwnie na nas patrzyli znajomi, ze on tak wyje. Na szczescie w tym roku juz bez problemow. Bugi no ciekawe co z ta koleżanką. U nas jak tak było to okazało się ze sie nie odzywa, co mnie totalnie zdziwiło bo tez nie sądziłam ze ma jakikolwiek powód, ale mam nadzieję ze jest po prostu zapracowana i zabiegana. Chociaz czy mozna byc az tak zapracowanym by nie miec czasu odpisac na sms?
-
Rachotko dobrze ze przeprosil. My na szczescie zakupy robimy zawsze razem wiec takich gadek ze za duzo wydaje u nas nie ma. Czsem jedynie się nagada jak mu powiem ze potrzebuje np nowe jeansy. To on musi sie nagadac ze: "znooooowu? Przeciez masz tyle par". Ja mu zawsze wtedy każe isc przejrzec moją szafę i zobaczyć ile z nich nadaje się na wyjscie poza srodowisko domowe. Okazuje się ze zadne:/ aktualnie mam jedną parę wyjsciową, bo ostatnio kupilismy. . Oczywiscie jak kupilismy to musial powiedziec: "no zadowolona? Nie bedziesz ju marudzic ze nie masz w czym chodzic?". Na ubrania jest skąpy. Na inne rzeczy na szczescie nie. Yvone ja jak mąz strzela focha to strzelam sama jeszcze większego ;) W koncu sam przyjdzie ;) Ale pewnie nie na kazdego to działa i nie w kazdej sytuacji. Hibi Bardzo mozliwe ze ona się nie wysypia. Kuba tez tak miał, że niby przeszedł na jedna drzemkę, ale bywały takie dni, że po południu już totalnie zmęczony i jęczący więc na jakiś czas powróciliśmy do dwóch drzemek i było ok. Teraz juz chyba na stałe przestawił się znowu na jedną drzemkę i na szczęście się wysypia. Teraz chodzi spać o 12 i śpi do około 14. U nas noc bez butli. Zaparłam się i koniec! Moje dziecię je tylko i wyłacznie z przyzwyczajenia więc koniec z tym. Obawiałam się tej nocy, byłam pewna, że skończy się kilkugodzinną pobudką. Jednak okazało się ze postękał, pomruczał, ale przez sen. Tak z godzinę stękał, ale ja udawałam, że nie słyszę, albo mu troche pomruczałam, pośpiewałam i zasypiał. Da się! Mam plan! Zacząć przesypiać noce ;) I musi się powieźć! Hibi zmotywowałaś mnie tym odstawieniem smoka i lepszymi nocami o których pisałaś. Wierzę, że u nas dużo zmieni odzwyczajenie nocne od butli. Kolejny krok to smok :)
-
Kassiu i ja się nie dziwie, bo jak ja go sprobowałam to tez mi nie smakuje. On tak jakos gryzie w gardło:/ Nawet jak mu w butli dam to nie wypije.
-
Bugi juz wole wiecej zaplacic, ale miec pewnosc ze pomaga i nie musiec przy tym dawac ogromnej dawki, bo mi duzej dawki maly nie weźmie. Kupie ten nurofen forte. Sylwunka szkoda, liczylam na dzieciatko :( No nic, przyjdzie jeszcze czas :)
-
Kassiu próbowałam z Ibufenem, ale kurcze głupio zrobiłam, że kupilam pomaranczowy smak i on go za zadne skarby nie lubi, a na dodatek trzeba aż 5 ml dać. W pedicetamolu podoba mi się to ze dawna 1,6 ml wystarczy tyle ze wczoraj nie pomogła :( Jest tez Ibufen malinowy, ten by zapewne bardziej przypadł do gustu melamu. Nurofenu nie mialam nigdy, ale juz od drugiej osoby slyszę ze pomaga wiec chyba muszę kupic. Afi hehe sen swietny Bugi też sobie to tlumaczylam miekkimi paznokciami, ale juz sama nie wiem. U nas fatalnie one wygladają. az sie zastanawialam czy go to nie boli jak mu on sie tak w polowie w poprzek zlamie, ale maly nie sprawial nigdy wrazenia by to go bolalo.
