Skocz do zawartości
Forum

ma-mmi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ma-mmi

  1. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    Myslę Madziu, że samą swoją obecnością mu pomagasz... On wie, że jesteś przy nim teraz i to jest dużo. Trzymajcie się oboje dzielnie- ściskam:-)
  2. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    slonko2802no nie wiem ma-mmi, mam wątpliwości ;) a najpierw to i tak trzeba je kupić, bo synek właśnie wypił reszte Także jeśli o mnie chodzi to na dzisiaj chyba koniec pracy, bo taka jestem słaba, że już nic nie dam rady zrobić... Pamiętaj: zawsze możesz wylać jak nie dasz rady przełknąć, ale warto spróbowac i odpoczywaj, a nie się przemęczasz:-)))
  3. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    slonko2802ma-mmipróbowałaś na noc pić gorące mleko z miodem i wyciśnietym czosnkiem? tak się ratowałam rok temu i pomogło... A ja w przeciwieństwie do Ciebie to boję się porodu ale i nie tylko zastanawiam się czy to całe obracanie nie zaszkodzi małemu (położna niby powiedziała że nie). ja już sama nie wiem co robić czy faktycznie go przekręcać czy czekać może sam to zrobi czy rodzić tak jak jest.... miód tak ale z gorącą herbatką i cytryną, czosnek tak, ale mam tabletki mleka nie pijam, więc taka mikstura nie wchodzi w grę współczuję Ci tego dylematu. Sama bym nie wiedziała co robić. Ciężka sprawa, najlepiej jakby się synek zdecydował sam przekręcić i za to będę trzymać kciuki Slonko ja tez nienawidzę mleka (tylko w kawie toleruję), ale powiem Ci szczerze że wcale nie jest takie złe z miodem i czosnkiem no i koniecznie pić gorące -na prawdę rozgrzewa.... mówię spróbuj (tak na marginesie to w dzieciństwie mi płacili za każdą wypitą szklankę mleka he he he, no czego się nie robi dla kaski nos zatkany i poszło)
  4. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    mam ciągle nadzieję na to że jednak Roy-Kenneth zmieni zdanie... w każdym bądź razie bez epiduralu nie rodzę he eh he... pozostaje mi czekac do środy.... przeze mnie to męża dopadly wczoraj wątpliwości co do przekręcania.
  5. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    cały czas mówiłam wszystkim że nasz maluszek jest inny... tzn. wszyscy (z wyjątkiem teściowej) kręcili głowami na imię (w sensie kenneth ok ale roy?) co niektórzy kręcili glowami ze wozek czerwony a ja sie uparlam i koniec ... no to teraz proszę synek postanowił dokończyć za mamusię i urodzić się po swojemu:-) to chyba jedyny plus jaki znalazłam w tej sytuacji
  6. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    viosnama-mmislonko2802ma-mmi walczę już od paru dni, ale chyba przegram tą walkę :(powiem Ci że ja też z każdym dniem mam coraz więcej wątpliwości i już nie chodzi o sam poród, bo to jakoś przeżyję, ale jak dam radę potem... próbowałaś na noc pić gorące mleko z miodem i wyciśnietym czosnkiem? tak się ratowałam rok temu i pomogło... A ja w przeciwieństwie do Ciebie to boję się porodu ale i nie tylko zastanawiam się czy to całe obracanie nie zaszkodzi małemu (położna niby powiedziała że nie). ja już sama nie wiem co robić czy faktycznie go przekręcać czy czekać może sam to zrobi czy rodzić tak jak jest.... Ma-mmi szzerze mówiąc ja bym się trochę obawiała tego przekręcania, tzn bałabym się, ze ostatecznie ustawi się w poprzek. Teraz przy tym ułożeniu możesz rodzić, a jeśli przy manewrze przekręcania zostanie w pozycji poprzecznej to pozostanie tylko cesarka. Nie wiem na ile to możliwe, że przekręci się tylko do połowy, ale ja bym miała takie obawy Ja tez mam taką obawę i wiele innych i kurcze powiem wam szczerze ze nie mam na nic ochoty...leże na sofie i myślę...i jeszcze żeby coś z tego myślenia wyszło pozytywnego-a tu nic coraz gorzej. Już tak sobie myslę żeby może raz spróbować (bo prób ma być trzy) poza tym siedze czestow pozycji żaba że może sam to zrobi.... Sory dziewczyny że wam marudzę ale ja już nie wiem.
