-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ma-mmi
-
slonko2802madzia uwierz, że lepiej żyć w nieświadomości, przynajmniej człowiek się tak nie stresuje ;) Witamy i my (2in1) Dokładnie Madzia, ja ostatnio widziałam krótki urywek z porodówki i się zestresowałam mimo, że wiem co mnie czeka ale tak jakoś podświadomie wmawiam sobie, że tym razem będzie lepiej..... he he he głupia i naiwna... Viosna ja też zazdroszczę ja mam chwilę przerwy, a potem za kółko i po towar... potem do domu i pakowanie i cholera jak nie urodzę w tym tygodniu to czeka mnie jeszcze tydzień pracy...... ale znając życie to jak urodzę i będę już w domu to też nie dam sobie pomóc i się sama złapię o ile mały pozwoli.... cholera chyba najlepiej by było przenieść butik jak najdalej od domu.... proponuję nowy termin spotkania na porodówce 11/11/11 he he he he -piszecie się?
-
Hej dziewczyny... Ja też jeszcze z brzuchem chodzę, co prawda łatwiej by mi było się turlać- masakra jakaś musiałam swoje odleżeć po powrocie chyba te porządki przed domem to nie był najlepszy pomysł....... a jutro też czeka mnie wysiłek więc jak mały nie zdecyduje się wyjść w tym tygodniu to chyba sobie wózek zamówię bo nie daję rady już... mały co raz niżej- to z wieści od położnej... Co z Merinque?- żadna nie ma numeru? Madzialska kłamczuszku misiek piękny możesz zbierać zamówienia:-) Viosna faktycznie masz co nosić.... No to poniedziałek mija... i myślę, że Merinque z Haną już bo inaczej sama by coś nabazgrała, że jednak się dziś nie załapała..... pozostaje czekać
-
Dobra lecę popracować trochę przed domem, a potem do położnej.... zobaczymy co dziś powie? I chorobcia jasna nie mam pomysła na obiad.... Idę... jak nie będzie dokuczliwych skurczy to zajrzę wieczorkiem.... No i dawać znać co z Merinque i Haną chyba któraś ma telefon ....
-
proponuję zagonić teściową...... póki możemy je wykorzystywać
-
gorzataoj swieci tu dzisiaj pustkami. Dosłownie Gosia oj chyba wpadnę do honefos na placki ymmm pychota, ale ja mam podobnie jak Ty, że nie chce mi się stać.... bo ja stoję i smażę, a one zamiast przybywać to giną w oka mgnieniu....
-
Kto wie, kto wie może jeszcze którąś przeskoczysz....
-
Haaaaalllooooo!!!!!!!!!!!!!!!!! A Wy co wszystkie dziś na tą porodówkę pojechałyście????????????
-
Witam i ja. Ja też nie mogłam zasnac, ale jak już zasnęłam to obudziłam się o 6.30 na siuśki i chyba na szczęście bo jak wstałam to taki mnie skurcz dopadł w łydce, że myślałam czy dam radę stanąć na tą nogę. U nas też leniwie, niby mam w planach ogarnąć przed domem (liście itp.), ale zobaczymy. Później muszę jechać kupić jakiś fotel do małego do pokoju żebym miała gdzie usiąść jak będę go karmiła. To chyba tyle z rana teraz kawka
-
Dobra idę sobie, nie będę pisała ze ścianą he he he... poza tym jestem po 3S więc skurcze wracają szkoda, że minimalne, ale kto wie.... oj miałabym z głowy.... He he Emika ja mimo iż wiem jakie to cholernie bolące to też wyczekuję tego bólu jak nie wiem co.... Gorzata może Karolcia też się szykuje na 11/11 he he he
-
Rodzice jak rodzice swoje muszą się nagadać, ale jeśli chodzi o dalszą rodzinę to po prostu się nie przejmuj.