-
Adarko ja własnie tez nigdy o tym nie pamietalam. Poza tym myslalam ze mu to minie z czasem, ale wciaz jest:( na najblizszym szczepieniu jej pokazę. mam nadzieje ze tym razem nie zapomne. Tam jest zawsze taki chaos ze o polowie rzeczy zapominam bo kilkanascie osob jest w gabinecie:/ Chociaz od niedawna wprowadzili zapisy na godziny wiec teraz mam nadzieje ze bedzie spokojniej.
-
Jeeny ale jestem dzis styrana. Maly tak jeczal caly dzien jak nigdy. Od wczoraj stęka, ale dzisiaj to na calego. Juz ciezko bylo mi wytrzymac. Juz nie wiedzialam jak mu dogodzic zeby troche ulzyc bo to przez te zęby raczej, bo mu 5 wychodzi. Juz sie przebiły czubkami, ale muszę się cale wybić bo to trojki i czworki. Kurde u nas to jak zawsze cisza, cisza a potem wszystkie na raz się pchają :/ Dawalam mu pedicetamol przeciwbolowy, ale za bardzo poprawy nie zauwazylam. Sylwunkano ciekawa jestem bardzo co tą twoja ciążą:) Yvone no to z Kalinki odwazna kobietka ze tak sobie po schodach sama poszla:)
-
Kassiu na razie jeszcze odkładam w czasie to odstawienie smoczka. Wiesz czemu się tego boję? Bo w nocy, jak on mi sie przebudza to pierwszym ratunkiem jest zawsze smok i mały lula spokojnie dalej. A bez niego nie będe miała tego koła ratunkowego Gdyby on mi przesypiał noce to byłoby mi się łatwiej i pewniej do tego zabrać. Ale powolutku dojrzewam do tej decyzji, ale jeszcze nie wiem kiedy to będzie. Podświadomie liczę ze moze sam odrzuci Chociaż watpie ze tak bedzie, on za bardzo kocha smosia zeby go odrzucic samemu. Tutaj głosujemy na Yvone:) http://parenting.pl/konkursy/22122-konkurs-uzytkownik-roku-2012-a.html Kassiu mam nadzieję ze nic sie nie rozwinie z tej gorączki :( EDIT: o widzę ze sie minelysmy z Bugi komentarzami. Uuu to zawalili z tą wysyłką:/ Troche nie fajnie :/ Teraz musicie tyle czasu czekać na nagrodę :( Aż mi głupio.
-
Bugi a powiedz mi czy nagroda do ciebie juz dotarla?