  7. Marta Bednarskama-mmiJa dodam tak od siebie, że moja córka też tak miała, a nawet zaczęly jej się robić rany. Po pierwsze podczas każdego przewijania przemywałam pupcię wodą z mydłem i w miarę możliwości siedziałyśmy z pupcią na wierzchu. Stosowałam też maść propolisową i bardzo polecam, no i jak się okazało odparzeniem było skutkiem uczulenia na chusteczki pampers (po zaleczeniu pupci zaczęlismy stosować te Nivea i sytuacja nigdy się nie powtórzyła).W dzisiejszych czasach u dzieci często pojawiają się uczulenia na składniki detergentów do prania lub składniki przyborów higienicznych. U Pani dziecka była to jedna z substancji znajdujących się w pieluszkach. Warto wybrać się z dzieckiem do lekarza w celu konsultacji i określeni, na jaki dokładnie alergen jest uczulony Pani maluszek, aby w przyszłości unikać z taką substancją kontaktu. Pozdrawiam Dziękuję za radę, ale moja córa ma w tej chwili 10 lat i nic jej nie jest dodałam tylko post by podzielić się tym co ja zauważyłam u siebie... ponieważ wiele z nas uważa że produkty typowo dziecięce (chociażby pampers) nie uczulają, a to guzik prawda. Pozdrawiam
  8. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    slonko2802ma-mmi walczę już od paru dni, ale chyba przegram tą walkę :(powiem Ci że ja też z każdym dniem mam coraz więcej wątpliwości i już nie chodzi o sam poród, bo to jakoś przeżyję, ale jak dam radę potem... próbowałaś na noc pić gorące mleko z miodem i wyciśnietym czosnkiem? tak się ratowałam rok temu i pomogło... A ja w przeciwieństwie do Ciebie to boję się porodu ale i nie tylko zastanawiam się czy to całe obracanie nie zaszkodzi małemu (położna niby powiedziała że nie). ja już sama nie wiem co robić czy faktycznie go przekręcać czy czekać może sam to zrobi czy rodzić tak jak jest....
  9. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    slonko2802ma-mmi to i ja mam nadzieję że dzisiaj będzie lepieji wszystkie doły u wszystkich odejdą kingula też jestem w trakcie sobotnich porządków, ale opornie mi to idzie. A pochwal się kombinezonem a mnie chyba choróbsko jakieś dopada, bo coraz gorzej się czuję :/ O nie Kochana nie daj się teraz-Walcz he he eh:-))) nie wiem przeraża mnie poród coraz bardziej i z dnia na dzień nowe wątpliwości mnie dopadaja.
  10. joanna.hirszlergosia2011Wiem, ze jest tu na portalu artykul na ten temat, ale ja nie znajduje w nim wystarczajacej informacji. Moze od Was dowiem sie cos wiecej. Moj synek (5 tyg.) ma odparzona pupcie. Jest to takie zaczerwienienie z babelkami, serce mi sie kraje jak to widze. Za kazdym razem od poczatku (zanim sie nawet to zaczerwienienie pojawilo) smaruje mu pupcie mascia na odparzenia i do tego zasypuje puderkiem (na poczatku nie zasypywalam, ale pediatra powiedzial zeby zasypywac). Pieluchy zmieniam bardzo czesto. Slyszalam wiele razy o wietrzeniu pupci, ale jak tu takiego maluszka bez pieluszki zostawic? Wszystko bedzie zakupkane i zasiusiane - lacznie ze mna ;) Znam to z praktyki ;)) Wiec nie bardzo mi sie widzi trzymac go bez pieluszki. Moze zakladac mu pieluszki z tetry? Chce mu bardzo pomoc i szukam najlepszego sposobu. Z gory dziekuje za jakakolwiek pomoc.Rzeczywiście to dosyć kłopotliwe jeżeli u dziecka odparzenie skóry utrzymuje się przez długi czas. Pierwsze co proponuję to konsultacja lekarska. Lekarz powinien ocenić jak poważny jest problem i ewentualnie przepisze odpowiednią maść leczniczą. Najważniejsze jest to, aby w okolicy odparzenia utrzymać skórę tak suchą jak to tylko możliwe. Jak pozbędzie się Pani starej pieluszki, warto przemyć skórę dziecka wodą i specjalnym mydełkiem. Następnie po osuszeniu skóry dobrze by było pozostawić malucha bez żadnej pieluszki. Chociaż na kilka minut. Dostęp powietrza wspomoże regenerację podrażnionej skóry. Możne też Pani wykonać dziecku kąpiel z dodatkiem kilku kropel nadmanganianu potasu, który zadziała antyseptycznie i wysuszająco. Ja dodam tak od siebie, że moja córka też tak miała, a nawet zaczęly jej się robić rany. Po pierwsze podczas każdego przewijania przemywałam pupcię wodą z mydłem i w miarę możliwości siedziałyśmy z pupcią na wierzchu. Stosowałam też maść propolisową i bardzo polecam, no i jak się okazało odparzeniem było skutkiem uczulenia na chusteczki pampers (po zaleczeniu pupci zaczęlismy stosować te Nivea i sytuacja nigdy się nie powtórzyła).
