-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CosmoEwka
-
nie wyobrazam sobie pojscia z Kinga do dentysty. ona nawet mnie nie chce pokazac otwartej buzi. co prawda z wszystkim zaczyna byc coraz lepiej. np zaczyna domagac sie spiecia wlosow w gumke (gumki do niedawna wraz ze spinkami byly czyms co trzeba od razu po wyczuciu zerwac). otwiera buzie i domaga sie: 'zabijania zarazkow' stojac przede mna ze psikaczem tantum verde ;). a ostatnio to nawet stala spokojnie czekajac az jej wyczyszcze w nosie... mysle wiec na razie na dentyste jest za wczesnie ale wierze ze zmiany na lepsze pozwola udac sie tam za jakis czas... co do mojego przeziebienia to juz jest w miare ok. ide po kawke.
-
dobranoc :)
-
emilia klekowska ewo skąd jesteś bo twarz jakaś znajoma ale nie moge skojarzyć hehe ;) na pewno znasz mnie z... naszej-klasy hehe ;) tudziez z Noworodka ;) z ulicy raczej nie :) chyba ze czesto bywasz na Plantach w Krakowie ;) a co do przemijania to chyba nic juz nie bedzie takie same... ;) ale moze to i dobrze :) w koncu tak ma byc :)
-
pudelek - widzialam reklame ze jest jakas nowa gazetka wlasnie 'tomek i przyjaciele' ponoc w pierwszym numerze nakrecana kolejka w wersji mini ;). nie wiedzialam w sklepie, wiec nie wiem czy warto kupic i za ile :). glowa zaczyna mnie bolec :/
-
jaskula - ale moze z czwarta ciaza do niego wrocisz ;) znow sucha noc. 4 razy wysadzalam. nasluchiwalam, czuwalam i za kazdym razem slyszalam gdy wola! :) pogoda sie poprawila ale ponoc ma byc krotki nawrot zimy... ale moze nie bedzie az tak zimno. w kazdym razie lepiej widziec cos bialego i slonecznego niz pochmurna wietrzna pluche, wiec nie trace nadziei ;). milego tygodnia!
-
a ja uspilam Kinge o 19.30. o 19.35 G. sam sie uspil... zatem tez delektuje sie cisza. no i z nudow czekam na serial :)
-
saljut - jak tylko wyzdrowieje, a ty znajdziesz czas to dokonamy spotkania ;) zima ma byc do 10 marca, wiec mysle ze jakos wtedy damy rade
-
mam maksymalnie zatkany nos. mada faka! piździ że hej! chyba nam komin urwie... ;)
-
ja np wysadzalam kinge wczoraj 3 razy na nocnik w ciagu nocy... a dzien wczesniej 7... wstawalam wiec do niej z 10 razy przez cala noc... calkowicie cie rozumiem ze moszesz byc padnieta! ja od jej urodzenia nie jestem wstanie przespac dluzej niz 4-5h jednym ciagiem... a i to nie czesto sie zdarza! co do meza... no jakos sobie radzimy, choc sie smiejemy ze kinga na drugie powinna miec 'antykoncepcja' ;) bo zaczyna mnie wolac wtedy kiedy powinna mocno i spokojnie spac. na szczescie jestem sówka i jakos sobie radze z krotkim snem. chodze pozno spac, w nocy wstaje.. rano musze wtsac do dziecka. w sumie niewiele musze sie przespac by jakos funkcjonowac. choc faktycznie bywam wykonczona... no ale co zrobic... w koncu mloda kiedys pojdzie na studia ;) to moze sie wtedy wyspie ;)
-
zaczyna mnie cos brac. jakis katar. dziwnie sie czuje. :( dzis kolejna calkowicie sucha noc! (tyle ze wysadzalam Kinge 3 razy no ale nie przeszkadza mi to jesli wszystko inne pozostaje suche :) ) saljut - jak cos daj znac to pojdziemy na kawe i lody i moze to ci poprawi nastroj...