-
Afi a Kuba w ogóle nie reaguje na nasze kłotnie. Chocbysmy nie wiem jak się wydzierali to on to kompletnie olewa. No to wesolo masz z tym calowaniem heh Kuba tak nie ma. za to tez znowu mu sie wlaczyla faza na piszczenie, a juz dlugo spokoj z tym byl. Hibi no to niezła łobuziara się zrobiła. U Kuby to różnie bywa. Wczoraj np moge powiedziec ze caly dzien dziecka nie mialam. Zajal się myszka, splątaną kabalmi z z suszrką i tak te rzy rzeczy nosil caly dzien po domu i się bawil. doslownie caly dzien, ale bywaja i takie dni ze mi z rąk zejsc nie chce. Jak w kalejdoskopie. Rachotka no to niezly biegacz z Kacperka. a z tym jedzeniem to u nas tez tak jest ze cudze mu lepiej smakuje ;) Przewaznie mi podbiera Bugi kurcze cos ostatnio pod gorke mamy z tymi spotkaniami. Jak nie jedno zakatarzone to drugie to trzecie i tak nam schodzi:) Zapraszam serdecznie jak tylko Lidzi przejdzie
-
Głosuję na Yvone bo to najcieplejszy człowiek na tym forum. Zawsze można liczyć na jej pomocna radę, jest otwarta na ludzi. Uwielbiam, kocham! Poza tym jest aktywna i dużo czasu spędza na forum a to też istotna bardzo kwestia
-
co ty Lola mówisz w ogóle. Ja wiem, że moje zdjęcia to cienizna. Ale tej mojej iskrze cyknąć coś przyzwoitego przy moich antyumiejętnościach i zwyczajnej cyfrówce to cud ;) Bo jeszcze przeważnie rzuca się na aparat i próbuje mi go zabrać i zdjęcia oglądać. Jedyne zdjęcia które mi się faktycznie podobają to te z paletką cieni i pędzlami, a i jedno z bańką mydlaną taką lekko ugięta też mi się podoba. Reszta do dupy. Te ostatnie to w ogóle porażka, bo pod światło. Chociaż ostatnio Kuba zaczął reagować na słowo: "uśmiech" i czasami tak zabawnie pozuje, że niezły mam z niego ubaw U nas z konkursem stóp może być kiepsko, bo Kuba ma brzydkie paznokcie. Bardzo mu się łamią, nawet tak w połowie paznokcia, przez to te paznokcie sa takie brzydkie i bezkształtne mimo, że nie zaniedbuję obcinania. Chociaz u niego rzadko kiedy jest co obcinac, bo jak paznokiec się złamie w połowie to pozniej długo odrasta. bardzo to widać na zdjęciach. Ostatnio nawet podziwiałam śliczniutkie paznokietki Bola, zupełnie nie podobne do Kuby paznokci. Muszę nawet na szczepieniu pediatrze pokazac te paznokcie bo moze mu witamin brakuje i dlatego tak się dzieje. Ale oczywiscie mimo to spróbujemy swoich sił w konkursie :) Nie ominę walki o moje ukochane geterki! Kuba tez mówi "nie ma" i to calkiem ładnie mu wychodzi. Jego ulubione to "nie" i "nie ma", ale za to nie nasladuje zadnych zwierzat. ani jednego. Moze to moja wina, bo za malo mu kwacze i gdacze. u nas z usypianiem tez rozne cuda na kiju. O smoczku czytalas pewnie, ale tez zdarza się ze zaczyna bawic się w akuku albo skacze jak na trampolinie albo przemeblowanie w lozeczku robi i z jednej strony chce mi sie wtedy smiac a z drugiej plakac czasami. Ale idziemy w bardzo dobrym kierunku i jest coraz coraz lepiej. Grunt zebym to ja spokojna byla wtedy idzie gladko, najgorzej jak jestem zdenerwowana. Jego moje nerwy po prostu rozbawiają, a ja denerwuje się jeszcze bardziej i powstaje bledne kolo. Ale ostatnio (czyt od kilku dni) mam w sobie spora dawkę cierpliwosci, a nawet jesli zaczynam się denerwowac to staram sie tego nie pokazywac i zasypia szybciej:) Ale wiecie co z tym usypianiem w łózeczku to ja jestem z siebie ogromnie dumna. To taki mały, a