Skocz do zawartości
Forum

_Alfa_

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez _Alfa_

  1. A tak przy okazji - dziś dzwoniła do mnie koleżanka z pracy. Z tych fajnych:) Powiedziała, że nie mam co wracać tam, bo sklep właśnie zamknęli. Czyli początek końca. Ludzie dostali wypowiedzenie, mnie ratuje zwolnienie. Idę za tydzień do lekarza, mam nadzieję, że mi przedłuży to zwolnienie..
  2. Nie krępuj się:) Moja przyjaciółka jest z facetem 20 lat starszym. Są wzloty i upadki, ale wiadomo - tu nie chodzi o wiek, a o charakter. I przyzwyczajenia. Mój jest tylko rok starszy a jaka menda czasami!
  3. cinamoonkai ja trzymamdzisiaj to bym mojego K normalnie udusila i to nie z milosci...co za chlop...mielismy sprzeczke wczoraj wiec sie nie widzielismy..caly tydzien planowalismy dzisiejszy wieczor a on aby uniknac konfrontacji ze mna wybral sie...uwaga do londynu..w prawdzie to jakies 6 goddzin ode mnie ale no kurza twarz...to jest ten typ czlowieka co to gadac o problemie nie lubi a woli go raczej przeczekac co w rezultacie daje nam moje rozczarowanie i smutek plus jego zlosc ze go "napadam " jego przemyslenia,znowu moja zlosc...jego smutek..nastepnie radosc ze sie godzimy a po paru dniach znowu to samo...ja wiem ze nie jestem latwym czlowiekiem tzn jestem o ile ktos ze mna rozmawia i tlumaczy mi a przede wszystkim mowi o swoich emocjach. Ja poprostu lubie rozmawiac o problemach..moj K nie lubi...ja ucze go o tym rozmawiac a jednoczesnie co jest paradoksem ucze sie zeby z nim nie rozmawiac tzn nie w danej chwili poki jego emocje siegaja zenitu..ale czasami mam wrazenie ze to tylko mi zalezt zeby rozwiazywac problemy... wnerwilam sie ale juz mi lepiej :) dzieki za mozliwosc wygadania sie Kochana chyba niestety z każdym facetem tak jest:/ My byśmy usiadły i powiedziały co nas boli, a oni... najchętniej w tym czasie poszliby na piwo. I to nie z nami a z kumplami. Ja chyba już nie wierzę w prawdziwych facetów. Wszyscy to duże dzieci, które najchętniej by się tylko bawiły. A my - mamusie - obiadki, sprzątanie, pranie, gotowanie plus funkcja "wyłącz się".
  4. Aniołek Łysegohej laseczki :)też wpisuję się... mam jedno czteroletnie latające cudo drugie w brzuchu... coraz bliżej przytulenia :) i jedno w niebie... w 9tym tygodniu miałam zabieg robiony bo płód obumarł... trzymam kciuki za wszystkie czekające mamunie To ja trzymam kciuki za maleństwo w brzuchu:)
  5. cinamoonkaAlfa_Beta_OmegaNo z jednej strony tak, ale tak nie mam ochoty! Tak myślę może zostanę tam jeszcze chociaż aż znajdę coś innego.brzmi jak dobry plan :) Hahaha
  6. Poza tym z plotkarzami od rana do wieczora codziennie to nie wiem ile można wytrzymać. Jak dałam radę pół roku.. ale od historii z ciążą nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. W sumie czekam, może ktoś się odezwie. Dziś też popatrzę, może coś się trafi. Ach ta dorosłość!
  7. No z jednej strony tak, ale tak nie mam ochoty! Tak myślę może zostanę tam jeszcze chociaż aż znajdę coś innego.
  8. Tzn nie wiem:P Nie gadałam jeszcze z szefem. Może i bym mogła, ale jakoś po tym wszystkim nie chcę wracać do bandy plotkarzy:/ Poza tym nie wiem czy jest dla mnie miejsce, muszę się pofatygować tam:)
  9. Chodziłam dziś za pracą. Masakra jakaś! Jedyne co, to praca na pół etatu albo umowa - zlecenie:/
  10. W ogóle gdzie są brzuchy:) Trzymajcie kciuki za moją nową przyszłą robotę (jak ją znajdę) :) Zaglądam, ale nie udzielam się (jeszcze) :)
  11. Witam Was ja:) Podczytuję sobie troszeczkę:) Czytałam o tym lekarzu, aż włos się jeży, tym bardziej, że fantazja ponosi i myśli przychodzą, czy aby na pewno u mnie było wszystko nie tak, że miałam zabieg, aczkolwiek w szpitalu. Masakra jakaś! Ponury dziś Szczecin, za chwilę idę wsadzić łeb pod kran, bo na pociechę ruszyłam do fryzjera i mam już takie krótkie kudły, że jak wstaję to mam kukuryku:P Potem szybko się ogarniam i lecę za pracą. Ostatni tydzień mi został:( A muszę szybko coś mieć, bo kasa, kasa! Pozdrawiam moje mamuśki:* Brak mi Was!
  12. Bo widzisz, my jesteśmy po to, żeby z takimi pracować, całe życie, na to żeby oni zmądrzeli:P
  13. Kochana, mnie ogólnie żadne baby nie wchodzą (tylko w głowie siedzą, ale to już moja choroba). Mnie wkurza zachowanie jak u małolata. Zamiast wrócić do domu - pije z kumplami, zamiast pomóc w domu - woli się obrazić.. Musi wyjść z psem? A co z tego będzie miał? I tak ciągle.
  14. Cierpliwość też bym mogła kupić, głupoty też mam za dużo, właśnie dlatego jestem z człowiekiem, z którym jestem.. A cierpliwość mi się właśnie kończy..
  15. Hmm.. ja mam powiększoną tarczycę, ponoć bez żadnych zmian, ale kto wie, może tu też to ma wpływ?? Muszę iść na badania.
  16. Właśnie wróciłam z 2godzinnego spaceru z moim psem.. Byłam w parku, wybiegały się z sunią koleżanki, a my we dwie, biedne stałyśmy i marzłyśmy:( Jak jest zimno! A mogłam zabrać rękawiczki! Dobrze, że moja psina chociaż miała trochę ruchu:) A może i ja zacznę biegać? Tak rano, kiedy cisza w parku, zawsze to pożytek, dla mnie jak i dla psa:)
  17. Złe samopoczucie trzeba przegonić, żeby dać miejsce dobremu:) Tulam Cię :* Bo to wszystko ta jesień!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...