-
aha... tez syszalam o silnym wietrze. w krakowie jak zazwyczaj jest ok. 5m/s to ma byc ok.10 ;/. no i deszcz :/ dzis w nocy Kinga ani razu sie nie posikala. za kazdym razem bylo do nocnika
-
oj zeby mialo tak zostac na zawsze to chyba albo musialabym zmienic meza (łohohoho ;) ) albo wymyslic cos drastyczniejszego hehe ;). tez uwazam ze pierwsze 3 lata sa najwazniejsze dla dziecka, no ale do tego czasu zostalo mi pol roku, wiec rozgladam sie za czyms sensownym. pewnie gdybym miala zajefajna i dobrze platna prace, ktora musze podjac zeby jej nie stracic no to pewnie wtedy od dawna bym nie byla z Kinga w domu. no ale jest jak jest. dla dziecka lepiej, dla finansow wiadomo jak. niemniej pozytywne efekty siedzenia z dzieckiem mam od poczatku. Kinga od urodzenia miala jedynie 2 razy angine i kilka katarow. lekarza ostatni raz widzialam rok temu w marcu, kiedy bylismy na kontroli. (i dobrze bo nie jestem fanka sluzby zdrowia). od dawna pieknie mowi, dyskutuje, zartuje. od roku nie sika w pieluchy (od niedawna w nocy tez). no i wiele wiele innych... w kazdym razie nie zaluje lat spedzonych w domu. z dzieckiem. choc fakt ze czasem mozna dostac swira. szczegolnie kiedy mloda non stop mowi i spiewa ;). oto moja krolewna:
-
SweethopeCosmoEwka a ktory luty bo ja tez luty i sie zastanawiam czy juz po urodzinkach...bo u mnie 5 luty :) ja tez 5 luty :). Jestem z Krakowa. Zajmuje sie cala dobe ;) moja 2,5 letnia coreczka Kinga. w tym roku minie 5 rocznica mojego slubu. Lubie robic zdjecia ;) Mam kota ;). chyba styknie ;)
-
Ann - moc zyczen z okazji urodzin dla Twojej i córci i Ciebie! zeby kazdy dzien przynosil jeszcze wiecej pomyslow do malowania :) STO LAT! :)
-
no juz z dwulatkow i starszych dzieci ciezko jest wykorzystac ubranka. no wiadomo czasem trzeba, ale generalnie juz bywaja podniszczone. wiem bo dostalismy troche ciuchow i takie do 80cm byly w super stanie, wrecz idealnym, a wieksze juz niespecjalnie ;). Dziubala - nie poszli do kina. ciezko z nimi cos zaplanowac. ojciec pewnie by poszedl, ale mama wolala zostac w domu. uparci i nieprzewidywalni. a raczej przewidywalni w niemoznosci planowania ;). w kazdym razie o bieganiu na golasa po mieszkaniu mozna zapomniec ;). zaraz mialam wyjsc z Kinga na przystanek po G. ale cos sie pogoda chrzani. chyba wyjdziemy ale bez wozka tylko na chwile, bo cos chmury zasnuly niebo.
-
a ja wczoraj poszlam na ostatni przeglad wyprzedazy. mialam dylemat odnosnie sweterka dla Kingi bo widzialam fajny w coccodrillo za 36 (przecena z 79). byl fajny i mial fajny kaptur... no ale umialam sie powstrzymac ;). kupilam za to cos mezowi Kinga w sumie przeglad rzeczy ma zrobiony. tyle ze jak juz calkiem zacznie sie wiosna i zimne dni odejda w niepamiec to odloze calkowicie sporo ciuchow bo na jesien na pewno beda za male. ale chyba (do kolejnej wyprzedazy ;) ) mam wszystko co potrzebujemy.
-
byl wiatr nawet bardzo silny czasami, ale w miare cieply. kinga nigdy jeszcze nie miala zapalenia uszu. choc mam obsesje i zawsze swiruje po kapieli zeby jej dobrze wytrzec ;) jak wypuscilam sie na popoludniowe szopingi to widzialam kilku ludzi w samych podkoszulkach. moze i troche przesadzali ale faktycznie w wiosennej kurtce bylo mi tak cieplo ze niespecjalnie sie im dziwilam. jutro chowam plaszcz a zimowych butow to tej zimy nawet nie wyjelam z pawlacza. nawet zapomnialam ze je mam. zbieram sie do wieczornych obrzadkow bo widze po Kini ze o 19 bedzie juz smacznie spala...
-
kaskasto - udalo sie wczoraj z pojsciem na lody :). jaskula - a gdzie robiliscie taka sesje? napisz cos wiecej, bo chyba przeoczylam jesli pisalas wczesniej a zdjecia naprawde super. szczegolnie to w kapelusiku :). a dzis zaliczylismy ponad 2 godzinny spacer bez wozka. i bez watpliwosci moge napisac ze: czas schowac zimowe kurtki, plaszcze i inne takie tam! WIOSNA mama moja nie chce isc do kina. trudny material. teraz juz wiemy po kim kinga taka uparta... ech...
-
jaskula - hehe ;) a zdjecia zdjec koniecznie zrob. ogladalam 'testosteron' i byl zabawny wiec licze ze przy tym tez mozna sie posmiac i w sumie tylko na tym mi zalezy. obudzila mnie ulewa. w kominku slysze ze strasznie wieje. mielismy isc dzis z Kinga i chyba trudno bedzie nie pojsc z nia bo od rana mowi ze idzie z nami na lody, podspiewuje i nawet dala sie ubrac w cos zupelnie innego niz wczoraj. mowi ze tata bedzie jadl lody cynamonowe a ona truskawkowe. tyle ze chyba skoczymy jedynie do GKr bo jest najblizej. no chyba ze wiatr oslabnie choc na troche to moze sie wybierzemy gdzies dalej. znow boli mnie glowa :/.