-
na początku będą gadać, bo temat gorący, a ludzie wolą oceniać innych niż siebie.... ONA ale Ty dasz radę, przemilcz nie komentuj dadzą spokój... A i cieszę się że postanowiłaś wrócić na wątek:-)))
-
Hmmmm, ale tu cisza dziś!!! Merinque trzymam kciuki i..... zazdroszczę- już jutro będziesz tulała Hanę
-
idę zjeść śniadanie bo mąż się drze
-
madzialskachciałabym, ale nie mam talenta i mąz mówi NIE a jaki kolor tego misia ewentualnie myślicie? czerwony żartowałam ale może fiolet? tylko musi być ładny bo jest fiolet i fiolet:-))
-
slonko2802ciekawe co tam u ma-mmi, bo coś milczy zapowiada się dziewczynki ciekawy tydzień w poniedziałek Meringue jak dobrze pójdzie mycha w środę ciekawe kto jeszcze? emika ja od jutra odstawiam no-spe mam nadzieję, zobaczymy jeszcze co mi gin powie Hej dziewczyny!!! Jestem jestem i ciągle w dwupaku... wczoraj aktywny dzień tzn. zaliczyłam fryzjera i stwierdziłam, że mogę rodzić... mały chyba posłuchał bo w drodze powrotnej dostałam skurczy, potem jeszcze trochę męczyły i nie miałam siły siadać do kompa.... Madzia przyłączam się do dziewczyn, czyli- pędzel i do dzieła... ja też zawsze chciałam coś sama naskrobać na ścianie ale w tym domu to tylko boazeria (raaaaatunku), ale dziś jedziemy oglądać dom więc może w najbliższym czasie coś kupimy w końcu... Slonko ja też myślę, że ten tydzień będzie jakiś owocny, ale zobaczymy... mąż się przyłączył do 4S bo wie ze ten jego 11 to w tym tygodniu:-)))
-
emikakingulahej dziewczyny-odzywam sie i ja(zawsze lepiej to póżno niż wcale nie:):):))ja nadal w dwupaku.staram sie stosowac polecany program 4s(u mnie wlasciwie 3 s bo spacery,sprzatanie i schody bo z sexem to ciezka sprawa jak maz jest 1000 km dalej:)QUOTE]Dobre, dobre... no faktycznie byłoby ciężko.... chociaż wiesz trzeba sobie radzić, teraz to został Wam cyber-sex lub sex przez telefon... tylko z tą przyspieszającą poród spermą będzie Ci kochana ciężko skołować... oj oj masz pomysły... he he dobre- sex przez skype
-
Wpadłam powiedzieć dobranoc wszystkim żeby nie było spekulacji że buszuję po porodówce.... kurcze te nasze łóżeczka naprawdę są super.... no ale już te wasze ciemne ... kurcze zakochałam się w ciemnych kolorach łóżeczek.... dobra dziewczynki lecę męża przycisnąć he he he, bo z rana pewnie mi się nie uda he he he..
-
No powiem Ci, że ja w H&M nie widziałam ogrodniczek.... w poprzednich ciążach (dawno dawno temu he he he) takie ogrodniczki kupiłam na zwykłym bazarze, a może popatrz w jakimś ciucholandzie też czasami można spotkać fajne rzeczy..... a swoją drogą ja też nie lubię kupować bez przymierzania...
-
slonko2802a mnie od 3 godzin tak głowa boli, że wcale nie wyglądam i nie czuję się lepiej niż tak Slonko oj to ciężka sprawa.... mnie osobiście bardzo rzadko głowa boli (tfu co by nie wywołać wilka)...
-
I co zostałam sama??? a tak się poruszam po mieszkaniu
-
przyłączam się do dziewczyn.... mam nadzieję, że następne wyniki i to tylko wielka pomyłka, a z Wami będzie wszystko OK.... Trzymam kciuki.... A co do zagranicy to ja też mieszkam w innym kraju i nawet mąż nie jest polakiem, a tu na portalu znajdziesz wiele sympatycznych kobitek z którymi można pogadać:-))) Pozdrawiam
-
Meringuei u mnie leniwie,bo dziecko jedno spi-drugie tancuje w brzuchu-a ja spijam herbatke "zimowa"Ma-mmi ale nas nastraszylas-no moze Ty dotrzymasz slowa i 7 na porodowce wyladujesz;) Gorzta no chyba ze Twoja Karolcia sie tez pospieszy skoro tak jej z mezem pomagacie Slonko-ja to mysle ze po weekendzie sie posypie-ja napewno,Ma-mmi tez wyglada na to ze juz tuz tuz,Gorzta tez pracuje nad szybszym rozwiazaniem,Tobie krazek wyjma,Emka tez juz po 7 chce rodzic...zobaczymy a swoja droga to te nasze listopadowe maluszki bardzo terminowe-wiedza ze u Mamy w brzuszku najlpeije i sie jakos nie pchaja duzo wczesniej He he he MERINQUE nie strachaj się jakby nie było już mogę rodzić... mi to juz wszystko jedno kiedy tylko mąż po cichaczu liczy na 11 (ale on też nie ma nic przeciwko i wcześniej)... nie lubi jak mnie coś boli lub dokucza..... wczoraj żeby mi trochę nastrój poprawić to wariat jak ja brałam prysznic pomalował sobie rzęsy no śmiech na sali.... ale za to że jest taki trochę zwariowany kocham go....
-
I siedzę... nie wiem czemu... jakoś d.....ska nie chce mi się ruszyć
-
Madzia to ja już wolę w szpitalu he he he....
-
viosnama-mmiviosnama-mmi chyba u Ciebie to już naprawdę końcówka:)nie mam nic przeciwko- na prawdę... ale myślę, że jeszcze któraś z nas będzie przede mną:-))) jestem równo tydzień za Tobą, do tego pierwsze dziecko podobno lubi posiedzieć dłużej, więc to nie będę ja, a szkoda, bo chciałabym mieć to za sobą No z tym siedzeniem to różnie bywa.... Zobaczymy... teraz lecę poskładać ubrania i trochę ogarnąć resztę domu, bo jakoś tak niepewnie się czuję.... niby nie mam skurczy na razie ale brzuch się dziwnie napina- może poranna gimnastyka pomogła he he he... Jakby coś będę informowała telefonicznie:-)))