-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Samhain
-
Oj, taaak - trafiłaś w sedno. W ogóle to jestem z siebie dumna, że panuję nad sobą. Nie ma takiej opcji, żebym zezłościła się do tego stopnia, że ucieknę z domu (tak dla przykładu, bo mam znajomą, która uciekła). Inna sprawa, że czasem mam na to ochotę. Kocham Małą, nie psioczę na nią bezpośrednio, ale... I jeszcze wkurzam się, bo nie mogę wyżyc się na mężu ;) On naprawdę stara się i robi co może. Jak już podjęłaś decyzję to się jej trzymaj :) Pracę kiedyś tam znajdziesz. A że stracisz obecną w szczytnym celu, na pewno będzie jeszcze lepsza. Wierzę w karmę :)
-
A ja się wstydzę. Jak jedna koleżanka mówiła, że jej to całe porwanie brzydko pachnie, to ja się spinałam, że ludzkie nieszczęście, że trzeba współczuc, a nie szukac sensacji. Następnym razem pewnie podejdę do tematu cynicznie.
-
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
Z tym zorganizowaniem sobie czasu chodzi mi o to, że moja mama nie miała pomysłu na inne zajęcie, więc siłą rzeczy garnęła się w jakiś sposób do wioskowych babek. Teraz nawet jeśli już idzie do miejscowego sklepu (takiego na kółkach), szybko robi zakupy i już. Po drugie wszędzie są grupy. Możesz mieszkac w dużym mieście i byc anonimowa dla sasiadów, ale nie unikniesz tego, że w pracy ludzie też gadają. Temat rzeka. -
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
To też jest chyba kwestia zorganizowania sobie czasu. Bo moja mama, na przykład, przez długi czas przejmowała się ludzkim gadaniem. Zresztą teraz pewnie też by tak było, ale znalazła sobie zajęcie. Nie chodzi do sklepów, gdzie są owe paplające sąsiadki, ale jeździ do większego miasta. A odkąd zagląda do naszego mieszkania, w innej miejscowości, znalazła tam sobie psiapsiółki, które wpadają na kawę i jest spokój. No ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - wiadomo. -
O, chociaż tyle.
-
Ja w sumie też chcę. Tzn. i chcę, i nie chcę. Z rodzicami to masz rację. Ostatnio doszłyśmy z koleżanką (ona dopiero w ciąży), że to taka nasza sytuacja: nie ma jak podrzucic maluchów dziadkom. Teraz, jak jestem na urlopie, mam Julę całą dobę i to często jest... męczące. Ale dla naszych mam, babc itd. czuję ogromny szacunek. Kilkoro dzieci, bez tych przydatnych gadżetów...
-
Nie, ona mnie nie denerwuje. Tzn. czasem tak, ale myśl, że nie nadaję się na matkę narasta we mnie od jakiegoś czasu. A właściwie myśl, że nie nadaję się na matkę więcej niż jednego dziecka. Bo ja jestem nieogarnięta. I to nie takie tam gadanie, tylko naprawdę jestem. Włos mi się jeży na myśl co to będzie kiedy wrócę do pracy. Samej pracy się nie boję, bardzo ją lubię, ale jeśli mój mąż będzie na statku, a ja będę musiała wstac rano i ogarnąc siebie i do tego Małą... Oj... Po drugie zmieniło mi się podejście. Wcześniej nie miałam wśród znajomych rodziców małych dzieci. Starszych, i owszem, ale w wieku szkolnym, a to się nie liczy ;) Teraz obserwuję i widzę, że ciężka sprawa. Bo że ja jestem nieogarnięta, to ok, ale u innych, jak widzę, też nie jest różowo. Idę np. po jedną koleżankę, bo umówiłyśmy się na spacer. Ona z dwójką córek, wiek dwa i cztery latka. Ubiera jedną, druga się w tym czasie rozbiera. Ubiera drugą... itd. W końcu zaczyna się na nie wydzierac. A przecież sama jeszcze w proszku. No i tak prawie godzina z głowy. Czekam na zewnątrz, tylko zerkając z nadzieją do środka, bo może już i jednocześnie bujając swoją w wózku, bo jak nie bujam to też zaczyna się solidarnie wydzierac. I tak za każdym razem. Wstyd się przyznac, ale trochę unikam tych spacerów z koleżanką, chociaż ją bardzo lubię. I żeby tak było tylko w przypadku tej jednej koleżanki... Jednak mam ich kilka i widzę, że nikt nie ma lekko. Po prostu dzieci wymagają mnóstwa uwagi, cierpliwości, itd. Sama widzisz, Ulla, im bardziej Ci zależy, żeby choc raz było po Twojej myśli, tym bardziej na pewno nie będzie. I do mojej świadomości, bardzo powoli, ale jednak, zaczyna wkradac się myśl, że może jedno dziecko to dośc. Lepiej miec jedynaczkę i kontaktami z innymi dziecmi rekompensowac jej brak rodzeństwa niż więcej pociech, ale samemu się w tym zatracic. Egoistyczne? Może. Z drugiej strony jestem tylko człowiekiem. Też mam swoje marzenia, ulubione zajęcia, chcę to i tamto. Teraz nie jest jeszcze źle. Z czystym sumieniem mogę napisac, że poświęcamy Małej tyle czasu ile potrzebuje, a jednak udaje się też nam wygospodarowac czas dla siebie. Niestety, póki co tylko wtedy kiedy ona nam na to pozwoli. No ale jednak. Boję się, że przy drugim dziecku to zaniknie całkowicie. Myślę o tym ostatnio dośc często i nie poprawia mi to nastroju.
