_Alfa_

Dzień dobry:) Witam Was po kilku moich burzliwych dniach. Dalej mam @ ale taka dziwna, bo niby jest, a mało (już). Do tego brzuch mnie boli, a jedziemy dziś do teściów - 450km pociągiem.. Znalazłam opiekuna do moich psio-kocich dzieci, stresuję się niesamowicie, bo pies pierwszy raz zostaje w domu nie z nami:) Aż się boję jak będę się stresować przy dziecku! Wczoraj popaliłam się trochę na solarium z tego zimna:) Mam ładne różowiutkie policzki teraz:) Poza tym powinnam śmignąć po wyniki hist.pat. do szpitala, ale ciągle nie mam czasu!

Musi być dobrze:)

Chyba, bo ja cały czas miałam lekkie plamienia w sumie, teraz zaczęło lecieć już normalnie, brzuch też boli, więc jakby @:) A no jesteśmy, jesteśmy:) A Ty co, dalej czekasz? W sumie ja dostałam w czwartek, i dziś już prawie nic nie ma.. I teraz nie wiem, bo tak - pracy ni ma, więc chyba nie będę jeszcze zaczynać.

A ja właśnie jestem w trakcie @.. Chyba

Czy tu się coś dzieje?? Halooo?

ewkahej hej alfa... i dobrze i niedobrze... napewno dziewczyna sie zestresowala... bole niektore nei sa na tyle silne ze wie sie ze to juz... da sie przezyc... a to jej pierwsze dziecko ?? A no:) Pierwsze. No zestresowała się na pewno mega! Sam poród jest stresem, a co dopiero w domu i to bez nikogo.. Ważne, że dała radę, że dziecko jest zdrowe i całe:) No ona była dzień wcześniej w szpitalu, wysłali ją do domu, bo nic się nie działo, miała się zgłosić za dwa dni. A rano jakoś urodziła.

Cześć dziewczyny, chciałam Wam napisać, że mojej koleżanki siostra urodziła kilka dni temu dziecko - zdrowe, śliczne:) I wiecie co? Rodziła 5 minut bez lekarza, nikogo! Urodziła sama w domu zanim karetka dojechała! Maskara po prostu, nawet nie wiedziała, że to już, żadne krzyżowe jej nie męczyły. Po prostu zaczęło się i już. To jest jazda dopiero:) Pozdrawiam

Ogólnie super:) Zostało mi jeszcze tego selera, chyba dziś dorobię

Cinamoonka - jednak słoik wygrał:P Kupiłam tego selera, zrobiłam sałatkę, rzeczywiście palce lizać

Ojoj, to ja nie wiedziałam, że mieszkacie osobno już przed. No lipa. Ale fakt, niech sobie babeczka znajdzie jakiś obiekt westchnień, bo wszyscy zwariujecie:P

Ja nie znoszę selera, mój D uwielbia, ale chyba się długo nie poświęcę :) Teraz wzięłam się za zupę :) Też trzymam kciuki. Cinamoonka podczytujesz jeszcze nasze kwietniówki?? Jedna z "nas" ma jakieś złe wieści, do szpitala rano pojechała:( Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!

Ojoj! Zaczyna się tu coś dziać:P Ja lecę na zakupy, jak już nie śpię, to wypada zrobić obiad. Trzymam kciuki za wizytę!

cinamoonka pada a ja zajelam sie gotowaniem tzn jeszcze nie do konca sie zajelam ale juz mam pomysl i namoczylam grzybki suszone :) beda kopytka z sosem kurczakowo borowikowym z mascarpone :) Moj K dzis przyjezdza na obiad takze zaproponuje mu cos polskiego ;) a wczoraj mnie mile zaskoczyl...oj chyba warto bylo byc cierpliwa :) ale nie chwale dnia przed zachodem slonca ;)na zakupach ubraniowych juz daaaawno nie bylam..teraz takie wyprzedaze ze tylko latac po sklepach. Ja też namoczyłam grzybki ha ha! Ale ja dziś mam w planach zupkę grzybkową:) A teraz idę na godzinkę do łóżeczka:) Spać mi się chce!

Niedawno był początek października, siedziałam tu dzień w dzień, niedawno byłam w szpitalu, teraz czekam na @ i do dzieła. A tak przy okazji - nie mam pracy! Mój sklep zamknęli, więc nie ma dla mnie pracy i do 10go mam zwolnienie, 11 święto, potem koniec!

