-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CosmoEwka
-
Kinga na mnie warczy przez sen. dosłownie warczy. dodatkowo placze. pytam sie wiec czy chce siusiu. raz odpowiedziala: tak, ale pozniej zmienila zdanie. nie chce sie rozbudzic ,a na kazde pytanie czy poglaskanie odpowiada warczeniem i rzucaniem po lozeczku. masakra! cos czuje ze sie dzis nie wyspie... i to nie przez moje nowe cholernie drogie powyginane maciupenkie poduszki. jak bylo do przewidzenia musialam wziac tabletki na cisnienie bo zaczelo mi rosnac i bol glowy rozywal ja od srodka. po prostu PEŁNIA
-
kupilismy te poduszki wyprofilowane za bagatela 70zl za sztuke () co to nadaja sie do spania na boku i na plecach. ciekawe czy chociaz wygodne sa. takie kupilismy -> IKEA | Kołdry i poduszki | Poduszki | IKEA 365+ MJUK | Poduszka dla śpiących n bok/ plec ja gdy jest pelnia dodatkowo dostaje @. mam wtedy bardzo wysokie cisnienie, zle sie czuje, mam okropny bol glowy, no i generalnie nerwowo wtedy w domu bo jakos pelnia na kazdego u nas dosc pobudzajaco wplywa. dlatego ja bez watpliwosci co zlego to co m-c w czasie pelni na nia zwalam. niemniej kinga dzis jako tako grzeczniutka ;) nie pracuje. cale dnie siedze z kinga w domu. dzis jednak wybylismy na 3,5h na zakupy. po 2h zaczelam odczuwac niepokoj i tesknote. za moim wrzaskunem.. ech...
-
AsJa - a bo dzis w nocy bedzie pełnia.
-
kat_ja - widzialam takie jajka ale przestraszyly mnie. ja bym sie bala chyba takiego stwora, wiec wolalam nie ryzykowac jakby mial kinge wystraszyc, bo on zbytnio ladny nie jest no nie? no chyba ze sa rozne, ja widzialam takie obrzydliwe i odrazajace.
-
zakonczylam tydzien swira, tzn odstawilam calkowicie pieluchy. co prawda jeszcze pewnie dlugo co noc cos bedzie zasikane no ale malymi krokami powoli (a czasem szybciej) idziemy do przodu. dzis na przyklad od 19 do 7.30 sikala tylko jeden raz. niestety nie chciala do nocnika :/ (probowalam przez sen 3 razy ja posadzic) wiec skonczylo sie jak skonczylo... mam jednak na to sposob. efekt jest wiec taki, ze zasikane sa wtedy jedynie spodenki od pizamki i recznik na ktorym spi. szybko zmieniam wiec jedno i drugie i sucha noc moze trwac dalej. juz doszlam do takiej perfekcji ze niebawem bede mogla rownac sie z goscmi co zmieniaja kola podczas wyscigow formuly pierwszej ;). pogoda nieprzyjemna no ale +6,5'C wiec nie tak zle
-
kaskasto - na pewno probowaliscie juz wszystkiego, niemniej przychodzi mi do glowy mysl by moze dac maluchowi cos co przeczysci. no nie wiem ale np przez jakis czas duzo soku z marchewki czy pomaranczy, cos w tym stylu. moze gdyby przez kilka razy musial zrobic lzejsza kupke to automatycznie nie bolaloby go i moze by po jakism czasie blokada i stres byl mniejszy... wiem ze to tak latwo sie mowi bo sama przechodzilam kupowe problemy z kinga wiec doskonale wiem ze czasem sie latwo mowi, no ale trzeba probowac wszystkiego. naprawde wsploczuje wam takich problemow i jestem myslami z wami.
-
kinga to ostatnio i ze 3 qpy dziennie potrafi robic. tyle ostatnio spija duzo soku ze swiezego pomarancza
-
co do nieznosnosci dzieci pewnie nie zdziwi was ze niebawem bedzie pełnia ;) wczoraj Kinga usnela o 19. o 21.30 zawolala siusiu i zgodzila sie na wysadzenie. pozniej spala spokojnie do 23.30 kiedy sytuacja sie powtorzyla. okolo 2 tez chcialo jej sie sikac ale odpowiedziala mi, ze 'pozniej'. tym sposobem spala ale ok 5 sie podsikala :/. niemniej pielucha sie nie przydala i to chyba przesadza o jej losie. jestem dumna z mojego dziecka. zaczyna wspolpracowac :). sama poszlam spac o 22 :O i wstalawalam do 7 TYLKO 4 razy! miłego tygodnia!