zarazem wielki sukces, bo cos co wydawalo mi się jeszcze calkiem niedawno niemozliwe, stalo się jednak mozliwe i wcale nie takie trudne. Mimo niektorych przeszkód nie bylo dnia zebym się poddała, a ja przeciez nigdy konsekwentna nie bylam. I wlasnie dlatego jestem z siebie taka zadowolona ze w koncu konsekwentnie sie czegos uparlam i koniec i kropka. I musze powiedzuiec ze maly od tego czasu lepiej spi. Tzn jak w nocy sie przebudzi to nie muszę go (jak kiedys) przekladac do wozka i bujac zeby zasnal tylko mu pomrucze, pospiewam i zasypia sam po chwili. To duza wygoda dla mnie. Polecam wszystkim, które sie jeszcze nie zdecydowaly na samodzielne zasypianie zeby sprobowały. U nas sie przebiła kawałeczkiem górna prawa czwórka. Juz...albo dopiero mamy 10 sztuk. 7 na górze i 3 na dole :)
-
Iwonko Kuba akurat spał jak "czarny" przyszedł. Szkoda, bo sama byłam ciekawa jego reakcji. Ksieciuniu przyszedł, pogadał chwilę o niczym. Z 5-10 minut był, potem zabrał kopertę, jeszcze przy nas oczywiscie zajrzał ile włożyliśmy i zapisał. U Was też księża zapisują ile kto daje po kolędzie? No to bedzie nowa kicia:) Fajnie:) Sylwuńka wiem jak to jest z tym wkręcaniem sobie. ja tez przeciez calkiem niedawno mialam intensywne mdlosci No ale przeszly stety badz niestety. Zycze Ci z calego sreca zeby mala fasoleczka zagoscila w twoim brzuszku. Ja sie ostatnio pytalam meza kiedy by chcial drugie dziecko to powiedzial ze jak maly bedzie mial 3 latka. No to jak skonczy 2 latka trzeba się zacząc starać ;) Chyba ze przytrafi sie wczesniej. A jesli chodzi o szambo to do tej pory jeszcze czuć "zapaszek" w mieszkaniu. Strasznie mnie to denerwuje. Nie wiem skąd ten zapach jeszcze wychodzi:/ A ta cała awaria to miedzy innymi przez tego kuriera co nam najechał wtedy, bo rura sie opuscila i zaczynalo w niej zalegać. Bugi u nas niestety jeszcze przez najblizsze kilka a moze nawet kilkanascie lat nie ma szans na kanalizację. Do Chociwia niestety taka cywilizacja jeszcze nie dotarła A w ogóle to podejrzewam, że Kubie nawrócił wodniaczek jądra. Miał od urodzenia, ale później mu znikł, przynajmniej nie było widać, a teraz znowu jąderko od jakiegoś czasu powiększone. Na szczepieniu muszę pokazać to pediatrze. Mam nadzieję, że obędzie się bez zabiegu.
-
Bugi tak, szalelismy dzisiaj na sankach:) W końcu :) Malemu się bardzo podobało. Rozwalił sie na sankach jak król i tylko szczerzył zęby:) Tez ciągle padało, ale nie zrażeni i wyposzczeni sniegu wyszliśmy nawet dwa razy. Malego trochę denerwowało ze coś mu leci na nos, ale mimo to bylo fajnie. I ogłaszam koniec kataru U nas jutro ksiądz. Achh aż się boję zeby moj mężulo się z nim nie pokłócił bo on cięty na księży bardzo. Zwłaszcza na tych obecnych. Jeśli tylko księciunio nie poruszy drażliwych tematów to będzie ok. Chociaz dzisiaj mu zaplusował bo proboszcz zrobił jakies tam losowanie nagród dla dzieci i nawet rower ktoś wygrał i inne calkiem atrakcyjne nagrody. Mily gest. O aferze szambowej pewnie czytałyście na facebooku. A jesli nie to napiszę Wam. Zalało nam dzisiaj całą kotłownie, nie pierwszy raz zresztą, ale do tej pory dało się rurę odetkać, a dzisiaj nie. jacek i moj tata musieli wykopywac rurę. Na szczescie szybko im poszlo i juz wykopana i naprawione. teraz zakopują. Balam się ze pol nocy tam spędzą na mrozie. Ot taka niespodzianka przy święcie.
