
kiniac
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kiniac
-
CzekaCudu ja siedzę w domu i nie wiem w co rece włożyć,tyle mam zawsze do zrobienia,a wieczorem padam na twarz. Ty to naprawdę masz power. Dziewczyny,która z was nie ma jeszcze @? Moja Malwinka ma juz 6.5 miesiąca,a ja wciąż nie mam okresu. Mam przyjść na kontrole do ginekologa pod koniec marca,ale nie wiem,czy lepiej nie wybrać się wcześniej i się skontrolować. Jutro pochodzę po szkołach z moimi CV. Czas przyłożyć się bardziej do tych poszukiwań pracy. Obym coś znalazła...choc z drugiej strony nie wiem,z kim wtedy mala zostawię. Nie mam jakoś zaufania do nan. W piątek zaczynam korki z licealistka. Trochę się stresuje,bo od razu po studiach zaczęłam pracę w gimnazjum,spędziłam tam kilka lat,teraz rok siedzę w domu,wiec trochę mi się pozapominalo,a przy Malwince nie mam czasu sobie cokolwiek powtórzyć. Moja córeczka właśnie ładnie zasnela,Tomek ogromny kibic Milanu ogląda mecz i cieszy się z bramki jego kochanej drużyny. Ja mu towarzysze. A po meczu ładnie spać pójdziemy. Mam nadzieję,ze mala pozwoli mi dziś ładnie pospać.
-
W zeszłym tygodniu trochę się przeforsowalam i miałam zakwasy. Nie odchudzam się drastycznie, po prostu jem mniej i nie na wieczór. Efekt po tygodniu-pol kilograma mniej.
-
aniag dobrze,że wszystko sie unormowalo. Jakby mi lekarz powiedział,ze mala moze miec sepsę,chyba na miejscu bym padła. czekacudu a tesciowa wie,że cię drazni jej zachowanie? Może robi to tobie na złość? cassie stracilas tylko 26zl(10%zniżki),to nie jest aż tak kolosalna suma,nie ma sensu psuć sobie przez to nerwów. Ja mam dziś wreszcie spokojny dzień. Tomek ma tacierzynski,wiec pomaga mi przy małej. Zrobiłam wczoraj zupę pomidorowa i mam na dziś,więc obiad z głowy.
-
Hej. A ode mnie goście dopiero dziś pojechali. Brat przyjechał w sobotę i parę nocy u mnie przenocowal. A siostra przyjechała do swojego narzeczonego,ale więcej czasu spędziła u mnie,więc miałam dom pełen gości. Fajnie było,ale muszę przyznać,że cieszę sie,ze juz pojechali,bo wykończona jestem. Dobrze,że Tomek ma urlop. izzi kurcze,twój tata jeszcze bardzo młody jest... Może ty spróbuj jakoś do niego dotrzec,moze tobie uda się go przekonać,zeby zadbał o zdrowie? Ja od piątku ruszam z korepetycjami,zawsze jakiś grosz zarobię.
-
CzekaCudu chyba dobrze zrobiłaś, ja też nie szukam do września pracy, bo chcę być z małą jak najdłużej. Chyba lepiej biednie niż żyć z wyrzutami sumienia, że ktoś nasze dzieci źle wychowa.
-
My dziś pierwszy raz jechałyśmy w spacerówce i widzę, że Malwince jest tak nawet wygodniej, bo może podziwiać krajobraz wokół siebie. Kurczę dziewczyny jak ja zazdroszczę Wam tej pracy. Wątpię, że mi uda znaleźć się coś w moim zawodzie. W sumie na razie wysłałam CV do paru szkół. Zacznę roznosić osobiście po Tczewie teraz, jak Tomek będzie na tacierzyńskim.