Hej.. Boże właśnie Was czytałam, trafiłam na Myszkę, jeej, mam nadzieję, że jednak będzie wszystko ok! Ciekawe do jakiego szpitala pojechała! to po pierwsze, a po drugie to co z nieobecną Nadią?? Dalej się nie odzywa?? Jaki był jej ostatni post? Kurcze, zaczynam się martwić. Ja jeszcze listopad, grudzień i jazda:) Robię dziecię, a co!

cinamoonkaja z moim K jak juz wiecie mielismy troszke gorszych dni...ale co by nie zapeszyc juz tez mamy wyjasnione i poki co jest jak dawniej...i dzisiaj pierwszy raz od 3 miesiecy przywiozl mala ze soba :) strasznie sie za nia stesknilam... Cieszę się, że jest dobrze:) Chociaż wiadomo, dziś jest ok, jutro będzie kłótnia. Ale tego nie ominiemy:( Ważne, żeby cieszyć się z tych dobrych chwil, bo one są najważniejsze:)

Dzień dobry dziewuszki:) Oczywiście wstrzymać się od seksu kazała, ja jej taak, taaaak, ale przecież już miałam kilka akcji:) Chociaż słyszałam, że nie powinno się współżyć do @. Ale kurde, jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Jaka u Was pogoda? U mnie jakoś tak strasznie jesiennie, wczoraj na poprawę humoru kupiłam sobie sweterek w lumpeksie I to taki wymarzony, ha! Jak trafiłam:) Rozmawiałam z szefową. Nici z mojej pracy u nich. Mam tydzień na znalezienie roboty.

Mnie też już boli, powinnam dostać za tydzień.. To może nie ostaniesz:P Mało tego, dziś u ginekologa okazało się, że znów zaczęłam plamić, akurat jak się szykowałam na fotel! Powiedziała, że do stycznia najlepiej się wstrzymać. I kazała do @ nie kochać się. No nic, czekam.

dbozutaWitam i ja po dłużeszej nie obecności Alfa lekarza nie ma co się bać nie pogryzie Mam zwolnienie do końca przyszłego tygodnia. Czyli tydzień na znalezienie pracy. Jakiejkolwiek. Ginka mówi, że od stycznia najlepiej się starać. Badanie ok, wszystko ładnie wraca do normy. Żyję!

Cin, ja w ogóle mdłości nie miałam.. Tzn były ale małe. I ustąpiły przed zabiegiem. Ja jutro mam wizytę u ginekologa, boję się!

Jezu, 15 lat i ciąża.. Masakra. No ale jak teraz 12latki "bawią się" w słoneczko..

dbozutawitam dziewczynki wieczornie ja w rodzinie mam przypadek, że quzynka spotykała się z jakimś kolesiem po jakimś czasie zdecydowała się z nim zerwać i zaraz po rozstaniu przespała się z drugim, okazało się że jest w ciąży z bliźniakami i podała tego pierwszego o alimenty, a on zgodził się zgodził pod warunkiem testów DNA i co się okazało, że jedno dziecko jest tego pierwszego, a drugie drugiego do dziś zastanawaim się jak to możliwe Ja o takiej historii czytałam w jakimś pismaku typu miłość zdrada itp:) Potem na necie czytałam, że możliwe. Co do tego zapłodnienia to mnie bardziej zastanawia jak plemniki wyżyły, skoro przy zabiegu czyszczą cały środek. To czy nie wyczyszczą też ew plemniczków? My wczoraj poszaleliśmy i już po wszystkim okazało się, że mój nie zdążył (było BEZ). I tak zaczyna mnie to martwić trochę.

Halo dziewuszki:) Ale Wy piszecie! Masakra, podczytuję ale nie idzie nadążyć! Gdzie są brzuszkowe Wasze zdjęcia! Szukam i nic. Ja jestem na etapie szukanie pracy, u mnie kicha, mój sklep zamknęli i nie mam gdzie wracać..:( Patrzę za chałupnictwem już nawet!

A 19 dla mnie akurat, bo tuż po liceum, jeszcze przed studiami - może bym wiedziała co chcę w życiu robić:P Taka błoga beztroska!

Cinamoonka my to się mijamy:P No ja 2,5 tyg po zabiegu. Też wróciłam do fajek! Ale przecież nie można rzucić wszystkiego tak od razu:) Ja mam 25 lat i wcale mi się nie podoba:P