-
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
To po prostu zależy od ludzi i tyle. Można trafic na sympatyczną panią z naprzeciwka, która dopilnuje, można i na taką, która "narai" złodziejom miejscówkę. Mój dziadek tak miał. Kiedy był w szpitalu, wnuczek sąsiadki włamał się i okradł mieszkanie. Potwierdzone przez policję. Myślicie, że pani się choc speszyła? A skąd! Do końca życia dziadka dogryzała mu, że nasłał policję na jej wnusia. Ot, każdy ma takie historie. Między innymi dlatego nie chcę mieszkac w bloku. W domu jest jednak więcej prywatności. -
Witaj w klubie. To mój ostatni nastrój.
-
Ano właśnie. Tak jak napisałam: mam nadzieję, że policja ustali jak to dokładnie było i wyciągnie konsekwencje, ale to tyle. Jest wiele żyjących dzieci, które potrzebują pomocy. A nawet jeśli są zdrowe, to im przydałyby się te zabawki składane na "grobie" Madzi i pieniądze, które poszły na znicze. Wrr!
-
Z tłuszczykiem wręcz przeciwnie :( Ulla: Niech zgadnę: a Ty wczoraj miałaś ciężki dzień, poszłaś późno spac itd.
-
Kiedy dziecko zaczyna przesypiać noc?
Samhain odpowiedział(a) na goniaa00 temat w Noworodki i niemowlaki
Ja się tak szczerze zastanawiam jak radzą sobie rodzice (ale nie oszukujmy się, zwłaszcza mamy), które mają dwójkę lub więcej dzieci. Jak jedno śpi to drugie nie itd. -
Ja od początku używam butelek firmy Avent. Jula pije soczek z dwójki dopiero od prawie piątego miesiąca. Wcześniej też się krztusiła, przyłączam się więc do dziewczyn i proponuję jedynkę.
-
Kiedy dziecko zaczyna przesypiać noc?
Samhain odpowiedział(a) na goniaa00 temat w Noworodki i niemowlaki
Nasza Mała bez smoczka budzi się bardzo szybko i zaczyna wyc, a później nie ma już spania. Kładziemy jej pod smoka pieluszkę. Jak szalik, ale nie dociśnięty i nie wokół głowy. Inaczej smok wypada (nigdy nie umiała utrzymac go w buzi). Co do zasypiania to od prawie miesiąca śpi po dziesięc godzin. Wcześniej, zwłaszcza na początku, nie spała w nocy w ogóle. No, może po kilkanaście minut. Nie pomagało dosłownie nic i doprawdy nie warto opisywac metod, które testowaliśmy. Moje koleżanki zgodnie twierdzą, że noce normują się u dziecka około pół roku właśnie. Nie wiem, u mnie się sprawdziło. Proponuję wieczorami kłaśc się z pociechą do łóżka, ze smokiem, w ciemności i niech wie, że przychodzi moment totalnego wyciszenia. Ja tak właśnie któregoś razu zrobiłam. Teraz Jula zasypia i przenoszę ją do łóżeczka. Powodzenia! -
Włoski jej się przetarły, a miała loczki, ciągle umazana... ;) To nadal nasz skarb, ale... inny.
-
Tak sobie własnie pomyślałam, bo ostatnio w kółko jest wałkowany temat Madzi. Ok, ważne jest ustalenie jak to było, ale dziewczynka nie żyje! Natomiast wiadomośc o babce, która uratowała spadające dziecko jakoś tak... przemknęła. Nawet nie wiem dokładnie o co chodzi, bo nie zdążyłam podejśc do telewizora. W necie też jakoś tak oględnie. Za mała sensacja.
-
Ulla: Faktycznie radośnie! :) Ja nie byłam dziś na spacerze, bo mocno wiało i mam zły humor. Mała też jakaś nieswoja. Właśnie się pokłóciłyśmy.
-
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
Wydaje mi się, że ciekawośc to na tyle ludzka natura, że każdy z nas tak naprawdę jest ciekawski, niech więc sobie babcie używają. A jeśli jeszcze przy okazji zrobią coś pożytecznego to tym bardziej :) -
Ulla: Smacznego! :) Ja chyba zacznę pic na okolicznośc tego, że nie nadaję się na matkę.
-
Schowam obok butelek z winem męża, które zrobił po maturze i miał wypic kiedy się ożeni (nie wiedziec czemu akurat wtedy ;) ). Jeszcze ich nie tknął...
-
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
Takie sąsiadki potrafią też, w razie potrzeby, zaserwowac odpowiedni cios. Ot, chocby torebką ;) -
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
Co do sąsiadek to się zgadzam! My już mamy mieszkanie w Polsce, takie w rodzaju "nie szczyt marzeń, ale dobrze, że jest". I właśnie taką sąsiadkę naprzeciwko. Zeszłej zimy udaremniła włamanie do piwnicy, którą mamy bezpośrednio pod tym mieszkaniem, a w której był bezcenny dla ludzi węgiel (takie osiedle, gdzie każdy sam opala). -
No i super! :)
-
No, pogratulowac! Jak siÄ czĹowiek cieszy z tak, z pozoru, bĹahych rzeczy :)
-
Margeritka: Daj, ja Ci przechowam. Czyichś rzeczy nie ruszam, a mój mąż niepijący :)