Ulla

no ja takie coś widziałam tylko u starszych pań opiekujących się maluszkami by zdążyć za nimi

Margeritka super wam idzie każdego dnia będzie lepiej

no to widzę, że twój już ma za sobą ospę...u nas póki co pierwsza wirusowa choroba, bo wcześniej to angina, ale dopiero jak zaczął chodzić do przedszkola jako 2-latek, wcześniej w żłobku nic ale chodził rzadko bo nie było potrzeby by chodził częściej...ciekawe jak u innych mam

no właśnie ja też spotykałam się z różnymi reakcjami, nawet koleżanki mąż zanim im się dziecko urodziło stwierdził że to za szybko, a sami zaczęli jak ich synek miał miesiąc, teściowa mówiła że tresuję, a ja poszłam za intuicją, potem nieco koleżance podpowiedziałam że córcia jej już jest gotowa na odpieluchowanie za co mi podziękowała...różnie to bywa naprawdę z tymi opiniami...

Dziewczyny zapoznałam się z artykułem, który analizuje czy kariera zawodowa aby na pewno nie dotyczy matek! Jak wy się do tego ustosunkujecie do pojęcie kariery zawodowej w ujęciu rodzinnym? Czy waszym zdaniem zawsze trzeba z czegoś rezygnować, by czuć się spełnioną zawodowo i życiowo?

Dziewczyny z uwagi na fakt, że wakacje się już rozpoczęły, chciałabym się was dopytać, jak wy wybieracie - wakacje z dziećmi czy bez? Czy ktokolwiek z was decyduje się na wyjazd bez dzieci, tylko we dwoje?

Hej dziewczyny, w za tydzień wyjeżdżam na wakacje z rodziną do Chorwacji, na Riwierę Makarską? Może któraś może mi co nieco opowiedzieć na co mam zwracać uwagę, co zwiedzać itp. Pierwszy raz tak jedziemy! Z góry dziękuję

ale fajnie, że we Francji takie momenty by powróciły wspomnienia

upał całą noc i cały dzień

YuliaJa robię w Bydgoszczy, popytam jeszcze w nast tyg. u innych. Aldonka, Ty patrz czy on czasami do Pani tatuazystki nie idzie, bo to wiesz jak z tymi smoczycami jest a u kogo robiłaś w Bydgoszczy? bo ja tam robiłam mojemu byłemu

dobrze wiedzieć

hej dziewczyny czy mogę mieć pytanie do was odnośnie mojej koleżanki?

hej dziewczyny mogę się dołączyć?

piękna pamiątka z tą sesją

marzenk@ trzymaj się...upały wykańczają

no właśnie ja też na początku myślałam, że dziecko szybko załapało a potem kryzys....wiecie bo jak kiedyś pojechałam do znajomej ma bliźnaków to fakt, ale synek to takie jakby z dziczy nie dość że nic nie komunikował to parzyło go od nocnika a ona totalnie opuściła się w zadbaniu i dzieciaki kupę i siusiu w wieku 2,5 lat robiły do pieluchy

no ja to rozumiem, ale wiece widzę wiele mam, które wsadzają dziecko po pierwszym jęknięciu a wiadomo, że chodzenie wymaga wysiłku....a co do nosideł to faktycznie trzeba wybrać dobry bo nie każdy odciąża kręgosłup niektóre nawet obciążają ramiona...

no to ja mam podobnie choć trzeba przyznać że młody je a jak miał prawie 40 stopni gorączki to świetny humor....

Iwka i jak to przechodził, możesz coś więcej napisać?

Jadziu to racja ja zaczęłam zapoznawanie z nocnikiem już od 4 miesiąca i tak się zastanawiam czy aby nie za późno....bo tak jak marzenka pisze właśnie ludzie mylą NHN ze zwykłym uczeniem dziecko w wieku np roku odstawiania od pieluch a to przecież nie o to chodzi, wszystko wymaga czasu tylko czy faktycznie to wszystko działa już od pierwszego miesiąca...marzenka jak to u ciebie wyglądało? może inne dziewczyny też tak szybko zaczęły

cafe82 no to trzeba przyznać że twoja droga do zdobycia prawka nieco zwiła była, ale ważne że po bólu... ciekawa jestem jak to teraz wygląda ile w niezdawalności jest błędów kierowców a ile złego humoru egazminatora? a ile uzupełnienia statystyk

a tak naprawdę nie lepiej jest zachęcać dziecko do chodzenia, bo to chyba lepsze niż dźwiganie go w czymś, tym bardziej, że dziecko chyba się w tym rozleniwia

Dziewczyny jak to u was wygląda, na co wasze przedszkolaki najbardziej chorują teraz? My aktualnie chorujemy na szkarlatynę. I co dziwne nie ma na to szczepionki a choroba na nowo atakuje naszą populację! Niestety coraz częściej słyszy się o dziwnych odmianach chorób, wirusów, jak to u was wygląda? Jestem bardzo ciekawa!

tak się zastanawiałam czy wy czasem nie macie tak, że potrzebujecie by dziecko zniknęło wam z oczu na kilka chwil, by ktoś go zabrał z rodziny, byśmy my miały więcej czasu? ja tak czasami mam, bo wszystko w nadmiarze szkodzi....

no a czy nie lepiej jest zaczynać jak najszybciej, by potem się nie męczyć z dzieckiem w wieku 2-3 lat z pieluchą...przecież lepiej popracować wcześniej, przyłożyć się do tego? jak myślicie?