-
ja mam -2,5 i mega astygmatyzm. bez soczewek albo okularow doslownie nic nie widze. jakbym wyszla na ulice moze bym nie wpadla pod samochod ale na pewno bym nikogo znajomego nie poznala ;). AsJa - wysylam dziadkow na Lejdis. ponoc zabawny film, wiec mysle ze mogliby sie troche rozerwac i posmiac. w sumie na tej wolnej chacie niespecjalnie mi zalezy bo to juz nie 'te czasy' ;) cokolwiek by to nie mialo oznaczac hehe ;) tyle ze chce zeby oni milo i jakos inaczej niz zwykle spedzili wspolny czas, a ja przy okazji doznam blogiej ciszy i spokoju. lubie cisze. ciagle mi jej brakuje. na wakacje gdy tylko sie tak da tez jezdze we wrzesniu bo wtedy nie ma glosnych ludzi i jest... CISZA ;). tyle ze dziadkowie uparci i nieprzewidywalni wiec nie wiem czy sie tym razem uda... no ale juz ich uprzedzilam ze mam bilety i zrobilam rezerwacje ;). no ale jak nie tym razem to innym. zobaczymy co z tego wyjdzie. CosmoKot:
-
w ten weekend G. ma wyjatkowo wolne. powinnam sie juz lepiej czuc zatem mam w planach abysmy wybrali sie gdzies z Kinga. Kinia ostatnio pyta G. "nie idziesz dzis do pracy?" on odpowiada: nieeeee a ona: "to idziemy na lody!?" :) tak wiec chyba zabierzemy ja jutro na lody ;). przed chwila natomiast zrobilam rezerwacje do kina dla dziadkow na 18 w niedziele. pozbedziemy sie ich z chaty ;) o ile nic im nie wypadnie do tego czasu. Kinga chodzi spac o 19, wiec bedziemy miec chwile spokoju i ciszy w domu. a tego mi najbardziej potrzeba. a moi rodzice nie byli w kinie hohoho a moze i dluzej wiec mysle ze to bylaby nie lada atrakcja dla staruszkow ;).
-
Dziubala - dzieki ;) ide sie przespac z nowymi poduszkami ;) Dobranoc
-
moja strona zatem: za szybka sucha sloneczna wiosne.
-
Dziubala - calkiem mozliwe. ja od dziecka w czasie pelni nie moge spac, a jak juz spie to spie niespokojnie. dodatkowo jak juz pisalam mam atrakcje pod postacia @ ktora od czasu porodu laczy mi sie z chwilowym bo trwajacym tylko 3 dni okresem wysokiego cisnienia polaczonego z bolem glowy. biore tabletki na obnizenie cisnienia ale czasami niewiele pomagaja. a jak do tego dochodzi dziecko, ktore jest uparte i mimo iz chce mu sie sikac nie chce sie wysadzic i przez to placze przez 2h (i jedynie mnie sie wtedy domaga) to jak sama widzisz trudno o wyspanie. wczoraj wrecz musialam ja nosic jak niemowlaka zeby sie uspokoila. myslalam ze zejde. ale to nie ma co sie smiac odnosnie pelni. mialam na uczelni zajecia z wplywu ksiezyca na rytm zycia roslin ;). mozna myslec ze to autosugestia ale statystyki nie bez powodu pokazuja ze w okresie pelni rodzi sie wiecej dzieci, czy tez wiecej przestepstw ludzie dokonuja pod wplywem dziwnej targajacej ich energii nad ktora niektorzy nie umieja zapanowac ;). tak wiec nie ma to tamto! mysle ze moglam sie nie wyspac przez pelnie ;) i tej wersji bede sie trzymala ;). bo przeciez poduszki zbyt drogie bym miala ja obwiniac ;) a wiecie co mnie zdziwilo? wczoraj bylismy w Ikea okolo 12-13. dosc wczesnie, srodek tygodnia... tymczasem byl dziki tlum. autem nie bylo gdzie zaparkowac. w srodku setki ludzi. nie wiem o co chodzi. ani zadnej wyprzedazy ani nic. czyzby to przez pelnie ;)? pewnie tak
-
nie no poduszka niby nie jest taka mala... obie na dlugosc zajmuja 100cm szerokosci lozka. szerokosc 30cm brzmi niebardzo ale jest ok. tyle ze w porownaniu z naszymi poprzednimi gnieciuchami, ktore zajmowaly pol lozka wygladaja bardzo skromnie. po nocy stwierdzam: poduszka bardzo wygodna. milo i mieko glowa i kark na niej lezy. rece nie dretwieja. wygodnie! ale.. i tak sie nie wyspalam bo: 1. Kinga, 2. sama zle sie czulam i sie wiercilam, jak sie przekrecalam to nie ukladalam sie zbytnio wygodnie no i taki wygiety kregoslup jak ciut zmarzlam nad ranem zaczal mnie pobolewac gdzies na odcinku ledzwiowo-krzyzowym. mysle ze to kwestia przyzwyczajenia i czasu.