  11. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    Witamy i my sobotnio dzis wyspani i juz po śniadaniu. Madzia współczuję miałam tak samo wczoraj w nocy, ale na szczęście tylko jedna noga. wczoraj zlapalam malego dola i nie chciało mi się nic. mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Jak mąż wróci z pracy to jedziemy do IKEI no i musimy powęszyć gdzie możemy udać się na tą aromaterapię.
  12. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    Ależ ja mam lenia dziś ale muszę po mężowinę jechać zobaczymy co powie na masaż??? wiecie co chyba zaczęłam się stresować pozycją synka
  13. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    NelsonTo my Powiem szczerze: SUPER... A Ty Kochana to coś przytyłaś? bo jakiś zbędnych kilosków nie widać (zazdroszczę)
  14. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    NelsonTen teges;) trochę za mocno przypieczone jest - bo jak jedlismy naszą porcję to ta się robiła jeszcze w piekarniku i trochę wyschła ;) ale i tak zostanie zjedzona. Smacznego! Mam jeszcze zdjęcie brzucha na początku 38 tyg, ale takie w majteczkach tylko to nie pokażę Nelson nie dość, że ja mam 20 na plusie to Ty jeszcze takie smakowitości tu wystawiasz na pokaz.... niemożliwa he eh eh
  15. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    co do bóli krzyżowych , to ja miałam jedne i drugie (w sensie, że z brzucha też), ale nie wcześniej niż na 12-15 godz. przed:-) aaaaaa i fajnie Emika, że się z nami podzieliłaś jak rozpoznać, bo ja przy obydwu ciążach miałam przekuwane, ale wiadomo za każdym razem inaczej i też jestem zielona:-)))
  16. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    emikaviosna A i jeszcze jeden plus, na tym samym osiedlu co moja mama mieszkają teściowie z 13 siostrą męża i dosłownie tuż obok mieszka też moja siostra, więc będę miała na kogo liczyć:) a się rozpisałam:)Czy ja dorze przeczytałam ? Trzynasta siostra męża ? Ale macie wybór matek na chrzest maluszka hej dziewczyny;-) Emika ja myslę, że to o wiek chodziło (13lat) he he he, ale pewna nie jestem. no to mnie dziś pocieszyli... podobno to przekręcanie boli, a na pewno do przyjemności nie należy.Dostałam też kolejną radę, czyli oprócz żaby, powinnam udać się na aromaterapię z masażem (córka kuzynki męża sama się przekręciła po takim relaxie) no cóż muszę próbować wszystkiego... A i szczerze mówiąc czuję całą sobą, że żadne próby nie pomogą i mały będzie rodził się tyłkiem
  17. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    My też już jesteśmy... po obiedzie z rodzinką. Jutro teściowa ma dzwonić do swojego ubezpieczyciela, że miała wypadek he he he ( jakby nie było auto stoi na nią). Ja ciągle płacę kredytową, więc Madzia śmiało możesz. Gorzata ja tez mam zestaw z ikei. Też jestem zdania, że jedyny plus cesarki to wiadoma data... No cóż u mnie bardziej prawdopodobne, że jak nie uda się go obrócić to będę rodzić naturalnie ponieważ maluch nie jest zbyt duży (w porównaniu do pierwszego) w poniedziałek miał 2580gr. Nie pamiętam która narzekała, że bobas spał podczas KTG, w każdym bądź razie mój maluch nie lubi ani usg ani ktg i podczas tych dwóch badań zawsze się budzi i wierci... na ktg to nie nadążałam pykać he he he.... Madzia myślę, że z pościelą wyjdzie tak jak z wózkiem czyli nie ważne czy masz wątpliwości i tak zdecydujesz pomyślnie dla siebie- przynajmniej ja Ci tego życzę... Oj muszę zaraz pozycję żaby przyjąć, bo dziś jeszcze nie była grana