-
Kinga jak nie spi w dzien spi juz od 19. cale szczescie! prezent zaczynam powoli lubic ;). dzis 6 raz zalozylam ta sama sucha pieluche. do 7 razy sztuka. tak postanowilam (dzien swira ;)?) . gdy dzis i jutro zdejme ja sucha to juz calkowicie przestane Kindze zakladac na noc. z paczki zostalo mi 8 sztuk, wiec jak cos bede miala na pamiatke ;) (no i w razie jakiejs choroby np) zjadlam dzis za duzo niedozwolonych rzeczy. zle mi z tym. czuje sie jak swinia. łeeee chyba ide sie zakopac z rozpaczy pod koldre. dobranoc
-
a ja staram sie polubic moj prezent hehe ;) Kinga piata noc nie zsikala sie w pieluche. raz ja wysadzilam o 0.30 na nocnik i do rana dospala w miare spokojnie bez zasikania.
-
a Kinga czwarta noc sciagnac kazala sobie ta sama niezasikana pieluche. dwa razy wysikala sie do nocnika a raz wyczulam ze ma mokre spodenki ale lozeczko bylo suche. tez chyba juz naprawde zegnamy pieluchy na dobre. probowalam jeszcze sobie ulatwiac zycie ale takie cos jest chyba nie dla mnie ide dzis odebrac kolejna porcje wywolanych zdjec a maz zgubil paragon za nietrafiony prezent wiec nawet wymienic sie nie da... ech
-
kat_ja Jak się chłopu nie zrobi listy co i jak to gubi się gorzej niż dziecko otoz to. u nas nawet lista by nie pomogla. jak zrobie co trzeba kupic to kupuje cos innego wmawiajac mi ze kupil co napisalam po czym mu udawadniam i wychodzi ze nawet nie czytal tej listy czuje sie jak chodzaca bomba. dobrze ze kinga juz spi. musze jej jeszcze umyc zeby. pewnie za 2 sie przebudzi i wyda rozkaz sciagniecia pieluchy, ech... dobranoc
-
jakas mam niemoc wiec nie porobilam zdjec, ale.. w krakowie dzis o 8 bylo maksymalnie bialo, wrecz wygladalam piaskarki na ulicach a teraz sladu po zimie nie ma. slonce pieknie swieci, tyle ze ponoc pieronsko zimno. niby +1'C ale odczuwalna ponoc duzo ponizej. 38 lat temu moja mama poszla w tym dniu urodzic mojego brata. z opowiesci jej wynika ze byla wowczas zima niemal stulecia ;). ponoc straszna sniezyca, zadymka, masakra i w ogole czarne chmury i siwy dym. jak wychodzila ze szpitala (jakies 2-3 tyg pozniej
-
moj maz zwiedziony stadnym instynktem postanowil sprawic mi niespodzianke. sprawil, owszem. dziekuje mu za mily gest i dobre checi. kupil to co kupil kolega z pracy swojej zonie. dostalam wode toaletowa. ladna, droga... tyle, ze... pisalam wam kiedys ze zazwyczaj jak juz zdarzy sie cud ze cos mi kupi, to kupuje mi cos co mi sie nie podoba? tak wiec ten zapach jak dla mnie jest... ciezki do zniesienia. no i zamiast sie cieszyc jestem zdolowana bo znow ja jestem ta co zamiast skakac pod sufit czyms sie smuci i jest skrzywiona. tylko nie daje mi spokoju czemu facetom sie wydaje ze jak kupia zapach ktorego nigdy nie czuli na swojej kobiecie moze sie im zdawac ze to taki o jakim ona marzy... naprawde przyzwyczailam sie nic nie dostawac na takie okazje i wolalabym cieple slowo, zainteresowanie i poprzytulanie zamiast takiego 'prezentu' na dobranoc. przez niego sie tylko nie wyspalam :(. och co do Kingi... kolejna noc kompletnie bez pieluchy. chyba juz ani jednej sztuki nie kupie. efekt: dwa wysikania. jedno posikanie. a uczulenie... jakby slabsze. mysle ze faktycznie woda i kapiel podraznia, a przyczyna moze byc oliwka nivea, ktora nieswiadoma stosowalam zeby zlagodzic skutki twardej wody oraz pozniej zeby nawilzyc zmiany na skorze... bledne kolo powstalo tym sposobem. od trzech dni nie uzywam oliwki i wydaje mi sie ze jest lepiej. ale to ciekawe bo przez 1 rok zycia kingi codziennie ja smarowalam taka sama oliwka i nic jej ani razu nie bylo, no ale widac tak sie zdarza.