-
mój Kuba bardzo dużo jeszcze na czworakach się bawi. Ale właśnie tylko w ramach zabawy, bo tak normalnie to na dwóch. Ale bardzo czesto się ganiamy po pokoju właśnie na czworakach udając pieski. Az mam siniaki na kolanach od tych ganianek ;)
-
Yvone widzę, że z ciebie prawdziwa kinomaniaczka. ja odkąd jest Kuba obejrzałam może z dwa filmy:/ Az wstyd. Nigdy nie byłam jakaś wielką kinomaniaczką, ale zawsze cos tam się obejrzało, a teraz jakos mi się nie chce. Chyba ze cos w TV puszczają akurat, ale tak żeby z DVD włączyć to ostatnio mi się nie zdarza. Ciekawa jestem tego filmu "bejbi blues". To bym obejrzała akurat. Kassiu mojemu mężowi to chocby cała orkiestrę dętą podstawic do ucha to nie usłyszy. Kuba juz nawet się nauczyl, ze zeby tate obudzic to trzeba mu najpierw porzadnie w łeb trzepnąc ;) Yvone no niech się to uszko kuruje. ja mam uraz do zapaleń ucha po tym jak w Liceum ogłuchłam na 2 tygodnie :/ A co do księży to az szkoda gadać. U nas odkąd jest nowy proboszcz wszystko jest ponad 2 razy drozsze niz u poprzedniego. ja np za slub placilam 500 zl a teraz kosztuje 1400zł, prawie 3 razy tyle. Chrzest wczesniej 100zł, teraz 200zł Powiem Wam ze mi sie nawet srednio chce przyjmowac księdza w domu. przyjmę, bo mama miałaby do mnie żal i dla świętego spokoju odbębnie z nim te 5 minut, bo przecież dłużej nie usiedzi, bo się bedzie spieszył jak zwykle. Poprzednich księzy, głównie wikarego, bardzo lubiłam, ale obecni mi jakoś nie podchodzą.
-
no i śpi ju pchła. Dzis na szczescie nie cudował. Raz tylko próbował wyrzucić, ale przechwyciłam smoka jeszcze przed rzutem i zabrałam na 10 minut. Tym razem bez histerii, ale zmiękłam i oddałam widząc, że bez smoka to w ogóle nie ma mu się na spanie. Sylwuńka u nas nocnik to jeszcze temat zamknięty. Mały nawet się posadzic nie daje a co tu dopiero mówic o jego wołaniu na nocnik:) czekam jeszcze, ale mam nadzieję, że juz niedlugo i o nocniku trzeba bedzie zaczac myslec na powaznie ;) Kassiu pytasz co Kuba robi polozony bez smoka. Jego bez smoka póki co nie potrafię wyciszyć więc nawet jesli go włoże do łóżeczka to jemu ma się bardziej na zabawę niż spanie. Kasiu to Jaś faktycznie wysoki chłopak a chudy:) Kuba to będzie pewnie mial max 80 cm. Sama jestem ciekawa. A ważył będzie pewnie kolo 11-12 kg. Bugi no właśnie w tym sęk ze nie miało mi co zaszkodzić. Ale już mi przeszły te helikoptery wiec obstawiam bardziej coś z cisnieniem albo zmęczenie po prostu. karwenko my tez mielismy ochotę isc na bal. Zazdroszczę strasznie. Ostatecznie nie poszlismy nigdzie, bo a to kasy szkoda, a to strach zostawic malego, bo on z tym katarem i w ogóle. Wiem, ze moja mama by sobie poradziła, bo w sumie mały w nocy jak sie budzi do jedzenia to nawet oczu nie otwiera (chyba zeby za długo zwlekala z podaniem) i byloby mu wszystko jedno kto mu butlę daje, ale jednak. Cos czuje ze na tej imprezie to bym tylko sie wiecej namartwila niz wybawila Ale mam tak wielką ochote sie wytanczyc ze sobie nie wyobrazasz. Troche mi teskno do czasów kiedy nie bylo tygodnia bez imprezy i oczywiscie jak na poczatku weszlam na parkiet tak tanczylam do rana, praktycznie bez przerwy. Ach, teraz to juz nawet kondycha by mi na to nie pozwolila, ale kiedyś się szalało.