-
Ja od czterech dni robię brzuszki i mam zakwasy, że szok!!! izzi moja Malwinka ma podobnie, woli warzywa ze słoiczka od owoców. fast dobrze, że Marysia chętnie ćwiczy. I zwolnij tempo:) ewelinka ciesz się, że możesz chwilę odpocząć. Ja się dziś zdenerwowałam. Malwinka obudziła się niedawno, pobawiłam się z nią chwilę, a potem odłożyłam do łóżeczka i poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę i bułkę, a moja szwagierka weszła do naszego pokoju i wzięła bez pytania mnie o zgodę małą na ręce. Nie wolno tak robić. Tym bardziej, że dobrze wie, że jak Malwinkę raz weźmie się na ręce, to zacznie płakać i ciągle trzeba będzie ją nosić.
-
Witam. Mój mąż ostatnio przechodzi ciężki okres. Przez kilka lat obstawiał mecze, stopniowo było to niegroźne, jednak stopniowo częstotliwość grania i wkładane w to pieniądze zaczęły się zwiększać. Narobił długów, wybaczyłam mu, pożyczyłam pieniądze, on zablokował konto gracza na stronie, gdzie obstawiał mecze, obiecał, że nie narobi długów. Myślałam, że jak się z tym upora, to będzie lepiej, ale on nadal ma ciężkie dni. Bywa, że jest normalnie, śmieje się, cieszy, ale są dni, kiedy nie można z nim wytrzymać. Mówi mi, żebym poszukała sobie lepszej partii,że jest mu obojętne, czy z nim zostanę, czy odejdę. Wiem,że tak nie myśli,ale bolą mnie te słowa. Czasem mówi,że popełni samobójstwo. Próbuję, jak mogę wyrwać go z tego czarnego myslenia. Zapewniam, że go kocham, że obie z córką go potrzebujemy, ale to nie pomaga. Jak mam mu pomóc?
-
U nas podobnie. Malwinka ledwo mieści się w gondoli,ale chcę jeszcze poczekać z tym przenoszeniem się na spacerówkę do czasu, kiedy trochę się ociepli. My w weekend też mamy gości, przyjeżdżają mój brat i siostra. Ps. Dziś moja koleżanka urodziła córeczkę Małgosię. Waży 4,5 kg.
-
izzi Zosia jest prześliczna. My dziś pościmy, więc obiadu nie było.
-
izzi u nas z wypisem było podobnie, lekarka napisała, że Malwinka miała kolki i bóle brzucha i nic takiego nie miało wq ogóle miejsca.
-
Hej. Pustawo tu ostatnio, Izzi też chyba nie dała znać, co lekarz powiedziała na kontroli... My dziś miałyśmy intensywny dzień. Rano sprzątanie, na 12:30 obiad (gulasz z ryżem), potem półtoragodzinny spacer i wizyta u przyszłej teściowej mojej siostry. Wróciłyśmy o 18.00, zjadłyśmy kolację (ja tosty i jabłuszko, Malwinka cycek), zaraz będzie kąpanie, potem kaszka na noc i lulu do łóżeczka.
-
My raczej walentynek obchodzić nie będziemy.... U nas jeszcze brak zębów, u mnie brak @. Długo coś jej nie dostaję. Tomek ma dziś drugą zmianę, więc zamiast obiadu zjedliśmy zapiekanki. Od dziś zaczynam walkę ze zbędnymi kilogramami. Jem normalnie, ale nie na wieczór i ćwiczę:) Zobaczymy na ile starczy nie motywacji.
-
U nas był ciężki czas,ale po ostatniej kłótni i rozmowie dużo się zmieniło. Tomek pomaga mi przy małej,ma więcej cierpliwości. Kiedy widzi,że padam ze zmęczenia,podchodzi,przytula mnie albo glaszcze delikatnie po głowie. Jeśli chodzi o seks,to nie ma na to czasu i sił,niestety. My dziś byłyśmy na dwugodzinnym spacerze i padam na pysk. Obiad zrobił Tomek. Mieliśmy spaghetti,a wieczorem wybierzemy się na kawę do teściowej mojej siostry.
-
Ja też zaczynam odchudzać się od poniedziałku.