-
to i witam ja. luty 1979. Dziecko sztuk 1. wrzesien 2005.
-
kat_ja - nie placz babo! :) pociesze cie ze moj Szanowny Pan Maz kupil sobie (podejrzewam ze wlasnie na walentynki) trzeci ruter (nikt nie ma pojecia na co on nam - na razie skrzynki ze soba mrugaja swoimi ponetnymi diodami, a moj maz patrzy na to i kiwa z zadowoleniem glowa - nie wiem czy to szczyt glupoty, czy beznadziejnosci!). a jak spytalam po co on nam to uslyszalam ze w sumie to nie moj interes. chcial wiec kupil. no w sumie racja. tyle ze to ja wyjelam na niego kase z portfela zastanawiajac sie czy aby nie braknie na cos wazniejszego (ciekawe czy jest cos wazniejszego od takiego urzadzenia ). w kazdym razie chcialam cie pocieszyc ze moj maz z pracy wroci po 22. wroci bedzie marudzic, bedzie zmeczony, bedzie mu ciemno, bedzie mu zimno, bedzie zly bo jutro ma na rano, bedzie niezadowolony bo pewnie marzy o 4 ruterze, a mamy dopiero tylko 3 (cholera wie po co), poza tym bedzie sapal gdy kinga bedzie jeczec w nocy a ja bede probowala przekonac ja ze warto sie wysikac zamiast trzymac i plakac pol nocy. tak wiec glowa do gory, bo sa na swiecie mezowie ktorzy zdecydowanie bardziej zalsuguja na kopa w dupsko i w zwykly dzien, a juz na pewno na w walentynki ;). moj jest o krok od takiego prezentu ;).
-
pudelek - dzieki. kupie. wleje. bede oczekiwac kolejnych cudow :). Dziubala - ja wszystko fotografuje. zebym sama w niektorze rzeczy uwierzyla ;). Ann - pewnie to nie jest pytanie do ciebie, ale skieruje swoje male marudzenie do ciebie... otoz nie wiem czy to tylko tak u mnie, czy ogolnie ale brakuje mi tego ze na glownej stronie nie ma odnosnika 'skocz do forum', tak jak bylo do niedawna.
-
kat_ja - ja cie calkowicie rozumiem. faceci bywaja nie tyle trudni do zrozumienia co czasami wrecz maksymalnie beznadziejni i egoistyczni. niemniej wiem ze wszystko mija :). i bedzie dobrze! czasem madrzeja... miejmy taka nadzieje ;).
-
Dziubala - dzieki za porade! mam taka brzydka wanne ze mam niechec wlewac do niej cokolwiek ;) wydalam dyrektywy; zamierzam kupic dzis i kostke toaletowa iwostin i balsam nawilzajacy. tak tak dam jej wapno. ono w syropie a kinga z tych rzygajacych, wiec troche mam opory, ale zaraz jej dam. z tego wszystkiego zapomnialam sie pochwalic. wczoraj dnia pamietnego 13 lutego 2008 moja 29 miesieczna corka po raz pierwszy dala sobie ubrac rekawiczki ;). cuda sie zdarzaja. a w nocy dwa razy wysikala sie do nocnika, a raz niestety w kocyk, na ktorym spala (byc moze nie uslyszalam jak mnie wolalal). poza tym druga noc musze sciagac jej pieluche 2-3h po usnieciu, kiedy jeszcze pielucha jest calkiem sucha. wczoraj np o 22 sobie zazyczyla oswobodzenie. plakala przez 1,5h i dopiero o 23.30 dala sie wysadzic na nocnik, po czym wreszcie zasnela spokojnie! (dajac mi chwile spokoju i wytchnienia) nie wiem po kim ona taka uparta. ciezki material.
