no niesamowite jest w sporcie to że nic nie da się do końca zaplanować niespodzianka była, bo ja stawiałam na Niemców a tu proszę po raz pierwszy widziałam by Włosi grali tak energicznie, brawo
dziewczyny aż się poryczałam wielkie dzięki za wątek specjalnie dla Mikiego:) buziaki przesyłam i jak tylko będą zdjęcia podeślę po niedzielnej imprezie urodzinowej:)
a ja dzisiaj na ślub koleżanki z pracy idę, mieszkanie ogarnęłam choć jeszcze szum w uszach słyszę po wczorajszej japońskiej imprezie w szkole:) w końcu mam wakacje, no powiedzmy ale jeszzcze 2 tygodnie i Chorwacja czeka
a i ja szczęśliwa, bo rok szkolny zakończony mnóstwo kwiatów bombonierek się dostało czyli człowiek nie taki zły jest dla dzieci
wczoraj też impreza na zakończenie roku była - po japońsku - najlepsze z tych dziwnych rzeczy to faktycznie zupa kokosowa:) reszta zjadliwa
a mój już trzecią noc z rzędu budzi się z wielkim płaczem, chyba zaczyna się etap koszmarów bo bidny nie potrafi się uspokoić, wczoraj aż wodą musiałam mu przemyć buzię, bo przez 30 minut płakał
oj tak, tyle, że ja miałam taką sytuację że Mikiego jak położyłam w łóżeczku turystycznym to mały się przestraszył tej wysokości, bo leżał na samym dole...nie wpadłabym że to może go przestraszyć
marzenk@ uwielbiam ciebie słuchać:) ja też w szkole rodzenia to miałam ale mój mąż dużo o tym poczytał potem popytał i doszedł do takich samych wniosków co marzen@ mało dowodów na wykorzystanie a ceny kolosalne