  18. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    Witam Mamki!!! Ale się rozpisałyście.... Ja już po wizycie i mały ciągle głowa w górze. W następną środę pierwsza próba przekręcenia (no chyba, że zrobi to sam ponoć ma sporo miejsca). Mam nadzieję, że mały się zmobilizuje i zrobi to sam... Oj dziewczyny ja też mam dziś lenia nic mi się nie a zaraz teściówka na obiad wpada.... zajrzę do was wieczorkiem :-))) powodzenia na wizytach te co dziś mają:-)))
  19. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    Dobra dziewczynki my mykamy spać... Jutro ważny dzień, tzn mam nadzieję, że dowiemy się w jaki sposób maluch dostanie się na ten świat Miałam dodać: DOBRANOC
  20. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    To bardziej jako zabawka dla malucha... tzn. siedzieć może, ale jeśli chodzi o spanie to nie po rozłożeniu ma może metr a szerokości to też za dużo nie ma 40-50cm. Tak jak napisałam to raczej taki gadżecik dla malucha
  21. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    No nie i miałam nic nie kupować, ale na ten fotel chorowałam już od lipca no powiedzcie że nie jest fajniutki... he a tak na marginesie nie wiedziałam, że się rozkłada:-)
  22. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaja po tym co słyszałam w szpitalu, czyli, że trzeba przestawic myslenie-termin porodu wyliczony z OM wcale sie tak nie sprawdza, ze i tak trzeba doliczyc te 10-14 dni to juz sie nastawilam na poród grudniowy :) mogę w każdym terminie oby nie między 26-30 listopada he he he.... no ale na to nie mam wpływu:-)
  23. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    ha ha ha dobre to 4xS też mam zamiar to wprowadzić..., ale czekam do jutra zobaczymy co w szpitalcu powiedzą, bo jak cesarka to bezsensu po schodach latać he he eh... no i gdyby było tak jak mówi Gorzata, że cesarka 2 tyg. przed to bym jakos na początku listopada urodziła. wczoraj mąż powiedział położnej że chcemy 11.11.2011 o 11:11 he he he
  24. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    przyłączam się do gratulacji, Nelson Ty farciaro a ja właśnie w pozycji na żabę he he he, czyli komp na dywanie. chorobcia dopiero 4 minuty a mi już źle.... i durna świadomośc, że trza w domku siedzieć bo auta nie ma, a tak krzyczałam że jak coś się zacznie to w auto i sama pojadę he he he...
  25. ma-mmi

    Listopadowe bobaski!

    Dzieńdoberek mamki!!! Madzia fajnie, że już z nami... Gorzata ja też mam wizytę jutro z jakimś specjalistą już i też ma zapaść decyzja czy będą próbować obracać, czy mam na tyle miejsca żeby rodzić niunia w takiej pozycji czy cesarka i tak jak Ty wolałabym sama nie decydować. Mimo bólu zawsze wolałam naturalny poród, ale dupką? no nie wiem, słyszałam, że większy ból...( a swoją drogą ja przyszłam na świat jako trzecie dziecko i.... przyszłam na ten świat dupką). Jutro mam nadzieję wszystko się wyjasni, a na razie uskuteczniam 20 minutową pozycję żaby... Ja to już nic nie kupuję (myślę), najwyżej będę w ramach chwilowego relaksu wymykać się z domu żeby coś dokupić, ale szczerze mówiąc to myślę że wszystkiego mam dosyć. U nas dziewczyny za oknem piękne słoneczko, ale chyba jeszcze nie za ciepło bo szyby mężowskiego auta jeszcze zamarznięte.... mam nadzieję, że szybko naprawimy oba auta, bo jak nie to będę .... Slonko nie ma problemu. Ale się wyspałam..... A swoją drogą tu w szpitalu raczej można się wyspać one wszystkie takie delikatne i uśmiechnięte, że aż miło... jak leżałam w 4 m-cu to powiem wam że czasami to nie czułam kiedy mi podłączają kroplówkę...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...