-
mozliwe ze kapiel nie uczula a zaostrza. calkiem mozliwe. na pewno podraznia, ale co powoduje uczulenie nie mam pojecia. jaskula - no wlasnie. czytam o tym oilantum i sama nie wiem. gdy kąpalam kinge w wanience to byla inna bajka, teraz w wielkiej doroslej wannie gdy kapiel trwa dwie minuty sprawa wyglada nieco inaczej. tymbardziej ze my w lazience mamy ok. 16'C wiec niespecjalnie jest czas na kąpiele, a jedynie szybkie mycie i ucieczke jak najdalej ;). kupie chyba ta kostke iwostin. slyszalam ze jest dobra. kiedys uzywalam dla siebie i kingi balsam iwostin i wiem ze to swietne kosmetyki. teraz boje sie uzywac cokolwiek bo nie wiem co powoduje plamki. oliwke odstawilam niedawno. teraz musze wyleczyc uczulenie, zeby dopiero sprawdzic powoli co moglo byc jego przyczyna. tyle ze to nie tak latwo znika :/
-
jaskula - no wlasnie ja podejrzewam albo proszek do prania (ale prane w tym samym ma ubrania od dawna w sumie) albo oliwke do ciala (zaczelam ja smarowac nia jak woda zaczela byc taka nieprzyjemna i 'ostra') albo wlasnie wode bo w pewnym momencie zauwazylam ze jest inna. dodawalam wiec jakis plyn do kapieli, coby zlagodzic wode i przy okazji skusic kinge do dluzszej kapieli (bo Kinga miala okres ze jak byla minute w wannie nagle zaczynala wolac ze chce sikac, a nie chciala do wanny wiec musielam po dwoch minutach kapieli ja wyjmowac. mylam wiec z predkoscia super-mamy ;) ) no ale ostatnio wyeliminowalam plyn do kapieli bo juz jego zaczelam podejrzewac i wciaz plamy sa. jak juz ma lagodniejsze to po kolejnej kapieli znow staja sie wyrazne. nie wiem co robic. jesli chodzi o jedzenie to nie je nic nowego. no ale jesli wine ponosi za to woda to co mam zrobic? przeciez musze ja jakos kąpac. wkurza mnie to. jasne ze moge kupic najdrozsze syfy i wlac dwa litry do wanny ale jak kapiel trwac bedzie dwie munuty to nie ukrywam ze szkoda by mi bylo wylewac tyle litrow tak drogiej wody :). no ale jak trza bedzie to trudno plamki ma na brzuchu i plecykach. raczej jej nie swedza bo nic nie mowi ani nie wierci sie jakos podejrzanie. no ale brzydkie to to ma :Smutny:
-
kaskasto - fajna fryzura. znow bylas 7 godzin u fryzjera ;) ? czas tak szybko leci... mama nie reaguje na moje ponaglenia odnosnie lekarza... zlamalam sie. uleglam potrzebie robienia Kini zdjec i jakos tak wyszlo, ze moj maz tez na kilku sie znalazl. ech... moze nie umiem byc w tym temacie konsekwentna ale na pewno ogranicze ilosc zdjec na ktorych on jest i na bank ilosc takich z nich, ktore maja byc wywolane. g. jutro do pozna w pracy. jakos nie czuje walentynek. chyba jestesmy juz starym malzenstwem bo nawet na im. nic mi sie nie chce mu kupowac. to chyba prawda ze prezenty daje sie na poczatku, pozniej... chyba u nas jest juz zdecydowanie pozniej. Kinga ma jakies uczulenie. nie wiem z czego. podejrzewam albo proszek do prania albo wode bo zawsze po kapieli na nastepny dzien plamki sa wyrazniejsze. nie wiem co z tym zrobic :/ moge niby isc do lekarza ale nie chce (bylam w przychodni rok temu i wcale mnie tam nie ciagnie), moge wezwac lekarza (80zl w plecy :/, no ale jak mus to mus), ale boje sie ze przepisze najdrozsze specyfiki, ktore i tak moge kupic bez recepty, wiec i tak efekt wizyty bedzie byle jaki. ech...