-
izzi Malwinka dziękuje cioci za życzenia. Moja mala robi dokładnie tak samo jak Twoja Zosia,wtula się we mnie,próbuje się podnosić. A gdzie chodzisz na fitness?
-
izzi a dlugo jeszcze wychodzic ma spacerki now mozecie? My dzis mialysmy tragiczna noc,now spalam do trzeciej. Malwinka zasypiala przy cycku,ale tylko jak ja odkladalam budziła się z płaczem. Na szczęście z jedzeniem nie mamy problemu. A ja dziś na obiad robię zupę jarzynowa.
-
Hej. Ja wczoraj upieklam tone faworkow. Dziś nawet obiadu nie robię. Usmaze jedynie Tomkowi jajecznicę,jak wróci z pracy. U nas dziś boska pogoda.
-
tillomama nie przejmuj się, ja też nie wiem często o co chodzi mojej małej. Przy moim mężu jest o wiele grzeczniejsza, przy mnie ciągle marudzi i też czuję, że odniosłam porażkę pedagogiczną. izzi wracajcie szybko do domu, szpital to chyba najgorsze miejsce dla dziecka. Zmęczona jestem powoli opieką nad Malwinką. Ciągle chciałaby być u mnie na rękach, a ja nie mam sił, żeby ciągle ją nosić. My na obiad mamy dziś pomidorową od wczoraj. Jutro tłusty czwartek, więc jak Tomek wróci z pracy, to zabieram się za robienie faworków.
-
aniag ja mam podobnie,ale juz się przyzwyczaiłam do tego jej spania na moich rękach. Pocieszam się,ze robi się coraz starsza i potrzebuje coraz mniej snu,więc jakoś to przetrzymam. Weszłam dziś na wagę,a tam 2.5kg więcej :( normalnie załamka. Od jutra muszę się wziąć za siebie. A dziś na obiad mamy zupę pomidorową.
-
A moja Malwinka czasem śpi z nami w łóżku. Nie boje się,ze zrobię jej krzywdę. Wręcz przeciwnie,czuje się bezpieczniej,bo w razie czego mam ja blisko. Na szczęście mamy dużo łóżko,wiec się niw gniezdzimy. U nas z reguły pol nocy jest w lizeczku,pol nicy przy mnie.
-
A ja dziś dałam Malwince ziemniaczka z brokułami przeze mnie gotowane. Jadła jak szalona. Co do fotelików,to też się zastanawiam. Nasza mala to chucherko,a mimo to nogi juz wystają jej z tego fotelika i jest jej niewygodnie.
-
Jak bym nie pozmywala,musiałabym w tej brudnej kuchni przygotować jedzenie dla siebie i dla Malwinki,a to nie jest dobre wyjście. Lubię mieć czysto w kuchni,jak robię jedzenie dla mnie czy Malwinki,więc nie miałam wyjścia.
-
aniag u nas jest różnie z kulkami,ale Malwinka dostaje jeszcze cały czas żelazo. izzi trzymam kciuki. Co do tego gotowania. Ja akurat lubię gotować. U mnie w domu było tak,że tata nigdy nie wybrzydzal. Jadł to,co mama utorowała. Czasem sam robił obiad. Mój T. natomiast woli,zebym mu powiedziala,co chce zrobic. Zdarza die,ze ma na to ochoty i proponuje cos innego. Pomaga mi,czasem sam gotuje,często robi nam śniadanie. Pod tym względem nie mogę narzekać. My na weekend pojechaliśmy do mamy. Dwie siatki ciuchów dla Malwinki przywieźliśmy że sobą. Nie wiem,kiedy ona to wszystko wynosi. Po powrocie do domu czekała na mnie gora niepozmywanych naczyń w kuchni,które zostawiła moja szwagierka,wiec jeszcze zmywać musiałam. A dziś czuje się fatalnie. Niedobrze mi,ze szok.
-
CzekaCudu ja mięso gulaszowe od razu surowa obtaczam maka,potem troszkę smażę i gotuje. Wtedy juz nie trzeba zaklepywac.