-
kat_jaEwka, Mój Andrzej jakis czas przed ślubem miał takie poważne bóle no tak... jak przed slubem to wszystko wyjasnia ;). ale macie racje. moja mama ma chore serce + nadcisnienie i juz nie raz przezywalam takie jej bole mocno. szczegolnie gdy bylam mlodsza. bezsilnosc gdy dopada ja bol. chce jej pomoc a poza pomyslem o daniu kropli i wahaniem sie czy wzywac pogotowie nic nie umie sie zrobic. a na ekg rzadko cos wychodzi nawet dgy jest cos nie tak. kiedys jej lekarz powiedzial ze na takich przychodnianych urzadzeniach na ekg wychodzi jakas anomalia gdy robi sie je w czasie zawalu. musisice przyznac ze kiepska diagnoza w takim akurat momencie. szczegolnie gdy chce sie zapobiegac :/. Kinga nie spala w dzien wiec od 19 juz smacznie spi. myslalam ze dzis zwariuje. 11 godzin non stop mowila, spiewala, piszczala, wariowala. ciezko mi ogarnac wlasne mysli. skad dzieci maja tyle energii ilka dni temu obrazilam sie na mojego meza i postanowilam przez pol roku nie robic mu rzadnych zdjec. jak bede chciala zrobic Kini to bede wiec zmuszona poprosic go by wyszedl z kadru ;). no ale coz... takie zycie ;).
-
jak wiecie ja przy moim dziecku przez sen moge zrobic wiele wiec zmiana mokrych spodenek od pizamki to pestka ;). najczesciej jednak jak zdarzy sie ze sie zsika to wysadzam na nocnik i wtedy zamieniam spodenki na suche. czasem sie ociagam, ze niby szukam suchych zeby ja sprowokowac do dosikania ;). inaczej od razu by wstala a ja bym zachodzila w glowe czy aby nie posika sie znow niedlugo bo niedokonczyla. moja mama dzis caly dzien chodzi z bolem serca. strasznie sie o nia martwie. moze to taka pogoda, ale jak ja zobaczylam rano to do teraz nie moze mi to wyjsc z glowy. jak jutro poczuje sie lepiej to pokrzycze na nia, zeby poszla natychmiast do lekarza. bez nerwow ona nie pojdzie, a ja bede sie zamartwiac. ide rozmrozic Kini parowki ;). joł
-
no Kinga jak nie spi w dzien (a najczesciej ostatnio nie spi) to chodzi spac ok 19 i spi do 7-8. nie sposob, zeby tyle wytrzymala, wiec... zakladam jej pieluche gdy zasypia. ona wyczuwa ze ja ma ok 22-0.00, to wtedy jej sciagam ) bo sie drze: nie chce pieluchy! nie bede sikala! ;). najczesciej mysle ze z raz, moze dwa w nia sie zsika do tego czasu. pozniej bywa roznie. np ostatniej nocy dwa razy zawolala 'mamusiu, siusiu!' i za kazdym razem chetnie dala sie wysadzic na nocnik. lozeczko dotrwalo do rana suche, a dziecko wyspane, bo z pustym pecherzem. ale zauwazylam ze jak spi bez pieluchy to wola siusiu, a jak ja ma zalozona to nie, tylko maca ja sobie chyba zaraz po zsikaniu, stad wyczuwa ja i nakazuje sciagnac (natychmiast! ;) )... no ale poki co wole by sie w nia zsikala np o 22, a nie nagle wpadla na pomysl wstac sie pobawic (bo od 19 troche odpocznie), wiec bywa roznie. raz spi cala noc bez pieluchy, a innym razem tak jak opisalam powyzej jej zakladam na pierwsze kilka godzin. dla swojej wygody a dzis kolejny sukces. pomalu do przodu... dwa razy wolala siusiu. dwa razy wysikala sie do nocnika. wyraznie ja to ucieszylo :)